-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Biblioteczka
2018-03
2014-07
Z braku czasu napiszę krótko:
- miałem spore oczekiwania
- świetny pomysł na książkę, ale niestety wykonanie "przeciętne"
- trochę śmiszno
- trochę straszno
- rozczarowujące zakończenie...
- druga część (Triumf Owiec) jest nieco lepsza.
Z braku czasu napiszę krótko:
- miałem spore oczekiwania
- świetny pomysł na książkę, ale niestety wykonanie "przeciętne"
- trochę śmiszno
- trochę straszno
- rozczarowujące zakończenie...
- druga część (Triumf Owiec) jest nieco lepsza.
2014-07
Z braku czasu napiszę krótko:
- lepsza niż pierwsza część
- trzyma w napięciu
- trochę śmiszno
- trochę straszno
- brakuje kropki nad "i" w zakończeniu...
Z braku czasu napiszę krótko:
- lepsza niż pierwsza część
- trzyma w napięciu
- trochę śmiszno
- trochę straszno
- brakuje kropki nad "i" w zakończeniu...
2014-03
"Pantaleon i wizytantki" jest książką niewątpliwie lepszą od poprzedniej którą czytałem, tj. "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki" - tegoż samego autora. Pisząc tą opinię widziałem iż Czytelnicy generalnie nie podzielają mojego zdania i lepiej ocenią właśnie tę drugą... Cóż. Ja obstaję przy swoim.
Mario Vargas Llosa napisał tym razem bardziej wciągającą historię. Historię o kapitanie Peruwiańskich Sił Lądowych, który z rozkazu utworzył tzw. Służbę Wizytantek. Jak możemy dowiedzieć się z opisu książki, główny bohater stworzy "sprawnie działającą machinę frywolnego przemysłu"... I co? Książka mnie wciągnęła. W satyryczny sposób opisuje niepohamowaną chuć peruwiańskich żołnierzy próbujących ugasić podniecenie w ramionach... Prostytutek.
Postać Pantaleona Pantoji - głównego bohatera - należałoby wykorzystać w rozprawce. A w rozprawce na jaki temat? Hmmm... Czy to dobry czy zły człowiek?
Co ciekawe, książka sprawiła mi małą trudność w zrozumieniu tego co czytam. Mam na myśli początek książki - może z 30 stron. O co chodzi? Ano chodzi o narrację. Jest dość oryginalna. Autor zmienia wątki dosłownie co dwa-trzy zdania. Niemniej po przeczytaniu książki stwierdzam, że jest to udany zabieg i trzeba tylko zorientować się w fabule aby wszystko zrozumieć.
Daję 8/10 i polecam tę książkę.
"Pantaleon i wizytantki" jest książką niewątpliwie lepszą od poprzedniej którą czytałem, tj. "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki" - tegoż samego autora. Pisząc tą opinię widziałem iż Czytelnicy generalnie nie podzielają mojego zdania i lepiej ocenią właśnie tę drugą... Cóż. Ja obstaję przy swoim.
Mario Vargas Llosa napisał tym razem bardziej wciągającą historię. Historię...
2014-03-01
I jak tu ocenić "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki"? Z jednej strony historia jest banalna... Z drugiej strony Mario Vargas Llosa pisze o toksycznej i perwersyjnej miłości. Więc jak to brzmi? Samo życie?
Ja daję 5/10. Dlaczego? Ano dlatego, że przy książce nie zasnąłem. Jeśli ktoś interesuje się historią ameryki południowej, znajdzie dużo nawiązań. Historia opowiadana przez autora jest ciekawa choć zbyt przewidywalna. Fragmenty ze scenami seksu niewątpliwie pobudzają wyobraźnię... Ale wszystko to jest za mało aby dać więcej jak 5.
Może "Pantaleon i wizytanki", czyli książka po którą teraz sięgnę, okaże się lepsza. Jak na razie Mario Vargas Llosa mnie nie kupił swoją prozą na tyle, abym z czystym sumieniem polecał.
I jak tu ocenić "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki"? Z jednej strony historia jest banalna... Z drugiej strony Mario Vargas Llosa pisze o toksycznej i perwersyjnej miłości. Więc jak to brzmi? Samo życie?
Ja daję 5/10. Dlaczego? Ano dlatego, że przy książce nie zasnąłem. Jeśli ktoś interesuje się historią ameryki południowej, znajdzie dużo nawiązań. Historia opowiadana...
2014-02-01
"Heban"? Kapuściński? No tak. Spotkałem się z krótkim fragmentem jego książki - nie pamiętam już jakiej - w szkole średniej. Potem dłuuugo... Dłuuugo nic. I dopiero teraz mogę coś napisać.
"Heban" mnie nie ujął. Mam wrażenie jakby poszczególne opowiadania były niedokończone, jakby urwane w pół zdania. A chciałoby się więcej. Taka więc jest i cała książka - niedokończona. Czy poszarpana... Czy autor chciał dać do zrozumienia, że właśnie taka jest Afryka?
Zainteresowało mnie kilka rzeczy z książki, niemniej całość oceniam przeciętnie, czyli 5. Na pewno sięgnę po "Imperium", które posiadam. Liczę, że tam będzie lepiej.
"Heban"? Kapuściński? No tak. Spotkałem się z krótkim fragmentem jego książki - nie pamiętam już jakiej - w szkole średniej. Potem dłuuugo... Dłuuugo nic. I dopiero teraz mogę coś napisać.
"Heban" mnie nie ujął. Mam wrażenie jakby poszczególne opowiadania były niedokończone, jakby urwane w pół zdania. A chciałoby się więcej. Taka więc jest i cała książka - niedokończona....
2013-11-01
Książka Państwa Meller jest bardzo ciekawym... Zbiorem. Zbiorem opowiadań. Zbiorem historii... "Gaumardżos!" to książka mówiąca o Gruzji takiej jaką była, i o Gruzji jaką jest. A jeszcze dokładniej mówi o ludziach jacy tam żyją.
Czy jechać do Gruzji? Ależ tak! Od jakiegoś czasu mam na to ochotę. Teraz mam jeszcze większą.
Książka Państwa Meller jest bardzo ciekawym... Zbiorem. Zbiorem opowiadań. Zbiorem historii... "Gaumardżos!" to książka mówiąca o Gruzji takiej jaką była, i o Gruzji jaką jest. A jeszcze dokładniej mówi o ludziach jacy tam żyją.
Czy jechać do Gruzji? Ależ tak! Od jakiegoś czasu mam na to ochotę. Teraz mam jeszcze większą.
2013-11-01
"Czerwona gorączka" jest zbiorem opowiadań, z których warto przeczytać jedynie trzy. Jest to trochę mało jak na czterystu-stronicową książkę.
Czy sięgać po nią? Myślę, że szkoda czasu.
"Czerwona gorączka" jest zbiorem opowiadań, z których warto przeczytać jedynie trzy. Jest to trochę mało jak na czterystu-stronicową książkę.
Czy sięgać po nią? Myślę, że szkoda czasu.
2013-10-01
"Czystopis"?! Jest gorzej. Jest gorzej niż w pierwszej części ("Brudnopis"). Moim zdaniem Sergiej Łukjanienko przekombinował i tym samym rozczarowałem się. Książka mnie nie wciągnęła. Odstawiam na półkę i nie wrócę już do tej serii. Szkoda - "Brudnopis" mógłby mieć lepszą kontynuację.
Jeśli irytuje Cię, że nie przeczytasz danej serii - przeczytaj. Jeśli nie irytuje Cię, że nie przeczytasz serii - nie sięgaj po "Czystopis". Pozostanie wtedy lepsze wrażenie po "Brudnopisie".
"Czystopis"?! Jest gorzej. Jest gorzej niż w pierwszej części ("Brudnopis"). Moim zdaniem Sergiej Łukjanienko przekombinował i tym samym rozczarowałem się. Książka mnie nie wciągnęła. Odstawiam na półkę i nie wrócę już do tej serii. Szkoda - "Brudnopis" mógłby mieć lepszą kontynuację.
Jeśli irytuje Cię, że nie przeczytasz danej serii - przeczytaj. Jeśli nie irytuje Cię, że...
2013-10-01
"Brudnopis"... Ciekawa wizja świata. Czuję, że książka Sergieja Łukjanienki byłaby świetnym scenariuszem na film. A sama książka? Książka jest dobra. Nie można powiedzieć, że jest coś ponadto. Jest to Science Fiction. Nie porwało mnie. Żebym nie używał za dużo "nie", a potwierdził ocenę dobrą powiem: strona za stroną -> do kłębka. Niespodziewane zwroty! Książka w paru miejscach zaskakuje. I wreszcie można pofilozofować: co by było gdyby świat był...
Można po nią sięgać i czytać.
"Brudnopis"... Ciekawa wizja świata. Czuję, że książka Sergieja Łukjanienki byłaby świetnym scenariuszem na film. A sama książka? Książka jest dobra. Nie można powiedzieć, że jest coś ponadto. Jest to Science Fiction. Nie porwało mnie. Żebym nie używał za dużo "nie", a potwierdził ocenę dobrą powiem: strona za stroną - do kłębka. Niespodziewane zwroty! Książka w paru...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-09-01
Czytając tą książkę Zafon'a wróciłem wspomnieniami do "Cienia Wiatru". "Marina" jest niewątpliwie godna polecenia. Polecam więc!
Czytając tą książkę Zafon'a wróciłem wspomnieniami do "Cienia Wiatru". "Marina" jest niewątpliwie godna polecenia. Polecam więc!
Pokaż mimo to2013-09-01
2013-08-01
Po przeczytaniu tejże książki miałem uczucie niedosytu (trochę nawet zawodu po na pewno sporych oczekiwaniach).
Książka zawiera dwie historie. Pierwsza jest "jakaś-taka" za krótka. Zakończenie też jakby niedokończone. Druga historia jest dołożona już zupełnie na siłę - chyba tylko po to żeby było lekko ponad 300 stron.
Po przeczytaniu tejże książki miałem uczucie niedosytu (trochę nawet zawodu po na pewno sporych oczekiwaniach).
Pokaż mimo toKsiążka zawiera dwie historie. Pierwsza jest "jakaś-taka" za krótka. Zakończenie też jakby niedokończone. Druga historia jest dołożona już zupełnie na siłę - chyba tylko po to żeby było lekko ponad 300 stron.