rozwiń zwiń
Ania

Profil użytkownika: Ania

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 3 lata temu
26
Przeczytanych
książek
37
Książek
w biblioteczce
19
Opinii
81
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 1 ksiązkę
Skończyłam studia z filologii niemieckiej i dzięki nim pałam sympatią do literatury. Czytam zawsze, czytam wszędzie, a w szczególności identyfikuję się bardzo z bohaterami i w głowie snuję swoje scenariusze. Na co dzień pracuję w biurze, gdzie do moich obowiązków należy redakcja krótkich tekstów, zajmowanie się składem danego tekstu, obróbka i językowe jego doskonalenie. Planuję podjąć aktywną współpracę z wydawnictwami, aby zacząć rozwijać moje pasje, bo po to się żyje- aby być szczęśliwym i usatysfakcjonowanym ze swojej pracy.

Opinie


Na półkach: ,

Harmonia została zaburzona, ziemia napęczniała złem, a po jej powierzchni poza grupą kilkudziesięciu osób przechadzały się jedynie istoty przypominające kiedyś ludzką rasę, których mózgi zostały splądrowane i doszczętnie skonsumowane przez szalejący wirus. W środku skażonej ziemi odnaleźć jednak można trochę pozytywnej energii i ciepła. Grupa naukowców, którzy pracowali niegdyś w bazie badawczej naruszonej przez Głodnych, zmuszona była wybrać się w samotną ucieczkę z dala od zdobytej twierdzy. Wśród ludzi znajdował się obiekt badawczy, okrzyknięty w celach orientacyjnych obiektem numer jeden. Przedmiotem zarówno fascynacji jak i grozy była Melanie – mała dziewczynka, niezwykle inteligentna i sprytna. Jej inspiracją była mitologiczna Pandora, której poczynania ją pasjonowały. Melanie pamięta tylko świat w swojej chłodnej celi. Pamięta bazę, lekcje z ukochaną Helen, która była w jej marzeniach jej mentorem, można rzec, pełniła rolę matki. Naukowcy i pracownicy traktowali ją przedmiotowo, nie przywiązując wagi do faktu, iż mają przed sobą małe dziecko. Nagle świat stanął przed nią otworem, ale czy zdołała skorzystać z możliwości jego poznania?


Losy wszystkich przedstawionych bohaterów splotły się w ciekawą historię nieustającej wędrówki. Sięgając po książkę warto zadać sobie szereg pytań. Niełatwo wyobrazić sobie świat, w którym już nic nie jest pewne, gdzie nie ma miejsca na ukrywanie się i ucieczkę, gdyż w każdym miejscu na ziemi można zginąć lub co gorsze zostać zainfekowanym.


Powieść, według zapisu na okładce, została okrzyknięta wstrząsającym i poruszającym thrillerem. W mojej opinii zostało to przerysowane. Owszem, historia jest w pewnym sensie oryginalna i może wywołać wzruszenie, a nawet budzić odrazę, ale w porównaniu do innych lektur o tematyce zombie nie odznacza się znaczną oryginalnością. Treść przedstawiona jest w narracji trzecioosobowej. Jak można wywnioskować z tytułu książki, autor nawiązuje do greckiego mitu o puszce Pandory, która to przyniosła światu szereg nieszczęść. Świat przedstawiony został skażony przez specyficznie mutującego grzyba – Ophiocordyceps unilateralis. W trakcie trwania akcji dokładnie dowiadujemy się, co spowodowało zagładę oraz jaką naukowcy postawili tezę. Jednak sam proces badania genów głodu nie jest najważniejszy. W powieści dzieje się o wiele więcej. Przelane są emocje, podsumowane zostaje ludzie życie, a czytelnika nurtuje mała Melanie, która jest przewodnim akordem treści książki. Mimo, iż lektura nie zachwyca fenomenem i nie wnosi zbyt wiele nowości w świat fantasy, warto po nią sięgnąć ze względu na ciekawy styl i przesłanie. Na pewno żaden czytelnik nie zawiedzie się, gdyż warto poświęcić chwilę uwagi temu rozpadającemu się środowisku, chociażby z uwagi na ciekawe przedstawienie małego dziecka, które zmieniło diametralnie zaufanie i pogląd osób dorosłych z nią przebywających.

Harmonia została zaburzona, ziemia napęczniała złem, a po jej powierzchni poza grupą kilkudziesięciu osób przechadzały się jedynie istoty przypominające kiedyś ludzką rasę, których mózgi zostały splądrowane i doszczętnie skonsumowane przez szalejący wirus. W środku skażonej ziemi odnaleźć jednak można trochę pozytywnej energii i ciepła. Grupa naukowców, którzy pracowali...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kostuszka znaczy śmierć?

Carla Mori, autorka książki wprowadziła ponownie w literacką przestrzeń temat często opisywany i poruszany, porównywany w innych pozycjach nie tylko polskiej, ale również światowej literatury. Swoją opowieścią nawiązuje trochę do świata i bohaterów „Dziewczyny z sąsiedztwa” Jacka Ketchuma. Obiektem skupienia w tej trudnej lekturze staje się polska częstochowska społeczność. Czy tytułowa Kostuszka poradzi sobie z tragedią, z jaką przyjdzie jej żyć?

Czesław Niemen w swojej piosence śpiewał: „Dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż mieści się wiele zła”. Jak to jest, że ludzie wyrządzają sobie tyle krzywd. Czy zawsze dopadnie ich sprawiedliwość i wróci do nich karma za wyrządzone krzywdy?

Krótko o treści

Ośmioletnia Konstancja Brzostowska wiedzie spokojne życie z rodzicami, w miłości i harmonii. Mieszkają na południu Anglii. Układają sobie życie z dala od krewnych, z którymi nigdy nie dogadywali się zbyt dobrze. Jedyną rodziną jaką mają, są oni sami. Harmonia zostaje zaburzona w dniu, gdy Anna Brzostowska, matka małej Kostuszki (bo tak zwykli nazywać Konstancję) zostaje brutalnie zamordowana w swoim własnym domu. Podejrzenia od razu padają na jej męża, który trafia do aresztu. Jedynym racjonalnym wyjściem dla uwięzionego w areszcie ojca jest odesłanie dziecka do żyjącej w Polsce rodziny, w celu uniknięcia oddania małej w ręce opieki społecznej. Konstancja wyjeżdża do Polski, trafia do Częstochowy, do obcego miejsca i obcych dla niej ludzi. Dotknięta traumą musi zaadoptować się w nowym domu, pozbawiona dwojga rodziców. Życie Kostuszki jest pełne bólu, rozterek. Jest ciągłą walką z wiatrakami. Dziecko jest bezbronne i zdaje sobie sprawę, że musi przetrwać wszystko, gdyż nie ma dokąd pójść.

Stereotyp w polskim społeczeństwie

Autorka książki świetnie zarysowała obraz okrucieństwa, bólu i bezbronności. Ukazała częstochowskie osiedle, którego mieszkańcy są obojętni dla siebie. Pokazała stereotypy ludzi, którzy na pokaz brną do Boga i padają przed ołtarzem, ukrywając tak naprawdę twarz za maską obłudy, gdyż po powrocie do domów stają się przepełnionymi grzechem i okrucieństwem tyranami. Nie ma dla nich raju, nie ma miejsca na zbawienie. Autorka wyraźnie ujęła sylwetkę tak zwanych „Moherowych Beretów”, których każdy w polskim społeczeństwie zna z fałszywej bogobojności.

Wielowątkowość

Powieść odznacza się wielowątkowością. Przeplatają się kolejno losy Józefy i Cecylii, których życie opiera się na okiennych obserwacjach osiedlowego społeczeństwa i na wytykaniu błędów wszystkim wokół, nie spoglądając na samych siebie. W kolejnych rozdziałach pojawiają się także inni bohaterowie, a w raz z nimi także narracja pierwszoosobowa. Całość jest czytelna i nie panuje żaden chaos. Bohaterowie cechują się wyraźnym charakterem, a styl i język jest wyrazisty i dobitny, odpowiedni do opisywanych sytuacji.

Kostuszka to horror z udziałem ludzi, bo to człowiek jest najbardziej przerażającym monstrum, które jest w stanie wyssać całą energię i resztki życia. Pojawia się delikatny wątek paranormalny i wyraźne nawiązanie do mitologii słowiańskiej. Warto właśnie mieć na uwadze ten zabieg, aby nie odebrać czegoś zbyt dosłownie.

Ważyła myszka kaszkę, ważyła…

Cenionym przeze mnie zabiegiem jest także fakt, iż książka naprawdę przeraża. Akcja skupia się na dziecku, a zawsze w przypadku, gdy pojawia się dziecko, to występuje też groza. W książce wystąpiło także nawiązanie do dziecięcych wierszyków, co stanowi idealne dopełnienie do budowanego napięcia.

Można śmiało powiedzieć, że w „Kostuszce” poczujemy strach przez wielkie „S”. Żeby zrozumieć i przekonać się, jak zakończyły się losy niespełna dziewięcioletniej dziewczynki, należy sięgnąć po ten dobry kawałek polskiej literatury. Czasami dobrze wpaść na takie powieści, aby otworzyć oczy na otoczenie wokół nas i wyjść ze swojego ciasnego umysłu.

www.lirycznarzeczywistosc.blogspot.com

Kostuszka znaczy śmierć?

Carla Mori, autorka książki wprowadziła ponownie w literacką przestrzeń temat często opisywany i poruszany, porównywany w innych pozycjach nie tylko polskiej, ale również światowej literatury. Swoją opowieścią nawiązuje trochę do świata i bohaterów „Dziewczyny z sąsiedztwa” Jacka Ketchuma. Obiektem skupienia w tej trudnej lekturze staje się polska...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść Tarryn Fisher szokuje od pierwszych stron. Czytelnik asocjuje autorkę z powieściami młodzieżowymi, z wątkiem love story, z lekkością, romantyzmem, namiętnością i idealnym rozwiązaniem na szare popołudnie. Odwróćcie ten schemat o 180 stopni i z takim podejściem chwyćcie do rąk Margo. Piękna, enigmatyczna okładka przemawia do czytelnika i kusi. Prawdziwym kusicielem jest natomiast bogata treść, która idealnie mieści się na 350 stronach. Tyle wystarczy, by spojrzeć na życie z drugiej perspektywy i przez kilka nocy mieć w głowie wybrzmiewające zakończenie.

Światem przedstawionym jest miasteczko Bone w stanie Waszyngton. Z pierwszej perspektywy szare, nudne i przytłaczające, z kolejnej zaś przerażające i wołające o pomoc. Miejsce, w którym ludzie żyją jak pionki, nie ma nad nimi żadnej opatrzności, nie ma także do kogo się zwrócić. Mieszkanką tej anomalii jaką jest Bone jest Margo. Mieszka wraz z matką prostytutką w starym, zapleśniałym domu, który nazywa Pożeraczem. Właściwie tak się on dosłownie przedstawia: w każdym zakamarku czyha zło, a mury domu wysysają z człowieka całą witalność. Życie nastoletniej Margo jest schematem, codziennie odprawia swój rytuał. Matka prowadzi w domu spotkania towarzyskie, nie opiekując się własnym porzuconym dzieckiem. Margo ma trudne życie. Nie zna ojca, z matką jej kontakt ogranicza się do kilku słów dziennie. Sama musi zarobić na życie, by przeżyć kolejne dni.

Jej życie nabiera nieco większego tempa, gdy zacieśnia relacje z niepełnosprawnym sąsiadem – Judah, którego zna całe życie, aczkolwiek dotychczas nie zwracali na siebie szczególnej uwagi. Dzięki przyjaźni z chłopakiem zaczyna „żyć” intensywniej. Naturalny rytm codzienności zaburza śmierć znajomej dziewczynki, Nevah, która po tygodniach poszukiwań okazuje się być martwa. Siedmioletnie dziecko pada ofiarą brutalnego morderstwa. Wtedy do akcji wkraczają razem Margo i Judah, którzy prowadzą prywatne śledztwo.

Margo wpada w stworzony przez siebie zabójczy pęd, którego nie łatwo zatrzymać. Wyniszcza ją i prowadzi do tragicznych konsekwencji. Dziewczyna działa z planem, którego kurczowo się trzyma. Jej życie przeistacza się w gonitwę za wyznaczonym celem. Wyznaje zasadę „oko za oko, krzywda za krzywdę, ból za ból”.

Bone to mdłe i ohydne miejsce. Można je przyrównać do kręgu piekielnego, którego mieszkańcy noszą w sercu grzechy. Nikt nie jest czysty, nikt nie jest bez winy. Ludzie nawet nie chcą normalności. Ich codzienność to niezmienny nurt, który porywa ich w kierunku zła. Człowiek wychowujący się w tym miasteczku nie ma racji bytu, nie może osiągnąć szczęścia, bo jest ono z góry skazane na porażkę. Wcale nie przypadkowo Autorka książki wybrała stan Waszyngton w Stanach Zjednoczonych. Jeśli zagłębimy się w wiadomości na temat tego miejsca, szybko zorientujemy się, iż jest to stan słynący z zabójstw, ze straszliwych morderstw. Resztę informacji przyniesie historia zagubionej Margo.

Powieść Tarryn Fisher szokuje od pierwszych stron. Czytelnik asocjuje autorkę z powieściami młodzieżowymi, z wątkiem love story, z lekkością, romantyzmem, namiętnością i idealnym rozwiązaniem na szare popołudnie. Odwróćcie ten schemat o 180 stopni i z takim podejściem chwyćcie do rąk Margo. Piękna, enigmatyczna okładka przemawia do czytelnika i kusi. Prawdziwym kusicielem...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Ania

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
26
książek
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
81
razy
W sumie
wystawione
25
ocen ze średnią 7,6

Spędzone
na czytaniu
152
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
3
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]