Karolina Kuszyk

- Pisze książki: reportaż, publicystyka literacka, eseje
- Urodzona: 01.01.1977 (data przybliżona)
Germanistka i polonistka, absolwentka Kolegium Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych, tłumaczka literatury niemieckiej i trenerka kompetencji międzykulturowych. Tłumaczyła na polski m.in. Ilse Aichinger, Maxa Frischa, Bernharda Schlinka, Karen Duve, Antje Rávic Strubel i André Kubiczka. Prowadzi zajęcia z przekładu literackiego i krytyki literackiej na Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Publikowała w „Małym Formacie”, „Zadrze”, „Kwartalniku Literackim Wyspa”, „Notesie Wydawniczym”, „Die Zeit”, „Deutschlandradio Kultur” i „Tagesspiegel Berlin”. Współpracowała z łódzkim festiwalem Puls Literatury, Internationales Poesiefestival Berlin oraz NGO Netzwerk für Osteuropa-Berichterstattung. Regularnie współpracuje z Instytutem Goethego w Warszawie. Stypendystka DAAD i laureatka berlińskiego poetry slam w językach słowiańskich. Mieszka i pracuje w Berlinie i na Dolnym Śląsku. Poniemieckie to jej debiut książkowy.
- 957 przeczytało książki autora
- 1 056 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Jestem przekonana, że musimy opowiadać sobie poniemieckość na różne sposoby, wsłuchiwać się w to, co mówią i o czym mówią ci, którzy wkrótce odejdą. Że musimy tłumaczyć poniemieckie pokoleniu wstępującemu, jak potrafimy najlepiej, bez pomijania tego, co wstydliwe czy błahe. Otwierać drzwi naszych mieszkań potomkom ludzi, którzy w nich dawniej mieszkali, i przyglądać się naszym poniemieckim rzeczom i krajobrazom, po prostu dlatego, że od ponad siedemdziesięciu lat nas stwarzają. Człowiek ma prawo mieć klika tożsamości. Poniemiecką też. Jeśli za wszelką cenę będziemy próbowali sprawić sobie czysty rodowód, jeśli będziemy okopywać się w twierdzy absolutnej polskości, pewnego dnia może się okazać, że znów zostaliśmy urządzeni wbrew swojej woli i nie zrobiliśmy nic, by temu zapobiec.
Jestem przekonana, że musimy opowiadać sobie poniemieckość na różne sposoby, wsłuchiwać się w to, co mówią i o czym mówią ci, którzy wkrótce...
Rozwiń ZwińW jej ogrodzie pochowane są cztery psy, trzy koty i dwóch Niemców. Niby to zabronione chować zwierzęta w ogrodach, ale przecież wszyscy chowają.
W jej ogrodzie pochowane są cztery psy, trzy koty i dwóch Niemców. Niby to zabronione chować zwierzęta w ogrodach, ale przecież wszyscy chow...
Rozwiń ZwińHelena Będkowska: Żeby można było wysprzątać i wymieść z domu tę obcość, tę niemczyznę wyzierającą z każdego kąta [...] na każdym kroku napotykam przedmioty należące do kogoś innego, świadczące o czyimś życiu, o którym nic nie wiem, o ludziach, którzy ten dom budowali, tutaj mieszkali, a teraz być może już nie żyją [...] nie wyobrażam sobie, abym kiedykolwiek mogła powiedzieć, że to jest mój dom.
Helena Będkowska: Żeby można było wysprzątać i wymieść z domu tę obcość, tę niemczyznę wyzierającą z każdego kąta [...] na każdym kroku napo...
Rozwiń Zwiń