-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
2013-07-30
2012-08-20
"Italia, krzycząca z tysięcy płócien i stronic, rozmalowana tłumem zdyszanych pędzli i piór, znana jak alfabet i pacierz- jakże mi była nieznana". Te słowa cichutko powtórzyłam za autorem, kończąc czytać ostatnie zdanie książki... To prawda. Chociaż byłam tam już wcześniej, tak naprawdę nic nie widziałam, nic prawdziwie nie widziałam. Dopiero podróżując razem z tą książką, mając za przewodnika Waldemara Łysiaka (chylę czoła) odkryłam nieznane uroki Włoch. Nie te z plakatów, z pierwszych stron gazet, mamiące i rozkrzyczane, tylko te na pozór ukryte w cieniu, bliskie i dziewicze.
Polecam, zwłaszcza tym, którzy tak jak ja nie lubią przewodników. Nie lubią stania od obiektu do obiektu w gronie "gapiów". Polecam tym, którzy chcą dowiedzieć się więcej, rozbudzić ciekawość miejsca w którym się znajdują. Ta książka inspiruje do własnego poszukiwania perełek pośród morza wysp zaczarowanych.
"Italia, krzycząca z tysięcy płócien i stronic, rozmalowana tłumem zdyszanych pędzli i piór, znana jak alfabet i pacierz- jakże mi była nieznana". Te słowa cichutko powtórzyłam za autorem, kończąc czytać ostatnie zdanie książki... To prawda. Chociaż byłam tam już wcześniej, tak naprawdę nic nie widziałam, nic prawdziwie nie widziałam. Dopiero podróżując razem z tą książką,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-03-15
"Un pour tous, tous pour un",
czyli opowieść o królewskich muszkieterach, Atosie, Portosie i Aramisie, do których dołącza nieoczekiwanie młody, zapalony Gaskończyk, d'Artagnan. Mój ulubieniec. Francuski Don Kichot, który od progu podróży znajduje wielu wrogów, aby w końcu, w godzinę śmierci, odnaleźć prawdziwych przyjaciół. Na śmierć i życie. Od początku próbują pokrzyżować plany kardynała Richelieu, Milady de Winter, a wszystko po to, by uchronić od zguby królową. Z opresji wychodzą dzięki braterskiej przyjaźni. Niczym tarczą jest okrzyk: "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego".
Klasyka. Często zapomniana, włożona między bajki dla dzieci. A jednak. Książka pełna romansów, pojedynków, spisków i podstępów. W tle historia Francji. Voilà, czego chcieć więcej! Wspaniale prowadzona, wciągająca. Bardzo często przywołująca uśmiech na usta. Warto czasem odkurzyć te stare, zapomniane... a w środku wciąż "gorące" książki.
"Un pour tous, tous pour un",
czyli opowieść o królewskich muszkieterach, Atosie, Portosie i Aramisie, do których dołącza nieoczekiwanie młody, zapalony Gaskończyk, d'Artagnan. Mój ulubieniec. Francuski Don Kichot, który od progu podróży znajduje wielu wrogów, aby w końcu, w godzinę śmierci, odnaleźć prawdziwych przyjaciół. Na śmierć i życie. Od początku próbują...
Gdybym miała jednym słowem określić tę książkę powiedziałabym: inspirująca. Inspirująca do działania, do zmian, do szukania własnych talentów i pasji. Czy warto coś zmieniać, poszukiwać swojego miejsca? Ken Robinson, jeden z czołowych myślicieli oraz mówców w dziedzinie kreatywności i innowacji, udowadnia, że warto. W sposób bardzo prosty, a tym samym prawdziwy, opowiada historie znanych ludzi, m.in. byłego Beatelesa Paul'a McCartney'a, aktorki Meg Ryan, reżysera Ridley'a Scott'a, których życie wywróciło się do góry nogami po tym jak odnaleźli swój "żywioł". Nie jest to żaden poradnik, jest to mały "drogowskaz".
Gdybym miała jednym słowem określić tę książkę powiedziałabym: inspirująca. Inspirująca do działania, do zmian, do szukania własnych talentów i pasji. Czy warto coś zmieniać, poszukiwać swojego miejsca? Ken Robinson, jeden z czołowych myślicieli oraz mówców w dziedzinie kreatywności i innowacji, udowadnia, że warto. W sposób bardzo prosty, a tym samym prawdziwy, opowiada...
więcej Pokaż mimo to