-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz1
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2014-12-27
2014-11-13
2014-09-22
2014-08-07
2014-07-23
W porównaniu do poprzedniej części, wydawała mi się nieco nudna. Jednak pomimo to była bardziej realistyczna i czuć było, że autor ma już konkretny obraz głównego bohatera, a nie dopiero go kreuje. Jeszcze dziś sięgnę po Czerwone gardło.
W porównaniu do poprzedniej części, wydawała mi się nieco nudna. Jednak pomimo to była bardziej realistyczna i czuć było, że autor ma już konkretny obraz głównego bohatera, a nie dopiero go kreuje. Jeszcze dziś sięgnę po Czerwone gardło.
Pokaż mimo to2014-07-08
Po książkę sięgnąłem z czystej ciekawości i z nadzieją, że zatopię się w całej serii powieści z Harrym Hole. Jednakże po przeczytaniu mam mieszane uczucia. Ale może nie tak chaotycznie...
Co do stylu pisarskiego Jo Nesbø, to jestem zadowolony, aczkolwiek czułem to niewyrobienie, które nie jest obecne np. podczas czytania książek Agathy Christie czy Arthura Conan Doyle'a-książki tych autorów sugerują, że dla ich twórców tworzenie fabuły i przelewanie jej na papier jest dopracowane do perfekcji i, oprócz poświęconego czasu, nie wymaga większego wysiłku. Oprócz tego zauważyłem liczne literówki w Wydawnictwie Dolnośląskim, co mnie nieco irytowało.
Kolejną rzeczą jest to, że nie czułem tej charakterystycznej dla kryminałów atmosfery, chociaż być może jest to wina autorów tego gatunku, których książki czytałem, a którzy są Anglikami. Jeżeli Jo Nesbø celowo w taki sposób prowadził powieść, czynię przed nim ukłon, jednak jeżeli była to wina niewyrafinowania, nie mam większego wyboru, jak tylko powiedzieć, że było to odczuwalne.
A co mi się podobało? Postać głównego bohatera. Po raz pierwszy spotkałem się z bohaterem kryminału, który nie wykazywał skrajności tak, jak np. Sherlock Holmes swoją aspołecznością, pogardą do wszystkiego co ludzkie, charakterystycznym strojem... Lub też Herkules Poirot-mały, grubiutki, łysy i gburowaty Belg, działający w swoich sprawach bardzo niekonwencjonalnie (podobnie zresztą jak wszyscy detektywi).
Harry Hole jest, prosto mówiąc, normalny. Jedynym jego podobieństwem do autorów angielskich jest słabość do używek-alkoholu. Przypomnę, że Sherlock Holmes nałogowo palił. Takiej szablonowej skłonności nie wykazuje jedynie Herkules Poirot.
Jednakże zdaję sobie sprawę, że powieść Człowiek nietoperz nie jest "czystym" kryminałem, tylko mieszanką sensacji i kryminału. Pod tym względem jestem usatysfakcjonowany. Chociaż moim zdaniem Jo Nesbø stworzył nowy gatunek, bowiem w tej książce wyczuwałem cechy powieści obyczajowej, dramatu, psychologii... Może ktoś to kiedyś nazwie, a może po prostu jest to "kryminał norweski"!
Wracając jeszcze do samej postaci głównego bohatera przyznam, że on nigdy nie będzie dla mnie wzorem do naśladowania, w przeciwieństwie do jego angielskich kolegów. Pierwszy raz się z tym spotkałem, więc jestem trochę zniesmaczony, jednak może to jest jego zaleta i zaleta całej atmosfery książki.
Podsumowując-zdecydowanie polecam, a osobiście z pewnością sięgnę po następne części, jednak potrzebuję przerwy, aby mi się Harry Hole wprowadził do głowy i w niej zamieszkał.
Po książkę sięgnąłem z czystej ciekawości i z nadzieją, że zatopię się w całej serii powieści z Harrym Hole. Jednakże po przeczytaniu mam mieszane uczucia. Ale może nie tak chaotycznie...
Co do stylu pisarskiego Jo Nesbø, to jestem zadowolony, aczkolwiek czułem to niewyrobienie, które nie jest obecne np. podczas czytania książek Agathy Christie czy Arthura Conan...
2014-07-02
2014-05-18
Tak samo jak pierwsza część Samozwańca, druga mnie nie rozczarowała. Autor bardzo sprawnie porusza się w faktach historycznych. W narracji czuć kompetencję i błyskotliwość.
Tom II, jak sama nazwa wskazuje-Powieść Husarska, ukazywał zmagania wojsk Dymitra Samozwańca w zimnych ruskich śniegach.
Muszę przyznać, że już jutro biegnę do biblioteki po kolejny tom! :)
Tak samo jak pierwsza część Samozwańca, druga mnie nie rozczarowała. Autor bardzo sprawnie porusza się w faktach historycznych. W narracji czuć kompetencję i błyskotliwość.
Tom II, jak sama nazwa wskazuje-Powieść Husarska, ukazywał zmagania wojsk Dymitra Samozwańca w zimnych ruskich śniegach.
Muszę przyznać, że już jutro biegnę do biblioteki po kolejny tom! :)
2014-05-05
Książka nijak nie przypadła mi do gustu... Po współczesnym królu horrorów spodziewałem się dreszczy ze strachu i "pożarcia" jego książki w parę dni. Tymczasem "horror wszech czasów" sprawił, że przez długi czas nie wrócę do tego gatunku.
Autor "Lśnienia" rzeczywiście miał bardzo dobry pomysł i wszystko dopracowane. Jednak jego styl pisania sprawił, że z tą książką męczyłem się niemal dwa miesiące i, szczerze mówiąc, niechętnie sięgałem po nią za każdym razem. King poruszał jakieś w ogóle niezwiązane z treścią powieści wątki chcąc-rozumiem-stworzyć dokładny profil psychologiczny postaci. Jednak już w pierwszej połowie książki przyprawiały mnie o mdłości.
Wbrew zapewnieniom większości czytelników-fanów Stephena Kinga- druga połowa wcale się moim zdaniem nie polepszyła, a nawet była jeszcze nudniejsza.
Niestety, był to pierwszy i, w najbliższym czasie, ostatni horror jaki przeczytałem...
Oczywiście chylę czoła przed fanami Stephena Kinga i gratuluję wytrwałości! :)
Książka nijak nie przypadła mi do gustu... Po współczesnym królu horrorów spodziewałem się dreszczy ze strachu i "pożarcia" jego książki w parę dni. Tymczasem "horror wszech czasów" sprawił, że przez długi czas nie wrócę do tego gatunku.
Autor "Lśnienia" rzeczywiście miał bardzo dobry pomysł i wszystko dopracowane. Jednak jego styl pisania sprawił, że z tą książką męczyłem...
2014-03-23
Książka napisana znakomicie. Muszę jednak przyznać, że zabrakło mi tych "suchych" faktów historycznych, dat itd. jak u Karola Bunscha (jednak tam ich jest za dużo). Oddaję hołd autorowi za wytrwałość i szczerość.
Z pewnością sięgnę w najbliższym czasie po następne części.
Książka napisana znakomicie. Muszę jednak przyznać, że zabrakło mi tych "suchych" faktów historycznych, dat itd. jak u Karola Bunscha (jednak tam ich jest za dużo). Oddaję hołd autorowi za wytrwałość i szczerość.
Z pewnością sięgnę w najbliższym czasie po następne części.
2014-02-18
Po przeczytaniu trzech książek Jo Nesbø muszę przyznać, że się nie zawiodłem, chociaż, jak wspominam w opinii "Człowieka nietoperza", miałem na początku mieszane uczucia.
Do stylu tego autora trzeba się przyzwyczaić, aby na bieżąco rozumieć różnego rodzaju "chwyty" pisarskie, którymi bardzo lubi się posługiwać, a które trudno spotkać gdziekolwiek indziej. Kolejną rzeczą, którą wyróżnia się, zarówno "Czerwone gardło", jak i "Człowiek nietoperz" czy "Karaluchy", to zupełnie inny sposób, ba-nawet rodzaj, prowadzenia kryminału. Książki tego gatunku, autorstwa Jo Nesbø, tworzą atmosferę, którą nazywam "teatralną". Czyli cała fabuła odgrywana jest przez bohaterów powieści na scenie przed widzami-czytelnikami, co daje uczucie, iż główny bohater, śledczy, w tym przypadku Harry Hole, rozwiązuję sprawę dla nas, czytających.
Dopuszczę się porównania książek Jo Nesbø z najpopularniejszymi kryminałami, czyli autorami: Agathą Christie i Arthurem Conan Doylem. W zasadzie książki tych pisarzy łączy wiele, bowiem wszystkie, zarówno Christie, jak i Conan Doyle'a, tworzą atmosferę, która ma za zadanie pobudzić czytelnika do wysiłku umysłowego, aby WRAZ Z głównym bohaterem rozwiązywać różnorakie zagadki. Jednakże Harry Hole o to nie prosi. Mizernie, bo mizernie, ale, po nitce do kłębka, rozwiąże sprawę. Jednak troszkę śmieszy mnie, a nawet irytuje :), że w każdej książce występuje jedna ofiara jego śledztwa. Być może taka jego natura.
Książka "Czerwone gardło", podobnie jak poprzedzające ją części powieści o Harrym Hole, nie pobudzają czytelnika do samodzielnego prowadzenia sprawy, mogę powiedzieć, że wręcz przeciwnie. Myślę, że czerpanie przyjemności z czytania książek Jo Nesbø polega właśnie na obserwowaniu tekstu i rozkoszowaniu się mistrzowską wręcz narracją, która nawet najsmętniejszej akcji doda ciekawości.
Polecam tę książkę, jako obowiązkową do przeczytania dla każdego użytkownika tego portalu (nie pomijając oczywiście poprzednich, i liczę, że, następnych części!
Po przeczytaniu trzech książek Jo Nesbø muszę przyznać, że się nie zawiodłem, chociaż, jak wspominam w opinii "Człowieka nietoperza", miałem na początku mieszane uczucia.
więcej Pokaż mimo toDo stylu tego autora trzeba się przyzwyczaić, aby na bieżąco rozumieć różnego rodzaju "chwyty" pisarskie, którymi bardzo lubi się posługiwać, a które trudno spotkać gdziekolwiek indziej. Kolejną rzeczą,...