rozwińzwiń

Mrok, który nas poprzedza

Okładka książki Mrok, który nas poprzedza R. Scott Bakker
Okładka książki Mrok, który nas poprzedza
R. Scott Bakker Wydawnictwo: Mag Cykl: Książę Nicości (tom 1) fantasy, science fiction
488 str. 8 godz. 8 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Książę Nicości (tom 1)
Tytuł oryginału:
The Darkness that Comes Before
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2005-05-05
Data 1. wyd. pol.:
2005-05-05
Data 1. wydania:
2008-08-02
Liczba stron:
488
Czas czytania
8 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
8389004836
Tłumacz:
Maciejka Mazan
Tagi:
powieść fantasy
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
232 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
382
270

Na półkach: ,

Niestety, nie dałem rady skończyć tej książki, co jest u mnie rzadkością.
Standardowo daje sobie ok 100 stron na to, aby dany tytuł mnie zainteresował i prawie zawsze się to udaję, niestety w tym wypadku nie, więc postanowiłem przeczytać trochę więcej kartek, ze względu na sporo pozytywnych opinii i tak poległem na 130 stronie. Jeśli książka ma w moim wydaniu trochę ponad 400 stron i po przeczytaniu ponad 1/4 nie oferuje nic co by porwało czytelnika, to jest to po prostu zły tytuł.
Pierwsze 100 kartek to czysty chaos, ciągłe zmiany bohaterów, mnóstwo opisów i rozważań, podanych w bardzo nużący sposób. W okolicy setnej strony zaczyna się robić bardziej spójnie, ale w dalszym ciągu jest nużąco, bohaterowie prawie co rozdział się zmieniają i nie wzbudzają nici sympatii czy zainteresowania.
Tak więc nie podzielam tych niektórych pozytywnych opinii

Niestety, nie dałem rady skończyć tej książki, co jest u mnie rzadkością.
Standardowo daje sobie ok 100 stron na to, aby dany tytuł mnie zainteresował i prawie zawsze się to udaję, niestety w tym wypadku nie, więc postanowiłem przeczytać trochę więcej kartek, ze względu na sporo pozytywnych opinii i tak poległem na 130 stronie. Jeśli książka ma w moim wydaniu trochę ponad...

więcej Pokaż mimo to

avatar
149
111

Na półkach:

Przyłączając się do negatywnych opinii:

1/ Pierwsze +100 stron to jakiś koszmar i męczarnia, opisywanie wielu krain, imion, z których połowy nie da się przeczytać, a drugiej połowy wymówić- to jakiś absurd
2/ Potem fabuła zaczyna się rozkręcać ale nadal nazwy i imiona bardzo przeszkadzają
3/ Zero humoru, wszystko w książce jest traktowane z pompą i super serio. Więc jak szukasz chociaż elementów ironii czy sarkazmu, a czasami zwykłego humorystycznego akcentu to go nie znajdziesz
4/ Płascy psychologicznie bohaterowie i dosyć przygnębiający, nie ma dobrych postaci.

Co z tego, że z czasem książka zaczyna nabierać rumieńców jak sobie zacząłem zadawąć pytanie - po ch... się tak męczyć, skoro jest tyle innych ciekawszych pozycji? :)

Pozdrowienia

Przyłączając się do negatywnych opinii:

1/ Pierwsze +100 stron to jakiś koszmar i męczarnia, opisywanie wielu krain, imion, z których połowy nie da się przeczytać, a drugiej połowy wymówić- to jakiś absurd
2/ Potem fabuła zaczyna się rozkręcać ale nadal nazwy i imiona bardzo przeszkadzają
3/ Zero humoru, wszystko w książce jest traktowane z pompą i super serio. Więc jak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
32
30

Na półkach:

Po książkę sięgnęłam najpierw zachwycona piękną okładką - aby zorientować się, że wnętrze jest równie wspaniałe. Jest pełna intryg, które rozgrywają się zarówno wśród władców, jak i zwykłych ludzi. W żadnej innej książce nie spotkałam aż tak dobrze wykreowanych, wyjątkowych postaci. Książka jest inspirowana krucjatami, a także wieloma systemami magicznymi i religijnymi - tomizmem, gnostycyzmem, magią chaosu, buddyzmem... czytałam ją kilka razy, za każdym wychwytując nowe smaczki, a mam w planach kolejny re-read.

Po książkę sięgnęłam najpierw zachwycona piękną okładką - aby zorientować się, że wnętrze jest równie wspaniałe. Jest pełna intryg, które rozgrywają się zarówno wśród władców, jak i zwykłych ludzi. W żadnej innej książce nie spotkałam aż tak dobrze wykreowanych, wyjątkowych postaci. Książka jest inspirowana krucjatami, a także wieloma systemami magicznymi i religijnymi -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
195
79

Na półkach: , ,

Cykl Książe Nicości to arcydzieło Fantasy: intrygi, nieszablonowe postacie, fabuła i wykreowany świat - to majstersztyk literacki.

Cykl Książe Nicości to arcydzieło Fantasy: intrygi, nieszablonowe postacie, fabuła i wykreowany świat - to majstersztyk literacki.

Pokaż mimo to

avatar
525
362

Na półkach: , , ,

Przeglądając ostatnio opinie czytelników lubimyczytać natknąłem się m.in na dwie opinie czytelników: Gothos i romeo dotyczące pierwszego tomu trylogii R. Scotta Bakkera Książę Nicości - Mrok który nas poprzedza i zachęcony sięgnąłem po książkę.
Przeczytałem i muszę przyznać że jestem pod naprawdę dużym wrażeniem. Dawno nie czytałem tak dobrej fantasy.
Jest to debiut pisarski kanadyjskiego autora i jak sam przyznaje, praca nad powieścią zajęła mu 15 lat. Książka wydana w 2005 roku i widać w niej wyraźne wpływy innego wielkiego kanadyjskiego pisarza fantasy Stevena Erikssona. Ale to akurat książce nie szkodzi a wręcz przeciwnie - wzorowanie sie na mistrzu powieści tylko pomogło.
Scott Bakker stworzył doskonałe, wielowymiarowe tło dla swojej powieści - historia, polityka, konflikty międzyludzkie i międzyrasowe, a do tego dodał wojnę na tle religijnym.
Dobrze prowadzona akcja, świetnie zarysowane postacie głównych i drugoplanowych bohaterów. Nie jest to lektura łatwa - by wejść w klimat powieści trzeba przebrnąć przez masę informacji dotyczących jej tła, czy jak piszą niektórzy - universum, lecz gdy już przestają mylić się nazwy krain, narodów, ras i bohaterów - lektura staje się prawdziwą przyjemnością.
Polecam.

Przeglądając ostatnio opinie czytelników lubimyczytać natknąłem się m.in na dwie opinie czytelników: Gothos i romeo dotyczące pierwszego tomu trylogii R. Scotta Bakkera Książę Nicości - Mrok który nas poprzedza i zachęcony sięgnąłem po książkę.
Przeczytałem i muszę przyznać że jestem pod naprawdę dużym wrażeniem. Dawno nie czytałem tak dobrej fantasy.
Jest to debiut...

więcej Pokaż mimo to

avatar
311
111

Na półkach: ,

Na temat całej trylogii krążą dobre opinie, Książę Nicości pojawia się też w kilku zestawieniach najlepszych cykli fantasy i po przeczytaniu pierwszej części mogę stwierdzić, że zasłużenie.

Rzucił mi się w oczy duży talent Scotta Bakkera do tworzenia oryginalnych nazw własnych i imion bohaterów; niektóre wyglądają niemożliwie, ale wystarczy trochę chęci i można je wypowiedzieć. Autor zrobił też pozytywne wrażenie dużą ilością filozoficznych przemyśleń, sam tytuł książki to idea która w pewnym stopniu kształtuje późniejsze wydarzenia. Z początku nie wszystko jest się w stanie zrozumieć (ciężko się czyta) ze względu na ilość przewijających się informacji, ale z czasem całość zaczyna się układać.

Scott Bakker wykreował wielu świetnych bohaterów, ale tak naprawdę liczy się kilku, wątki fabularne w mniejszym lub większym stopniu kręcą się wokół świętej wojny, dzięki czemu wszystko jest dość spójne. Rzadko w której książce uniwersum jest aż tak dopracowane jak tutaj, ogólnie wydaje mi się, że jest częściowo wzorowane na naszym świecie – Nansurczycy przypominali mi trochę hybrydę imperium Rzymskiego i Chińskiego, Scylvendzi to z kolei germanie i Mongołowie.

Chętnie dałbym 10/10, ale szczerze mówiąc zakończenie było raczej zwyczajne. Jak na tytuł o takiej tematyce spodziewałem się że będzie trochę bardziej epicko, a dostałem książkę, która na pewnych etapach była za bardzo polityczno-obyczajowa. Granica między samym tylko tworzeniem klimatu a „przegadaniem” pewnych fragmentów została tutaj wyraźnie przekroczona. Pierwszy tom może być przygotowaniem gruntu pod kolejną część, bo w sumie plansza jest rozłożona a pionki rozstawione. Jak na debiut autora i tak jest świetnie.

Na temat całej trylogii krążą dobre opinie, Książę Nicości pojawia się też w kilku zestawieniach najlepszych cykli fantasy i po przeczytaniu pierwszej części mogę stwierdzić, że zasłużenie.

Rzucił mi się w oczy duży talent Scotta Bakkera do tworzenia oryginalnych nazw własnych i imion bohaterów; niektóre wyglądają niemożliwie, ale wystarczy trochę chęci i można je...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1129
671

Na półkach:

Oto naprawdę dobra fantasy, którą można bez obaw postawić obok znakomitych cykli G. Martina i S. Eriksona. Mamy tu interesującą wizję świata rozpisanego na tysiąclecia, w którym następują po sobie kolejne cesarstwa, są toczone kolejne wojny. Widzimy ciekawą skomplikowaną mitologię,różne odmiany magii, konflikty religijne, które prowadzą do świętej wojny. W powieści toczy się kilka splecionych ze sobą wątków. Autor skupia się na rozgrywkach dyplomatycznych i intrygach, choć są też sceny batalistyczne. Wszystko to zdaje się przygotowywać do pasjonującej rozgrywki w następnym tomie, po który mam zamiar sięgnąć wkrótce.

Oto naprawdę dobra fantasy, którą można bez obaw postawić obok znakomitych cykli G. Martina i S. Eriksona. Mamy tu interesującą wizję świata rozpisanego na tysiąclecia, w którym następują po sobie kolejne cesarstwa, są toczone kolejne wojny. Widzimy ciekawą skomplikowaną mitologię,różne odmiany magii, konflikty religijne, które prowadzą do świętej wojny. W powieści toczy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
266

Na półkach: ,

Dosyć sporej objętości powieść fantasy, która miała potencjał. Widać, że autor sporo się natrudził wymyślając mnóstwo ludów, frakcji, języków... może nawet za bardzo. Książkę początkowo czyta się równie jasno jak encyklopedię i równie mocno wciąga. Polityka jest mocno zaakcentowana, jednak decyzje bohaterów są mocno nielogiczne, a cała idea "świętej wojny" nie przekonuje. Dopiero po przeczytaniu 2/3 książki zaczęłam mieć jakieś pozytywne odczucia wobec któregoś z bohaterów. Powieść byłaby dużo lepsza, gdyby autor przemyślał w jaki sposób wprowadzić czytelnika w opisywany świat, ale zamiast tego wolał zarzucić go bogatym nazewnictwem. Wiem, że na końcu jest słowniczek, ale zorientowałam się dopiero na końcu, bo z zasady nie czytam nawet okładki, żeby nic sobie nie zaspoilerować. Autor wymyślił całkiem ciekawe frakcje i krainy, jednak wiele razy powieść jest po prostu przegadana i fabuła tonie w banalnym filozofowaniu. Sięgam po drugą część w nadziei, że doświadczenie z pierwszej pozwoli mi unikać najnudniejszych fragmentów i dowiem się, o co naprawdę chodzi Kellhusowi.

Dosyć sporej objętości powieść fantasy, która miała potencjał. Widać, że autor sporo się natrudził wymyślając mnóstwo ludów, frakcji, języków... może nawet za bardzo. Książkę początkowo czyta się równie jasno jak encyklopedię i równie mocno wciąga. Polityka jest mocno zaakcentowana, jednak decyzje bohaterów są mocno nielogiczne, a cała idea "świętej wojny" nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1715
187

Na półkach:

Początek książki nie jest lekki, łatwy i przyjemny - autor rzuca nas na głęboką wodę i początkowo można się trochę pogubić. Z czasem, jak już zapamiętamy kto kim jest i losy bohaterów zaczynają wiązać się ze sobą, historia wciąga i nie pozwala się oderwać.
Widać inspirację Diuną Herberta, między innymi w tym, że jeden z głównych bohaterów to jakby skrzyżowanie Mentata z Bene Gesserit. Cykl ten przypomina mi też trochę Malazańską Księgę Poległych, gdyż przedstawiony tu świat jest również wielowątkowy, nieprzewidywalny, mroczny i skomplikowany.
Dziwię się, że cykl ten jest dość mało znany, nie jest może arcydziełem (jak książki z których czerpie inspiracje) ale zdecydowanie polecam fanom gatunku. Ja już sięgam po następny tom.

Początek książki nie jest lekki, łatwy i przyjemny - autor rzuca nas na głęboką wodę i początkowo można się trochę pogubić. Z czasem, jak już zapamiętamy kto kim jest i losy bohaterów zaczynają wiązać się ze sobą, historia wciąga i nie pozwala się oderwać.
Widać inspirację Diuną Herberta, między innymi w tym, że jeden z głównych bohaterów to jakby skrzyżowanie Mentata z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
651
258

Na półkach: , ,

Początek trudny do przebrnięcia, ale naprawdę warto! Nie jest to lekka lektura, ale jak już wciągnie to na dobre. W tej książce jest wszystko - od gamy zróżnicowanych bohaterów, przez wartką akcję i żywe opisy, po polityczne rozgrywki i epickie sceny walk. Jeśli lubisz dobre fantasy to nie daj się przestraszyć kilku pierwszym rozdziałom - wytrwaj, a zostaniesz wynagrodzony!

Początek trudny do przebrnięcia, ale naprawdę warto! Nie jest to lekka lektura, ale jak już wciągnie to na dobre. W tej książce jest wszystko - od gamy zróżnicowanych bohaterów, przez wartką akcję i żywe opisy, po polityczne rozgrywki i epickie sceny walk. Jeśli lubisz dobre fantasy to nie daj się przestraszyć kilku pierwszym rozdziałom - wytrwaj, a zostaniesz wynagrodzony!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    597
  • Przeczytane
    298
  • Posiadam
    110
  • Fantasy
    24
  • Ulubione
    19
  • Fantastyka
    18
  • Teraz czytam
    11
  • Chcę w prezencie
    4
  • Ebook
    3
  • Do kupienia
    3

Cytaty

Więcej
R. Scott Bakker Mrok, który nas poprzedza Zobacz więcej
R. Scott Bakker Mrok, który nas poprzedza Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także