-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński3
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus9
Biblioteczka
2024-05-29
2024-05-28
Genialny mini horror. Takie postacie i kwestię mógł tylko wymyślić King. Dostałam w prezencie od dzieci na Dzień Matki.
Akcja w formie galopady.
Kevin Delevan na swoje piętnaste urodziny dostał od rodziców aparat fotograficzny polaroid SUN-660.
Chłopak tak się cieszył, gdyż to było jego marzenie. A okazało się wielkie zdziwienie. Cokolwiek by nie fotografował ,zdjęcie wychodziło tylko jedno .Pies bestia nie z tego świata, obok fragmentu domu i płotu.
Zdziwienie przerodziło się w strach. Pies z wielkimi zębiskami, szczerzy kły i zdaje się przybliżać na zdjęciu do fotografującego, jakby chciał się uwolnić z tego obrazu. Za każdym razem jest coraz bliżej. Tuż tuż.
Autor doskonale przedstawia psychiczną przemianę bohatera, który musi poradzić sobie z rzeczą paranormalną. Zło czai się. Zabija go we własnej głowie.
Opowiadanie przypomina mi horror Kinga ,, Cujo’’ i nawiązuje do niego w treści.
Czy bydlak wyjdzie z kadr? Czy można jakoś go powstrzymać?
O tym sami posłuchajcie na audiobooku.
Świetna dawka grozy, strachu, rosnącego napięcia, działającego na podświadomość.
Doskonale się bawiłam i dobrze straszyło, świetna analiza portretu psychologicznego bohatera.
Polecam wielbicielom groźnych psów bojowych, zakochanych w horrorach!
Genialny mini horror. Takie postacie i kwestię mógł tylko wymyślić King. Dostałam w prezencie od dzieci na Dzień Matki.
Akcja w formie galopady.
Kevin Delevan na swoje piętnaste urodziny dostał od rodziców aparat fotograficzny polaroid SUN-660.
Chłopak tak się cieszył, gdyż to było jego marzenie. A okazało się wielkie zdziwienie. Cokolwiek by nie fotografował ,zdjęcie...
2024-05-27
Prześliczna książka dla dzieci. Pierwsza część. Duży format. Twarda oprawa.
Dobry gatunek papieru. Duża czcionka. Piękne kolorowe ilustracje .
Tematyka przypomina trochę książkę ,, Dzikusy’’ dla dzieci. Też tu jest mowa o pewnej rodzince ,ale z czwórką dzieci, mieszkająca w domku z ogrodem. Rodzice nazwali tu swoją gromadkę Bąblami , a nie Dzikusami. Najstarsza jest Łucka, średniaki to bliźnięta Ala i Antek.
Najmłodsze z dzieci to Daniel, zwany Da. Sam tak mówi o sobie, gdyż trudno mu wypowiedzieć niektóre zgłoski.
Tata dzieci jest niezwykle zapracowany i nie może spełnić swojej obietnicy względem podopiecznych. Obiecał im wakacje nad morzem, a musi zostać i pracować na komputerze.
Cała rodzina spędzi urlop letni w domu. Co nie oznacza ,że musi być nudno.
Będzie bardzo , ale to bardzo wesoło i nieschematycznie. No może tylko nieartykułowany wrzask dzieci , krzyki, bieganina i gonitwy pozostaną na porządku dziennym. Skąd my rodzice to znamy?
Wiele przygód i niecodziennych zdarzeń zaczynając od pełnej , wysypującej się skrzynki na listy, poprzez całonocną frontową burzę, zwalone drzewo w ogrodzie, zwariowaną zabawę w piratów, zbieranie wiśni z drzewa, robienie przetworów, hodowlę wiśniowych ludków, kąpiele w przydomowym baseniku, spełnianie marzeń za pomocą magicznych kamieni, wielką zabawę przy niezwykłym ognisku za domem.
Książka składa się z opowiadań. Każde niesie różne przesłanie i czegoś uczy. Dzieciom wskazuje empatię, zrozumienie, bezpieczne zachowanie w czasie żywiołów pogodowych.
A rodzice też mogą skorzystać z podpowiedzi, chociażby w jaki sposób przechytrzyć dzieci , żeby był wilk syty i owca cała w niektórych sytuacjach.
Bardzo sympatyczna książka. Dzieci ją polubią na pewno , myślę ,że rodzice czytający swoim pociechom również. Patrzę na moje urwisy i się śmieję, tak mi przypominają te z książki o Bąblach.
Polecam!
Prześliczna książka dla dzieci. Pierwsza część. Duży format. Twarda oprawa.
Dobry gatunek papieru. Duża czcionka. Piękne kolorowe ilustracje .
Tematyka przypomina trochę książkę ,, Dzikusy’’ dla dzieci. Też tu jest mowa o pewnej rodzince ,ale z czwórką dzieci, mieszkająca w domku z ogrodem. Rodzice nazwali tu swoją gromadkę Bąblami , a nie Dzikusami. Najstarsza jest Łucka,...
2024-05-24
Prześliczna książeczka dla dzieci. Twarda oprawa, dobry papier. Duża, wyraźna czcionka. Piękne kolorowe ilustracje, bardzo realistyczne bez zniekształceń. Jest to drugi tom z serii Dzikusy.
Książka stanowi zbiór opowiadań rodziny z piątką dzieci, którą poznaliśmy w pierwszej części.
Dla przypomnienia , wszyscy przeprowadzili się na rok z blokowiska w mieście do domku ciotki Genowefy na wieś. Ciotunia wyjechała do Peru.
Dzieciaki Julia, bliźniaki Filip i Franek , Zuzka, Gabrysia zwana Kruszynką czują się na wsi jak ryby w wodzie. Same już potrafią zrobić wiele rzeczy jak oporządzić kurnik, pozbierać jajka, wydoić kozy i nakarmić króliczki. A pies Łajza i kotka Skarpeta oraz koteczka z nowego miotu Śnieżka dopełniają całości menażerii. Dzieci pięknie opiekują się sobą również nawzajem.
Kończy się lato , ale rodzeństwo skrzętnie z niego korzysta. Przeżywają różne przygody. Dziewczynki organizują urodzinowe przyjęcie dla siedmioletnich już bliźniaków. Wynikają z tego różne śmieszne i nie tylko sytuacje. Wyjazd traktorem w pole i bieganie po łące niesie też swoje konsekwencje. Dzieci poznają nowych przyjaciół do zabawy, wycinają razem latawce, łowią ryby i inne znaleziska w wodzie, śpią w szałasach własnoręcznie zrobionych w ogrodzie, organizują festyn dla dzieci i rodziców i wiele , wiele innych rzeczy. Miło spędzają czas. Aż przychodzi pierwszy dzień przedszkola i szkoły...
O tym wszystkim sami poczytacie. Będzie wesoło. Z dziećmi i zwierzakami nie sposób się nudzić.
Książeczka spodoba się na pewno waszym maluchom , i wam samym .
Polecam!
Prześliczna książeczka dla dzieci. Twarda oprawa, dobry papier. Duża, wyraźna czcionka. Piękne kolorowe ilustracje, bardzo realistyczne bez zniekształceń. Jest to drugi tom z serii Dzikusy.
Książka stanowi zbiór opowiadań rodziny z piątką dzieci, którą poznaliśmy w pierwszej części.
Dla przypomnienia , wszyscy przeprowadzili się na rok z blokowiska w mieście do domku...
2024-05-23
Prześliczna książeczka dla dzieci. Twarda oprawa, dobry papier. Duża, wyraźna czcionka. Piękne kolorowe ilustracje, bardzo realistyczne bez zniekształceń. Książka stanowi pierwszy tom z serii Dzikusy.
Jest to zbiór opowiadań rodziny z piątką dzieci. Wszyscy mieszkają początkowo w bloku w dwóch pokojach. Tata – architekt, mama ilustratorka książek dla dzieci. Julka chodzi do piątej klasy. Bliźniaki Franek i Filip uczęszczają do przedszkola, mają po 6 lat. Zuzka też jest przedszkolakiem, ma niespełna 5 lat. I najmłodsza trzylatka Gabrysia, zwana Kruszynką.
W mieszkaniu tak małym rodzice musieli jeszcze pomieścić domowe pracownie, związane ze swoimi zawodami.
I nagle trafia się całej rodzince propozycja nie do odrzucenia. Mają 5 minut na podjęcie decyzji.
Ciotka wyjeżdża na rok do Peru i podsuwa im myśl przeprowadzenia się do jej domku na wsi, na ten czas. Warunek jest jeden – opieka na sadem, ogrodem i domową menażerią.
Wszyscy wyjeżdżają do nowego domu.
Na miejscu zwierzątek jest o wiele więcej niż wspominała ciocia. Są kury, kogut, pies, kot, króliki i dwie kozy. Dom posiada dwa piętra i dużo pokoi, każde z dzieci dostaje swój.
Otoczenie też jest piękne. Blisko do lasu i jeziora.
Rodzeństwo uczy się żyć bez smartfonów i komputerów, gdyż zasięg jest tylko w jednym miejscu pod drzewem wiśniowym. Internet jedynie może być na kablu. Dzieci przeżywają przez tylko same lato wiele przygód, zaczynają być zgranym zespołem i kochającym się rodzeństwem. Stają się bardziej samodzielni, odpowiedzialni. Sami potrafią zrobić posiłki, obrobić zwierzątka, zająć się ogrodem. Uczą się też wielu innych rzeczy jak zachować się przy pływaniu nad jeziorem , w czasie burzy, jak ochronić osobiste rzeczy przed zjedzeniem przez kozy czy szczeniaka. Przede wszystkim rozumieją różnicę między miastem i wsią. To co było takie oczywiste w małym mieszkaniu ,już nie jest takie proste w domu z ogrodem. Przekonają się dosyć szybko jako zaginie im najmłodsza siostrzyczka, a raczej zniknie z pola widzenia.
Piękne letnie opowieści – grzybobranie, kąpiele, zbiory owoców, wyjazd do miasteczka, narodziny kociąt, dojenie kóz, mądry, opiekuńczy pies. Dla każdego coś miłego.
Dla dzieci jest to inspirująca książeczka i bardzo odprężająca, pouczająca. Dla rodzica, który ma podobną gromadkę w domu to jeszcze dodatkowy plaster miodu na serce. Jakby patrzyło się na swoje urwisy.
Polecam! Czyta się szybko, jest przy tym dużo śmiechu.
Prześliczna książeczka dla dzieci. Twarda oprawa, dobry papier. Duża, wyraźna czcionka. Piękne kolorowe ilustracje, bardzo realistyczne bez zniekształceń. Książka stanowi pierwszy tom z serii Dzikusy.
Jest to zbiór opowiadań rodziny z piątką dzieci. Wszyscy mieszkają początkowo w bloku w dwóch pokojach. Tata – architekt, mama ilustratorka książek dla dzieci. Julka chodzi...
2024-05-22
Dziękuję Wydawnictwu Noir sur Blanc, pani Annie Targosz za konkursowy egzemplarz recenzencki.
Powieść humorystyczna, satyryczna, groteska.
Miejsce akcji – Chorwacja.
Czas akcji - początek XXI wieku.
Sam tytuł jest wielce wymowny ,, Cud w Dolinie Poskoków’’. Łagodny klimat w Chorwacji sprzyja rozprzestrzenianiu się węży. Spośród piętnastu znanych gatunków węży żyjących na tych terenach trzy są jadowite. Między innymi jest to żmija nosoroga zwana poskokiem. Najczęściej jest bardzo powolna, ale w razie potrzeby może błyskawicznie zaatakować, starając się ukąsić.
Nie bez kozery powieść przybrała to ,,przemiłe zwierzątko’’ w tytule.
Książkę czyta się lekko i jest wciągająca od pierwszej strony. Nie jest długa, więc można ogarnąć całość w jeden wieczór. Dowcip jest przysłonięty tzn. ogólnie jest bardzo śmiesznie długofalowo, czytelnik nawet dobrze się bawi, ale nie ma tego zapłonu ,żeby śmiać się w głos. Owszem raz rzeczywiście zdarzyło mi się parsknąć śmiechem. Sceny niektóre są absurdalne, pojawia się też czarny humor.
Akcja jest nieprzewidywalna , nabierająca z każdą stroną książki rozpędu do potęgi n-tej. Dokładnie jakby w kolejce górskiej. Jest ciekawie. Zwroty akcji niesamowite. Brawurowe porwania, pościgi policyjne, strzelaniny, ekstremalne pobicia, ucieczka panny młodej sprzed ołtarza w wymiarze XXL /nieporównywalna z ,,Absolwentem’’, ,,Ucieczką panny młodej’’, ,, To nie koniec świata’’ czy ,,Uciekającą panną młodą’’/. Mamy też emerytów w akcji wybuchowej, szaloną jazdę na motocyklu, księży w przebraniu ,więzienie w piwnicy niewinnych ludzi z pewnym epizodem tortur. Romantyczna miłość po długoletniej rozłące też się znajdzie.
Powieść nadaje się idealnie jako scenariusz do filmu. Myślę, że wtedy byłoby o wiele bardziej wesoło i widownia dusiłaby się ze śmiechu. Sceny nagrywane dodałyby pikanterii.
Nie omieszkam ukrywać , że bohaterowie ,,rzucają mięsem’’ na lewo i prawo. Można im jednak to darować, są to prości ludzie ze wsi zabitej deskami w górach, czy podpici żołnierze, zagorzali w walce policjanci.
Bohaterowie głównie płeć męska, zatwardziali w świecie bez kobiet. Samowystarczalni, tak im się wydaje.
A czy zdarzy się w końcu cud i przemieni wszystko? Kropla drąży skałę.
O tym sami musicie przeczytać i przekonać się.
Świetne są też czarno - białe rysunki graficzne. Podkręcają humorystyczny klimat.
Ogólnie bardzo dobrze się bawiłam, choć nie ryczałam ze śmiechu.
Polecam!
Dziękuję Wydawnictwu Noir sur Blanc, pani Annie Targosz za konkursowy egzemplarz recenzencki.
Powieść humorystyczna, satyryczna, groteska.
Miejsce akcji – Chorwacja.
Czas akcji - początek XXI wieku.
Sam tytuł jest wielce wymowny ,, Cud w Dolinie Poskoków’’. Łagodny klimat w Chorwacji sprzyja rozprzestrzenianiu się węży. Spośród piętnastu znanych gatunków węży żyjących...
2024-05-10
Wielka książka , olbrzym. Twarda oprawa. Kredowy papier błyszczący.
Ilustracje przecudne w kolorze, kreska w typie obrazków w książce ,,Wypożyczalnia skrzydeł’’.
Są niesamowite. Lekkie, delikatne jak letni wietrzyk , a jednocześnie zaakcentowane w sposób wyborny. Malunki to prawdziwy delikates.
Autorka w wieku dziecięcym była nazwana przez babcię Żółtym Berecikiem.
Jako dziecko emocjonalnie związana niesamowicie z babcią Lilą. Starsza pani była dla niej bardzo ważna. Z wykształcenia profesor ekonomii , a z punktu widzenia hobbystycznego wielka podróżniczka, do tego wrażliwa na piękno świata i otoczenia. Wpoiła pewne zasady w swoją wnusię, którą kochała na życie. Niestety wcześnie umarła , złożona paskudną chorobą nowotworową. Po babuni zostało mnóstwo naocznych drobiazgów pochodzących z różnych kontynentów, zapiski i listy, zawsze pisane odręcznie.
Na pamiątkę tego co nauczyła autorkę w młodym wieku babcia Lila, powstał ten cudowny atlas przyjemności. Przeprowadzała setki rozmów z osobami na temat małych przyjemności w życiu, dodała te od babci Lili. Dzięki temu powstało to cudo.
Książka podzielona jest na działy dotyczące pór roku, natury, sztuki, zabawy i odpoczywania, jedzenia, rodziny i przyjaciół, inspiracji z literatury, czynności domowych.
I tak wiosną możemy cieszyć się z wąchania świeżej trafy, wyścigów ślimaków, siania rzeżuchy ,topienia marzanny, dmuchania w dmuchawce i inne.
Latem drobne przyjemności to przebywanie na działce, wąchanie kwiatów, jedzenie agrestu prosto z krzaczka, zbieranie bursztynów na plaży, biwakowanie, robienie kolczyków z wiśni itd.
Jesienią ucieszą nas figurki z kasztanów, rozgniatanie śnieguliczek, korale z jarzębiny, wspólne podziwianie księżyca itd.
Zimą dostarczy nam przyjemność karmienie ptaków, robienie aniołków na śniegu, patrzenie na wirujące płatki śniegu w świetle latarni, pieczenie pierniczków, ubieranie choinki itd.
Czynności domowe też dają przyjemność jak rozmawianie z roślinami domowymi, podglądanie piekącego się ciasta, zmywanie z zamkniętymi oczami /dotyczy zlewozmywaka/ itd.
Książka jest cudownie niesamowita, oczarowuje lekkością i afirmacją życia. Jest magiczna, ciepła i żarzy jak ogień w kominku.
Nie można nie pokochać tego dzieła. Polecam stanowczo!
Dajcie sobie chwilę relaksu, odrobinę zapomnienia i zatraćcie się w tym, co autorka proponuje wam.
Na końcu są czyste kartki do samodzielnego wypełnienia.
Do dzieła!
Wielka książka , olbrzym. Twarda oprawa. Kredowy papier błyszczący.
Ilustracje przecudne w kolorze, kreska w typie obrazków w książce ,,Wypożyczalnia skrzydeł’’.
Są niesamowite. Lekkie, delikatne jak letni wietrzyk , a jednocześnie zaakcentowane w sposób wyborny. Malunki to prawdziwy delikates.
Autorka w wieku dziecięcym była nazwana przez babcię Żółtym Berecikiem.
Jako...
2024-05-09
Pozycja bibliograficzna dużego formatu, twarda okładka. Kolorowe ilustracje, ale nie jest ich za dużo.
Dobry papier. Całkowicie poświęcona babciom, napisana na ich cześć.
Książka nadaje się dla trochę starszych dzieci przedszkolnych i wczesnoszkolnych.
Jest to zbiór opowiadań wyłącznie o babciach. Babcia przedstawiona tu jest jako bohaterka , a nie starsza pani z siwizną na głowie , w ciepłych kapciach , robiąca skarpetki na drutach.
Społeczeństwo się starzeje ,ale nie w ten sposób. Dzisiejsze babcie są bardzo nowoczesne, stać je na bardzo wiele , pod warunkiem ,że zdrowie im dopisuje.
Spotkamy tu babcie , które skrywają tajemnice przed swoimi bliskimi, a na co dzień robią rzeczy niezwykłe.
Czy to nie cudowne, że starsza pani jest razem z młodymi ekologami w zespole i broni drzew, chroni przyrodę.
Mamy tu babcię naukowca, która bada i tropi watahy wilków w lesie, babcię w związku LGBT, babcię aktorkę, która udaje babcię dziewczynki, nie mającej w rzeczywistości wcale babci, babcię ogrywającą rodzinę w scrabble, babcię kochającą wspinaczki górskie i bardzo smutną babcię z Alzheimerem.
Wszystkie opowiadania przepełnione miłością, wspomnieniami, nostalgią.
Każde w swoim rodzaju jest piękne. Jedne podbudowujące, inne smutne z łezką w oku.
Wszystkie przedstawiają obraz babci , że ona może wszystko, wystarczy tylko chcieć i być zdrowym na tyle, by móc.
Postawa wnuków w opowiadaniach jest też niesamowita. Stoją murem za swoimi babciami, starają się pomóc, wykazują się olbrzymią empatią.
Jestem zauroczona książką. Przepiękna.
Polecam!
Pozycja bibliograficzna dużego formatu, twarda okładka. Kolorowe ilustracje, ale nie jest ich za dużo.
Dobry papier. Całkowicie poświęcona babciom, napisana na ich cześć.
Książka nadaje się dla trochę starszych dzieci przedszkolnych i wczesnoszkolnych.
Jest to zbiór opowiadań wyłącznie o babciach. Babcia przedstawiona tu jest jako bohaterka , a nie starsza pani z siwizną...
2024-05-03
Książka większego formatu. Oprawa twarda. Papier kredowy. Kolorowe ilustracje wykonał Kamil Celadyn.
Spojrzałam na tytuł i wydawało mi się ,że to już czytałam dzieciom.
Istotnie, tytuł ten sam, nawet koncepcja podobna do zbioru pana Marka Michalaka ,, Opowieści o tym, co w życiu ważne’’.
Autorzy i wydawnictwo jednak się różnią. Jest to praca zbiorowa Marty Calik - Tomery, Katarzyny Kądzieli oraz Magdaleny Schatt – Skotak.
Piękna ,mądra książka, o wielkich wartościach społecznych, moralnych, o emocjach. Drąży temat wszystkich spraw , które ważne są nie tylko dla dzieci, które szukają odpowiedzi na sytuacje przerastające je życiowo.
Głównymi bohaterami książki są dzieci , które możemy spotkać w bloku, w szkole, w przedszkolu, na ulicy czy podwórku.
Każde z opowiadań dotyczy ważnych życiowych problemów , uczuć i emocji.
Książka składa się z opowiadań, poświęconych jednemu z zagadnień .
Napisana prostym językiem, zrozumiała nawet dla najmłodszych dzieci. Po każdym rozdziale - historii umieszczone są w kolorowych dymkach cytaty sławnych ludzi
/ złote myśli/, dotyczące tematyki każdego z nich.
Mamy tu mądre myśli Ignacego Krasickiego, Dalajlamy, Arystotelesa, Owidiusza itd.
Przykładowy cytat:
,, Jesteśmy odpowiedzialni
nie tylko za to, co robimy,
także za to, czego nie robimy’’.
- Molier.
W opowiadaniach zostały poruszone różne zagadnienia.
Oto przesłania poszczególne z nich:
Porażka też uczy. Trzeba umieć zaakceptować ją. Najtrudniejsze w przegrywaniu jest przyjąć do wiadomości, że to już się stało i nie możemy z tym nic zrobić. Trzeba umieć poradzić sobie ze złością, a nie obrażać innych.
Trzeba być asertywnym i umieć powiedzieć: NIE.
To co czujemy to są emocje. A gdy poczujemy smutek, żal czy radość, które odczuwają inni ludzie to jest empatia, współczucie.
Każdy musi ponosić konsekwencje swojego zachowania.
Trzeba uważać na social media i nie wierzyć święcie we wszystko co się w nich znajduje, jak filmiki ośmieszające kogoś.
Trzeba uważać na stereotypy, opinie na tematy, które przeważnie są nieprawdziwe, często krzywdzące i oparte na wymyślonych informacjach.
Oceny w szkole są ważne w szkole, a naprawdę liczy się to ,by mieć pasję i jeden lub więcej przedmiotów , które się umie i lubi.
Mogłabym wymieniać jeszcze długo. Nie o to chodzi. Przeczytajcie. Opowiadań jest dużo.
I każde zawiera na pewno jedno przesłanie , ale jest ich więcej.
Przeanalizujcie z dziećmi. Porozmawiajcie z nimi.
Wszystkie są ciekawe i wciągające, mądre, uczące czegoś nowego.
Dzieci będą chłonęły motto jak gąbka przy tym przystępnym języku, konkretnych sytuacjach, które utkną w ich pamięci. Ilustracje też są mądre, oszczędne bez żadnych karykaturalnych zniekształceń.
Polecam dla dzieci przedszkolnych i szkolnych – klasy I-IV.
Książka większego formatu. Oprawa twarda. Papier kredowy. Kolorowe ilustracje wykonał Kamil Celadyn.
Spojrzałam na tytuł i wydawało mi się ,że to już czytałam dzieciom.
Istotnie, tytuł ten sam, nawet koncepcja podobna do zbioru pana Marka Michalaka ,, Opowieści o tym, co w życiu ważne’’.
Autorzy i wydawnictwo jednak się różnią. Jest to praca zbiorowa Marty Calik - Tomery,...
2024-05-02
Kolejna przeczytana książka pani Barbary. To był jej debiut, ale czytałam w odwrotnej kolejności. Przepiękna powieść obyczajowa, historyczna, romans sięgający czasów tuż przed wojną, II wojny światowej oraz po wojnie.
Akcja toczy się w Wolnym Mieście Gdańsku pod koniec lat trzydziestych XX wieku.
Czas zaczątków nazizmu, zwolenników Hitlera.
Główną bohaterką jest Hanna Zwolińska, studentka germanistyki z Warszawy. Rodzinę Hanny reprezentuje środowisko patriotyczne.
Narzeczonym Wolińskiej jest młody architekt , Władysław Koterski.
Hanna wyjeżdża do Gdańska jako pseudo dama do towarzystwa niemieckiej hrabiny von Richter.
Wnuk Ireny hrabiny, Johann jest arystokratą, zarządza całym majątkiem i jest jego spadkobiercą.
Zaręczony jest z Susanne Schneidhuber, zagorzałą wyznawczynią idei Trzeciej Rzeszy. Sam Johann w duchu nie jest nazistą.
Hrabina świetnie się bawi w towarzystwie Hanny, która nieopatrznie zakochuje się w Johannie.
A on odwzajemnia te uczucia.
Powrotu do dawnego życia nie ma. Hanna wyjeżdża z Johannem do Monachium do posiadłości Richterów. Ich związek nie jest zaakceptowany przez całą rodzinę, za wyjątkiem hrabiny.
Wybucha wojna.
Jak zachowa się teraz Hanna ,zaręczona z Johannem?
Czy miłość jest w stanie wszystko zwyciężyć, nie tylko mezalianse, ale i wojnę?
Jest to dość ckliwy romans z żywą historią w tle. Niektóre fakty wydają się sztucznie naciągane i wręcz nierealne. Powieść czyta się lekko, dobrze wykreowane postacie.
Wątki historyczne jak opisany fanatyzm hitlerowski, walki polskiego ruchu oporu w czasie wojny są jednak dużo ciekawsze niż ten miłosny.
Powieść jest emocjonująca i porażająca. Ciekawa. O tęsknocie, niemożliwej miłości, nienawiści, cierpieniu, heroizmie kobiet, śmierci, poniżeniu, bezbronności, samotności.
Powiem tak ,że ,,Siła kobiet’’ , ,, Świat na nowo’’ i ,, Cena wolności’’ autorki podobały mi się bardziej. Może dlatego ,że tę przeczytałam na końcu.
Polecam wielbicielkom romansów historycznych!
Kolejna przeczytana książka pani Barbary. To był jej debiut, ale czytałam w odwrotnej kolejności. Przepiękna powieść obyczajowa, historyczna, romans sięgający czasów tuż przed wojną, II wojny światowej oraz po wojnie.
Akcja toczy się w Wolnym Mieście Gdańsku pod koniec lat trzydziestych XX wieku.
Czas zaczątków nazizmu, zwolenników Hitlera.
Główną bohaterką jest Hanna...
2024-05-01
Książka dla dzieci, większego formatu. Okładka twarda, lakierowana. Dobry , błyszczący papier.
Ładne kolorowe ilustracje, bez zniekształceń i karykaturalnych postaw.
Treść bardzo humorystyczna. Głównymi bohaterami jest paczka przyjaciół chłopców i dziewcząt, które wodzą rej w klasach czwartych.
Oczywiście przeżywają w szkole i poza nią różne przygody, nie dla wszystkich takie miłe spoza tej paczki.
Dzieciaki są bardzo pomysłowe, czasami to aż włosy dęba stają od ich fisiowania.
Komu przyszłoby do głowy, żeby robić przeciąg w klasie , po to by zniknęły, czyli pofrunęły przez okno papierowe błędnie napisane klasówki . A ile osób było w całą akcję zamieszanych!
Albo w ramach challenge starać się nastraszyć chłopca ,wkładając do prawdziwego terrarium sztucznego pająka ptasznika i kazać mu go wyciągnąć.
Takich inicjatyw jest dużo, dużo więcej.
Jest przy tym bardzo wesoło.
Dzieciaki są mądre, wystarczy z nimi porozmawiać i są w stanie wiele rzeczy zaakceptować. Wiedzą kiedy zrobiły źle, a kiedy mieszczą się w normach konsekwencji dowcipu.
Przesłań jest tu sporo, gdyż opowiadań jest dużo, a w nich sytuacji granicznych bardzo wiele.
Najważniejsze z nich to: nie nastawiać się do nowo przyjętego ucznia do klasy sceptycznie, starać się go poznać, a nie oceniać powierzchownie.
Nie czytać cudzych pamiętników bez zezwolenia.
Nie ściągać na lekcji, gdyż można się na tym bardzo przejechać, gdy nie wierzy się we własne siły.
Nauczyciel też człowiek, może czuć się zmęczony i mogą puścić mu nerwy.
Resztę nauk same dzieci wyciągną, a wy im w tym pomożecie w trakcie czytania.
Bardzo fajna, mądra książka , również o wielkiej przyjaźni.
Polecam dla dzieci szkolnych!
Książka dla dzieci, większego formatu. Okładka twarda, lakierowana. Dobry , błyszczący papier.
Ładne kolorowe ilustracje, bez zniekształceń i karykaturalnych postaw.
Treść bardzo humorystyczna. Głównymi bohaterami jest paczka przyjaciół chłopców i dziewcząt, które wodzą rej w klasach czwartych.
Oczywiście przeżywają w szkole i poza nią różne przygody, nie dla wszystkich...
2024-04-29
Książka dla dzieci przedszkolnych i wczesnoszkolnych.
Książka większego formatu. Twarda oprawa. Ilustrowana w kolorze.
Jest to lektura obyczajowa , przygodowa.
Sympatyczna para tatuś z dziewięcioletnią córką często podróżują do domu samochodem.
Mieszkają w willi pod lasem, którego praktycznie nie widać, gdyż wszystko jest osłonięte ekranami przeciwdźwiękowymi itp.
Tak naprawdę dziewczynka widzi tylko kawałek zieloności z okna swojego pokoju.
A ciągle marzy o wędrówkach leśnych. Ma bujną wyobraźnię, którą wykształtowała też literatura ,którą czyta, występy w przedstawieniach szkolnych.
Tata jest z kolei realistą, twardo stąpającym po ziemi, wszystko popiera swoją wiedzą encyklopedyczną, podręcznikową.
W każdym z nich drzemie sekret. Dziewczynka marzy o wróżkach, czarodziejach, postaciach z ,, Władcy pierścieni’’ w realu.
Tata ma za sobą traumę z dzieciństwa związaną z lasem.
Pewnego dnia ,zatrzymuje ich na drodze policja, gdyż droga do domu jest nieprzejezdna. Z transportu uciekł tygrys. Przymusowy postój w obrębie lasu przedłuża się. Wydzwania mama , dopytując się czemu jeszcze nie dotarli do domu.
I prędko niestety nie dotrą.
Anna ucieka ojcu do lasu na samotną wycieczkę, zostawiając tylko karteczkę w samochodzie gdzie poszła. Tata podąża jej tropem, pokonując własne lęki.
Zaczynają się przygody, o których obydwoje raczej nie chcieliby pomarzyć. W dodatku w lesie komórki straciły zasięg.
Ratowanie ptaszka , wypadniętego z gniazda, wnyki, kłusownicy, tygrys.
Czy tata odnajdzie zaginioną córkę w lesie?
Czy będą tropić tygrysa i kłusowników?
Kto będzie pacjentem ratowników medycznych ,a po kogo przyjedzie policja?
Jak się skończy ta niebezpieczna przygoda ?
Czy mamy nerwy wytrzymają?
O tym wszystkim przeczytacie w książeczce. Bardzo ciekawa. Trochę niezachęcające obrazki, ale dzieciom się podobają.
Ogólnie ekologiczna, trochę wszystko grubymi nićmi szyte, ale ogólny cel dobry. Najważniejsze to pokonywanie własnych lęków.
Polecam dla dzieciaków!
Książka dla dzieci przedszkolnych i wczesnoszkolnych.
Książka większego formatu. Twarda oprawa. Ilustrowana w kolorze.
Jest to lektura obyczajowa , przygodowa.
Sympatyczna para tatuś z dziewięcioletnią córką często podróżują do domu samochodem.
Mieszkają w willi pod lasem, którego praktycznie nie widać, gdyż wszystko jest osłonięte ekranami przeciwdźwiękowymi itp.
Tak...
2024-04-29
Książka historyczna z dwudziestolecia międzywojennego ,życie polityczne i społeczne.
Jeden mężczyzna i trzy kobiety z nim związane. Ignacy Lubowidzki, poseł na sejm II Rzeczpospolitej zostaje zastrzelony pewnej nocy przez zamachowca.
Los jakby kpi sobie z całej trójki pań i plącze nici nierozerwalne pomiędzy nimi.
Żona, kochanka z nieślubną córką Lilką zamordowanego, siostra. Portrety kobiet na tle historycznym.
Rozalia Lubowidzka pozostaje wdową. Małżeństwo było dla niej piekłem. Mąż był tyranem. To było małżeństwo z przymusu przez jej ojca. A czarę goryczy przepełnia stosunek teściowej do jej osoby.
Kochanka Ignacego - Zuzanna Grembińska pisze list do Rozalii, błagając o pieniądze, które mogą uratować życie jej córeczki, posuwa się nawet do szantażu, ujawniającego kompromitujące fakty.
Rozalia zamierza spotkać się z kochanką , jedzie do Warszawy i zatrzymuje się tam u siostry Ignacego i Gustawa /lekarza/ – Adrianny.
Wszystkie trzy chcą zacząć życie na nowo, czasy jednak nie sprzyjają kobietom.
Każdy przejaw feministyczny i jakiekolwiek prawa dla kobiet są duszone w zarodku, wyśmiewane.
Trudne to były czasy do życia dla płci pięknej.
Książka o niezłomnej sile kobiet, nieugiętej postawie, odwadze, determinacji, uporze, heroicznej walce do działania o swoje marzenia, miłość i przetrwanie w nowej rzeczywistości. Często muszą dokonywać dramatycznych wyborów.
Opowieść o różnorakich odcieniach miłości tej namiętnej, destrukcyjnej i matczynej.
Rozalia chce zacząć na własny rachunek. Zawsze interesowała ją produkcja perfum, jeszcze we Francji skąd pochodzi. Jednak perfumy były wiązane wtedy z kobietami lekkich obyczajów.
Zuzanna walczy o życie córki. Jest bez środków do życia. Utrzymywał ją kochanek. Teraz nie ma nic i nie chcą jej nigdzie przyjąć do pracy ze względu na dziecko z nieprawego łoża.
Ada chce się wyrwać spod dyktatury matki i zacząć studia prawnicze, jej największe marzenie. To były czasy ,że kobiety nie były mile widziane na studiach, a jeśli już jakoś się zaczepiły , to szybko pod byle jakim pretekstem pozbywano się ich z gry.
Jeszcze należy wspomnieć o jednej bohaterce Klarze Tyszkowskiej, ciotce Rozalii, która była kobietą wyzwoloną i walczącą o losy kobiet.
Czy naszym bohaterkom się uda? Czy wszystkie mogą być jeszcze szczęśliwe?
Piękna książka, czyta się szybko, wywołuje emocje i jest bardzo ciekawa. Nie jest lekturą łatwą, gdy czyta się o dramacie kobiet, o tragizmie.
Polecam!
Książka historyczna z dwudziestolecia międzywojennego ,życie polityczne i społeczne.
Jeden mężczyzna i trzy kobiety z nim związane. Ignacy Lubowidzki, poseł na sejm II Rzeczpospolitej zostaje zastrzelony pewnej nocy przez zamachowca.
Los jakby kpi sobie z całej trójki pań i plącze nici nierozerwalne pomiędzy nimi.
Żona, kochanka z nieślubną córką Lilką zamordowanego,...
2024-04-28
Wyjątkowo jest to ebook, trzecia część o Idze i zaczarowanym misiu.
Skusiłam się na zakup, gdyż przeczytałam dzieciom obydwie poprzednie części. Byliśmy ciekawi co dalej autorka nam zaproponuje. Książki papierowej na tę chwilę brak.
Ebook nie jest ilustrowany. Zawiera sam tekst. Okładka tylko kusi czymś nowym i tajemniczym.
Treść poświęcona jest małej dziewczynce Idze, która jest przedszkolakiem i choć w opisie wydawnictwa jest wzmianka o zerówce, to my w treści doczytaliśmy się tylko o starszakach.
O zerówce nie ma słowa , jedynymi zajęciami oprócz zabaw jest plastyka. Może się mylimy.
Jak wiemy z poprzednich części, że Iga na urodziny od dziadka dostała misia – dziewczynkę.
Według Igi miś Nastka jest zaczarowany, gdyż umie wyrazić miną pyszczka czy jest coś dobrze czy nie po myśli. A Iga jako empatyczna i zawsze skora do pomocy, w dodatku bardzo pomysłowa musi wkroczyć do akcji.
Poprzednim razem Iga przejęła się położeniem rodziny swojego kolegi Jasia z przedszkola, gdy jego mama straciła pracę . Zajęła się też problemem na szerszą skalę dotyczącym ekologii.
Tym razem problem dotyczy niepełnosprawności dziecka w grupie, do której Iga uczęszcza na zajęcia. Jedna z dziewczynek przyjętych do grupy, nie posiada palców u jednej ręki.
U dzieci pozostałych wywołuje to szok. Nie wiedzą jak się mają zachować w stosunku do nowej koleżanki, imieniem Ada. Boją się zaprosić ją do zabawy, gdyż sądzą ,że nie podoła w roli i będzie jej przykro.
W rezultacie powodują odtrącenie przez inność.
Zauważyła to Nastka i zniknął uśmiech z misiowej twarzyczki , a pojawiła się podkówka.
Iga długo zastanawiała się z Nastką jak można temu zaradzić.
Co wymyśliła Iga w sprawie Ady?
Czy mama pomogła w zrealizowaniu planu?
Co dostała w prezencie Iga od Ady?
Jak potoczą się zabawy i zajęcia plastyczne w przedszkolu?
Czy problem zostanie rozwiązany?
Przesłanie jest takie. Tolerancja na to, że każdy jest inny.
Zacytuję:
,,A to właśnie nazywa się różnorodność. Jedni mają ciemne włosy, a drudzy jasne. Niektórzy lubią jeść buraki, a inni ich nie cierpią’’.
,,Pamiętajcie, że powinniśmy lubić kogoś za to, kim jest, a nie za to, jak wygląda. Za to, czy nosi okulary, czy ma sweter w ładnym kolorze’’.
Piękna ciepła, empatyczna historia.
Polecam całą serię o Idze i sympatycznej Nastce pani misiowej!
Wyjątkowo jest to ebook, trzecia część o Idze i zaczarowanym misiu.
Skusiłam się na zakup, gdyż przeczytałam dzieciom obydwie poprzednie części. Byliśmy ciekawi co dalej autorka nam zaproponuje. Książki papierowej na tę chwilę brak.
Ebook nie jest ilustrowany. Zawiera sam tekst. Okładka tylko kusi czymś nowym i tajemniczym.
Treść poświęcona jest małej dziewczynce Idze,...
2024-04-27
Druga część książeczki o pluszowym zajączku dla wszystkich dzieciaków, które już go wcześniej poznały z części pierwszej ,,Pluszowy zajączek’’. Można również czytać osobno.
Książka o większym formacie. Twarda oprawa. Błyszczący kredowy papier. Pięknie ilustrowana.
Sporo tekstu.
Zajączek jest przyjacielem Jacka od najmłodszego wieku. Chłopiec rośnie, robi się coraz starszy.
Zajączek zaś płowieje, tu i ówdzie od jego spodenek zaczynają wychodzić nitki, drze się materiał, co w pewien sposób jest oznaką upływu czasu.
Jednak cały czas pluszak tkwi na biurku na swoim posterunku , jako niezniszczalny przyjaciel.
Wszystko do czasu. Do rodziny przybywa nowy członek , młodszy brat Tomeczek.
Do tej pory Jacek miał własny duży pokój, a jego siostra Gabrysia mniejszy.
Rodzice uznali ,że trzeba zrobić reorganizację i siostrzyczkę młodszą z braciszkiem wyekspediować do królestwa Jacka, a Jacek zajmie mniejszy pokój Gabrysi.
Cała rewolucja w domu, wraz z eliminacją sprzętów, książek i zabawek. Część musi pójść na śmietnik, a pozostałe , które nie znajdą miejsca w pokoju będą schowane do pudła na późniejsze czasy dla młodszego rodzeństwa.
Pluszowy zajączek zamartwiał się ,że jest już niepotrzebny, choć nikt go jeszcze nie miał zamiaru likwidować.
Siostra Jacka dostała od Mikołaja takiego samego zajączka , tylko dziewczynkę Lusię. Często pożyczała maskotkę od Jacka by oba zajączki mogły jakiś czas przebywać razem w trakcie zabawy.
Podczas zamieszania sprzątania, krzątaniny, zajączek Jacka został wyniesiony ze śmieciami.
Żeby tylko . Nawet śmieciarka już zdążyła podjechać po odbiór.
Czy ktoś uratuje małego zajączka w trakcie przesypywania worków przez transport MPO?
Jak się powiodą dalsze jego losy?
Czy będzie miał dużo i jakich przygód?
Czy kiedyś jeszcze spotka swoich domowych przyjaciół?
Kto będzie nowym opiekunem pluszowego zajączka?
O tym wszystkim musicie przeczytać, pooglądać obrazki.
Dzieci pilnujcie zabawek, na których wam zależy. Rodzice nie bądźcie zbyt pochopni w wyrzucaniu rzeczy dzieci podczas porządków. Pozwólcie im samym zadecydować.
Ciekawa , pełna przygód książeczka, ciepła, refleksyjna.
Polecam!
Druga część książeczki o pluszowym zajączku dla wszystkich dzieciaków, które już go wcześniej poznały z części pierwszej ,,Pluszowy zajączek’’. Można również czytać osobno.
Książka o większym formacie. Twarda oprawa. Błyszczący kredowy papier. Pięknie ilustrowana.
Sporo tekstu.
Zajączek jest przyjacielem Jacka od najmłodszego wieku. Chłopiec rośnie, robi się coraz...
2024-04-26
Przepiękna książka dla dzieci. Twarda oprawa. Dobry gatunek papieru. Większy format.
Czcionka średniej wielkości. Dużo tekstu. Dosyć ładne wymowne ilustracje.
Obyczajowa historia z elementem fantasy mówiącego misia, wzruszająca, podejmująca trudną tematykę samotności, tęsknoty, choroby, śmierci, wyobcowania przez dzieci, lęk przed pierwszym podejściem do szkoły sześciolatków, elementy ekologii.
Prawdziwy miszmasz przeplatanki różnorakich uczuć, pokazanych w bardzo delikatny sposób , w białych rękawiczkach. Nie wszystko jest nazwane po imieniu. Wiele trzeba się domyślać. Iść po nitce do celu.
Kazik jest sam z mamą . Codziennie babcia zabiera go do siebie i opiekuje się nim.
Mama jest jakby nieobecna, wiele rzeczy nie widzi lub nie stara się spostrzec.
Na urodziny Kazikowi zamawia tort w postaci samochodu, a dziecko nie cierpi aut. Czy w normalnej sytuacji każda z mam nie wiedziałaby o tym? Sytuacja jest jednak anormalna, którą czytelnik sam tropi.
Babcia nauczyła wnusia , że każdy prawie przedmiot może mieć drugie życie i zabiera Kaziczka często na wyprawy śmietnikowe po różne skarby typu doniczka obtłuczona, torebka z jednorożcem.
Pewnego dnia Kazik sam odnajduje skarb na śmietniku, zamkniętą walizkę, którą na jego oczach zostawia starszy pan , kryjący twarz, ocierający łzy w materiałową chusteczkę.
Kazio przy pomocy babci otwiera kuferek i wyjmuje z niego najróżniejsze drobiazgi. Najważniejszy był oczywiście misio, potem gwizdek w postaci ptaszka, czarno-białe zdjęcie chłopców w krótkich spodenkach i inne drobiazgi.
Kazik zaopiekował się misiem jak potrafił. Ten drugi jednak zaczął przemawiać do chłopca, opowiadać swoją historię jak bardzo tęskni za swoim małym przyjacielem Zbysiem, z którym został rozdzielony na wakacje.
Chłopiec postanawia pomóc misiowi i odszukać dla niego Zbysia, choć miś jest teraz dla niego wszystkim.
Dlaczego Kazik nie lubi samochodów?
Co się stało z tatą Kazika, o którym wspomina cały czas misiowi?
Czy Kazik podejmie skuteczne działania i jakie w odszukaniu Zbysia?
Czy nie będzie bał się pójść pierwszy raz do szkoły?
Gdzie będą wędrowały tropy w szukaniu przyjaciela misia i jak to się wszystko skończy?
Uwierzcie, nigdy bym nie przypuszczała, że będę czytać dzieciom książeczkę ze łzami w oczach.
Jest cudowna, wartościowa, gra na emocjach. A właściwie tak niepozornie wygląda i okładka też nie zachęca do zaglądnięcia. Wydaje się , ot tak chłopiec na górze wysypanych śmieci.
Nic bardziej mylnego. Historia dużo piękniejsza niż ,, Misiu wróć’’ A. Włodarkiewicz.
Polecam dzieciom, mamom, babciom, wszystkim dużym i małym.
Przepiękna książka dla dzieci. Twarda oprawa. Dobry gatunek papieru. Większy format.
Czcionka średniej wielkości. Dużo tekstu. Dosyć ładne wymowne ilustracje.
Obyczajowa historia z elementem fantasy mówiącego misia, wzruszająca, podejmująca trudną tematykę samotności, tęsknoty, choroby, śmierci, wyobcowania przez dzieci, lęk przed pierwszym podejściem do szkoły...
2024-04-24
Książeczka większego formatu. Twarda oprawa. Duża czcionka.
Dosyć ładne kolorowe ilustracje wykonane przez Annę Magierę. Jest to drugi tom z serii o Idze
i zaczarowanym misiu.
Treść poświęcona jest małej dziewczynce Idze, która jest przedszkolakiem.
Jak wiemy z pierwszej części, że Iga na urodziny od dziadka dostała misia – dziewczynkę.
Według Igi miś Nastka jest zaczarowany, gdyż umie wyrazić miną pyszczka czy jest coś dobrze czy nie po myśli. A Iga jako empatyczna i zawsze skora do pomocy, w dodatku bardzo pomysłowa musi wkroczyć do akcji.
Poprzednim razem Iga przejęła się położeniem rodziny swojego kolegi Jasia z przedszkola.
Tym razem problem urósł jeszcze bardziej, gdyż dotyczy ekologii.
Podczas spaceru po parku z dziadkiem Iga odkrywa ,że całe nadbrzeże rzeczki jest zanieczyszczone w ogromny sposób śmieciami. Nastce też to się nie podobało. Zniknął uśmiech z misiowej twarzyczki , a pojawiła się podkówka.
Iga długo myślała z Nastką co można zrobić, by park znowu był piękny.
Co wymyśliła Iga w sprawie śmieci w parku?
Czy inni włączyli się do akcji?
Czy park miał jeszcze szansę na odzyskanie świeżości?
Czy dobro zostało nagrodzone?
Morał jest taki dla rodziców, że trzeba dzieciom pomagać urzeczywistnić wprowadzenie w czyn tego, gdy mają dobre i szlachetne pomysły i pobudki do działania.
O tym wszystkim dowiecie się z drugiego tomu i pooglądacie z dziećmi ilustracje. Piękna ciepła, empatyczna historia.
Polecam!
Książeczka większego formatu. Twarda oprawa. Duża czcionka.
Dosyć ładne kolorowe ilustracje wykonane przez Annę Magierę. Jest to drugi tom z serii o Idze
i zaczarowanym misiu.
Treść poświęcona jest małej dziewczynce Idze, która jest przedszkolakiem.
Jak wiemy z pierwszej części, że Iga na urodziny od dziadka dostała misia – dziewczynkę.
Według Igi miś Nastka jest...
2024-04-24
Książeczka większego formatu. Twarda oprawa. Duża czcionka.
Dosyć ładne kolorowe ilustracje wykonane przez Annę Magierę. Jest to pierwszy tom z serii o Idze
i zaczarowanym misiu.
Treść poświęcona jest małej dziewczynce Idze, która jest przedszkolakiem.
Tak się złożyło , że nadszedł dzień urodzin Igi . Zerwała się ze swojego łóżeczka już o szóstej rano i obudziła rodziców, którzy w dzień wolny od pracy nie byli tym zachwyceni.
Dało się ją jednak ugłaskać prezentem , o którym marzyła czyli domku dla lalek. Musiała tylko poczekać, aż przyjdzie dziadek i pomoże go jej złożyć.
Dziadek oczywiście zjawił się o stosownej porze i również miał prezent dla wnusi, pięknego misiaczka w czerwonej kraciastej sukience czyli panią misiową z nadanym imieniem Nastka na sklepowej metce.
To był wspaniały uroczysty i wesoły dzień, szczególnie ,że goście równi jej wiekowo z przedszkola mieli dopiero nadejść z prezentami.
Przyszło dużo, dużo dzieci i każdy trzymał w rączce prezent.
Od kolegi Jasia też dostała podarunek, choć ten przepraszał, że podarek jest skromny i całą uroczystość był bardzo smutny tak jak i jego mama.
Misia Nastka też okazała współczującą zgryzotę , choć była tylko zabawką. Dla Igi stała się kimś znacznie ważniejszym niż zwykłym pluszakiem. Zaczarowany miś zwrócił uwagę Igi ,że u Jasia coś źle się dzieje.
Co takiego stało się u Jasia w domu, że oboje z mamą byli smutni?
Czy można było temu zaradzić ?
Jak pomogła empatyczna Iga swojemu koledze?
Tego wszystkiego dowiecie się z tej ciekawej historii pierwszego tomu. Morał jest taki dla rodziców, że trzeba dzieciom pomagać urzeczywistnić wprowadzenie w czyn tego, gdy mają dobre i szlachetne pomysły i pobudki do działania.
Pooglądajcie z dziećmi ilustracje, poczytajcie. Piękna ciepła, empatyczna książka.
Polecam!
Książeczka większego formatu. Twarda oprawa. Duża czcionka.
Dosyć ładne kolorowe ilustracje wykonane przez Annę Magierę. Jest to pierwszy tom z serii o Idze
i zaczarowanym misiu.
Treść poświęcona jest małej dziewczynce Idze, która jest przedszkolakiem.
Tak się złożyło , że nadszedł dzień urodzin Igi . Zerwała się ze swojego łóżeczka już o szóstej rano i obudziła rodziców,...
2024-04-23
Prześliczna powieść obyczajowa, poświęcona głównie uchodźcom z Ukrainy , przedstawiona w dość specyficzny sposób, z nutką humoru w tle.
W treści mowa o uchodźcach z Ukrainy , kiedy wybuchła wojna, jak również o emigrantach , którzy z własnego wyboru opuścili swój kraj , w którym się urodzili. Miejsce akcji Hiszpania.
W życiu bym nie przypuszczała , że można zająć się tak trudną tematyką, nie odchodząc od dozy dowcipu, czarnego humoru, sarkazmu itp.
Przecież temat sam w sobie jest dosyć poważny. Okazuje się jednak, że można.
Zastosowano humor sytuacyjny . Główny bohater Tolik, zanim wybuchła wojna, uciekł z Ukrainy przed rodziną. Bardzo chciał się usamodzielnić i być na swoim. Pragnął osiągnąć to , co w jego wieku należało mu się, czyli odrobina wolności i możliwość podejmowania samodzielnych decyzji.
Osiągnął to kupując wymarzony, upatrzony dom w Hiszpanii z ogrodem.
Sielanka jednak nie trwała długo. Dosłownie kilka dni, gdy jeszcze nie zajął się remontem domu i wyniesieniem rozmaitych rupieci w postaci makatek, bibelotów itp. Wybuchła wojna. Cała rodzina jego musiała uciekać przed bombardowaniem. Postanowili schronić się w bezpiecznym miejscu właśnie u Toli.
Zjechali do niego w stopniu nieoczekiwanym matka, cioteczna babka z dość ekscentrycznym zachowaniem dawnej aktorki estradowej , inwalida bez jednej nogi wuj na wózku, siostra z kumpelą. A wisienką na torcie na dokładkę były dwie kotki i pies york.
Rodzina dość szybko się zadomowiła się u czterdziestoletniego Toli. Ogród i dom potraktowali jako swój tymczasowy, starając się żyć w miarę normalnie i robić to co niegdyś u siebie.
Często wspominali przeszłość i to co musieli zostawić w Ukrainie, za czym niezmiernie tęsknili. Widać to było na każdym kroku. Nie było im łatwo , tak jak Tolikowi również.
Robili trochę dziwne ,a czasem i normalne rzeczy. Sadzenie pomidorów w fontannie, wydaje się jednak przy tym wszystkim śmieszne, ale akceptowalne. Zajmowali się gotowaniem jak dla pułku wojska, zakupami na bazarku głównie owoców, majsterkowaniem i grą na flipperze, uprawą roślin oraz dostarczaniem coraz to nowych pomysłów biednemu Tolikowi.
Może i Tola przyjąłby to inaczej. Winna sztucznie stworzona sytuacja, w której on dzielił się swoją przestrzenią ze wszystkimi . Oddał im cały swój mały świat, o którym marzył. W podziękowaniu za to , na arenę wkroczyła toksyczna matka i wtrącająca się rodzina, wpędzająca go w poczucie winy. Twierdzili, że powinien walczyć teraz na froncie. Jak można prześwietlać dorosłego syna na każdym kroku i robić uwagi ,że nie postępuje tak, jak im się wydaje dobrze. Mogliby się chociaż jakoś powstrzymać w tej sytuacji. Przecież on uciekł od nich, przez to zadręczanie go.
Tola to spokojny mężczyzna, kochający ciszę, ale nie umiał w Ukrainie być asertywny i tu w Hiszpanii też nie potrafił. Nie umiał powiedzieć : Nie. Znowu zaczął uciekać od problemu, zamiast go rozwiązać. I mamy dodatkowy jeszcze wątek poza problemem ucieczki przed wojną, jak szkodliwa relacja rodzinna, szantaż emocjonalny, manipulacja ludźmi.
Co do tytułu ,,Drabina’’ to strzał w 10. Trzy podejścia do tematu :
-Tola chce zmienić coś w swoim życiu, pnie się dosyć szybko po drabinie wyżej , osiedlając się w Hiszpanii / drabina sukcesu/.
-Uchodźcy bardzo wolno wspinający się po drabinie, uciekając przed wojną i przystosowując się do nowych warunków/ stopniowe układanie własnego życia w innym miejscu i adaptacja/.
-Przedmiot użyteczny, którą postawił Tola na ziemi , by móc się wspinać przez balkon do swojego pokoju. Tak by go nikt z rodziny nie widział ,by mógł udawać, że nie ma go w domu, żeby się odgrodzić od hałasu i kochanej rodzinki /drabina fizyczna/.
Autorka doskonale poznała stosunki panujące w Hiszpanii, gdyż zna to z autopsji. Sama pracuje tam na uniwersytecie. Świetnie podpatrzyła ,że przepływ informacji w krajach zachodu nie jest w pełni prawdziwy i realistyczny. Duże zaplecze stanowią tam Rosjanie niestety, którzy akurat w książce w miejscu pracy wywołują odwrotne zamieszanie niż potrzeba.
Chciała nam wyraźnie za pomocą tej oto historii to przekazać.
U Tolika w pracy była zbiórka charytatywna na Ukrainę, a połowę pieniędzy chcieli zgarnąć dla siebie właśnie Rosjanie, robiąc z siebie niewiniątka, że aż nóż w kieszeni się otwiera.
Książka poza tym ,że cały czas utrzymywana jest łączność i więź w odnośniku do scen wojennych, bombardowań, spustoszenia, śmierci niewinnych osób opisuje miejsce bezpieczne, schronienie, jakby za parawanem wszystkiego.
Bardzo ocieplają atmosferę zwierzęta, kontakt z naturą, rośliny i niewinny piękny wątek miłosny.
W książce panuje stagnacja, nie ma dramatycznych scen. Jeżeli ktoś musi mieć koniecznie ,żeby coś się działo , to ta książka nie jest dla niego.
A ja z chęcią sięgnę po kolejną powieść autorki,, Nim dojrzeją maliny’’.
Polecam tym, którzy chcą odpocząć przy nostalgicznej, ciepłej atmosferze książki.
Prześliczna powieść obyczajowa, poświęcona głównie uchodźcom z Ukrainy , przedstawiona w dość specyficzny sposób, z nutką humoru w tle.
W treści mowa o uchodźcach z Ukrainy , kiedy wybuchła wojna, jak również o emigrantach , którzy z własnego wyboru opuścili swój kraj , w którym się urodzili. Miejsce akcji Hiszpania.
W życiu bym nie przypuszczała , że można zająć się...
2024-04-22
Książka została wydana z okazji jubileuszu dziewięćdziesięciolecia Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Obejmuje kilka tomów. To jest czwarty.
Twarda oprawa, format większy niż zwykle, bez zachowania wymiarów z pierwotnego cyklu wydawniczego. Dla uszanowania tej okazji zastosowano kredowy papier .Wybrano 10 bajek do tej antologii. Jest to prezent dla wiernych czytelników, stanowiących pokolenia. Starano się wybrać najciekawsze, wartościowe literacko i graficznie.
Wielu autorów i ilustratorów już nie żyje, więc ,żeby móc opublikować , trzeba mieć zgodę spadkobierców zgodnie z prawami autorskimi.
Niewątpliwie starania nie poszły na marne, gdyż dostaliśmy cudowny zbiór.
Seria książeczek ,,Poczytaj mi mamo’’ ukazywała się od 1950 roku.
Były one prostokątne w formacie 24x17 cm.
W 1974 roku postanowiono serię odmłodzić i unowocześnić.
Zyskała kwadratowy format 16x16 cm.
Seria ta była najdłużej wydawana i najbardziej poczytna z czasów PRL-u.
Wśród kilkuset tytułów opublikowanych w serii znajdziemy baśnie, realistyczne opowieści, utwory ułatwiające zasypianie, teksty literackie popularyzujące wiedzę z różnych dziedzin przede wszystkim przyrodniczą.
Autorami piszącymi te wdzięczne historyjki byli najlepsi autorzy jak Maria Konopnicka, Hanna Łochocka, Ryszard Marek Groński, Piotr Wojciechowski i inni.
To samo możemy powiedzieć o ilustratorach, że stanowili śmietankę malarską jak Włodzimierz Terechowicz, Krystyna Michałowska, Maria Uszacka- Godlewska i inni.
W książeczce spotkamy między innymi: przechwalającego się chłopca, który był zwyczajnym tchórzem, piernikowy prezent babuni, kwiecistą bajkę z prawdziwego zdarzenia, sąsiedzkie potyczki małych sąsiadów zza płotu, wielką wyprawę z niebieską płachtą, spacerki zwierzątek w zoo, małego wynalazcę, łakomczucha kota, kornika i historię kawałka drewna, małych psotników z wielkim parasolem.
Na końcu wkładki z życiorysu i dorobku literackiego lub graficznego autorów i ilustratorów.
Bardzo ładne zestawienie historyjek. Można wybierać i codziennie po jednej czytać dzieciom na dobranoc.
Ilustracje też są w porządku. Jedne mniej zachęcające, drugie bardziej.
Polecam!
Książka została wydana z okazji jubileuszu dziewięćdziesięciolecia Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Obejmuje kilka tomów. To jest czwarty.
Twarda oprawa, format większy niż zwykle, bez zachowania wymiarów z pierwotnego cyklu wydawniczego. Dla uszanowania tej okazji zastosowano kredowy papier .Wybrano 10 bajek do tej antologii. Jest to prezent dla wiernych czytelników,...
Urocza książka dla dzieci. Druga część. Duży format. Twarda oprawa.
Dobry gatunek papieru. Duża czcionka. Piękne kolorowe ilustracje .
Tematyka przypomina trochę książkę ,, Dzikusy’’ dla dzieci. Też tu jest mowa o pewnej rodzince ,ale z czwórką dzieci, mieszkająca w domku z ogrodem. Rodzice nazwali tu swoją gromadkę Bąblami , a nie Dzikusami. Najstarsza jest Łucka, średniaki to bliźnięta Ala i Antek.
Najmłodsze z dzieci to Daniel, zwany Da. Sam tak mówi o sobie, gdyż trudno mu wypowiedzieć niektóre zgłoski.
Czas akcji przypada na zimową porę roku. Adekwatnie byłoby przeczytać książeczkę przed świętami. Zrobimy to drugi raz. Słowo harcerza! Teraz wypadało poznać jej treść jako ,że stanowi drugą część cyklu.
Wiele przygód i niecodziennych zdarzeń zaczynając od mroźnej zimy bez śniegu i niewykorzystanych sanek, udanego lodowiska własnej roboty na podwórku, wybierania choinki w lesie do ścięcia na święta, uprzednio z zasadzonych przez głowę rodziny, choinkowy zawrót głowy dosłownie, ptasie drzewko w lesie ze stołówką, pierwszy śnieg i zaspy, gonitwy na sankach i fantazyjny zjazd z chmur, bałwankowy raj i Kapitan Atomowy Rakiety Ogniowo-Lawinowej.
Książka składa się z opowiadań. Każde niesie różne przesłanie i czegoś uczy. Dzieciom wskazuje empatię, zrozumienie, przyjaźń i wzajemną opiekę rodzeństwa nad młodszymi, ekologiczne podejście do świata przyrody.
Bardzo sympatyczna książka. Dzieci ją polubią na pewno , myślę ,że rodzice czytający swoim pociechom również. Patrzę na moje urwisy i się śmieję, tak mi przypominają te z książki o Bąblach.
Polecam!
Urocza książka dla dzieci. Druga część. Duży format. Twarda oprawa.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDobry gatunek papieru. Duża czcionka. Piękne kolorowe ilustracje .
Tematyka przypomina trochę książkę ,, Dzikusy’’ dla dzieci. Też tu jest mowa o pewnej rodzince ,ale z czwórką dzieci, mieszkająca w domku z ogrodem. Rodzice nazwali tu swoją gromadkę Bąblami , a nie Dzikusami. Najstarsza jest Łucka,...