Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Pierwszy tom tej jakże popularnej serii bardzo mi się podobał. Po tym co dostałam w zakończeniu, wiedziałam że od razu będę musiała sięgnąć po kontynuację. Na szczęście za książkę wzięłam się później i nie musiałam długo czekać na dalszy ciąg przygód Violet.
W "Iron Flame" dzieje się zdecydowanie więcej. Sam początek skupia się na dalszej nauce bohaterki. Jednak przebywanie w uczelni nie jest łatwe dla dziewczyny. Violet musi ukrywać wszystko czego się dowiedziała i okłamywać przyjaciół. Podobało mi się, że autorka w końcu pokazała nam nieco więcej przygotowania do zostania jeźdźcem smoków.
W tej części dostajemy wiele intryg i zwrotów akcji. Yarros doskonale wie gdzie uderzyć żeby zabolało czytelnika 😅 Znajdziemy tu też sporo polityki i oczywiście najwspanialszych smoków!
Widziałam różne opinie na temat początku książki. Dla wielu nie była ona wciągająca, ja jednak przepadłam już od pierwszej strony. To był ten powrót do "normalności", który po tak wielkiej dawce emocji, był mi bardzo potrzebny. W trakcie jednak książka staje się jeszcze bardziej wciągająca, a zakończenie wręcz miażdży.
Moim ulubionym elementem są tu smoki! Jestem ogromną fanką tych stworzeń, a w "Iron Flame" wypadają one naprawdę ciekawie. Kocham ich genialne osobowości i nastawienie do świata, a także relacje jakie budują z jeźdźcami.
Podobała mi się również przemiana Violet. Po biednej, roztrzęsionej dziewczynce nie pozostaje ślad. Dostajemy prawdziwą wojowniczkę, choć nadal przepełnioną empatią i myślącą o innych. Denerwowało mnie jednak jej podejście do związku z Xadenem i tajemnic.
Tak właściwie nawet nie do końca rozumiem sam związek tej dwójki. Widać, że się przyciągają i z jakiegoś powodu dbają o siebie. Nie do końca jednak mamy tu prawdziwą chemię i podstawy tej relacji. Nie jestem też jej przeciwniczką, bo widzę dobre momenty i próbę pracy nad związkiem, ale jednocześnie dostaję sporo dziecinnych zachowań. Sama tak właściwie nie wiem co o tym myślę.
Mam jednak dobrą wiadomość dla wielbicieli Xadena. Autorka zaczyna odkrywać karty i pokazuje jaki naprawdę jest mężczyzna. Możemy poznać go zdecydowanie lepiej niż w poprzedniej części.
"Żelazny płomień" to książka, z którą pokochają się fani romantasy i smoków. Do tego cudowne wydanie skusi każdą okładkową srokę. Dla mnie jest to piękna oprawa z jeszcze ciekawszym wnętrzem.
Miłego dnia! 🤍

Pierwszy tom tej jakże popularnej serii bardzo mi się podobał. Po tym co dostałam w zakończeniu, wiedziałam że od razu będę musiała sięgnąć po kontynuację. Na szczęście za książkę wzięłam się później i nie musiałam długo czekać na dalszy ciąg przygód Violet.
W "Iron Flame" dzieje się zdecydowanie więcej. Sam początek skupia się na dalszej nauce bohaterki. Jednak przebywanie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

[Współpraca reklamowa]
Uwielbiam poznawać stare historie w nowszych wersjach, dlatego też wiedziałam, że "Cierń" będzie czymś dla mnie. Niesamowicie zachęcił mnie oryginalny pomysł. Dostajemy tu retelling "Śpiącej królewny" w zupełnie innym wydaniu - otóż w tej wersji to nie królewna jest najważniejsza...
Ropuszka została uprowadzona przez magiczne istoty zaraz po urodzeniu. Dziewczynka wychowywała się w wodach, a z czasem zaczęła nad nimi panować i nabyła umiejętność zmieniania się w żabę. Pewnego dnia jednak została poproszona o przysługę - ma pobłogosławić pewne wyjątkowe dziecko. Popełnia jednak błąd, który zmienia jej całe życie. Ropuszka musi odizolować się od świata, a ułatwić ma jej to ciernisty mur. Wiele lat później u jego podnóża zjawia się nietypowy rycerz, który postanawia uratować księżniczkę...
Historia wciągnęła mnie już od pierwszych stron i tak też pozostało do końca. Książka nie jest długa i czyta się ją w ekspresowym tempie. Polecam przygotować się na skończenie jej jeszcze tego samego dnia, bo od historii ciężko się oderwać.
Strasznie spodobał mi się pomysł ukazania postaci Śpiącej królewny i czarownicy (choć nie złej) w zupełnie inny sposób. Cieszę się, że autorka postawiła na perspektywę Ropuszki. Dodaje to całej historii magii i klimatu.
Podobał mi się świat, a także postacie. Niesamowicie polubiłam Ropuszkę. Dziewczyna (a może żaba) jest wrażliwa i dzielnie znosi "karę" za swoje winy. Podobała mi się też postać Halima, który jest niezwykle zdeterminowany by pomóc nieznajomej. Podziwiam jego upór.
Autorka zbudowała ciekawy świat. Nie jest to może nic niezwykle oryginalnego, ale do tej historii pasuje idealnie. Dostajemy ludzki świat, w którym panują dobrze nam już znane zasady. Poznajemy królestwo, tragiczną historię choroby i dzielnych, choć w wielu przypadkach, równie brutalnych rycerzy. Z drugiej strony mamy Magiczną Krainę, która po brzegi wypełniona jest niesamowitymi istotami i ich mocami.
Dużym zaskoczeniem było dla mnie zakończenie. Uważam, że jest idealne i pokazuje, że czyny i decyzje mogą wpłynąć na nasze życie, jednak ostatecznie i tak przeznaczenie nas dopadnie (choć sama nie jestem pewna czy wierzę, że ono w ogóle istnieje). Historia daje jednak czytelnikowi do myślenia.
Książka pełna jest nostalgii i humoru, który jest charakterystyczny dla autorki. Na pewno spodoba się fanom T. Kingfisher, ale również tym, którzy kochają oryginalną fantastykę. Ja naprawdę bardzo wam ją polecam!
Miłego dnia! 🤍

[Współpraca reklamowa]
Uwielbiam poznawać stare historie w nowszych wersjach, dlatego też wiedziałam, że "Cierń" będzie czymś dla mnie. Niesamowicie zachęcił mnie oryginalny pomysł. Dostajemy tu retelling "Śpiącej królewny" w zupełnie innym wydaniu - otóż w tej wersji to nie królewna jest najważniejsza...
Ropuszka została uprowadzona przez magiczne istoty zaraz po...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

[Współpraca reklamowa]
Książka przedstawia dalsze losy bohaterów, których mieliśmy przyjemność poznać w poprzedniej części.
Kontynuacja serii jest bardziej brutalna. Zmienia się sceneria oraz klimat.
Zamiast w zamkowych murach i na smoczej arenie, znajdujemy się na wielkich wodach i nieznanych lądach. Autorka wprowadziła motyw wędrówki, na który natykamy się zarówno przy głównej bohaterce, jak i postaciach drugoplanowych.
Historia mocno skupia się na emocjach i relacjach między bohaterami. Dostajemy trochę mniej akcji, ale nie oznacza to, że nie ma jej w ogóle. Autorka wprowadziła kilka bardzo ciekawych momentów, które przyprawią czytelnika o szybsze bicie serca. Wolniejsze chwile przepełnione emocjami również wnoszą wiele do historii. Dzięki temu lepiej poznajemy postaci i łatwiej możemy zrozumieć ich motywy. Momentami nawet autorka dosłownie bombarduje nas emocjami i łamie serca.
Mam wrażenie, że w tym tomie dostajemy nieco inną odsłonę Arysy. Jest ona dojrzalsza i wie czego chce. Pozostaje jednak jej silna osobowość i wielka empatia. W tym tomie polubiłam ją jeszcze bardziej.
Pozostałe postacie również są intrygujące. Mamy okazję poznać je dużo lepiej. Moją uwagę przyciągnęła Calypso i jej dobre serce. Moim ulubieńcem w dalszym ciągu jest jednak Lorcan. W końcu możemy poznać go nieco lepiej, zobaczyć co siedzi w jego głowie i jaki jest naprawdę.

Bolało mnie jedynie, że nie dostajemy tu za wiele tej złej strony, przede wszystkim okrutnej królowej. Jestem ogromnie ciekawa również jej punktu widzenia, choć raczej nie spodziewam się zaskoczenia w tym temacie.
Podobały mi się relacje między bohaterami. Ciekawe były zarówno te przyjacielskie, jak i romantyczne. Jestem zachwycona tym co wymyśliła autorka. Nie zdradzę wam dokładnie o co chodzi, sami dajcie się zaskoczyć. Wspomnę jednak, że musicie być gotowi, że złamie to wasze serduszka.
Książka, choć zdecydowanie inna od pierwszego tomu, podobała mi się równie mocno. Będzie ona idealna dla osób, które już się polubiły ze "Smoczymi kryształami", ale także dla tych, którzy nie byli przekonani do tej historii. Jest to cudowna książka, której musicie dać szansę.
A wspomniałam już, że były tu smoki? Nie? W takim razie może mnogość i różnorodność tych wspaniałych stworzeń ukrytych we wnętrzu księgi będzie w stanie was przekonać!
"Smocze kryształy. Krwawe przeznaczenie" to książka piękna zarówno z zewnątrz, jak i we wnętrzu. Polecam wam ją serdecznie!

Bardzo dziękuję za możliwość objęcia książki patronatem! 🤍
Miłego dnia! 🤍

[Współpraca reklamowa]
Książka przedstawia dalsze losy bohaterów, których mieliśmy przyjemność poznać w poprzedniej części.
Kontynuacja serii jest bardziej brutalna. Zmienia się sceneria oraz klimat.
Zamiast w zamkowych murach i na smoczej arenie, znajdujemy się na wielkich wodach i nieznanych lądach. Autorka wprowadziła motyw wędrówki, na który natykamy się zarówno przy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

https://www.instagram.com/p/C35Zh4AtCIn/?igsh=cHlwaWN5ZnZ1aHBq

[Współpraca reklamowa]

"Podzieleni" to kolejna dystopijna książka autora znanego z "Kosiarzy".
Po wojnie uchwalona została "Ustawa o życiu", na mocy której życie każdego człowieka było chronione od narodzin do trzynastego roku życia. Jednak dzieci w wieku od 13. do 18. lat mogą zostać oddane do rozszczepienia i nie mają w tej kwestii nic do powiedzenia. Czy młodzi ludzie dadzą radę żyć w tak tragicznym świecie?

Książka ogromnie spodobała mi się już od pierwszej strony. Styl pisarza jest bardzo przystępny i sprawia, że przez historię brnie się naprawdę szybko.
Bardzo podobał mi się sam pomysł. Jest to coś z czym nigdy się nie spotkałam, a miałam okazję czytać naprawdę wiele książek dystopijnych.
Na plus jest również świat wykreowany przez autora. Pokazuje on naszą rzeczywistość w zupełnie nowej odsłonie. Podobało mi się też, że akcja toczy się w różnych miejscach, co dodatkowo urozmaiciło czytanie.
Choć zwykle nie jestem fanką poznawania historii z perspektywy kilku osób, to uważam, że w tym przypadku zabieg ten był bardzo udany i wniósł wiele pozytywów do książki.
Polubiłam bohaterów, którzy są tak różni, a jednak łączy ich wspólny cel - walka o przetrwanie w tym jakże niesprawiedliwym świecie.
Historia ta dała mi wiele do myślenia, a o jej plusach mogłabym pisać jeszcze przez długi czas. Chcę jednak zostawić wam możliwość samodzielnego odkrycia losów Connora, Risy, Leva i ich towarzyszy niedoli. Jeśli chcecie sięgnąć po młodzieżówkę, która nie będzie infantylna, a wręcz może zmienić wasz sposób myślenia, to "Podzieleni" będzie wyborem idealnym.
Miłego dnia! 🤍

https://www.instagram.com/p/C35Zh4AtCIn/?igsh=cHlwaWN5ZnZ1aHBq

[Współpraca reklamowa]

"Podzieleni" to kolejna dystopijna książka autora znanego z "Kosiarzy".
Po wojnie uchwalona została "Ustawa o życiu", na mocy której życie każdego człowieka było chronione od narodzin do trzynastego roku życia. Jednak dzieci w wieku od 13. do 18. lat mogą zostać oddane do rozszczepienia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Kapłanka chaosu" jest kontynuacją losów Apopi. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, dlatego też z chęcią sięgnęłam po drugą część.
Autorka zaczyna historię od małego przypomniania wydarzeń z pierwszej części, co uważam za bardzo przydatny zabieg.
Już wcześniej niesamowicie spodobał mi się świat wykreowany przez autorkę. Kontynuacja pozwala na jeszcze szersze jego odkrycie, co tylko wzmocniło moje odczucia.
Możemy również dowiedzieć się więcej o samych elfach i ich zwyczajach, które potrafią być wręcz szokujące.
Choć Apopi spędziła już nieco czasu w nowej rzeczywistości, to nadal nie potrafi się odnaleźć. Podobnie jak w poprzedniej części bohaterka poszukują swojego miejsca, a także uczy się przetrwania w okrutnym świecie elfów, dzięki czemu również czytelnik zdobywa nową wiedzę.
Autorka wprowadza także nowe (jakże interesujące) postacie. Ponadto pozwala nieco lepiej poznać bohaterów z poprzednich tomów.
Miałam okazję jeszcze bardziej polubić najbliższych towarzyszy Apopi, jednak sama główna bohaterka stała się nieco zbyt emocjonalna. Nadal ją lubię i zdecydowanie rozumiem powody jej zachowania, choć mam wrażenie, że nie do końca widziała konsekwencje niektórych swoich działań. Wciąż jednak uważam Apopi za bardzo dobrą główną bohaterkę.
Przyznam jednak, że troszkę mniej podobał mi się wątek miłosny. Apopi sama nie wie kogo woli przez co powstał wyraźny trójkąt miłosny, a ja nie jestem tego fanką. Nie do końca też odpowiadało mi jej częste rozmyślanie zarówno o elfie, jak i zabójcy. Mimo to sama relacja między postaciami już mi się podobała. Po prostu wolałabym żeby Apopi się zdecydowała 😅
W książce cały czas się coś dzieje. Nie dostajemy nagłych akcji, tylko po to żeby przez kolejne sto stron się nudzić. Autorka zaplanowała wszystko idealnie, dzięki czemu tempo jest bardzo przyjemne i ciężko oderwać się od lektury. Można również znaleźć kilka zaskakujących elementów, co jest jak najbardziej na plus.
Ogromnie podoba mi się także ukazanie elfów. Już w pierwszej części mogliśmy zobaczyć ich dwojaką naturę, jednak tu dopiero w tej części można zauważyć pełny obraz tych pięknych i podstępnych istnień.
Książka głównie kręci się wokół pierwszej misji Apopi, jednak znajdziemy tu mnóstwo różnorodności, ale także niepewności z odrobiną brutalności.
Jest to bardzo przyjemna lektura. Polecam nadrobić tę fantastyczną serię.

"Kapłanka chaosu" jest kontynuacją losów Apopi. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, dlatego też z chęcią sięgnęłam po drugą część.
Autorka zaczyna historię od małego przypomniania wydarzeń z pierwszej części, co uważam za bardzo przydatny zabieg.
Już wcześniej niesamowicie spodobał mi się świat wykreowany przez autorkę. Kontynuacja pozwala na jeszcze szersze jego odkrycie,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Arysa z całego serca pragnie nawiązać więź ze smokiem. Nie jest to jednak takie proste, a księżniczce pozostaje czekać na tego jedynego, idealnego towarzysza, z którym będzie mogła stanąć do walki w turnieju. Jednak życie księżniczki zmienia rodzinna tragedia...
~
Książka spodobała mi się już od pierwszej strony, jednak z każdym kolejnym rozdziałem, byłam zauroczona jeszcze bardziej.
Styl autorki jest bardzo przyjemny, a wykreowany świat pełen magii i sekretów. Nawet nie zauważyłam kiedy znikały kolejne rozdziały.

Bardzo polubiłam bohaterów. Każdy z nich został starannie wykreowany, dzięki czemu nie trafimy na dwa podobne charaktery. Każdy z nich jest unikatowy. Do tego możemy z łatwością zrozumieć przyczynę zachowań danego bohatera.
Sama bardzo polubiłam kilka postaci, jednak na szczególne wyróżnienie zasługuje nasza główna bohaterka. Arysa jest współczująca i dobra, ale jednocześnie waleczna i uparta. Autorka nie pokazuje jedynie jej zalet, ale w trakcie czytania możemy zauważyć również wady księżniczki, przez co staje się dużo bardziej realistyczna i ludzka.

Bardzo ciekawym elementem były walki smoków, jak i smoki same w sobie. Te wspaniałe istoty oraz ich więź z ludźmi zostały przedstawione w bardzo interesujący sposób. Autorka pokazała nam, że człowiek nie może od tak nawiązać więzi z tym majestatycznym stworzeniem. Do tego już po jej nawiązaniu obowiązują pewne zasady, które mają wpływ na życie towarzyszy.
Możemy też zauważyć jak różni są "posiadacze" tych stworzeń - ich lojalność i oddanie smokom lub wręcz odwrotne podejście.

Bardzo spodobało mi się także przedstawienie przyjaźni między Arysą i jej kotem, który obdarzył swoją panią niemal ludzkim uczuciem.

Jednak na tych 400 stronach kryje się dużo więcej.
Dostajemy również masę sekretów i niewiadomych, które trzymają czytelnika w napięciu.
Poza tym znajdziemy tu nieco brutalności, która dodaje książce pazura, ale jednocześnie łamie serce.
Nie obędzie się także bez magii, która w połączeniu z fantastycznymi istotami idealnie dopełnia całość.

Nie będę zdradzać więcej. Po prostu musicie sięgnąć po tę wspaniałą historię autorstwa cudownej Asi.

Arysa z całego serca pragnie nawiązać więź ze smokiem. Nie jest to jednak takie proste, a księżniczce pozostaje czekać na tego jedynego, idealnego towarzysza, z którym będzie mogła stanąć do walki w turnieju. Jednak życie księżniczki zmienia rodzinna tragedia...
~
Książka spodobała mi się już od pierwszej strony, jednak z każdym kolejnym rozdziałem, byłam zauroczona jeszcze...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W książce poznajemy młodego Nicka, który z pomocą nadzwyczajnej zdolności kradnie samochody. Pewnego dnia jednak natrafia na problemy. Cała sytuacja sprawia, że chłopak trafia do Międzynarodowej Agencji Ochrony Sieci, gdzie zaczyna działać z ludźmi podobnymi do niego.

Świat wykreowany przez autorkę jest ciekawy i spójny. Prosty styl pisania sprawia, że książkę czyta się jeszcze szybciej.
Sam pomysł na fabułę również jest bardzo interesujący i dobrze dopracowany. Choć motywy użyte przez autorkę pojawiały się już wcześniej, to podczas czytania zdecydowanie nie odczuwałam powtórki ani nie miałam wrażenia, że gdzieś to już widziałam.
W historii Nicka znajdziemy sporo akcji, ale także informacji potrzebnych do lepszego zrozumienia samej agencji i działań podejmowanych przez jej członków.
Polubiłam bohaterów i podobały mi się relacje między nimi. Moje serce szczególnie skradła Gia, która jest niezwykle silną i inteligentną kobietą, a właśnie takie postacie lubię najbardziej.
Bardzo podobał mi się fakt, że agenci mimo różnic potrafili się dogadać i profesjonalnie współpracować.
Podobało mi się również tempo rozwijających się relacji między bohaterami. Nic nie działo się za szybko, a to bardzo doceniam.
Minusem były dla mnie długie rozdziały, jednak przerwyniki w ich trakcie nieco uratowały sytuację.

Książka jest świetnym debiutem i jedną z ciekawszych pozycji z gatunku urban fantasy. Jest dość objętościowa, jednak nie zrażajcie się tym, bo pochłonięcie ją bardzo szybko.

W książce poznajemy młodego Nicka, który z pomocą nadzwyczajnej zdolności kradnie samochody. Pewnego dnia jednak natrafia na problemy. Cała sytuacja sprawia, że chłopak trafia do Międzynarodowej Agencji Ochrony Sieci, gdzie zaczyna działać z ludźmi podobnymi do niego.

Świat wykreowany przez autorkę jest ciekawy i spójny. Prosty styl pisania sprawia, że książkę czyta się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Never Never Tarryn Fisher, Colleen Hoover
Ocena 7,3
Never Never Tarryn Fisher, Coll...

Na półkach:

Miałam okazję czytać książki Colleen oraz Tarryn. Z tą pierwszą bardzo się polubiłam, niestety druga z autorek nie do końca przypadła mi do gustu. Połączenie ich twórczości jednak dało cudowny efekt.

Książkę już poznałam lata temu i zakochałam się w niej całkowicie. Choć minęło tak wiele czasu, to do historii Charlie i Silasa często powracałam myślami. Ucieszyłam się zatem, że książka została wydana ponownie, i to w tak pięknej oprawie.

Książkę czyta się ekspresowo i nie sposób się od niej oderwać. Ogromnie podoba mi się pomysł z utratą pamięci i próbą powrotu do rzeczywistości. Ogromnym plusem jest to, że czytelnik wie o przeszłości nastolatków tyle ile oni sami i poznaje historię ich życia w tym samym tempie. Do tego jestem fanką radzenia sobie Charlie i Silasa z zaistniałą sytuacją - sprawiania pozorów normalności, a także pozostawiania wskazówek i ich interpretacji.

Bardzo lubię bohaterów i choć osobno nie będą moimi ulubieńcami, to w duecie trafiają do topki. Uwielbiam ich relację, choć nie jest ona idealna.

Kilka wątków w książce nie zostało pociągniętych do końca i urwały się nagle bez wyjaśnienia, ale rozumiem to, bo jednak mamy tu problemy z pamięcią i według mnie dodaje to nawet rzeczywistości całej historii.

Nie do końca jestem fanką zakończenia, jak to zwykle bywa kiedy nie jest ono zamknięte, ale też nie uważam go za złe. Czegoś po prostu mi brakowało.

Całość bardzo polecam. Może i wam historia Charlie i Silasa utknie w pamięci na lata.
Ja na pewno wrócę do niej jeszcze wiele razy.

Miałam okazję czytać książki Colleen oraz Tarryn. Z tą pierwszą bardzo się polubiłam, niestety druga z autorek nie do końca przypadła mi do gustu. Połączenie ich twórczości jednak dało cudowny efekt.

Książkę już poznałam lata temu i zakochałam się w niej całkowicie. Choć minęło tak wiele czasu, to do historii Charlie i Silasa często powracałam myślami. Ucieszyłam się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Mamy tu sporo akcji, jednak nie za dużo, dzięki czemu czytelnik nie gubi się. Do tego sam motyw utraty pamięci na temat swojego prawdziwego życia i odkrywanie jego sekretów jest intrygujący i podobało mi się jak został rozwinięty. Świat jest ciekawy, choć brakowało mi nieco więcej opisów. Dodatkowo styl pisania sprawia, że książkę czytało się naprawdę szybko.
Książka skupią się na aniołach i demonach, które zostały przedstawione bardzo ciekawie. Poznajemy nieco historii z ich przeszłości, która naprowadza czytelnika na bieżące wydarzenia.
Całkiem polubiłam bohaterów, choć momentami ich myślenie działało mi na nerwy, a Gaby zachowywała się jak niedojrzała nastolatka.
Nie jestem do końca fanką romansu w tej książce i było go dla mnie troszeczkę za dużo. Brakło mi natomiast nieco więcej relacji przyjacielskich, które bardzo przypadły mi do gustu.
Zakończenie z jednej strony może być zaskakujące, z drugiej jednak łatwo się go domyślić. Mimo wszystko było ciekawe i zachęca do sięgnięcia po kontynuację.
Na okładce napisane jest, że to książka dla fanów Angelfall, Szeptem i twórczości Cassandry Clare. Do pierwszego się nie ustosunkuję, bo nie miałam okazję czytać, jednak co do dwóch pozostałych mogę się zgodzić. Choć nie przeczytałam całości tych serii, to od książki od razu poczułam taki vibe Darów Anioła, a jeśli połączy się je z Szeptem, to dostajemy właśnie Cienie.
Książkę polecam szczególnie fanom wyżej wspomnianych serii, ale nie tylko. Jest to przyjemna lektura idealna na jesień. Sprawdzi się też dla fanów klimatu książek 2010-2014, ponieważ daje mi dokładnie taki vibe (ale to na plus w tym wypadku).

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Mamy tu sporo akcji, jednak nie za dużo, dzięki czemu czytelnik nie gubi się. Do tego sam motyw utraty pamięci na temat swojego prawdziwego życia i odkrywanie jego sekretów jest intrygujący i podobało mi się jak został rozwinięty. Świat jest ciekawy, choć brakowało mi nieco więcej opisów....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Na tę książkę czekałam z niecierpliwością i nie zawiodłam się!
W historii dzieje się dużo. Świat jest ciekawy (choć trochę mało o nim wiemy), a styl pisania sprawia, że przez książkę się płynie i nie chce się jej odkładać.
Widzimy historię z dwóch perspektyw, czego ja zwykle nie lubię, ale tu było to świetne rozwiązanie! Dzięki temu zdecydowanie lepiej możemy poznać przemyślenia bohaterów, a jednocześnie nie gubimy się przy przeskokach między postaciami.
Dostajemy też intrygi, bunty i wiele zwrotów akcji. Podobał mi się również motyw choroby.
Ogromnie polubiłam bohaterów. Moje serce szczególnie skradli Corrick oraz Tessa. Uwielbiam również relację między tą dwójką!
Choć książka ma ponad 400 stron, to dla mnie jest to wciąż mało! Jestem totalnie zakochana w tej historii i chcę więcej!
Książka dołącza do moich ulubieńców, więc polecam ogromnie! 🤍

Na tę książkę czekałam z niecierpliwością i nie zawiodłam się!
W historii dzieje się dużo. Świat jest ciekawy (choć trochę mało o nim wiemy), a styl pisania sprawia, że przez książkę się płynie i nie chce się jej odkładać.
Widzimy historię z dwóch perspektyw, czego ja zwykle nie lubię, ale tu było to świetne rozwiązanie! Dzięki temu zdecydowanie lepiej możemy poznać...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię opowiadania, które pozwalają lepiej poznać bohaterów drugoplanowych, dlatego też z chęcią sięgnęłam po "Szukając Kopciuszka. Znajdując szczęście".
Są to dwa opowiadania o Danielu oraz Six.
Bohaterów niestety nie polubiłam, choć w we wcześniejszych książkach zapowiadali się ciekawie. Nie do końca podobał mi się ich tok myślenia, szczególnie w pierwszym opowiadaniu.
"Szukając Kopciuszka" podobało mi się zdecydowanie mniej od "Znajdując szczęście". Przedstawiało poczatki znajomości bohaterów. Dla mnie ich zachowania były niedojrzałe, co nieco mnie irytowało. Do tego opowiadanie opiera się głównie wokół relacji łóżkowych, a ja wolę kiedy w książce ważniejsze są inne aspekty. Do tego dostajemy tajemnice Six, która również trochę mnie zawiodła. Miało być wow, a jest element, którego osobiście strasznie nie lubię w książkach (nie chcę za dużo zdradzać, żeby nie robić spojlerów). Na szczęście wykonanie nie jest tak oklepane, co trochę ratuje sytuację.
W "Znajdując szczęście" miałam wrażenie, że bohaterowie nieco wydorośleli i zaczęli podejmować rozsądniejsze decyzje. Widzimy tu lepiej relacje rodzinne oraz skutki działań podjętych przez Daniela i Six w przeszłości. Spodobało mi się, że nie uciekali od tego, a dzielnie stawili czoła konsekwencjom swoich czynów.
Nie chcę zdradzać za wiele, bo opowiadania są krótkie i łatwo o spojlery.
Ostatecznie książkę czytało mi się przyjemnie i choć pierwsze opowiadanie mnie zawiodło, to drugie nieco to nadrobiło. Jest to fajne uzupełnienie dla fanów Colleen i "Hopeless".

Bardzo lubię opowiadania, które pozwalają lepiej poznać bohaterów drugoplanowych, dlatego też z chęcią sięgnęłam po "Szukając Kopciuszka. Znajdując szczęście".
Są to dwa opowiadania o Danielu oraz Six.
Bohaterów niestety nie polubiłam, choć w we wcześniejszych książkach zapowiadali się ciekawie. Nie do końca podobał mi się ich tok myślenia, szczególnie w pierwszym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Od razu w oczy rzuciła mi się kreska, która całkowicie trafiła w mój gust. Oddaje ona klimat kreskówek, a do tego jest bardzo staranna, szczegółowa i kolorowa, co daje świetny efekt i znacząco umila czytanie.
Jednak nie jest to jedyną zaletą komiksu! Dzieje się tu bardzo dużo, a rozdziały przedstawiają różne historie, jednak łączą się one w całość i mają sens zarówno osobno, jak i w kontekście całego komiksu.
Ogromnie spodobał mi się klimat. Jest mroczne, nadnaturalnie i oryginalnie. Połączenie tych wszystkich elementów sprawia, że od komiksu wręcz nie można się oderwać. Poza tym czyta się go bardzo szybko. Podobało mi się również, że nie jest za krótki, choć sama chciałabym jeszcze więcej!
Polubiłam bohaterów i niesamowicie doceniam ich różnorodność. Każdy jest inny z charakteru, ale dostajemy także różne kultury i reprezentacje LGBTQ+, a nawet demony, anioły i wspaniałego mopsa!
Poza cudowną rozrywką dostajemy tu też emocje. Mnie końcówka całkowicie dobiła i doprowadziła do łez. Poza tym często bałam się o bohaterów i kibicowałam im z całego serca.
Komiks ogromnie mi się podobał i na pewno skuszę się również na serial netflixa, dla którego był on inspiracją.
"Martwy punkt" polecam każdemu. Jest to świetny komiks nie tylko dla nastolatków, ale i dla osób starszych, które chcą spędzić miły wieczór z lekturą.
Miłego dnia! 🤍

Od razu w oczy rzuciła mi się kreska, która całkowicie trafiła w mój gust. Oddaje ona klimat kreskówek, a do tego jest bardzo staranna, szczegółowa i kolorowa, co daje świetny efekt i znacząco umila czytanie.
Jednak nie jest to jedyną zaletą komiksu! Dzieje się tu bardzo dużo, a rozdziały przedstawiają różne historie, jednak łączą się one w całość i mają sens zarówno...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Z twórczością Amy Harmon miałam już kiedyś do czynienia, jednak tamta książka nie przypadła mi do gustu i była jednym z moich nielicznych DNFów. Postanowiłam jednak dać autorce drugą szansę.
"Pierwsza dziewczynka" wywołała u mnie mieszane uczucia. Na początku strasznie się nudziłam. Czuć było wyjątkowy klimat, a wszystkie elementy zostały dobrze wytłumaczone, jednak dla mnie było za wolno i przez to wiele razy odkładałam lekturę.
Nie pomogły mi też przeskoki między bohaterami, przez które momentami całkowicie się gubiłam.
Książka podzielona została na trzy części. Dwie pierwsze nie zrobiły na mnie szczególnego wrażenia, jednak trzecia wszystko nadrobiła. Zaczęło się tam dziać naprawdę dużo i to na wielu płaszczyznach. Nie było też wolnych fragmentów, które przeszkadzały mi w dwóch wcześniejszych częściach książki.
Polubiłam bohaterów, a największą sympatią obdarzyłam cudowną Albę. Jednak pozostałe postacie również zostały wykreowane w bardzo dobry sposób.
Mam jednak swoje dwa ulubione elementy, w których totalnie się zakochałam. Pierwszym z nich jest kultura nordycka, która w książce jest wszechobecna. Ja najbardziej lubię elementy mitologii, jednak wszystko inne również było świetnie dopracowane i dobrze wyjaśnione. Do tego masa intryg świetnie łączyła się z nordyckim klimatem.
Drugim, jeszcze lepszym elementem były relacje między bohaterami. Nie chodzi jedynie o wątki miłosne, które zostały świetnie poprowadzone, ale również o te "rodzinne" pomiędzy wszystkimi bohaterami. We wszystkim było tak wiele emocji i uczuć, które czytelnik mógł bez problemu wyczuć. Rzadko trafiam na książki, w których przedstawione jest to aż tak dobrze.
Choć początek "Pierwszej dziewczynki" nie przemówił do mnie szczególnie, to i tak uważam, że jest to lektura warta poznania. Jest piękna i łamiąca serce, a obok wylewających się z niej emocji nie można przejść obojętnie.

Z twórczością Amy Harmon miałam już kiedyś do czynienia, jednak tamta książka nie przypadła mi do gustu i była jednym z moich nielicznych DNFów. Postanowiłam jednak dać autorce drugą szansę.
"Pierwsza dziewczynka" wywołała u mnie mieszane uczucia. Na początku strasznie się nudziłam. Czuć było wyjątkowy klimat, a wszystkie elementy zostały dobrze wytłumaczone, jednak dla...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Miłość, śmierć + roboty. Oficjalna antologia Peter F. Hamilton, Ken Liu, John Scalzi, Michael Swanwick
Ocena 7,2
Miłość, śmierć... Peter F. Hamilton, ...

Na półkach:

"Miłość, śmierć i roboty" to książka składająca się z kilkunastu opowiadań różnych autorów, wśród których znajdzie się między innymi John Scalzi, Alberto Mielgo, Steve Lewis, Kristen Cross czy Marko Kloos. Jest to oficjalna antologia powiązana z serialem o tym samym tytule. Sama jeszcze nie miałam okazji go obejrzeć, jednak po zapoznaniu się z książką, zrobię to z wielką chęcią.
Opowiadania sci-fi mają w moim odczuciu bardzo podobny klimat, jednak różnią się między sobą, a czytelnik nie dostaje w kółko tego samego, dzięki czemu się nie nudzi. Poza samą treścią duże różnice występują również w objętości poszczególnych opowiadań. Jedne z nich są króciutkie, inne natomiast zabierają nas w dłuższa podróż. W niektórych przypadkach dostejemy nawet inną formę.
Opowiadania podobały mi się, niektóre bardziej, inne mniej, ale wszystkie oceniam pozytywnie.
Najbardziej trafił do mnie klimat oraz wywoływane przy czytaniu emocje i uczucie napięcia, a także tytułowe roboty. Ponadto ogromnie zaimponowała mi kreatywność autorów, bo takich tekstów nie wymyśli się na poczekaniu.
Znajdziemy tu też sporo brutalności i śmierci, ale też trochę wulgaryzmów, które akurat uważam za zbędne.
Ze swojej strony polecam. Sama miło spędziłam czas podczas czytania i zostałam zachęcona do oglądnięcia serialu, a to coś znaczy. Myślę, że jest to świetny wybór przede wszystkim dla miłośników niebanalnych historii.

"Miłość, śmierć i roboty" to książka składająca się z kilkunastu opowiadań różnych autorów, wśród których znajdzie się między innymi John Scalzi, Alberto Mielgo, Steve Lewis, Kristen Cross czy Marko Kloos. Jest to oficjalna antologia powiązana z serialem o tym samym tytule. Sama jeszcze nie miałam okazji go obejrzeć, jednak po zapoznaniu się z książką, zrobię to z wielką...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam twórczość Holly Black i na tej książce również się nie zawiodłam. Choć historia ta różni się znacząco od mojej ukochanej serii "Okrutny książę", to i tak spodobała mi się już od pierwszych stron.
Styl autorki jest bardzo przyjemny i sprawia, że książkę czyta się ekspresowo. Do tego ułatwia to wydanie książki - odpowiednia czcionka i dużo światła na stronie, za co chwała wydawnictwu.
Książka jest mrocznym połączeniem kryminału z urban fantasy. Znajdziemy tu sporo brutalnych scen, a sama historia jest skierowana raczej do nieco starszego czytelnika.
Pomysł na książkę jest mega ciekawy i sama nie spotkałam się z niczym podobnym. Swoim klimatem "Księga Nocy" przypomina mi nieco "Klątwiarzy", ale też "Szóstkę wron" (przez elementy zemsty oraz przestępczości), jednak w trochę poważniejszej wersji dla starszego czytelnika.
Akcja jest dość powolna, szczególnie na początku, ale dzięki temu możemy lepiej poznać świat wykreowany przez autorkę. Mimo to, książka mnie nie nudziła, a wręcz trzymała w napięciu (szczególnie pod koniec).
Czytelnik znajdzie tu również całkiem sporo polityki, różnych knowań i tajemniczości.
Z postaci zdecydowanie najbardziej polubiłam główną bohaterkę. Charlie jest dociekliwa i bystra, z mroczną przeszłością, co lubię. Zaciekawił mnie również jej tajemniczy chłopak - Vince. Jednak ostatecznie żadne z nich nie zrobiło na mnie piorunującego wrażenia.
Najbardziej przeszkadzała mi druga oś czasu, przez którą gubiłam się w zdarzeniach. Ponadto miałam wrażenie, że sama książka przez to traci swój rytm.
Mimo pewnych minusów, książkę polecam, bo spędziłam przy niej naprawdę miłe chwile. Do tego końcówka była dla mnie niezwykle satysfakcjonująca.

Uwielbiam twórczość Holly Black i na tej książce również się nie zawiodłam. Choć historia ta różni się znacząco od mojej ukochanej serii "Okrutny książę", to i tak spodobała mi się już od pierwszych stron.
Styl autorki jest bardzo przyjemny i sprawia, że książkę czyta się ekspresowo. Do tego ułatwia to wydanie książki - odpowiednia czcionka i dużo światła na stronie, za co...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Strasznie podobało mi się "Królestwo Nikczemnych" i wiedziałam, że muszę sięgnąć po kontynuację tego cudeńka. Drugi tom okazał się nieco inny niż się spodziewałam, jednak nadal mi się podobał.
Odnajdujemy się tu w nieco innej rzeczywistości. Z tego powodu też brakowało mi trochę postaci z poprzedniej części. Różnił się również klimat. Pierwszy tom skupiał się dużo bardziej na rozwiazaniu zagadki związanej ze śmiercią siostry Emilii. Tu mi trochę tego brakowało.
Mamy za to lepiej rozwiniętą relację między Emilią i Panem Gniewu. Nie do końca widzę uczucia między bohaterami, zwłaszcza ze strony Emilii, ale z drugiej strony dostrzegam jakiś dziwny magnetyzm. Cała relacja wydaje mi się troszeczkę toksyczna, ale jednocześnie interesująca. Jak w wielu podobnych książkach, dostajemy tu również nieco namiętności, co warto mieć na uwadze.
Sama Emilia dalej ma charakterek, za co ją lubię. Możemy również lepiej poznać Pana Gniewu oraz jego braci, co mnie od samego początku ogromnie interesowało. Za to wielki plus!
W książce dzieje się bardzo dużo. Wyjaśniają się tajemnicze sprawy, które zostały poruszone we wcześniejszej części, a do tego dochodzą nowe sekrety. Co jak co, ale z taką ilością zdarzeń i plot twistów na pewno nie będziecie się nudzić.
Z drugiej strony poznajemy lepiej Królestwo Siedmiu Kręgów, choć ja chętnie dowiedziałabym się o nim jeszcze więcej. Pomysł z podziałem świata między Panów siedmiu grzechów jest genialny, dlatego mam nadzieje, że będziemy mieli okazję dowiedzieć się o nich jeszcze więcej.
Ponadto jestem ogromnie ciekawa motywu przepowiedni, który tutaj szczególnie przykuł moją uwagę.
Choć drugi tom podobał mi się trochę mniej od pierwszego (a tamten wleciał na listę moich ulubieńców), to i tak polecam i z niecierpliwością czekam na więcej!

Strasznie podobało mi się "Królestwo Nikczemnych" i wiedziałam, że muszę sięgnąć po kontynuację tego cudeńka. Drugi tom okazał się nieco inny niż się spodziewałam, jednak nadal mi się podobał.
Odnajdujemy się tu w nieco innej rzeczywistości. Z tego powodu też brakowało mi trochę postaci z poprzedniej części. Różnił się również klimat. Pierwszy tom skupiał się dużo bardziej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest kontynuacją głośnej premiery tego roku - "Krwi i popiołu". Autorka przedstawia nam świat z innej perspektywy oraz opiera się o zupełnie inne poglądy niż te, które były wpajane Poppy przez całe życie.
Historia wciąga już od pierwszych stron, ciągle się coś dzieje, jednak momentami pojawia się tu chaos, przez który nie wiedziałam o co tak właściwie chodzi i co się wydarzyło. Widzimy nie tylko walkę ludzi o innych poglądach, ale również nową rzeczywistość Panny.
Jest tu bardziej brutalnie niż w poprzedniej części. Do tego dostajemy sporo scen łóżkowych i nawiązujących do seksu. Ja akurat tego nie lubię i dla mnie było tego za dużo, jednak sięgając po książkę wiedziałam na co się piszę.
W tej części w końcu dobrze widać charakter głównej bohaterki, który w poprzednim tomie dopiero kiełkował. Poppy stała się silną i bystrą kobietą, która kieruje się zarówno sercem, jak i rozumem. Dzięki temu zdobyła moją sympatię.
Relacja między Poppy i Casem znacząco się rozwija. Jest pełno namiętności i uczuć, ale również niespodzianek. Podoba mi się logiczne podejście dziewczyny do tej relacji. Z jednej strony daje się porwać emocjom, ale potrafi również podejść do wszystkiego nie tracąc głowy. No i dostajemy enemies to lovers, a to lubię.
Książka jest pełna niespodzianek, które zostawiam do odkrycia wam. Weźcie jednak pod uwagę, że jest to historia przeznaczona dla starszego czytelnika. Choć "Królestwo ciała i ognia" nie jest idealne, to uważam je za udaną kontynuację, która bez problemu wciąga czytelnika do swojego świata i pozwala spędzić miłe chwile z Poppy i Casem.

Książka jest kontynuacją głośnej premiery tego roku - "Krwi i popiołu". Autorka przedstawia nam świat z innej perspektywy oraz opiera się o zupełnie inne poglądy niż te, które były wpajane Poppy przez całe życie.
Historia wciąga już od pierwszych stron, ciągle się coś dzieje, jednak momentami pojawia się tu chaos, przez który nie wiedziałam o co tak właściwie chodzi i co...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Losing hope" przedstawia zdarzenia z "Hopeless" z zupełnie innej perspektywy - Holdera. Zwykle nie czytam podobnych książek. Cieszę się, że zrobiłam to tym razem.
Perspektywa Holdera zmiania w książce bardzo wiele. Autorka nie wraca często do sytuacji przedstawionych w "Hopeless". Zdarza się to jedynie przy najważniejszych zdarzeniach, jednak widzimy je całkiem inaczej.
Choć nie jestem przekonana do tego typu zabiegów, to "Losing hope" podobało mi się nawet bardziej niż pierwszy tom.
Duża część książki poświęcona zastała stracie i radzeniu sobie po śmierci bliskiej osoby. Bardzo mi się to podobało, a jednocześnie wzbudzało mnóstwo emocji i smutku.
Holder był raczej dość tajemniczą postacią, a tu możemy go całkowicie poznać. Dzięki temu polubiłam chłopaka bardziej i zrozumiałam motywy jego działań.
Historia przepełniona jest bólem w różnej postaci. Do tego niezwykła szczegółowość i masa wspomnień z dzieciństwa sprawiły, że zakochałam się w książce.
Ogromnie spodobało mi się również, że mogłam "poznać" Les, tak często wspominaną w pierwszym tomie. Naprawdę ją polubiłam, przez co jeszcze bardziej cierpiałam podczas czytania.
Mimo tego, że autorka przedstawia tę samą historię, czytelnik się nie nudzi i dostaje coś zupełnie innego z jeszcze większą dawką emocji. Do tego końcówka mnie zabiła 😭.
Książka wywarła na mnie tak wielkie wrażenie, że nie wiem co więcej napisać. Nadal zbieram się wewnętrznie i jeszcze trochę to zajmie 😭. A wy czytajcie! 🤍

"Losing hope" przedstawia zdarzenia z "Hopeless" z zupełnie innej perspektywy - Holdera. Zwykle nie czytam podobnych książek. Cieszę się, że zrobiłam to tym razem.
Perspektywa Holdera zmiania w książce bardzo wiele. Autorka nie wraca często do sytuacji przedstawionych w "Hopeless". Zdarza się to jedynie przy najważniejszych zdarzeniach, jednak widzimy je całkiem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Heartstopper pokochałam od pierwszych stron już w pierwszej części. Historia Nicka i Charliego jest przeurocza i przekochana. W czwartym tomie ten wspaniały klimat nadal jest wyczuwalny, jednak poruszone zostają niezwykle ważne tematy. Poza przejawiająca się również w poprzednich częściach homofobią, autorka pokazuje zaburzenia odżywiania. Bardzo ważne jest ukazanie zmagania się z problemem przez Charliego i wsparcie jego bliskich. Ogromnie doceniam, że Alice nie starała się wyleczyć choroby miłością i pokazała jej prawdziwy obraz.
W tej części możemy również lepiej poznać rodzinę Nicka i Charliego. Od początku uwielbiałam Tori, ale w tej części stałam się jeszcze większą fanką dziewczyny. Jest to wspaniała i opiekuńcza osoba, która zawsze stanowi oparcie dla brata. Bardzo lubię całą rodzinę chłopaka. Nieco gorszą sytuację ma Nick, którego brat nie potrafi zaakceptować i utrudnia mu życie na każdym kroku.
Znajdziemy tu też problem związany z wyznaniem miłości. Charlie chce wyznać Nickowi, że go kocha, jednak obawia się reakcji chłopaka. Alice świetnie ukazała obawy związane z tak ważnym krokiem w związku.
Powiem jeszcze jedynie, że ten komiks, a właściwie całą serię, będę zawsze polecać wszystkim z całego serca. Są to idealne pozycje, które pomogą w gorszych chwilach. Do tego niesamowicie kocham w jaki sposób autorka potrafi wpłynąć na emocje czytelnika.
Koniecznie czytajcie!

Heartstopper pokochałam od pierwszych stron już w pierwszej części. Historia Nicka i Charliego jest przeurocza i przekochana. W czwartym tomie ten wspaniały klimat nadal jest wyczuwalny, jednak poruszone zostają niezwykle ważne tematy. Poza przejawiająca się również w poprzednich częściach homofobią, autorka pokazuje zaburzenia odżywiania. Bardzo ważne jest ukazanie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Hopeless" chciałam przeczytać już dawno i dzięki wznowieniu w końcu się udało.
Colleen Hoover wcześniej znałam jedynie z jednej książki, która była wręcz emocjonalnym rollercoasterem. W tym przypadku było podobnie. Poznajemy młodą dziewczynę. Sky jednak nie jest typową nastolatką. Jej mama ma całkowicie inne podejście do świata i trzyma córkę w klatce, z dala od wszystkiego. Pewnego dnia dziewczyna poznaje Holdera - chłopaka ze złą reputacją. Od razu wpada Sky w oko. Dziewczyna nie wie jednak, że jej nowy przyjaciel skrywa sekret.
Książka bardzo mi się podobała i gdyby tylko czas pozwolił, to przeczytałabym ją na raz. Styl autorki jest bardzo przyjemny i sprawia, że przez historię się płynie. Colleen w niezwykle interesujący sposób przedstawia zwyczajne życie, ale również wplata do niego wiele sekretów, których czytelnik się nie spodziewa.
Książka spodobała mi się od samego początku i wręcz nie mogłam jej odłożyć. Było naprawdę miło i przyjemnie, ale tylko do pewnego momentu. "Hopeless" porusza smutne i przerażające tematy (koniecznie przeczytajcie TW!). Czytając o przeszłości Sky, nie mogłam powstrzymać łez, a zakończenie rozbiło mnie na kawałki.
Samą Sky polubiłam. Jest to dziewczyna z ciężką przeszłością i trudną współczesnością. Podobały mi się jej rzeczywiste reakcje na przeróżne wydarzenia.
Polubiłam również Holdera, który jest całkiem inny niż go opisują.
Relacja między tą dwójka była kochana i podnosiła na duchu. Szczególnie podobało mi się jak Holder troszczył się o Sky.
Jeszcze bardziej polubiłam postacie drugoplanowe i błagałam o i częstsze pojawianie się! ( Szkoda, że mało skutecznie 😓).
Autorka z łatwością ukazuje emocje bohaterów, które mają ogromny wpływ na czytelnika. Sama raz płakałam, a raz się cieszyłam razem z bohaterami.
Bardzo podobały mi się elementy z przeszłości Sky, choć z drugiej strony strasznie się je czytało. Przeszłość dziewczyny była przerażająca, ale dzięki jej ukazaniu, możemy poznać świat nastolatki od podszewki.
Może książce momentami brakuje nieco logiki i realności, jednak mi to nie przeszkadzało.
Polecam wam "Hopeless"! Jest to naprawdę dobra, choć również ciężka książka.

"Hopeless" chciałam przeczytać już dawno i dzięki wznowieniu w końcu się udało.
Colleen Hoover wcześniej znałam jedynie z jednej książki, która była wręcz emocjonalnym rollercoasterem. W tym przypadku było podobnie. Poznajemy młodą dziewczynę. Sky jednak nie jest typową nastolatką. Jej mama ma całkowicie inne podejście do świata i trzyma córkę w klatce, z dala od...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to