Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Oj zupełnie nie potrzebna kontynuacja, napisana już na siłę... Chciałabym tylko aby już się skończyła..

Oj zupełnie nie potrzebna kontynuacja, napisana już na siłę... Chciałabym tylko aby już się skończyła..

Daję opinię dobrą... ciut na wyrost. Niby mi sie podobało ale jednak myślami błądzilam już do nastepnej książki jaką przeczytam po tej :-/

Daję opinię dobrą... ciut na wyrost. Niby mi sie podobało ale jednak myślami błądzilam już do nastepnej książki jaką przeczytam po tej :-/

Dobra książka! Zwykle czytam jadąc autobusem, ta opowieść tak mnie wcięgnęła, że prawie zapomniałam, że mam wysiąść :-) Skończyła się nagle i aż nie mogłam uwierzyć, że to już. Niby wszystko wyjaśnione ale chciałabym poczytać jak główna bohaterka sobie poradziła dalej...

Dobra książka! Zwykle czytam jadąc autobusem, ta opowieść tak mnie wcięgnęła, że prawie zapomniałam, że mam wysiąść :-) Skończyła się nagle i aż nie mogłam uwierzyć, że to już. Niby wszystko wyjaśnione ale chciałabym poczytać jak główna bohaterka sobie poradziła dalej...

Oczekiwałam więcej... a tutaj dostaję na tacy zaraz na początku książki całą tajemnicę wokół której według mnie ta książka powinna się kręcić...

Oczekiwałam więcej... a tutaj dostaję na tacy zaraz na początku książki całą tajemnicę wokół której według mnie ta książka powinna się kręcić...

Ledwo może być... Jeśli spodziewasz się thilera trzymającego w napięciu to się rozczarujesz. Owszem akcja jest ale bardzo słaba, w dodatku poprzeplatana wspomnieniami głownej bohaterki, które po prostu kartkowałam, bo nic nie wnosiły. Britt, główna postać niby to kocha Calvina, ale każdego napotkanego chłopaka, który tylko spojrzy na nią ciut cieplej traktuje jako potencjalnego chłopaka. Bardzo irytująca postać.

Ledwo może być... Jeśli spodziewasz się thilera trzymającego w napięciu to się rozczarujesz. Owszem akcja jest ale bardzo słaba, w dodatku poprzeplatana wspomnieniami głownej bohaterki, które po prostu kartkowałam, bo nic nie wnosiły. Britt, główna postać niby to kocha Calvina, ale każdego napotkanego chłopaka, który tylko spojrzy na nią ciut cieplej traktuje jako...

Kompletnie nie moja bajka...

Kompletnie nie moja bajka...

Ta historia na pewno zostanie w mojej pamięci na długo! Uwielbiam takie książki! Aleeeee nadal mam mnóstwo pytań na które nie otrzymałam odpowiedzi. Już ich pewnie nie otrzymam, ale mimo to, uważam książkę za genialną!

Ta historia na pewno zostanie w mojej pamięci na długo! Uwielbiam takie książki! Aleeeee nadal mam mnóstwo pytań na które nie otrzymałam odpowiedzi. Już ich pewnie nie otrzymam, ale mimo to, uważam książkę za genialną!

Ta część podobała mi się ciut mniej niż pierwsza. Zabrakło mi akcji. To bardziej dodatek do pierwszej części w której otrzymujemy sporo odpowiedzi na nurtujące pytania. Sporo nie znaczy jednak, że na wszystkie. Mnie nadal dręczą wątpliwości a zostaje mi jedynie ostatnia część...

Ta część podobała mi się ciut mniej niż pierwsza. Zabrakło mi akcji. To bardziej dodatek do pierwszej części w której otrzymujemy sporo odpowiedzi na nurtujące pytania. Sporo nie znaczy jednak, że na wszystkie. Mnie nadal dręczą wątpliwości a zostaje mi jedynie ostatnia część...

Genialna książka! Wprost nie potrafiłam się oderwać. Mimo iż początek nie porywał szybkością akcji to w miarę upływu stron było tylko lepiej. Dopiero po czasie zrozumiałam ten genialny wybieg autora aby głównego bohatera przedstawić nam później. W trakcie czytania w głowie miałam setki pytań. Co? Jak? Dlaczego? Gdzie? Na szczęście na część z nich otrzymałam odpowiedź. Fabuła ma kilka niespodziewanych zwrotów akcji i mam za to ochotę kłaniać się autorowi w pas.. Już zacieram ręce z myślą o drugiej części.

Genialna książka! Wprost nie potrafiłam się oderwać. Mimo iż początek nie porywał szybkością akcji to w miarę upływu stron było tylko lepiej. Dopiero po czasie zrozumiałam ten genialny wybieg autora aby głównego bohatera przedstawić nam później. W trakcie czytania w głowie miałam setki pytań. Co? Jak? Dlaczego? Gdzie? Na szczęście na część z nich otrzymałam odpowiedź....

Dobra, wciągająca książka. Takie lubię. Mnogość bohaterów, wątków i wszystko podane na prawdę "smacznie".

Dobra, wciągająca książka. Takie lubię. Mnogość bohaterów, wątków i wszystko podane na prawdę "smacznie".

Oj kiepsko! Po "Więźniu", spodziewałam się fajerwerków... zawiodłam się srodze. Ledwo udało mi się ją skończyć, bo tak mnie nudziła. Bohaterowie są kompletnie "papierowi" z żadnym się nie zrzyłam ani nie poczułam sympatii. Fabuła mnie nie wciągnęła i już wiem, że nie sięgnę po drugi tom. Autor o kodowaniu najwyraźniej wie tyle co nic. Spodziewałam się jakichś opisów, techniki a tu po prostu bohater zamyka oczy i pufff proszę już wszystko gotowe...

Oj kiepsko! Po "Więźniu", spodziewałam się fajerwerków... zawiodłam się srodze. Ledwo udało mi się ją skończyć, bo tak mnie nudziła. Bohaterowie są kompletnie "papierowi" z żadnym się nie zrzyłam ani nie poczułam sympatii. Fabuła mnie nie wciągnęła i już wiem, że nie sięgnę po drugi tom. Autor o kodowaniu najwyraźniej wie tyle co nic. Spodziewałam się jakichś opisów,...

Ewidentnie mam problem z tą autorką. Zachęcona tyloma pozytywnymi komentarzami w końcu nadeszła pora aby przeczytać coś od Pani Agnieszki. „W szpilkach…” to druga pozycja po jaką sięgnęłam tej autorki i niestety drugi raz się zawiodłam. I sądzę, że to będzie koniec mojej przygody z jej książkami..
Wybrałam tę pozycję z racji opisu na okładce: komedia, kryminał i romans. Cóż za piękna mieszanka. Komedia? Uwielbiam! Kryminał? O Tak! Romans? Trudno przeboleję… Niestety zawiodłam się i to w każdej kwestii.
Komedia, cóż to to nie jest w moim odczuciu. Nie uśmiałam się, ba nawet ani razu się nie uśmiechnęłam. Wszystkie dialogi, które w zamierzeniu miały być śmieszne męczyły mnie bardzo. Nie były swobodne i nie wymuszone… były po prostu do perfekcji „odpicowane”. Nie było w nich ani krzty swobody i lekkości. Nie wyobrażam sobie takich dialogów w realnym życiu! Nie wyobrażam sobie również posiadania dorosłych przyjaciółek, które piszczą niczym nastolatki i wiecznie rzucają teksty dotyczące seksu. No ludzie! Gdzie tu komedia? Prócz dialogów, które miały być śmieszne z założenia (a nie są!) nie ma tutaj nic z komedii.
Kryminałem tej książki nazwać nie można. Ba, nawet wątku kryminalnego tutaj za bardzo „nie czuć”. Bo gdzie to napięcie, oczekiwanie, nieprzewidywane zwroty akcji? Jak sama nazwa na okładce wskazuje nie poważne to wszystko! I za pewne takie miało być z założenia. Cóż… nie kupuję tego..
Romans – nie przepadam za typowymi romansami. Dlatego męczyłam się bardzo czytając o wspaniałym Michałku. Koncepcja niczym nie zaskakuje (a szkoda), jest ona i jest on. W zasadzie to nie wiadomo dlaczego się w sobie zakochują. Bo on przystojny? A ona pyskata? I co? To już? Wielka miłość wybucha niczym żar z pieca… ale niestety ja nawet tego żaru nie poczułam. Chyba jestem jakaś oziębła :-/
Narracja prowadzona pierwszoosobowo – lubię taką formę, jednak Lilianny nie polubiłam. A przy końcówce gdy nagle i zupełnie niespodziewanie, nie wiadomo dlaczego pojawiło się kilka „myśli Michała” prychnęłam niczym jeden z sierściuchów Lilianny.

Ewidentnie mam problem z tą autorką. Zachęcona tyloma pozytywnymi komentarzami w końcu nadeszła pora aby przeczytać coś od Pani Agnieszki. „W szpilkach…” to druga pozycja po jaką sięgnęłam tej autorki i niestety drugi raz się zawiodłam. I sądzę, że to będzie koniec mojej przygody z jej książkami..
Wybrałam tę pozycję z racji opisu na okładce: komedia, kryminał i romans. Cóż...