Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ta książka jest raczej trudno dziś dostępna, ale to jeden z najbardziej niezwykłych, wielowymiarowych obrazów społeczeństwa izraelskiego, jaki można dziś przeczytać. Zresztą to lektura dla osób zaciekawionych nie tylko tym państwem: dużo tu typowo ludzkich historii, dylematów, czasem tragedii. Polecam każdemu.

Ta książka jest raczej trudno dziś dostępna, ale to jeden z najbardziej niezwykłych, wielowymiarowych obrazów społeczeństwa izraelskiego, jaki można dziś przeczytać. Zresztą to lektura dla osób zaciekawionych nie tylko tym państwem: dużo tu typowo ludzkich historii, dylematów, czasem tragedii. Polecam każdemu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wbrew innej zamieszczonej tu opinii - prof. Tazbir wyraźnie zaznacza, że "przedmurze chrześcijaństwa" jest konstruktem tylko ideowym i że nie przeszkadzało to w dowodzeniu przez Polaków hufcami Tatarów czy pogańskich Litwinów. Sądzę, że książka ta stanowi świetne kompendium oryginalnych idei z kręgu Rzeczpospolitej, choć rzeczywiście tu i ówdzie jest pozbawione odrębnej perspektywy i nieco się zestarzało (np. pisanie o Mikołaju Radziwiłłu jako o Polaku, co jest z perspektywy historiografii litewskiej dość krzywdzące).

Wbrew innej zamieszczonej tu opinii - prof. Tazbir wyraźnie zaznacza, że "przedmurze chrześcijaństwa" jest konstruktem tylko ideowym i że nie przeszkadzało to w dowodzeniu przez Polaków hufcami Tatarów czy pogańskich Litwinów. Sądzę, że książka ta stanowi świetne kompendium oryginalnych idei z kręgu Rzeczpospolitej, choć rzeczywiście tu i ówdzie jest pozbawione odrębnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy Ślązak powinien ją przeczytać.
Każdy Polak powinien ją przeczytać.
Każdy powinien ją przeczytać.

Każdy Ślązak powinien ją przeczytać.
Każdy Polak powinien ją przeczytać.
Każdy powinien ją przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna książka będąca (jak zrozumiałem) rozprawą doktorską autorki, napisana w sposób bardzo ciekawy i dostępny dla czytelnika nie-specjalisty. Tematyka pracy dotyka w dużej mierze recepcji chrześcijaństwa w krajach nordyckich, ale nie zabrakło tu też i wątków dotyczących modelu religijności pogan z przytoczonymi różnego rodzaju mitami, charakterystykami bogów i istot mitycznych. Bardzo pokaźny analizowany materiał źródłowy i, co ważne, kazdorazowo przytaczany w samej książce (wydawca zadbał o to także w przypadku materiałów ikonograficznych - zawsze mozemy spojrzeć na ilustrację jakiegoś obiektu czy fragmentu budowli). Podsumowując - polecam każdemu, zarówno laikom jak i badaczom tematu.

Świetna książka będąca (jak zrozumiałem) rozprawą doktorską autorki, napisana w sposób bardzo ciekawy i dostępny dla czytelnika nie-specjalisty. Tematyka pracy dotyka w dużej mierze recepcji chrześcijaństwa w krajach nordyckich, ale nie zabrakło tu też i wątków dotyczących modelu religijności pogan z przytoczonymi różnego rodzaju mitami, charakterystykami bogów i istot...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mala książeczka, podzielona na dwie części: historię piractwa oraz część obyczajowo-kulturową. Jak na mój gust, zdecydowanie odwrócone powinny zostać tutaj proporcje, tzn. część druga powinna stanowić większą część książki. Historia piractwa przedstawiona jest po prostu jako zbiór historyjek zaczerpniętych z kilku tekstów źródłowych, z masą faktów i bez głębszego zastanowienia się nad nimi, a co gorsza z bardzo zła struktura tekstu -w jednym akapicie wspomniane mogą być dwie, trzy niezwiązane z sobą historyjki. Ciężko jest utrzymać skupienie, czytając książkę Skroka, niemniej jest ona wartościowa jako rodzaj streszczenia historii piractwa. Można od niej łatwo pójść dalej, jeśli kogoś zainteresuje temat, korzystając ze skromnej co prawda, ale jednak istniejącej bibliografii.

Mala książeczka, podzielona na dwie części: historię piractwa oraz część obyczajowo-kulturową. Jak na mój gust, zdecydowanie odwrócone powinny zostać tutaj proporcje, tzn. część druga powinna stanowić większą część książki. Historia piractwa przedstawiona jest po prostu jako zbiór historyjek zaczerpniętych z kilku tekstów źródłowych, z masą faktów i bez głębszego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo interesujący opis Irlandii, reportaż z '59 roku, na długo przed wybuchem Troubles w północnej Irlandii. Opisy prześladowania katolików w Ulsterze rzuciły mi zupełnie nowe światło na konflikt, który wybuchł później. Oczywiście książka pisana przez komunistycznego dziennikarza, więc trzeba wziąć poprawkę na niektóre pojawiające się tu uwagi, choć opisy nadużyć ze strony Kościoła są chyba trafne, zważywszy na niedawne "przebudzenie" Irlandii w tej kwestii. Ogólnie - bardzo polecam fanom Irlandii i starych reportaży, które teraz mają wartość historyczną.

Bardzo interesujący opis Irlandii, reportaż z '59 roku, na długo przed wybuchem Troubles w północnej Irlandii. Opisy prześladowania katolików w Ulsterze rzuciły mi zupełnie nowe światło na konflikt, który wybuchł później. Oczywiście książka pisana przez komunistycznego dziennikarza, więc trzeba wziąć poprawkę na niektóre pojawiające się tu uwagi, choć opisy nadużyć ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam z tą książką problem. Z jednej strony jest na pewno wartościową pozycją, przywołującą wiele ciekawych i zapomnianych postaci kobiecych w historii Polski, o których na pewno powinno się więcej mówić. Język jest przystępny i dobrze się to czyta. Z drugiej strony autorka ewidentnie do końca nie mogła się zdecydować, jaką książkę chce napisać, co sama przyznaje we wstępie. Tam, gdzie sili się na analizę historyczna, wychodzi jej to słabo. Jako publicystyka jej książka broni się, ale szkoda, że nie zrezygnowała z opowiadania o dziejach dawnych na rzecz historii 19-to i 20-to wiecznych, które z kolei siłą rzeczy traktować musi czasem zbyt skrótowo.

Mam z tą książką problem. Z jednej strony jest na pewno wartościową pozycją, przywołującą wiele ciekawych i zapomnianych postaci kobiecych w historii Polski, o których na pewno powinno się więcej mówić. Język jest przystępny i dobrze się to czyta. Z drugiej strony autorka ewidentnie do końca nie mogła się zdecydować, jaką książkę chce napisać, co sama przyznaje we wstępie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka "starej daty", pisana przez radzieckiego historyka, pełna umyślnych przekłamań (oczywista nawet w latach 80tych rola Waregow-Rusów w kształtowaniu pierwszego państwa wschodniosłowiańskiego) i zideologizowana do granic (pierwsi władcy Rusi byli feudalnymi opresorami ciemiezionej ludności, jasne - do feudalizmu państwom plemiennym było jeszcze dość daleko). Mimo wszystko warto sobie przeczytać, jeśli umie się podejść do zawartych tu informacji z dystansem, bo pełno tu ciekawych źródeł w tłumaczeniu polskim, które ciężko dorwac gdzieś indziej.

Książka "starej daty", pisana przez radzieckiego historyka, pełna umyślnych przekłamań (oczywista nawet w latach 80tych rola Waregow-Rusów w kształtowaniu pierwszego państwa wschodniosłowiańskiego) i zideologizowana do granic (pierwsi władcy Rusi byli feudalnymi opresorami ciemiezionej ludności, jasne - do feudalizmu państwom plemiennym było jeszcze dość daleko). Mimo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przystępne kompendium. Podkreśliłbym świetny aparat naukowy, którym posługuje się autor, bo to jednak rzadkość w pracach popularyzatorskich - zazwyczaj albo się go nie używa wcale, albo w takiej ilości, że zabija to przystępność. Jedna uwaga co do rozdziału ze swastyką - absolutnie niepotrzebnie autor ujawnia się że swoimi poglądami politycznymi, które oczywiście są czytelnikom w większości znane, ale przeciez nijak się maja do treści tej książki. "dzisiaj jest ona (swastyką) wyklęta w świecie goszystowskiego liberalizmu i postępu, zwłaszcza przez lewackie kręgi opiniotworcze" - to zdanie trąci jakąś frustracją, ponadto uważam że używanie stereotypizujacego słowa "lewak", które zaczęło w ostatnich latach odnosić się właściwie do większości społeczeństwa - po prostu nie przystoi publicyście jakiejkolwiek strony politycznej. Szkoda.

Bardzo przystępne kompendium. Podkreśliłbym świetny aparat naukowy, którym posługuje się autor, bo to jednak rzadkość w pracach popularyzatorskich - zazwyczaj albo się go nie używa wcale, albo w takiej ilości, że zabija to przystępność. Jedna uwaga co do rozdziału ze swastyką - absolutnie niepotrzebnie autor ujawnia się że swoimi poglądami politycznymi, które oczywiście są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fenomenalna książka, dająca zupełnie nową perspektywę patrzenia na historię naszego kontynentu, a przy tym świetnie napisana.

Fenomenalna książka, dająca zupełnie nową perspektywę patrzenia na historię naszego kontynentu, a przy tym świetnie napisana.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fascynująca książka, napisana barwnym językiem, w przeciwieństwie do wielu dzienników pokładowych. Zdecydowanie zasługuje na reedycję.

Fascynująca książka, napisana barwnym językiem, w przeciwieństwie do wielu dzienników pokładowych. Zdecydowanie zasługuje na reedycję.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest niebywale rozwleczona, autor na dość grafomanski styl, a głównego bohatera po prostu nie byłem w stanie polubić. Grzedowicz ma hermetyczne poczucie humoru, którym szafuje na lewo i prawo, i wkłada w usta Vuko kolejne nieśmieszne (dla mnie) żarty. Humor jest bardzo indywidualną kwestią, ale wydaje mi się, że powinno się go tonować w powieści rozrywkowej, żeby wstrzelić się w możliwie szerokie grono czytelników. W dodatku Grzedowicz kompletnie nie umie tworzyć interesujących postaci i w efekcie jego świat jest naszpikowany armią nic nie znaczących trzecioplanowców, którzy nie mają żadnych osobowości ani historii. Sam Vuko to jakieś niestrawne połączenie ultra zabójcy i kolesia, który potyka się o własne nogi ku uciesze gawiedzi (tu znowu wchodzi w grę hermetyczne poczucie humoru autora). Narracja pierwszo i trzecioosobowa - niepotrzebny zabieg, który powoduje tylko dezorientacje. Gdy Vuko mówi w pierwszej osobie praktycznie nie da się przebrnąć przez fascynujące opisy jedzenia śniadania na zmianę z refleksjami o łowieniu ryb albo hehe fajnymi niewolnicami o ponętnych kształtach, "wziąłbym se taką". Książkę zdecydowanie ratowały rozdziały poświęcone cesarzowi, były na o wiele lepszym poziomie literackim niż bezsensowne przygody Vuko i to jedyny powód, dla którego może sięgnę w przyszłości po kolejne tomy.

Książka jest niebywale rozwleczona, autor na dość grafomanski styl, a głównego bohatera po prostu nie byłem w stanie polubić. Grzedowicz ma hermetyczne poczucie humoru, którym szafuje na lewo i prawo, i wkłada w usta Vuko kolejne nieśmieszne (dla mnie) żarty. Humor jest bardzo indywidualną kwestią, ale wydaje mi się, że powinno się go tonować w powieści rozrywkowej, żeby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy można było wymyślić bardziej absurdalne rozwinięcie fabuły?... Bo przecież książka ma ładną ekspozycję bohaterów i scenerii, język jest lekki i dość przyjemny, pomysł zawirowania czasowego może i banalny, ale pasujący klimatem do tego typu powieści. I nagle dzieją się rzeczy niewytlumaczalne. Nie wiem, czy autor sobie kiedyś opowiedział na głos, to, co nawymyslal, ale jeśli to zrobił to pewnie tarzal sie ze śmiechu.

Czy można było wymyślić bardziej absurdalne rozwinięcie fabuły?... Bo przecież książka ma ładną ekspozycję bohaterów i scenerii, język jest lekki i dość przyjemny, pomysł zawirowania czasowego może i banalny, ale pasujący klimatem do tego typu powieści. I nagle dzieją się rzeczy niewytlumaczalne. Nie wiem, czy autor sobie kiedyś opowiedział na głos, to, co nawymyslal, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zgadzam się z opinią, że książka ta to rozbudowany wpis na bloga, i to niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu. Książka napisana lekkim, ale dość topornym językiem, bez wyraźnego celu, sprowadzająca się do zbioru błahych ciekawostek. Irytujące są zdania-komunały i czasem infantylne poczucie humoru autorki. Za research posłużył zbiór łatwo osiągalnych linków z internetu i własne/ z drugiej ręki zasłyszane doświadczenia, więc trudno się spodziewać pogłębionej analizy mentalności Szwedów. Ale to nie skreślałoby tej książki w moich oczach, gdyby nie irytujące przytaczanie danych statystycznych nie mowiących kompletnie niczego o Szwecji, a będących tylko próbą uwiarygodnienia wywodu o charakterze doświadczenia jednostkowego. Bo z książki nie dowiemy się raczej za wiele o tym kraju, dużo za to dowiemy się o autorce, o czym zresztą lojalnie ostrzega we wstępie. Jeśli kogoś to satysfakcjonuje - lektura nie będzie nieprzyjemna, dla mnie była stratą czasu.

Zgadzam się z opinią, że książka ta to rozbudowany wpis na bloga, i to niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu. Książka napisana lekkim, ale dość topornym językiem, bez wyraźnego celu, sprowadzająca się do zbioru błahych ciekawostek. Irytujące są zdania-komunały i czasem infantylne poczucie humoru autorki. Za research posłużył zbiór łatwo osiągalnych linków z internetu i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawy obraz zmieniającej się rzeczywistości obyczajowej w sytuacji odnowy ekonomicznej Francji po wojnie. Książka przede wszystkim interesująca ze względu właśnie na swoją recepcję, dzisiaj - już nie szokuje.

Ciekawy obraz zmieniającej się rzeczywistości obyczajowej w sytuacji odnowy ekonomicznej Francji po wojnie. Książka przede wszystkim interesująca ze względu właśnie na swoją recepcję, dzisiaj - już nie szokuje.

Pokaż mimo to