Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Trzy Pierścienie dla królów elfów pod otwartym niebem, Siedem dla władców krasnali w ich kamiennych pałacach, Dziewięć dla śmiertelników, ludzi śmierci podległych, Jeden dla Władcy Ciemności na czarnym tronie W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie, Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć, Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.

Trzy Pierścienie dla królów elfów pod otwartym niebem, Siedem dla władców krasnali w ich kamiennych pałacach, Dziewięć dla śmiertelników, lu...

Wszystko jest bardzo niepewne i to właśnie mnie uspokaja.

Wszystko jest bardzo niepewne i to właśnie mnie uspokaja.

Podróżować znaczy żyć. A w każdym razie żyć podwójnie, potrójnie, wielokrotnie.

Podróżować znaczy żyć. A w każdym razie żyć podwójnie, potrójnie, wielokrotnie.

My najbardziej lubimy to, co zmienne i kapryśne, nieoczekiwane i dziwne: brzeg morza, który jest trochę lądem i trochę wodą, zachód słońca, który jest trochę ciemnością i trochę światłem, i wiosnę, która jest trochę chłodem i trochę ciepłem.

My najbardziej lubimy to, co zmienne i kapryśne, nieoczekiwane i dziwne: brzeg morza, który jest trochę lądem i trochę wodą, zachód słońca, ...

Śniło mi się tej nocy, że znowu byłam w Manderley.

Śniło mi się tej nocy, że znowu byłam w Manderley.

To be or not to be (HAMLET) To be is to do (SARTRE) Do-be-do-be-dooo... (FRANK SINATRA)

To be or not to be (HAMLET) To be is to do (SARTRE) Do-be-do-be-dooo... (FRANK SINATRA)

Mizantropi i nudziarze zawsze mają na nogach brzydkie, nieciekawe, ponure skarpetki, zaś ludzie szlachetni, pogodni, i mądrzy hedoniści dbają o swoje skarpetki, nie bacząc na to, że przeznaczenie skarpetki jest raczej przyziemne. (...) Stawiam zatem postulat skarpetki wiele mówiącej, wesołej, barwnej i optymistycznej! Taką nośmy i cieszmy się, spoglądając na nią z góry.

Mizantropi i nudziarze zawsze mają na nogach brzydkie, nieciekawe, ponure skarpetki, zaś ludzie szlachetni, pogodni, i mądrzy hedoniści dbaj...

Stojąc w obliczu nieskończonego czasu (...) zadajemy sobie pytanie, co będziemy robić? Czy będziemy wałęsać się po Bond Street, zaglądając to tu, to tam? I może kupimy wieczne pióro, bo jest zielone, albo zapytamy, ile kosztuje pierścionek z niebieskim oczkiem? A może będziemy przesiadywali w domu i patrzyli, jak bryły węgla stają się szkarłatne? Czy będziemy sięgali po książki i czytali kawałek stąd, kawałek stamtąd? Czy będziemy bez powodu ryczeli ze śmiechu? Czy będziemy się przeprawiali przez kwitnące łąki i pletli wianki ze stokrotek? Czy będziemy się dowiadywali, kiedy odchodzi najbliższy pociąg na Hebrydy i rezerwowali przedział? Wszystko jest przed nami.

Stojąc w obliczu nieskończonego czasu (...) zadajemy sobie pytanie, co będziemy robić? Czy będziemy wałęsać się po Bond Street, zaglądając t...