Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka zabiera nas w podróż, od początków świata po czasy obecne, opisując nam dzieje powstania umysłu. Przedstawia pięknie połączenie tematu o głównych bohaterach- głowonogach, z historią ewolucji, filozofią, a nawet psychologią. Wszystko po to, by podjąć w końcu próbę odpowiedzi na pytanie "Czy któreś z głowonogów wytworzyło własną świadomość?". Autor spróbuje określić jak daleko mogły one zajść w swoim rozwoju intelektualnym. Swoją uwagę skupia głównie na ośmiornicach i mątwach. Poznamy wiele skrywanych przed nami przez te zwierzęta tajemnic, które są nam dostępne przy obecnej (w czasie powstania książki) wiedzy naukowej. Zdążymy się jednak również przekonać, jak daleko jesteśmy od zrozumienia tych stworzeń.

Peter Godfrey-Smith dzieli się z nami własnymi obserwacjami, jak i wiedzą którą udało mu się zdobyć. Opowiada sporo anegdot z osobistych podwodnych wypraw. Jego doświadczenia są niebywale interesujące, a kontakt z tymi zwierzętami potrafi mocno zaskoczyć. Ma również dla nas kilka, nie mniej ciekawych, zasłyszanych historii z badań w laboratoriach.

Tekst jest napisany prostym, łatwo przystępnym językiem. Wszelkie zagadnienia jednak są przedstawione niezwykle ciekawie, a informacje jakie nam przekazuje bardzo treściwe. Każdy trudniejszy termin, użyty w tej książce, jest dokładnie objaśniony. Autor mocno dba również o to, byśmy dobrze rozumieli co ma na myśli. Podejście Godfrey-Smith'a jest pełne pasji i bardzo rzetelne. A treść, oprócz podania sporej dawki wiedzy, pozwala nam poszerzyć naszą perspektywę.

Bardzo denerwowała mnie za to budowa książki. Wszelkie przypisy, których jest naprawdę wiele, znajdziemy na końcu całego tekstu. Przewracanie tak wielu stron, by przeczytać przypis i zaraz potem wrócić do głównego tekstu, jest męczące. Jednak jest to dosyć usprawiedliwione. Część przypisów zawiera naprawdę sporo tekstu i informacji. Także nie ma co narzekać, trzeba się po prostu zaopatrzyć w dodatkową zakładkę.

Wydanie posiada na końcu książki piękne zdjęcia naszych protagonistów, które są wykonane przez autora. Znajdziemy też w tekście proste grafiki, a'la rysunki, wprowadzające nas lepiej w temat i to co chce nam przekazać autor. Mocno kojarzyły mi się one z książkami popularnonaukowymi z dawnych lat.

Książka zabiera nas w podróż, od początków świata po czasy obecne, opisując nam dzieje powstania umysłu. Przedstawia pięknie połączenie tematu o głównych bohaterach- głowonogach, z historią ewolucji, filozofią, a nawet psychologią. Wszystko po to, by podjąć w końcu próbę odpowiedzi na pytanie "Czy któreś z głowonogów wytworzyło własną świadomość?". Autor spróbuje...

Pierwsza moja pozycja z książek Lema i jestem pod dużym wrażeniem. Tego ile można zmieścić w jednej książce i jak bogatą można mieć wyobraźnie. Bo czytając ją na pewno się nie będziesz nudził. Bo czytając ją ma się wrażenie, że nagle zacząłeś kolejną książkę choć wszystko jest spójne, i ma sens. Lem karmi nasz umysł coraz to nowymi zdarzeniami, nie raz zaskakującymi.
Jednak nie są to tylko wyobrażenia. W większości historii w książce, można znaleźć odwołania do otaczającej nas rzeczywistości. Wszystkie te antyutopijne opowieści nie wzięły się znikąd.

Pierwsza moja pozycja z książek Lema i jestem pod dużym wrażeniem. Tego ile można zmieścić w jednej książce i jak bogatą można mieć wyobraźnie. Bo czytając ją na pewno się nie będziesz nudził. Bo czytając ją ma się wrażenie, że nagle zacząłeś kolejną książkę choć wszystko jest spójne, i ma sens. Lem karmi nasz umysł coraz to nowymi zdarzeniami, nie raz zaskakującymi.
...

Na książce się zawiodłam. Z początku bardzo podobał mi się sposób jej napisania, historie a'la baśń i im dalej w książkę, tym bardziej skomplikowane. Lecz sposób opisywania historii, opowiadanej w kolejnej historii i brak ciągłości głównego wątku, w końcu męczą. W pewnym momencie odniosłam nawet wrażenie, że historie te nic nie wnoszą. Ani do książki, ani do mojego życia. Miałam wrażenie, że są... no o niczym. W pewnym momencie największe atuty książki po prostu zaczęły mnie męczyć. Niestety zakończenie też mnie nie zachwyciło. Nie mogę powiedzieć, że to jest zła książka. Czytałam naprawdę złe książki i ta nią nie jest. Po prostu, nie mój typ, nie moja bajka.

Na książce się zawiodłam. Z początku bardzo podobał mi się sposób jej napisania, historie a'la baśń i im dalej w książkę, tym bardziej skomplikowane. Lecz sposób opisywania historii, opowiadanej w kolejnej historii i brak ciągłości głównego wątku, w końcu męczą. W pewnym momencie odniosłam nawet wrażenie, że historie te nic nie wnoszą. Ani do książki, ani do mojego życia....