Pierwsze wieki historii Rusi Borys Rybakow 5,8
ocenił(a) na 56 lata temu Najwięcej wątpliwości budziły we mnie pierwsze rozdziały. Wiadomo, że badania na temat powstania państwa to nie nauka ścisła, tu coś odkopali, tam coś wyczytali z niewiadomo jakich starych dokumentów no i jest, opowieść jak powstała Ruś Kijowska.
W książce Bazylowa jest całkiem zgrabnie wytłumaczone na czym polega teoria normańska i dlaczego we współczesnej mu historiografii radzieckiej dominował kierunek antynormanistyczny. Bo Ruryk, jak się okazało, to postać kontrowersyjna. A tak w ogóle to był, albo nie był. Zależy kto pyta :) A Rybakow na Ruryka się wypina, pewnie na sam dźwięk tego imienia dostawał szału :)
Poza tym u Rybakowa wszystko w tej Rusi było lepsze, większe, wspanialsze i bardziej!
"Powstanie największego w Europie państwa feudalnego - Rusi - od razu zwróciło nań uwagę wszystkich współczesnych i uczyniło je znanym na całym ówczesnym świecie".
I każdy, od niemowląt w kołysce po starców, wiedział, że właśnie oto - wspaniała Ruś - rozwinęła się niczym pąk cudownej róży o poranku. Mimo mojego uwielbienia dla (prawie) wszystkiego, co związane z Rosją, nawet ja tego do końca nie czuję) Pewnie histeryzuję, ale trochę mnie drażnią takie wzniosłe treści.
Wystarczy porównać w jaki sposób podawane są te same informacje w różnych książkach na ten temat. Na przykład sprawa ambicji politycznych Jarosława Mądrego:
Rybakow: "Samowładca całej Rusi, książę kijowski, z którym starały się wejść w więzi rodzinne królewskie domy Francji, Węgier, Norwegii [...]".
Bazylow: "Wyprzedzając o wiele lat zabiegi polityczno-dyplomatyczne późniejszych Habsburgów w Austrii, starał się usilnie realizować związki pokrewieństwa z wielu władcami Europy - pod tym względem małżeństwo jego siostry z księciem polskim nie było wypadkiem odosobnionym. Sam Jarosław ożenił się z córką króla szwedzkiego, trzy swoje córki wydał za królów francuskiego, węgierskiego i norweskiego, a prócz tego doprowadził jeszcze do skutku i inne małżeństwa polityczne. Zabiegi te podniosły znacznie autorytet Rusi Kijowskiej w Europie [...]".
To w końcu to wszyscy chcieli się wżeniać do Rusi, czy Rusi zależało na tym, żeby poprzez małżeństwa polityczne poprawić swój autorytet? Bo dla mnie to nie jest jedno i to samo.
Pomijając te drobne smaczki książka nie jest zła, dowiedziałam się z niej kilku nowych informacji. Najciekawsze były dla mnie chyba rozdziały dotyczące historii Rusi już po rozbiciu dzielnicowym, opisujące każde z księstw osobno.
Moja opinia będzie pierwszą i jak na razie jedyną na LC, więc proszę się przesadnie nią nie sugerować, bo historyk ze mnie żaden ;)