Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Były lepsze pozycje Pani Kasi. Ta jest pisana czcionką rozmiaru jak w książkach dla dzieci, plus mnóstwo obrazków, które chyba miały pozwolić na zapchanie książki i pokazanie, że jest tam jakaś treść. Inna forma niż to co do tej pory czytałam, bo to nie nie wywiad z Panią Kasią, ale chyba jest gorzej niż przy wywiadzie było. Ze wszystkich rozdziałów może 2-3 ciekawe. Moim osobistym zdaniem nie warto.

Były lepsze pozycje Pani Kasi. Ta jest pisana czcionką rozmiaru jak w książkach dla dzieci, plus mnóstwo obrazków, które chyba miały pozwolić na zapchanie książki i pokazanie, że jest tam jakaś treść. Inna forma niż to co do tej pory czytałam, bo to nie nie wywiad z Panią Kasią, ale chyba jest gorzej niż przy wywiadzie było. Ze wszystkich rozdziałów może 2-3 ciekawe. Moim...

Nic specjalnego. Nie uznałabym, że to jakaś super wiedza specjalistyczna, troche tak jakby ktoś przeszedł po instagramie i zebrał trochę treści z różnych profili.

Nic specjalnego. Nie uznałabym, że to jakaś super wiedza specjalistyczna, troche tak jakby ktoś przeszedł po instagramie i zebrał trochę treści z różnych profili.

Dobra książka na początek, żeby zaznajomić się z tematem i może wyłapać pare tytułów książek, które pogłębią nam wiedzę, bo niestety w tej pozycji za dużo się nie dowiemy. Dla mnie ta forma wywiadu w książkach z Panią Kasią już się przejadła i jej tendencja do dygresji sprawia, że nie dostaję mięsa na które liczę. Dodatkowo często w tych książkach pada takie pseudonaukowe odwołanie ( w stylu "No już dawno udowodniono", "Przeczytałam gdzieś") do badań czy książek, artykułów naukowych, których nawet nie dołącza się do bibliografii, tak by czytelnik faktycznie mógł dać wiarę, że to nie są teorie/ wyniki wyssane z palce.

Dobra książka na początek, żeby zaznajomić się z tematem i może wyłapać pare tytułów książek, które pogłębią nam wiedzę, bo niestety w tej pozycji za dużo się nie dowiemy. Dla mnie ta forma wywiadu w książkach z Panią Kasią już się przejadła i jej tendencja do dygresji sprawia, że nie dostaję mięsa na które liczę. Dodatkowo często w tych książkach pada takie pseudonaukowe...

Do połowy byłam bardzo wciagnięta w treść, w opisywane tematy, potem...jakoś wszystko się rozmyło i trudniej wracałam do lektury. Jest to wywiad na różne tematy dotyczące sfery seksualności, super że pojawiają się takie materiały, na pewno otwiera głowę, skłania do reflekcji, lecz niestety forma wywiadu nie pozwala na pogłębienie informacji w niektórych przestrzeniach, są czasem potraktowane są po macoszemu, jednak jest to super wstęp do otwierania się na rozmowy o takich tematach.

Do połowy byłam bardzo wciagnięta w treść, w opisywane tematy, potem...jakoś wszystko się rozmyło i trudniej wracałam do lektury. Jest to wywiad na różne tematy dotyczące sfery seksualności, super że pojawiają się takie materiały, na pewno otwiera głowę, skłania do reflekcji, lecz niestety forma wywiadu nie pozwala na pogłębienie informacji w niektórych przestrzeniach, są...

To moja kolejna książka Pani Kasi, prowadzona w formie wywiadu na tematy wszelakie. Taka forma ma swoje plusy, bo jest to lekkie w czytaniu, natomiast problemem, który może się pojawić to fakt, że niektóre tematy nie mają szansy być pogłębione o szczegóły bardziej profesjonalne, niestety dalej trzeba szukać samemu. Natomiast książka na pewno otwiera głowę i jest trochę takim pocieszaczem, warto przeczytać.

To moja kolejna książka Pani Kasi, prowadzona w formie wywiadu na tematy wszelakie. Taka forma ma swoje plusy, bo jest to lekkie w czytaniu, natomiast problemem, który może się pojawić to fakt, że niektóre tematy nie mają szansy być pogłębione o szczegóły bardziej profesjonalne, niestety dalej trzeba szukać samemu. Natomiast książka na pewno otwiera głowę i jest trochę...

Wysoko oceniłam tą książkę, ale uważam, że na prawdę warto po nią sięgnąć. Dawno nie wzięłam do ręki poradnika, który byłabym wstanie przeczytać do końca i nie przewracać oczami w trakcie czytania. Mnie bardzo pobudziła do myślenia i zachęciła do wykonania podstawowych działań, by włączyć kreatywność w moim kalendarzu. Bardzo polecam, nie jest to jakiś coachingowy bełkot, na który ja i wiele osób ma uczulenie.
Dla mnie ważne było zwrócenie uwagi, że na kreatywność też trzeba znaleźć czas, dać jej przestrzeń by się pojawiła, to nie tak "że to przychodzi z nienacka i nas ogarnia".

"Umieraj pusty!"

Wysoko oceniłam tą książkę, ale uważam, że na prawdę warto po nią sięgnąć. Dawno nie wzięłam do ręki poradnika, który byłabym wstanie przeczytać do końca i nie przewracać oczami w trakcie czytania. Mnie bardzo pobudziła do myślenia i zachęciła do wykonania podstawowych działań, by włączyć kreatywność w moim kalendarzu. Bardzo polecam, nie jest to jakiś coachingowy bełkot,...

Ciekawa historia powstania tak popularnej dzisiaj marki. Osobiście nie zdawałam sobie sprawy, że droga do sukcesu była dosyć kręta i niepewna. Na pewno warta przeczytania, chociaż ostatnia 1/3 książki jest już nieco przydługawa i zawiera par (moim zdaniem) niepotrzebnych wątków.

Ciekawa historia powstania tak popularnej dzisiaj marki. Osobiście nie zdawałam sobie sprawy, że droga do sukcesu była dosyć kręta i niepewna. Na pewno warta przeczytania, chociaż ostatnia 1/3 książki jest już nieco przydługawa i zawiera par (moim zdaniem) niepotrzebnych wątków.

Bardzo dobra, takie dystopijne sci-fi. Troche szkoda, że przy końcu nie było większych opisów jak wygląda Tartar, ale ogólem koncepcyjne super. Tak biorąc pod uwagę kilka dystopii widać, że w takim "nowym" społeczeństwie/"nowym" ładzie najbardziej obawiamy się o własną prywatność i swobodę wypowiadania się - bardzo słuszna myśl ;)

Bardzo dobra, takie dystopijne sci-fi. Troche szkoda, że przy końcu nie było większych opisów jak wygląda Tartar, ale ogólem koncepcyjne super. Tak biorąc pod uwagę kilka dystopii widać, że w takim "nowym" społeczeństwie/"nowym" ładzie najbardziej obawiamy się o własną prywatność i swobodę wypowiadania się - bardzo słuszna myśl ;)

Męczyłam te część! Bez polotu, jakieś takie nijakie to było, całkiem nie rozumiem dlaczego bohater nagle zmienił swój obiekt westchnień, końcówka była dosyć ciekawa, w porównaniu z resztą. No takie sobie zakończenie serii.

Męczyłam te część! Bez polotu, jakieś takie nijakie to było, całkiem nie rozumiem dlaczego bohater nagle zmienił swój obiekt westchnień, końcówka była dosyć ciekawa, w porównaniu z resztą. No takie sobie zakończenie serii.

Podobała mi się. Mam tak z książkami Pani Quinn, że lubie to czytać, mimo iż doskonale, wiem jak się wszystko potoczy - panna/pan upatrzy swoją drugą połówke, która ma jakieś tam wewnętrzne problemy, w połowie będzie troche pocałunków i namiętności, wraz z oświadczeniem ślubu, później zaraz jak było dobrze robi się źle, bo wewnętrzne rozterki bohaterów wychodzą na jaw, ale nie długo to trwa, bo miłość silniejsza jest niż problemy rodzinne, później "żyli długo i szczęśliwie". I doskonale znam ten motyw co tom, ale mimo wszystko - lubię to czytać!
Po tych wszystkich częściach, aż dziw bierze, że można w dwa tygodnie zdecydować o ślubie i o tym ze się kogoś "kocha", gdzie teraz z dwa tygodnie to ludzie rozmawiają o pierdołach, żeby w ogóle zdecydować się na spotkanie.

Podobała mi się. Mam tak z książkami Pani Quinn, że lubie to czytać, mimo iż doskonale, wiem jak się wszystko potoczy - panna/pan upatrzy swoją drugą połówke, która ma jakieś tam wewnętrzne problemy, w połowie będzie troche pocałunków i namiętności, wraz z oświadczeniem ślubu, później zaraz jak było dobrze robi się źle, bo wewnętrzne rozterki bohaterów wychodzą na jaw, ale...

Dla mnie seria zwolniła po 3 tomie. Schemat podobny jak wcześniej, lokalizacja inna. Nie jest dla mnie do końca jasne dlaczego Eloise jednak zdecydowała się na związanie się z kimś, tymbardziej że nie przyszło to jak "grom z jasnego nieba". Kawaler z początku raczej taki "chodź, bądź gosposią", natomiast hmm...druga połowa książki była dla mnie dużo ciekawsza.

Dla mnie seria zwolniła po 3 tomie. Schemat podobny jak wcześniej, lokalizacja inna. Nie jest dla mnie do końca jasne dlaczego Eloise jednak zdecydowała się na związanie się z kimś, tymbardziej że nie przyszło to jak "grom z jasnego nieba". Kawaler z początku raczej taki "chodź, bądź gosposią", natomiast hmm...druga połowa książki była dla mnie dużo...

Biorąc pod uwagę części tej serii od 1 do 4, ta podobała mi się najmniej. Po prostu ta relacja między Colinem a Penelope mnie nie porwała. Może gdybym wcześniej nie oglądała serialu i nie znałabym "tajemnicy" jednej z głównych postaci tej części, to ocena była by trochę wyższa. Ciężko mi stwierdzić.

Biorąc pod uwagę części tej serii od 1 do 4, ta podobała mi się najmniej. Po prostu ta relacja między Colinem a Penelope mnie nie porwała. Może gdybym wcześniej nie oglądała serialu i nie znałabym "tajemnicy" jednej z głównych postaci tej części, to ocena była by trochę wyższa. Ciężko mi stwierdzić.

Troche zaczęło się jak Kopciuszek, ale później troszkę inaczej się to potoczyło na szczęście. Kolejny wieczór świetnie spędzony z tą serią. To nie są jakieś górnolotne powieści, dominuje tu ten sam schemat, ale czyta sie niesamowicie przyjemnie i chce się odkrywać kolejne losy rodziny Bridgerton. To są takie opowieści dla kobiet marzycielek, pragnących pocieszyć się trochę takim idealnym światem i czytać o pięknej gorącej miłości. Nie oszukujmy się, każda kobieta znajdzie taka chwile, gdy chce czytać właśnie takie rzeczy :)

Troche zaczęło się jak Kopciuszek, ale później troszkę inaczej się to potoczyło na szczęście. Kolejny wieczór świetnie spędzony z tą serią. To nie są jakieś górnolotne powieści, dominuje tu ten sam schemat, ale czyta sie niesamowicie przyjemnie i chce się odkrywać kolejne losy rodziny Bridgerton. To są takie opowieści dla kobiet marzycielek, pragnących pocieszyć się trochę...

Podobały mi się kolejne losy członków rodziny Bridgerton. Bardzo szybko się czyta. Niby prosta historia, ale bardzo ładnie opowiedziana, dlatego stanowi świetne uzupełnienie wieczoru :). Niby wiemy jak to się potoczy, ale czytamy i czekamy czy aby na pewno będzie dobrze.

Podobały mi się kolejne losy członków rodziny Bridgerton. Bardzo szybko się czyta. Niby prosta historia, ale bardzo ładnie opowiedziana, dlatego stanowi świetne uzupełnienie wieczoru :). Niby wiemy jak to się potoczy, ale czytamy i czekamy czy aby na pewno będzie dobrze.

Dla mnie to takie mocne 6.5. Bardzo przyjemna do czytania, wciąga i szybko przechodzi się przez kolejne strony. Spodobała mi się relacja między bohaterami i opisy ich uczuć. W książce natomiast jest to jedyny wątek, co było dla mnie minusem. Chętnie poczytałabym też poboczne wątki dotyczące osób dookoła, troche tak jak zostało to zrealizowane w serialu. Dla mnie akcja w epilogu taka bardzo szybka - "bach! i już jesteśmy tutaj" - co się będzie działo w takim razie w kolejnych tomach, nie będą to juz losy Daphne i Simona? Dla fanów Jane Austen, będzie to dobra opcja, tak romantycznie i trochę obecnego żartu w dialogach.
Biorę się za kolejny tom.

Dla mnie to takie mocne 6.5. Bardzo przyjemna do czytania, wciąga i szybko przechodzi się przez kolejne strony. Spodobała mi się relacja między bohaterami i opisy ich uczuć. W książce natomiast jest to jedyny wątek, co było dla mnie minusem. Chętnie poczytałabym też poboczne wątki dotyczące osób dookoła, troche tak jak zostało to zrealizowane w serialu. Dla mnie akcja w...