Bulbinek

Profil użytkownika: Bulbinek

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
11
Przeczytanych
książek
11
Książek
w biblioteczce
11
Opinii
50
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Na początku warto zaznaczyć, że "Gra o tron" jest jedynie wstępem. Szerokim wprowadzeniem do świata, który tak naprawdę pozostawia więcej pytań niż daje odpowiedzi.

Historia toczy się równolegle w kilku wątkach, które co i rusz przeplatają się. Trudno streścić ją bez spoilerów, mamy jednak północ i położony tam Mur, za którym czają się dziwne zjawiska, mamy krainy za morzem i historię smoczych spadkobierców, którym niegdyś odebrano władzę, wreszcie mamy Żelazny Tron - ten, o który toczy się gra i wokół którego skoncentrowanych jest najwięcej wydarzeń. I oczywiście każdy z rodów próbuje nad nim uzyskać kontrolę.

W książce nie brakuje polityki, choć skoncentrowana jest na pokazaniu różnych elementów fabuły z różnych stron - Martin bardzo zadbał o to, żeby wydarzenia zostały opisane z wielu perspektyw, raz postać jest głównym bohaterem, innym razem to inna postać obserwuje jej losy. Są postacie honorowe, są kombinatorzy i są zwyczajne sukinsyny, niektórymi kierują specyficzne pobudki. Wraz z przebiegiem wydarzeń odkrywamy coraz więcej detali na temat bohaterów, które stopniowo składają się w logiczną całość. Oczywiście mamy też ofiary - w brutalnej grze brak sentymentów.

Książkę czyta się szybko, co chwile pojawiały się nowe, ciekawe wątki, wzbudzając pytania: co dalej? Jak ta sytuacja zostanie rozwiązana?

Czy czegoś można się przyczepić? Kilka razy trafił się gorszy rozdział, jakby akurat autorowi się nie chciało. Nie na tyle często, aby przyćmiło to ogólny obraz książki, jednak czuło się, że brakuje podkreślenia emocjonalnej wagi sytuacji. Kilka postaci wydawało się też nieznacznie przerysowanych, jakby trochę zbyt mocno zbudowanych wokół jednej cechy - nie raziło to bardzo, choć mogło odrobinę irytować.

Przy okazji muszę się trochę przyczepić do tłumaczenia - stosunkowo często natykałem się na źle postawione przecinki, wyłapałem kilka literówek, a w dialogach pojawiały się błędy typograficzne (dodatkowe myślniki, przez które łatwo było się pogubić). Parę razy też zdania zostały skonstruowane... co najmniej dziwnie, na tyle, że trudno było je zrozumieć bez kilkukrotnego przeczytania. Pod kątem czysto językowym tłumaczenie nie było jednak złe.

Czy polecam? Tak, zdecydowanie. Nie dziwię się, że na podstawie "Gry o tron" postanowiono nakręcić serial, bo książka jest tego warta :).

Na początku warto zaznaczyć, że "Gra o tron" jest jedynie wstępem. Szerokim wprowadzeniem do świata, który tak naprawdę pozostawia więcej pytań niż daje odpowiedzi.

Historia toczy się równolegle w kilku wątkach, które co i rusz przeplatają się. Trudno streścić ją bez spoilerów, mamy jednak północ i położony tam Mur, za którym czają się dziwne zjawiska, mamy krainy za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Solidny kawał dobrej jakości pisarstwa - choć nie bez pewnych wad.

"Bastion" składa się z kilku części. Opowiada o zarazie, która wybiła większą część świata, o jej rozwoju, a potem o życiu tych, którzy zarazę przetrwali. Książka dość jasno dzieli świat na dobro i zło - są ci, którzy działają w dobrej wierze, i ci, których motywuje jedynie własny interes. Przez większą część fabuły jesteśmy świadkami swoistego pojedynku tych dwóch sił, w którym nie brakuje zjawisk nadprzyrodzonych, szczególnych postaci oraz proroczych snów. Fabuła wciąga - przez dłuższą część książki trudno przewidzieć, do jakiego zakończenia będzie zmierzać.

Na pewno dużym plusem "Bastionu" są bohaterowie - mamy ich wielu, zaś King starannie zadbał zarówno o opisanie ich życia przed pomorem, jak i o przybliżenie zmian w ich psychice, jakie nastąpiły po zarazie. Łatwo się zżyć z wieloma postaciami, chce się im kibicować, choć niejeden raz wydaje się oczywiste, że ich wysiłki spełzną na niczym. Książka przedstawia też kilka mocnych emocjonalnie momentów, choć czasami odnosiłem wrażenie, że zasługiwały na dokładniejszy opis.

Nie do końca jestem pewien, jak ocenić fakt, że niektóre postacie zostały przerysowane, zaś do granic możliwości King przerywał wojsko - na tyle mocno, że wiele działań wydawało się nierealistycznie absurdalnych i po prostu głupich. Z drugiej strony - po jakimś czasie można zorientować się, że był to celowy zabieg pisarza, mający wyłuszczyć pewne wady amerykańskiego społeczeństwa. Zabieg momentami irytujący swoim nierealizmem, choć spełniający cel, doskonale ilustrując przekaz.

Minusy? W pewnym stopniu zawiodłem się na końcówce książki - miałem wrażenie, że King chciał ją już po prostu zamknąć, przez co niektóre wątki wydają się spłycone, do tego pojawia się sporo marysuizmu. Ot, jakby od pewnego momentu wydarzenia same się kierowały na właściwy tor, bez większego udziału bohaterów. Dodatkowo wydaje mi się, że przynajmniej kilka postaci pozostało niewykorzystanych - zwłaszcza myślę tutaj o Leo, ale też o paru innych bohaterach, którzy w pewnym momencie wydawali się ważni, a jednak nie odegrali tak kluczowych ról, jak by się tego chciało. Czasami odnosiłem wrażenie, jakby zwyczajnie zbyt wiele energii poszło w część centralną - gdzie spokojnie kilka rozdziałów można było sobie podarować - co odbyło się kosztem finiszu.

Ogólnie jednak - jak wspomniałem na początku - uważam "Bastion" za kawał solidnego pisarstwa. Nie wybitnego, ale na pewno bardzo dobrego. I choć do pełni szczęścia brakowało mi kilku elementów, na pewno uważam tę książkę za wartą polecenia.

Solidny kawał dobrej jakości pisarstwa - choć nie bez pewnych wad.

"Bastion" składa się z kilku części. Opowiada o zarazie, która wybiła większą część świata, o jej rozwoju, a potem o życiu tych, którzy zarazę przetrwali. Książka dość jasno dzieli świat na dobro i zło - są ci, którzy działają w dobrej wierze, i ci, których motywuje jedynie własny interes. Przez większą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książką jest świetna, podobnie jak pierwsza część. Znów czytamy o losach starych bohaterów, choć tym razem znacznie bardziej zostały rozwinięte niektóre postacie poboczne - wielu z nich Sanderson nadał wyrazistsze charaktery, poświęcił im też więcej czasu. W tym tomie - co mnie niezmiernie ucieszyło - został też rozwinięty i rozbudowany wątek sprenów, zdradzając znacznie więcej na temat tych istot.

Minusy? Bardzo mało, choć w "Słowach Światłości" mogę się nieco przyczepić do postaci - wydaje mi się, że zwłaszcza kreacja Szetha odbiega od tej z pierwszego tomu, zaś u Shallan pojawiło się nieco marysuizmu, może nie rażącego, ale jednak zauważalnego. Myślę też, że zakończenie mogłoby być lepsze - po spektakularnym finale pierwszego tomu oczekiwałem czegoś więcej niż tego, że będzie po prostu dobrze.

Jak i poprzednio, Sanderson skończył cliffhangerami - w tym jednym wyjątkowo interesującym. I - jak i poprzednio - nie zawiodłem się, nadal jestem wielkim fanem tego pisarza. I na pewno będę czytał dalej.

Książką jest świetna, podobnie jak pierwsza część. Znów czytamy o losach starych bohaterów, choć tym razem znacznie bardziej zostały rozwinięte niektóre postacie poboczne - wielu z nich Sanderson nadał wyrazistsze charaktery, poświęcił im też więcej czasu. W tym tomie - co mnie niezmiernie ucieszyło - został też rozwinięty i rozbudowany wątek sprenów, zdradzając znacznie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Bulbinek

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
11
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
50
razy
W sumie
wystawione
11
ocen ze średnią 7,6

Spędzone
na czytaniu
117
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
3
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]