rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Miło spędzony czas,

Miło spędzony czas,

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kawał dobrze napisanej historii. Jest czas poznać i polubić bohaterów, w zasadzie opis na okładce załatwia temat. Nie znaczy, że podróż nie powoduje emocji, na szczęście nie zaskakuje.
Polecam cierpliwym romantyczkom.

Kawał dobrze napisanej historii. Jest czas poznać i polubić bohaterów, w zasadzie opis na okładce załatwia temat. Nie znaczy, że podróż nie powoduje emocji, na szczęście nie zaskakuje.
Polecam cierpliwym romantyczkom.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kiedy za oknem śnieg, można zanurzyć się w zgrabnie skomponowanej, z dobrze wyważonymi retrospekcjami historii. W świątecznym klimacie smakuje, także po bożonarodzeniowej gorączce, może nawet lepiej. Cudowna romantyczna ciepła opowieść. Idealna na leniwe popołudnie pod kocykiem. Szukam kolejnej historii drugich szans i „rzucili się na siebie po latach” 😉

Kiedy za oknem śnieg, można zanurzyć się w zgrabnie skomponowanej, z dobrze wyważonymi retrospekcjami historii. W świątecznym klimacie smakuje, także po bożonarodzeniowej gorączce, może nawet lepiej. Cudowna romantyczna ciepła opowieść. Idealna na leniwe popołudnie pod kocykiem. Szukam kolejnej historii drugich szans i „rzucili się na siebie po latach” 😉

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Do stołu podano kolejny wciągający i skręcający wnętrzności kryminał.
Zastanawiałam się, jak tym razem zostanie pokazany, z jakimi demonami będzie się zmagał ulubieniec publiczności. Ogromnie ucieszyło mnie z kolejne spotkanie z komisarzem Sławomirem Krukiem. Chociaż uczucie radości podczas lektury nie towarzyszyło mi wcale.
Pomimo, że jestem odporna, było to mocne uderzenie. Po lekturze ciężko mi było się otrząsnąć. Nie poczułam pełni satysfakcji. Może dlatego, że większe były straty?
P.S.
Dojmująco i boleśnie autor rozprawił się z samotnością. (Z tego miejsca stokrotnie dziękuję mężowi, za każdy sprzątnięty po mnie kubek po kawie, pozostawiany przeze mnie byle gdzie).
P.S. 2
Cenię autora. Uwielbiam styl, w jakim utrzymana jest narracja w każdym tomie, czekam na kolejny.
Mam jeszcze przed sobą „Regułę zakonu”, obym nie musiała zużyć zapasu przeznaczonego na czytelniczą czarną godzinę.
Pozdrawiam.

Do stołu podano kolejny wciągający i skręcający wnętrzności kryminał.
Zastanawiałam się, jak tym razem zostanie pokazany, z jakimi demonami będzie się zmagał ulubieniec publiczności. Ogromnie ucieszyło mnie z kolejne spotkanie z komisarzem Sławomirem Krukiem. Chociaż uczucie radości podczas lektury nie towarzyszyło mi wcale.
Pomimo, że jestem odporna, było to mocne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiecie co jest jeszcze przyjemniejsze od czytania? Możliwość korespondowania z autorką.
Książkę polecam z całego serca, Romantyczkom. Droga Moje refleksje na gorąco, które skierowałam do autorki, tym razem zamieszczam jako opinię o książce:
„Droga Joanno!
Jest ranek w Białymstoku, Twoja książka towarzyszyła mi od kilku dni. Czekałam na załamanie pogody w Polsce i dzięki szumowi wiatru, uderzeniom kropel deszczu w dach i okna, ukryta pod kocem z kubkiem herbaty jeszcze mocniej weszłam w klimat Njorda. A teraz ryczę jak bóbr. Piękna piękna piękna. Twoje słowa od autorki są jej niezbędnym dopełnieniem.
Przeczucia, które subtelnie i nie narzucając się wiodą bohaterów, nieraz towarzyszą nam w życiu, nieraz ich nie dosłyszymy, czy przez ich ulotność, czy niechęć narzucania się, nie zareagujemy w czas.
Historia i bohaterowie przepiękni, o duszach myślę, wykreowani mistrzowsko, pełnokrwiści (moim zdaniem za tym określeniem oddaję wrażenie, jakby istnieli naprawdę). Dziękuję Ci, poza wspaniałą rozrywką znalazłam też kilka wskazówek, aby być wrażliwszym i bardziej czujnym.
Już wiem co ofiaruję kilku bliskim duszom pod choinkę.
Ogromne dzięki! Pozdrawiam Cię serdecznie i niezmiennie życzę Ci zdrowia!!!”

Wiecie co jest jeszcze przyjemniejsze od czytania? Możliwość korespondowania z autorką.
Książkę polecam z całego serca, Romantyczkom. Droga Moje refleksje na gorąco, które skierowałam do autorki, tym razem zamieszczam jako opinię o książce:
„Droga Joanno!
Jest ranek w Białymstoku, Twoja książka towarzyszyła mi od kilku dni. Czekałam na załamanie pogody w Polsce i dzięki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Petarda. Coś niesamowitego. Przepiękna historia, ale mało, wyśmienicie skomponowana, znakomicie napisana.
Polecam!!!

Petarda. Coś niesamowitego. Przepiękna historia, ale mało, wyśmienicie skomponowana, znakomicie napisana.
Polecam!!!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Hm… coś mi tu nie zagrało. Mistrzyni gatunku, w mojej opinii nie popisała się tym razem. Było płytko i bez emocji, serio. Jakoś tak napisane byle jak i wszystko działo się pospiesznie, na siłę, na dodatek z motywem złej „macochy”. Dialogi brzmiały nieporadnie, bez polotu, bez błysku.
Ponadto odniosłam wrażenie, że dla autorki 10 lat było jak dwa machnięcia kociego ogona.
Nie kupiłam tej historii.
Pozdrawiam czytelniczki, które książka zachwyciła, malkontentki także 😉

Hm… coś mi tu nie zagrało. Mistrzyni gatunku, w mojej opinii nie popisała się tym razem. Było płytko i bez emocji, serio. Jakoś tak napisane byle jak i wszystko działo się pospiesznie, na siłę, na dodatek z motywem złej „macochy”. Dialogi brzmiały nieporadnie, bez polotu, bez błysku.
Ponadto odniosłam wrażenie, że dla autorki 10 lat było jak dwa machnięcia kociego ogona....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Biorąc do ręki literaturę obyczajową, kiedy autorem nie jest N. Sparks, czytelnik z założenia wie, że będzie happy end.
Są pewne zmienne. W zależności od autora po drodze barometr emocji będzie oscylował od granatu do czerwieni. Niezmiennie bohater będzie bliski ideału a wyposażony, że och.
Wracając, nie tyle na ziemie, co do tej konkretnej książki. Znając styl, Pani Zapaty, mamy tu wszystko, czego możemy się spodziewać. Czyta się cudownie. Niebanalna historia bohaterów. Ładnie się wszystko i powolutku układa.
Uwielbiam autorkę i jej sposób pisania. Spotykam w opiniach pojedyncze zarzuty, że pisze rozwlekle, akurat mnie się to podoba. Dostajemy kompletny świat z pełnokrwistymi postaciami.
Po ostatniej lekturze mam tylko jedno zastrzeżenie. Postanowiłam ostrzec osoby, które zechcą sięgnąć po tę książkę. Uwaga SPOJLER!!! Na dodatek i ku przestrodze piszę, że został zaserwowany przez samą autorkę, tuż za spisem treści. NIE CZYTAJCIE NOTKI OD AUTORA.
Nie zepsuła mi zabawy, ale mogłam nie wiedzieć, byłoby mi lepiej.

Książkę polecam niezmiennie, niezmiennie romantyczkom.

Biorąc do ręki literaturę obyczajową, kiedy autorem nie jest N. Sparks, czytelnik z założenia wie, że będzie happy end.
Są pewne zmienne. W zależności od autora po drodze barometr emocji będzie oscylował od granatu do czerwieni. Niezmiennie bohater będzie bliski ideału a wyposażony, że och.
Wracając, nie tyle na ziemie, co do tej konkretnej książki. Znając styl, Pani...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niestety autorka skończyła się dla mnie po 3 tomie braci Miles. Wracam z nadzieją, na powrót jej stylu i poczucia humoru, ale wychodzę z wizyty rozczarowana. Co poszło nie tak?

Niestety autorka skończyła się dla mnie po 3 tomie braci Miles. Wracam z nadzieją, na powrót jej stylu i poczucia humoru, ale wychodzę z wizyty rozczarowana. Co poszło nie tak?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Piękna i pięknie napisana historia. Dla cierpliwych i zainteresowanych poznawaniem bohaterów, wnikaniem w głąb ich życia, motywacji, historii. Fiction a takie namacalne.
Zaskakuje mnie autorka i z każdą kolejną historią uzależnia od swojej prozy. Gdy skończę tę, którą aktualnie czytam „Zaczekaj na to”, wrócę do „Kulti”.
Polecam romantyczkom 😉

Piękna i pięknie napisana historia. Dla cierpliwych i zainteresowanych poznawaniem bohaterów, wnikaniem w głąb ich życia, motywacji, historii. Fiction a takie namacalne.
Zaskakuje mnie autorka i z każdą kolejną historią uzależnia od swojej prozy. Gdy skończę tę, którą aktualnie czytam „Zaczekaj na to”, wrócę do „Kulti”.
Polecam romantyczkom 😉

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z łyżwiarstwem figurowym w tle albo w roli głównej. O łyżwiarstwie od zaplecza. Przyjemna, bardzo przyjemna lektura. Kto zakosztował stylu autorki, nie będzie rozczarowany.

Z łyżwiarstwem figurowym w tle albo w roli głównej. O łyżwiarstwie od zaplecza. Przyjemna, bardzo przyjemna lektura. Kto zakosztował stylu autorki, nie będzie rozczarowany.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cudna, zaczytałam się w niej, emocjonalna i intymna, z gracją snująca się historia dwóch światów. Niespiesznie, ale konsekwentnie rozwijające się uczucia, wśród pracy, obowiązków, milczenia, niewielu, ale bardzo znaczących rozmów. Baaardzo podoba mi się co wyprawia autorka. Trafiłam na nią przypadkiem i przepadłam. Romantyczkom polecam.

Cudna, zaczytałam się w niej, emocjonalna i intymna, z gracją snująca się historia dwóch światów. Niespiesznie, ale konsekwentnie rozwijające się uczucia, wśród pracy, obowiązków, milczenia, niewielu, ale bardzo znaczących rozmów. Baaardzo podoba mi się co wyprawia autorka. Trafiłam na nią przypadkiem i przepadłam. Romantyczkom polecam.

Pokaż mimo to

Okładka książki Miłość w zamkniętej kopercie Vi Keeland, Penelope Ward
Ocena 7,8
Miłość w zamkn... Vi Keeland, Penelop...

Na półkach: ,

Urocza. Polecam.
Po prostu lubię produkcje duetu Vi i Penelope. Na szybki reset, niewymagająca. W sumie polubiłam przewidywalność i schematyczność tego typu książek. Czytam dla czystej rozrywki, wolę wiedzieć co będzie na końcu.
Czy mam coś do zarzucenia tej historii? Nie. Bohaterowie są przesympatyczni, każdy z historią, zawiązanie fabuły zabawne, cała reszta toczyła się zgodnie z zasadami gatunku. Nie szkodzi, że jak zauważyły zresztą inne czytelniczki, lekko nieprawdopodobne zbiegi okoliczności, przyjemnie jest oderwać się od nawet najprzyjemniejszej rzeczywistości.
Jeśli mam chęć na logikę, emocje i zagadki sięgam po krymi. Jeśli mam chęć na rozrywkę bardziej intelektualną i poćwiczenie szarych komórek, uderzam w dyskusję z mężem, na tematy wszelakie.
Hm… czy ja się tłumaczę 😉?

Urocza. Polecam.
Po prostu lubię produkcje duetu Vi i Penelope. Na szybki reset, niewymagająca. W sumie polubiłam przewidywalność i schematyczność tego typu książek. Czytam dla czystej rozrywki, wolę wiedzieć co będzie na końcu.
Czy mam coś do zarzucenia tej historii? Nie. Bohaterowie są przesympatyczni, każdy z historią, zawiązanie fabuły zabawne, cała reszta toczyła się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moja pierwsza lektura tej autorki. Piękna, wzruszająca historia. Niestety szybko się czyta.
Opinie czytelników, te z wyższymi ocenami, nie odbiegają od refleksji jakie miałam. Także, potwierdzam, można zaufać odczuciom czytelników. Dam znać po kolejnej próbie z autorką.
Odmienne doświadczenie mam z ocenami na FilmWeb, tam im wyższa nota, zwłaszcza współczesnego kina, to do filmu podchodzę ostrożniej, wzrasta współczynnik rozczarowania.

Moja pierwsza lektura tej autorki. Piękna, wzruszająca historia. Niestety szybko się czyta.
Opinie czytelników, te z wyższymi ocenami, nie odbiegają od refleksji jakie miałam. Także, potwierdzam, można zaufać odczuciom czytelników. Dam znać po kolejnej próbie z autorką.
Odmienne doświadczenie mam z ocenami na FilmWeb, tam im wyższa nota, zwłaszcza współczesnego kina, to do...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Drań z Manhattanu Vi Keeland, Penelope Ward
Ocena 7,5
Drań z Manhattanu Vi Keeland, Penelop...

Na półkach: ,

I pojawił się problem z oceną sytuacji i książki.

Minęło zaledwie kilka dni od zakończenia lektury i potrzebowałam chwilę, aby odtworzyć o co tam chodziło, generalnie wszystko standard, tylko na czym polegała drama, ale ok mam to.
Za dużo i za szybko przeczytałam w ramach projektu majówka.
Romantyczkom polecam*.





*Tylko nie naraz pierdylion książek tych autorek... miejcie dla siebie litość i rozłóżcie tę przyjemność.

I pojawił się problem z oceną sytuacji i książki.

Minęło zaledwie kilka dni od zakończenia lektury i potrzebowałam chwilę, aby odtworzyć o co tam chodziło, generalnie wszystko standard, tylko na czym polegała drama, ale ok mam to.
Za dużo i za szybko przeczytałam w ramach projektu majówka.
Romantyczkom polecam*.





*Tylko nie naraz pierdylion książek tych autorek......

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Milioner i bogini Vi Keeland, Penelope Ward
Ocena 7,2
Milioner i bogini Vi Keeland, Penelop...

Na półkach: ,

Książka wchłonięta w ramach projektu majówka.
Wszystko ok, może trochę za mocno zakręcona sytuacja, jak robi u koziołka, ale cóż, do wytrzymania.
Niech Panie autorki szaleją, tłumacze pracują, wydawcy nie żałują sypnąć coinem, czytelnicy będą wdzięczni, wydawcom się opłaci.
Romantyczkom polecam.

Książka wchłonięta w ramach projektu majówka.
Wszystko ok, może trochę za mocno zakręcona sytuacja, jak robi u koziołka, ale cóż, do wytrzymania.
Niech Panie autorki szaleją, tłumacze pracują, wydawcy nie żałują sypnąć coinem, czytelnicy będą wdzięczni, wydawcom się opłaci.
Romantyczkom polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W ramach projektu majówka ;) książka dobrze weszła, zdrowsza od karkówki i nie poszło w boczki.
Bohaterowie po przejściach, z szansą na przyszłość.
Romantyczkom polecam.

W ramach projektu majówka ;) książka dobrze weszła, zdrowsza od karkówki i nie poszło w boczki.
Bohaterowie po przejściach, z szansą na przyszłość.
Romantyczkom polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nadrabiam i odhaczam w LC przeczytane ostatnio książki, okazuje się, że kilku nie oceniłam. Tę dobrze pamiętam, historia była z gatunku tych uroczych, bohaterowie do schrupania, czytając czułam, że wyjeżdżam z bohaterką na wakacje. Jakbym miała określić odczucia tobym powiedziała "sielska".
Wiadomo o co się rozchodzi i czego się spodziewać sięgając po książki z gatunku, dlatego tym bardziej przyjemnie, kiedy spotka nas zaskoczenie. Zdarza mi się czytać i przewracać oczami, krytykując siebie w duchu za dobór lektury, nie tym razem. Nie czułam się okradziona z czasu poświęconego na lekturę.
Romantyczkom polecam :)

Nadrabiam i odhaczam w LC przeczytane ostatnio książki, okazuje się, że kilku nie oceniłam. Tę dobrze pamiętam, historia była z gatunku tych uroczych, bohaterowie do schrupania, czytając czułam, że wyjeżdżam z bohaterką na wakacje. Jakbym miała określić odczucia tobym powiedziała "sielska".
Wiadomo o co się rozchodzi i czego się spodziewać sięgając po książki z gatunku,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką. Zaskakująco szybko się przeczytało, za sprawą wprawnego stylu postaci zdążyły zakorzenić się w wyobraźni i nabrać wyraźnych rysów. Oczywiście im kibicowałam. Książki z motywem sportu, lubię. Wrócę do autorki.

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką. Zaskakująco szybko się przeczytało, za sprawą wprawnego stylu postaci zdążyły zakorzenić się w wyobraźni i nabrać wyraźnych rysów. Oczywiście im kibicowałam. Książki z motywem sportu, lubię. Wrócę do autorki.

Pokaż mimo to

Okładka książki Park Avenue Vi Keeland, Penelope Ward
Ocena 7,7
Park Avenue Vi Keeland, Penelop...

Na półkach: ,

Wyszedł mi majówkowy maraton z romansami... Myron Bolitar czeka cierpliwie.
Postanowiłam zostawiać ocenę, pomimo, że książki autorek są na jedno kopyto, to potrafię patrząc wstecz odtworzyć o czym i o kim były, nie zlewają mi się w jedną masę.
Chociaż wiem, że to kolejny romans, kolejne prawie to samo, to jednak ja, jak ten uzależniony od cukru dzieciak ładuję tę watę i potem walczę z mdłościami. Jak już wezmę taką książkę, nie wiem jak to działa, ale mnie wciąga i muszę wiedzieć co będzie dalej, nawet nie wyjdę pobiegać, znajdę pretekst, że ... mam ich masę.
Z tymi książkami jest tak, że mają swój schemat, nawet czasem nr strony się zgadza, kiedy zwrot ma nastąpić, chociaż wiem, po prostu wiem, kiedy wybuchnie... tutaj także wybuchło, ale jakoś tak bardziej przejmująco. Postarały się Panie autorki.
Przyznam, że czytało się dobrze. Tak jak zresztą z reguły. Bohaterowie ładnie dobrani, ładni, dobrze wyposażeni, że och i ach, wyposażeni w przeszłość, o niej tutaj sporo, ale tak było trzeba, żeby potem wybuchło, mocniej. Ok wystarczy.
Romantyczkom polecam.

Wyszedł mi majówkowy maraton z romansami... Myron Bolitar czeka cierpliwie.
Postanowiłam zostawiać ocenę, pomimo, że książki autorek są na jedno kopyto, to potrafię patrząc wstecz odtworzyć o czym i o kim były, nie zlewają mi się w jedną masę.
Chociaż wiem, że to kolejny romans, kolejne prawie to samo, to jednak ja, jak ten uzależniony od cukru dzieciak ładuję tę watę i...

więcej Pokaż mimo to