Tessnna

Profil użytkownika: Tessnna

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 22 tygodnie temu
65
Przeczytanych
książek
65
Książek
w biblioteczce
64
Opinii
158
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Strony www:
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Żałoba to jeden z etapów w życiu, z którym każdemu z nas przyjdzie się kiedyś zmierzyć. Jak jednak czuje się mąż, ojciec, który właśnie stracił w wypadku samochodowym swoją żonę i musi o tym powiedzieć ich dwóm córką? Wojciech Chmielarz podejmuje się zadania przedstawienia procesu żałoby tego mężczyzny w swojej książce „Wyrwa”. Szczerze muszę przyznać, że ten tytuł już od dłuższego czasu gdzieś mi się przewijał, jednak przed premierą filmu nie zdecydowałam się po nią sięgnąć. Jednak po seansie cała historia zaciekawiła mnie jeszcze bardziej i kwestią czasu było porównanie go do treści książki.

Całą książkę czytało mi się nadzwyczaj szybko, wręcz przemykałam przez kolejne strony, nie czując chęci, aby ją odłożyć. Ciągle się coś działo, ciągle pojawiały się nowe wydarzenia, zwroty akcji, czy bohaterowie dochodzili do niespodziewanych informacji. Z łatwością wpadłam do rodziny Tomskich, w ciężkich dla nich chwilach. Podczas czytania, czułam się, jakbym była ich częścią i również przeżywała utratę ukochanej osoby. Dodatkowo spodobał mi się styl autora, w którym nie odnalazłam nudy, czy zbędnego koloryzowania, a zgrabne przemykanie i opisywanie wydarzeń, czy emocji.

Historia opowiedziana w tej książce już od samego początku była bardzo interesująca, a wisienką na torcie był fakt, że nie jest to coś prostego, a pełnego tajemnic i kłamstw. Śledziłam losy głównego bohatera z wyraźnym zaciekawieniem. Autor w piękny sposób opisywał emocje Maćka Tomskiego, czyli głównego bohatera, który dzięki nim stał się wręcz realny. Całej książce towarzyszyło morze bólu zawartego w poczuciu winy głównego bohatera. Żałoba mężczyzny, a później odkrywanie tajemnic zmarłej żony było dla niego receptą na ukojenie swojego sumienia i (w pewnym sensie) przerzucania winy na inne postacie, by samemu otrzymać chwilę ulgi i spokoju. Postać Maćka była niezwykle interesująca, jego tok myślenia i działania często budziły we mnie niezrozumienie. Przedstawienie relacji z żoną, ich zabieganego życia i zapomnienia, jak dla mnie świetnie ukazało obraz części dzisiejszych związków i relacji, gdy żyje się obok drugiej osoby, a nie z nią.

Jestem bardzo zadowolona z tej książki, mam nadzieję, że to nie moje jedyne spotkanie z twórczością tego autora. Nie wiem, czy kiedyś jeszcze do niej wrócę, jednak nie wykluczam tego!

Żałoba to jeden z etapów w życiu, z którym każdemu z nas przyjdzie się kiedyś zmierzyć. Jak jednak czuje się mąż, ojciec, który właśnie stracił w wypadku samochodowym swoją żonę i musi o tym powiedzieć ich dwóm córką? Wojciech Chmielarz podejmuje się zadania przedstawienia procesu żałoby tego mężczyzny w swojej książce „Wyrwa”. Szczerze muszę przyznać, że ten tytuł już od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Popłakałam się. Szczerze się popłakałam na tej części, gdy zaczęłam niektóre fragmenty czytać na głos. Becca Fitzpatrick stworzyła w swoim finałowym tomie niesamowitą mieszankę emocji. Od wzruszeń, przez płacz i roztapiające moje serce słowa, aż do ochoty uderzenia niektórych postaci i rzucenie książką.

Tak, znowu chciałam rzucać książką. Tak, to znowu wina Nory, która momentami okropnie mnie drażniła i kompletnie nie rozumiałam jej postępowania. Czy tylko dla mnie, gdy ma się jakiś problem, powinno się pójść do najbliższych sobie osób i go obgadać? Przykładowo — Nora mogłaby pójść do Patcha i normalnie z nim porozmawiać, bo wie, że on jej nigdy nie zostawi. No ale po co? Lepiej wszystko dusić w sobie, aż sytuacja nie wymknie się spod kontroli.

Sama książka była napisana bardzo lekko, wręcz połykało się kolejne rozdziały. Mimo tego, że miałam ochotę nią rzucać, to gdy tylko ją odkładałam, czułam jak mnie woła, żebym do niej wróciła. Trochę przerażające, ale tak było. Chciałam ją przeczytać jak najszybciej, poznać koniec tej historii, a jednocześnie chciałam, żeby to trwało wiecznie.

Uważam, że był to idealny tom finałowy. Nie zabrakło w nim akcji i typowych dla tej serii nagłych zwrotów akcji, oszustw, kłamstw i zdrad. Dodatkowo była to książka pełna uczuć i cudownych miłosnych cytatów. Jestem szczerze zauroczona tym, jaką bezgraniczną miłością Patch darzy Norę. To jest piękne.

Polecam ten tom, nie zawiedziecie się finałem, o to możecie być spokojni, bo z palcem w nosie goni pozostałe tomy. Będę tęsknić za przygodami Patcha i Nory, nawet jeśli nasza narratorka czasami mnie drażniła. Nie żałuję ani minuty spędzonej na czytaniu tej książki.

Popłakałam się. Szczerze się popłakałam na tej części, gdy zaczęłam niektóre fragmenty czytać na głos. Becca Fitzpatrick stworzyła w swoim finałowym tomie niesamowitą mieszankę emocji. Od wzruszeń, przez płacz i roztapiające moje serce słowa, aż do ochoty uderzenia niektórych postaci i rzucenie książką.

Tak, znowu chciałam rzucać książką. Tak, to znowu wina Nory, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytanie książek Clare jest dla mnie jak przenoszenie się do innego świata. Tak było za każdym razem i teraz też tego nie brakło. Otworzyłam książkę z myślą, że przeczytam może koło stu stron, tak na dobry początek, a zamknęłam ją po całym dniu nieoderwanego czytania, zastanawiając się jakim cudem przeczytałam prawie osiemset stron w jeden dzień. To, co autorka zrobiła w tej części, bezapelacyjnie mnie wciągnęło — wręcz źle się czułam, gdy odkładałam książkę na bok.

Postacie są wprost cudowne. Jestem zachwycona tym, jak każda z nich jest przedstawiona. Uwielbiam to, że czytelnik może lepiej poznać osoby, które do tej pory były ogromną zagadką. Niby wszystko zaczyna się dzięki temu klarować, ale jednak jest jeszcze bardziej skomplikowane niż wcześniej. Ta książka jest jak melodia, która porywa czytelnika. Melodią są też uczucia bohaterów, to jak pięknie zostały wykreowane i przedstawione. Można poczuć się ich częścią, a czasami mam wrażenie, że wręcz wylewają się one ze stron tej książki.

Mimo wszystko nie brakowało mi nerwów przy czytaniu. Wciągnęłam się w tę przygodę niesamowicie, a momentami miałam ochotę wstać i wyjść, już nigdy nie kończąc tej historii. Niektóre zagrania autorki, były ciosem poniżej pasa! Kilka razy zamykałam książkę i patrzyłam pusto w przestrzeń, nie wiedząc, czy wracać do czytania. To było (druzgocące, niszczące i targające moje biedne nerwy) piękne doświadczenie. Świat, w którym ta historia została osadzona, jest cudowny i powoli „Ostatnie godziny” pną się po drabinie moich ulubionych serii z tego świata.

Na pewno wrócę do tej książki jeszcze nie raz. Jestem zachwycona tym, co Clare zawarła w tym tomie i nawet nie potrafię znaleźć na nią złego słowa. Historia jest wciągająca i dobrze rozpisana, bohaterowie to złoto i diamenty, a relacje między nimi (niby skomplikowane, a jednak proste) są świetnie wykreowane. Ponownie jestem zachwycona książką Clare i ponownie nie żałuję, że dołączyłam do tego świata.\

Czytanie książek Clare jest dla mnie jak przenoszenie się do innego świata. Tak było za każdym razem i teraz też tego nie brakło. Otworzyłam książkę z myślą, że przeczytam może koło stu stron, tak na dobry początek, a zamknęłam ją po całym dniu nieoderwanego czytania, zastanawiając się jakim cudem przeczytałam prawie osiemset stron w jeden dzień. To, co autorka zrobiła w...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Tessnna

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
65
książek
Średnio w roku
przeczytane
13
książek
Opinie były
pomocne
158
razy
W sumie
wystawione
64
oceny ze średnią 7,8

Spędzone
na czytaniu
494
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
19
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]