Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka, która absolutnie do mnie przemówiła. Wypełniona tęsknotą, czułością, nostalgią i letnimi nocami w domu rodzinnym, w którym tak naprawdę nigdy się nie było wychowywanym, ale żaden inny nie jest bardziej rodzinny.

Książka, która absolutnie do mnie przemówiła. Wypełniona tęsknotą, czułością, nostalgią i letnimi nocami w domu rodzinnym, w którym tak naprawdę nigdy się nie było wychowywanym, ale żaden inny nie jest bardziej rodzinny.

Jak na liczbę osób pracującą nad redakcją i tłumaczeniem, polskie wydanie tej książki jest skandaliczne. Błędy merytoryczne, błędnie tłumaczone tytuły (ten film nazywa się Pamiętnik...), literówki w nazwiskach kluczowych osób (np. męża Britney), zdania, w których brakuje całych słów, a nawet skandaliczny przypadek, kiedy dziadek Britney June w pewnym momencie opisywany jest słowami w rodzaju żeńskim, bo najwidoczniej wszyscy czterej tłumacze zapomnieli, kim jest June. I to za duży wysiłek, żeby sobie sprawdzić.
Książka jest silnie amerykańska, a tymczasem nikt w redakcji nie pomyślał, że przydałby się czasem jakiś przypis. Jeśli ktoś nie ma już przed przeczytaniem książki większej niż przeciętna wiedzy o Britney i branży show biznesu, prawdopodobnie niewiele co zrozumie. Wielka szkoda, że nie przyłożono się bardziej do tej książki.

Jak na liczbę osób pracującą nad redakcją i tłumaczeniem, polskie wydanie tej książki jest skandaliczne. Błędy merytoryczne, błędnie tłumaczone tytuły (ten film nazywa się Pamiętnik...), literówki w nazwiskach kluczowych osób (np. męża Britney), zdania, w których brakuje całych słów, a nawet skandaliczny przypadek, kiedy dziadek Britney June w pewnym momencie opisywany jest...

"Król podlega prawu, bo to prawo czyni go królem".

"Król podlega prawu, bo to prawo czyni go królem".