rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Piękna graficznie, trudna historia.

Piękna graficznie, trudna historia.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przekombinowana. Ale jakoś polubiłam bohaterów. Niewykluczone że spróbuję kolejnych części.

Przekombinowana. Ale jakoś polubiłam bohaterów. Niewykluczone że spróbuję kolejnych części.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Liczyłam na lekki zabawny romans, a dostałam ogromny zawód.
Pierwsze ~20% książki męczyłam (nie mogę tego nazwać inaczej) jakieś 3 tygodnie. Główny bohater ma tak niskie poczucie własnej wartości na początku, że nie jest to śmieszne a wyłącznie przykre. Okoliczności które zmuszają go do szukania chłopaka-na-niby też miały być zabawne, ale dla mnie tak nierealne że tylko wywracałam oczami. Około połowy nawet mnie wciągnęło, ale i tak czytałam żeby skończyć.
I ja widzę że książka jest napisana żeby być zabawna, może lekko dziwaczna, wiem w których miejscach miałam się śmiać, tylko że mi kompletnie nie zagrało i jest mi przykro, bo chciałam ją polubić.

Liczyłam na lekki zabawny romans, a dostałam ogromny zawód.
Pierwsze ~20% książki męczyłam (nie mogę tego nazwać inaczej) jakieś 3 tygodnie. Główny bohater ma tak niskie poczucie własnej wartości na początku, że nie jest to śmieszne a wyłącznie przykre. Okoliczności które zmuszają go do szukania chłopaka-na-niby też miały być zabawne, ale dla mnie tak nierealne że tylko...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki SQN Charytatywnie: Wszyscy razem Andrzej Betkiewicz, Przemek Corso, Katarzyna Czajka-Kominiarczuk, Grzegorz Gajek, Joanna W. Gajzler, Aneta Jadowska, Robert Jasiak, Karolina Kozłowska, Piotr Mąka, Jakub Małecki, Ewa Mędrzecka, Konrad Misiewicz, Mika Modrzyńska, Marcin Mortka, Daniel Muniowski, Marcin Okoniewski, Katarzyna Podstawek, Katarzyna Rutowska, Justyna Sosnowska, Zuzanna Sus, Marcin Świątkowski, Adam Szaja, Milena Wójtowicz
Ocena 7,1
SQN Charytatyw... Andrzej Betkiewicz,...

Na półkach: , ,

Jak to z opowiadaniami - jedne dobre, inne mniej ale ogólnie na plus :)

Jak to z opowiadaniami - jedne dobre, inne mniej ale ogólnie na plus :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dziwne to było. W miarę ciekawe, ale wyjaśnienie bez zaskoczenia. Horror tylko z nazwy jak dla mnie - nie bałam się ani przez chwilę.

Dziwne to było. W miarę ciekawe, ale wyjaśnienie bez zaskoczenia. Horror tylko z nazwy jak dla mnie - nie bałam się ani przez chwilę.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie jest najlepiej napisana (nawet jak na moje bardzo niewprawne oko), wskazówki rozwiązania to bardziej neony (zgadłam chyba wszystko co się dało, a nie zdarza mi się to często 😅) ale muszę przyznać że mnie wciągnęła. Czasem przewracałam oczami na zachowanie bohaterów ale bawiłam się dobrze. Jak gdzieś mi wpadnie w ręce to chętnie przeczytam kolejną część 😀

Nie jest najlepiej napisana (nawet jak na moje bardzo niewprawne oko), wskazówki rozwiązania to bardziej neony (zgadłam chyba wszystko co się dało, a nie zdarza mi się to często 😅) ale muszę przyznać że mnie wciągnęła. Czasem przewracałam oczami na zachowanie bohaterów ale bawiłam się dobrze. Jak gdzieś mi wpadnie w ręce to chętnie przeczytam kolejną część 😀

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo ładnie napisana, ale...
Ale jest takie że nie wiem o czym to miało być. Jest trochę o poszukiwaniach zaginionej przyjaciółki, trochę o załamaniu nerwowym narratorki, trochę o sytuacji na granicy, trochę niewiadomooczym. A każdego z tych elementów za mało żeby coś z niego wynikało.
Ja nie polecam.

Bardzo ładnie napisana, ale...
Ale jest takie że nie wiem o czym to miało być. Jest trochę o poszukiwaniach zaginionej przyjaciółki, trochę o załamaniu nerwowym narratorki, trochę o sytuacji na granicy, trochę niewiadomooczym. A każdego z tych elementów za mało żeby coś z niego wynikało.
Ja nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sama Remina nie porwała mnie. Dużo ciekawsze było opowiadanie na końcu tomu "Miliardy szwów"

Sama Remina nie porwała mnie. Dużo ciekawsze było opowiadanie na końcu tomu "Miliardy szwów"

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

No nie podobała mi się po prostu, nie czytało mi się przyjemnie, uwierała mnie przez większość treści. I jak rozumiem skąd takie zachowanie w młodości, to nie potrafiłam się z nią utożsamić. Nie wiem czy to bardziej brak podobnych doświadczeń czy może jakiś niedobór mojej emapatii. To jest chyba mój ogólny problem z nonfiction - ja wolę czytać treści gdzie lubię bohaterów, a tu autorki polubić nie zdołałam.
Ale to też nie tak że tylko hejtuję, podobała mi się metafora(? jak nazwać ten zabieg?) z wodą. Nie przeszkadzała mi dosłowność czy wulgarność, niech wyraża się jak czuje! I mam nadzieję że to poczucie spełnienia które czuć na koniec już z nią zostanie.

No nie podobała mi się po prostu, nie czytało mi się przyjemnie, uwierała mnie przez większość treści. I jak rozumiem skąd takie zachowanie w młodości, to nie potrafiłam się z nią utożsamić. Nie wiem czy to bardziej brak podobnych doświadczeń czy może jakiś niedobór mojej emapatii. To jest chyba mój ogólny problem z nonfiction - ja wolę czytać treści gdzie lubię bohaterów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wspaniały reportaż, polecam każdemu!

Wspaniały reportaż, polecam każdemu!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Perypetie 60-latka i jego kolegi. Zaczyna się od scenek rodzajowych, najczęściej przy piwie, potem jest trochę fabuły. Jak dla mnie średnia, ale można poświęcić jej popołudnie. Humor nie w moim stylu.

Perypetie 60-latka i jego kolegi. Zaczyna się od scenek rodzajowych, najczęściej przy piwie, potem jest trochę fabuły. Jak dla mnie średnia, ale można poświęcić jej popołudnie. Humor nie w moim stylu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo dobrze się czytało, jak dobre opowiadania - wyraziści bohaterowie, ciekawe historie. Z domu na mokradłach dałoby się nakręcić porządny horror. Ale nadal przerażałby mniej niż świadomość że to wszystko prawda - narkotyki, kartele i setki "zwykłych" ludzkich tragedii 🙁
Na pewno sięgnę po coś jeszcze, bo autorka pisze wspaniale

Bardzo dobrze się czytało, jak dobre opowiadania - wyraziści bohaterowie, ciekawe historie. Z domu na mokradłach dałoby się nakręcić porządny horror. Ale nadal przerażałby mniej niż świadomość że to wszystko prawda - narkotyki, kartele i setki "zwykłych" ludzkich tragedii 🙁
Na pewno sięgnę po coś jeszcze, bo autorka pisze wspaniale

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zupełnie nie w moim styly, nie rezonowała ze mną. Nie byłam w stanie wczuć się w emocje bohatera, nie rozumiałam jego zachowania, nie czułam chemii w wątku miłosnym.
Doceniam za wgląd w codzienny rasizm jakiego doświadczają osoby Czarne.

Zupełnie nie w moim styly, nie rezonowała ze mną. Nie byłam w stanie wczuć się w emocje bohatera, nie rozumiałam jego zachowania, nie czułam chemii w wątku miłosnym.
Doceniam za wgląd w codzienny rasizm jakiego doświadczają osoby Czarne.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo dobra, polecam.
Co mnie najbardziej uderzyło to wszechobecny głód i jego realia. Nie zdawałam sobie sprawy nawet, że byłam przekonana że co jak co, ale na wsi może nie jakiś wykwintne, ale zawsze jakieś jedzenie się znajdzie - przecież trzymano kury, krowy, na pewno jakieś ogródki z warzywami... A to jak się okazuje dużo nowszy "wynalazek" niż, jak sądziłam, "zawsze tak było". I że moje ukochane kluski ziemniaczane (żelazne/szare), które zawsze uważałam za najzwyklejsze proste, wiejskie danie, zaczynały jako przysmak z ziemniaków zbyt zepsutych żeby sprzedać. Trochę się włos na głowie jeży. I razem z tym przetwory, że tylko się kisiło kapustę na zimę a na dżemy, konfitury czy ogórki kiszone nawet nie było surowców bo tego się nie uprawiało. Nie wspominając nawet o "legendzie" (być może tylko w mojej głowie, przyznaję) wiejskiego chleba. Zawsze miałam go za niedościgniony ideał, który zawsze się udawał (bo w końcu robiony regularnie, w "porządnym" piecu chlebowym, nie jakimś tam piekarniku), był treściwy i właściwie niezniszczalny. A w rzeczywistości potrafił się jednak nie udać i spleśnieć :/
Wydaje mi się że reszty (biedy, wyzysku, patriarchatu etc) się spodziewałam i nie było to takim szokiem.

Bardzo dobra, polecam.
Co mnie najbardziej uderzyło to wszechobecny głód i jego realia. Nie zdawałam sobie sprawy nawet, że byłam przekonana że co jak co, ale na wsi może nie jakiś wykwintne, ale zawsze jakieś jedzenie się znajdzie - przecież trzymano kury, krowy, na pewno jakieś ogródki z warzywami... A to jak się okazuje dużo nowszy "wynalazek" niż, jak sądziłam,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Tak właśnie przegrywasz Wojnę Czasu Amal El-Mohtar, Max Gladstone
Ocena 6,9
Tak właśnie pr... Amal El-Mohtar, Max...

Na półkach: , , ,

Jestem zachwycona! Taka krótka niepozorna książka, a tyle wspaniałej treści! 💖

Jestem zachwycona! Taka krótka niepozorna książka, a tyle wspaniałej treści! 💖

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zwykle nie czytam poezji, ale skoro książka była dostępna za darmo to przeczytałam. Niektóre wiersze mi sie podobały, ale nie mam za specjalnie przemyśleń.
Pominęłam posłowie/analizę Wojciecha Ligęzy na końcu - raczej niewiele z niej rozumiałam, ale pewnie przydałaby się przy omawianiu wierszy w szkole 😅

Zwykle nie czytam poezji, ale skoro książka była dostępna za darmo to przeczytałam. Niektóre wiersze mi sie podobały, ale nie mam za specjalnie przemyśleń.
Pominęłam posłowie/analizę Wojciecha Ligęzy na końcu - raczej niewiele z niej rozumiałam, ale pewnie przydałaby się przy omawianiu wierszy w szkole 😅

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciężko mi się czytało, musiałam robić sobie przerwy. Ten typ był tak koszmarnie obrzydliwy! Święcie przekonany o własnej wyższości a tak naprawdę poważnie zakompleksiony. Każde niedociągnięcie w jego oczach stawało się świadomym i perfidnym zamachem na jego męskość. Co za potwór jeszcze na łożu śmierci myśli tylko o tym jak pognębić drugą osobę, skłócić matkę z córką i jeszcze oskarżać dziecko o śmierć matki?! Znaczące myślę też jest że pomimo opowieści jak to wspaniałym lekarzem nie był i jak bardzo był szanowany, jedyne wspomnienia o jego pacjentach to te gdzie zawiódł na całej linii. Chyba brakowało przykładów na tę "boskość" :P
Myślę że Kitty i Malika chciały poznać prawdę bo już dostrzegały jakim jest człowiekiem i tylko śmierć matki pozostawała niewyjaśniona. Czy mogło im pomóc.. nie wiem, może jako domknięcie życia z nim, żeby zostawić je za sobą.
Jako książka o umieraniu pokazuje jaką ulgą dla otoczenia może być kiedy ktoś wreszcie umiera.

Bardzo ciężko mi się czytało, musiałam robić sobie przerwy. Ten typ był tak koszmarnie obrzydliwy! Święcie przekonany o własnej wyższości a tak naprawdę poważnie zakompleksiony. Każde niedociągnięcie w jego oczach stawało się świadomym i perfidnym zamachem na jego męskość. Co za potwór jeszcze na łożu śmierci myśli tylko o tym jak pognębić drugą osobę, skłócić matkę z córką...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zdrady, bitwy i mało powywający bohaterowie. Wolę gry z tej serii

Zdrady, bitwy i mało powywający bohaterowie. Wolę gry z tej serii

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Osobliwa. Kilka opowiadań, kilka planów czasowych, zazębiają się choć pozornie nie mają nic wspólnego.

Osobliwa. Kilka opowiadań, kilka planów czasowych, zazębiają się choć pozornie nie mają nic wspólnego.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie nie dla mnie. Niby język płynął, ale czytało mi się bardzo mozolnie.
Za długa książka, za długie opisy i wywody. I co z tego że ładnie napisane kiedy zaczynały się ciekawie ale ciągnęły się daleko poza moment gdy pojawiał się przesyt i znużenie.
Nie mam pojęcia co autor chciał przekazać, nie zrozumiałam 🙁

Zdecydowanie nie dla mnie. Niby język płynął, ale czytało mi się bardzo mozolnie.
Za długa książka, za długie opisy i wywody. I co z tego że ładnie napisane kiedy zaczynały się ciekawie ale ciągnęły się daleko poza moment gdy pojawiał się przesyt i znużenie.
Nie mam pojęcia co autor chciał przekazać, nie zrozumiałam 🙁

Pokaż mimo to