-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać362
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2019-05-23
2019-11-12
2019-12-15
Niestety, tak jak poprzedni Dublin, książka mnie lekko zmęczyła. Nie do końca jest to wina autora , po części wina historii Irlandii - pokrętnej, pełnej mniejszych i większych powstań, utarczek, walk ,w których czytelnik gubi się i nie może iść dalej. Żadna z dotychczasowych książek autora nie dotyczyła kraju o tak licznych i różnych liniach podziału. Rdzennych Irlandczyków (ale jak przeczytaliście Dublin to wiecie ,że też to nie jest jednoznaczne) i "starych Anglików", Papistów i protestantów, ale jeszcze prezbiterian (żeby nie było łatwo). Tych co chcieli unii z Anglią i tych co chcieli niezależności. Tych z północy i z południa. Biednych i bogatych. Chcących walczyć natychmiast i tych co liczyli na pomoc Francji....
Mogłabym tak jeszcze długo . Z resztą, umówmy się - żadnemu krajowi autor nie poświęcił dwóch opasłych tomów. Widocznie sam stwierdził ,że historii Irlandii nie da się opowiedzieć , nawet w sposób beletrystyczny "tylko" na 900 stronach, w sposób zrozumiały dla czytelnika.
Pozostaję przy swojej opinii ,że jeśli zaczynacie przygodę z autorem- zacznijcie od innej jego pozycji , tę zostawiając na koniec.
Niestety, tak jak poprzedni Dublin, książka mnie lekko zmęczyła. Nie do końca jest to wina autora , po części wina historii Irlandii - pokrętnej, pełnej mniejszych i większych powstań, utarczek, walk ,w których czytelnik gubi się i nie może iść dalej. Żadna z dotychczasowych książek autora nie dotyczyła kraju o tak licznych i różnych liniach podziału. Rdzennych...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-14
Niestety najsłabsza książka autora. Początek magiczny- druidzi, celtyckie klany, budowa miasta i społeczności Dublina, ale im dalej tym bardziej rwą się historie rodzin a my gubimy się w zagmatwanych wątkach fikcyjnych i historycznych. Książka kończy się na XVI wieku, autor postanowił chyba napisać kolejny tom , mam nadzieję ,że wróci mu forma z Moskwy, Nowego Yorku , Paryża i Londynu.
Jeśli zaczynacie swoją przygodę z książkami Rutherforda ,to proszę- nie od Dublina, choć dla fanów , takich jak ja- ciągle nie był to zmarnowany czas.
Niestety najsłabsza książka autora. Początek magiczny- druidzi, celtyckie klany, budowa miasta i społeczności Dublina, ale im dalej tym bardziej rwą się historie rodzin a my gubimy się w zagmatwanych wątkach fikcyjnych i historycznych. Książka kończy się na XVI wieku, autor postanowił chyba napisać kolejny tom , mam nadzieję ,że wróci mu forma z Moskwy, Nowego Yorku ,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-04-25
2019-05-29
2019-01-07
2019-03-12
Kupiłam książkę z dwóch powodów- autorki,którą cenię za "1945.
Wojna i pokój " oraz "Beksińskich" , a także dlatego ,że większość wie z czym powiązać Komedę a tak naprawdę niewiele o nim wiemy.
Autorka wykonała ogromną pracę,chyba przekopała się przez wszystko co dotyczy polskiego środowiska jazzowego w latach 50-tych i 60-tych ubiegłego wieku, rozmawiała chyba z każdym - z tymi co jeszcze i żyją i tymi ,którzy zechcieli wygrzebać z pamięci cokolwiek co dotyczy tamtego czasu i Krzysztofa Trzcińskiego.
Udało się napisać książkę o Komedzie ale również o tamtych czasach, środowisku artystycznym, nie tylko muzycznym ale też filmowym.
Polecam , nie tylko fanom jazzu.
Kupiłam książkę z dwóch powodów- autorki,którą cenię za "1945.
Wojna i pokój " oraz "Beksińskich" , a także dlatego ,że większość wie z czym powiązać Komedę a tak naprawdę niewiele o nim wiemy.
Autorka wykonała ogromną pracę,chyba przekopała się przez wszystko co dotyczy polskiego środowiska jazzowego w latach 50-tych i 60-tych ubiegłego wieku, rozmawiała chyba z każdym -...
2019-12-31
Na co dzień jestem poszukiwaczką i fanką małych historii. Jeśli tak jak ja, idziecie ulicą , widzicie piękną architektonicznie ,choćby nawet odrapaną kamienicę i zastanawiacie się kto i kiedy ją zbudował, kto tam mieszkał i jak potoczyły się jego losy to jest to książka dla Was . Jeśli jedziecie na Mazury, Dolny Śląsk i zachwyca Was architektura murowanej stodoły , lubicie stare przedmioty "z duszą" , z ciekawością pochylacie się nad pękniętą kamienną płytą na zarośniętym cmentarzu -polecam tę pozycję.
Na co dzień jestem poszukiwaczką i fanką małych historii. Jeśli tak jak ja, idziecie ulicą , widzicie piękną architektonicznie ,choćby nawet odrapaną kamienicę i zastanawiacie się kto i kiedy ją zbudował, kto tam mieszkał i jak potoczyły się jego losy to jest to książka dla Was . Jeśli jedziecie na Mazury, Dolny Śląsk i zachwyca Was architektura murowanej stodoły , lubicie...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-26
2019-12-27
Nie jest to książka odkrywcza ale stanowi pewna syntezę wszystkich masowych emigracji polskich Żydów do Izraela czy wcześniej Palestyny. Emigracji za chlebem, emigracji - ucieczki przed wojną, emigracji ideologicznej by tworzyć nowe Państwo, emigracji z przymusu. Każda motywacja do wyjazdu z Polski zaowocowała odmiennym stosunkiem do naszego kraju, innymi wspomnieniami , mniej lub bardziej bolesnymi. Jest więc to książka o Izraelczykach ,którzy do dziś mówią po polsku , czytają polskie książki, tęsknią za kulturą i krajobrazem . Książka o Tel Avivie, w którym swego czasu 30% mieszkańców było z Polski. Przeczytałam z zainteresowaniem.
Nie jest to książka odkrywcza ale stanowi pewna syntezę wszystkich masowych emigracji polskich Żydów do Izraela czy wcześniej Palestyny. Emigracji za chlebem, emigracji - ucieczki przed wojną, emigracji ideologicznej by tworzyć nowe Państwo, emigracji z przymusu. Każda motywacja do wyjazdu z Polski zaowocowała odmiennym stosunkiem do naszego kraju, innymi wspomnieniami ,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-18
2019-12-20
2019-12-16
Trochę się "Panny i wdowy" naczekały na mojej półce żebym po nie sięgnęła. Nie żałuję. Z zainteresowaniem czytałam o kolejnych pokoleniach kobiet uwikłanych nie tylko w historię naszego kraju od powstania styczniowego po czasy współczesne ale i w związki z mężczyznami : szczęśliwe, tragiczne, toksyczne, różne - jak życie . Wszystkie trzy tomy są warte przeczytania, najlepiej jeden po drugim- tak łatwo wtedy przychodzi refleksja ,że przez dziesięciolecia upuszczano polskiej krwi, nie było pokolenia bez wojny, powstania, wywózki, więzienia ,grobów poległych. Kończysz czytać i doceniasz wolność tym mocniej. Polecam
Trochę się "Panny i wdowy" naczekały na mojej półce żebym po nie sięgnęła. Nie żałuję. Z zainteresowaniem czytałam o kolejnych pokoleniach kobiet uwikłanych nie tylko w historię naszego kraju od powstania styczniowego po czasy współczesne ale i w związki z mężczyznami : szczęśliwe, tragiczne, toksyczne, różne - jak życie . Wszystkie trzy tomy są warte przeczytania,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-15
2019-12-07
2019-12-06
2019-11-30
Czytałam ją po 5, 10, czasami 20 stron naraz . Z pięć razy zamierzałam ją porzucić i nie męczyć siebie dalej. Nie mogłam znieść ilości krwi, okrucieństwa, chamstwa , spermy wylewającej się na mnie ze stron tej pozycji.
Doceniam starania autora: tak , wiem ,że zło zatriumfuje gdy dobro będzie bierne. Wiem ,że zaczyna się od marszów a kończy na obozach. Wiem , ,że inni panowie świata mieli na sztandarach Gott mit uns a później... Rozumiem autora ,że chciał zwrócić uwagę, wstrząsnąć , może sprowokować do opamiętania internetowych hejterów, siewców nienawiści.
Obawiam się ,że ci Żulczyka nie czytają a jak dla mnie zbyt to było wulgarne i odrealnione. Stąd tylko 6/10 . I aż 6/10 bo doceniam precyzję słowa w pozostałej warstwie książki.
Czytałam ją po 5, 10, czasami 20 stron naraz . Z pięć razy zamierzałam ją porzucić i nie męczyć siebie dalej. Nie mogłam znieść ilości krwi, okrucieństwa, chamstwa , spermy wylewającej się na mnie ze stron tej pozycji.
Doceniam starania autora: tak , wiem ,że zło zatriumfuje gdy dobro będzie bierne. Wiem ,że zaczyna się od marszów a kończy na obozach. Wiem , ,że inni...
2019-11-29
2019-11-20
Rzadko sięgam po biografie, książki o osobach żyjących. Tą przeczytałam mając nadzieję ,że w kostycznym, introwertycznym premierze ,gadającym do mnie z telewizora, czasami straszne banialuki , zobaczę człowieka . Niestety , książka utwierdziła mnie tylko w przekonaniu ,że rządzi nami technokrata uwieszony na aksamitnym sznurze jak nie u klamki zagranicznych właścicieli WBK to u klamki prezesa. I do tego osoba mająca ponadprzeciętną zdolność do mimikry, zmiany poglądów w zależności od wiejącego wiatru , megaloman , ambicjoner i po prostu ... kłamczuszek.
Warto przeczytać ,żeby usystematyzować sobie pewne zdarzenia z historii nieodległej a także zrozumieć lepiej bieżące wydarzenia
Rzadko sięgam po biografie, książki o osobach żyjących. Tą przeczytałam mając nadzieję ,że w kostycznym, introwertycznym premierze ,gadającym do mnie z telewizora, czasami straszne banialuki , zobaczę człowieka . Niestety , książka utwierdziła mnie tylko w przekonaniu ,że rządzi nami technokrata uwieszony na aksamitnym sznurze jak nie u klamki zagranicznych właścicieli WBK...
więcej mniej Pokaż mimo to
Rzetelna książka historyczna, autor wykonał kawał dobrej roboty.
Jeśli ktoś liczy na romans, książkę obyczajową to niestety może się rozczarować. W tej pozycji to historia i różne jej smaczki grają pierwsze skrzypce a dzieje znajomości dwojga młodych ludzi są tak naprawdę wątkiem pobocznym, napisanym po to by oddać realia życia Polaków w Galicji i rosyjskiej arystokracji.
Zdecydowanie polecam fanom historii.
Rzetelna książka historyczna, autor wykonał kawał dobrej roboty.
więcej Pokaż mimo toJeśli ktoś liczy na romans, książkę obyczajową to niestety może się rozczarować. W tej pozycji to historia i różne jej smaczki grają pierwsze skrzypce a dzieje znajomości dwojga młodych ludzi są tak naprawdę wątkiem pobocznym, napisanym po to by oddać realia życia Polaków w Galicji i rosyjskiej...