Opinie użytkownika
Urocze relacje Manueli Gretkowskiej z egzotycznych podróży. Uroczy bon mot goni bon mot. Zazdroszczę podróży, zazdroszczę talentu do formułowania zgrabnych finezyjnych zdań. Mimo to książka, jak niemal wszystkie pozostałe publikacje pisarki, zupełnie pozbawiona jest treści.
Pokaż mimo toUwielbiam "Tarot paryski". Nie jestem przekonany, czy to szczególnie dobra książka, ale jest świetnie napisana. Jest pretensjonalna w możliwe najbardziej uroczy sposób.
Pokaż mimo toPierwsza z wielu książek Manueli Gretkowskiej, które są według mnie cudowne w formie, ale niemal całkowicie pozbawione treści. Zacząłem czytać je w liceum i od tego czasu kocham ślepą miłością. Nic na to nie poradzę.
Pokaż mimo toMam problem z tą książką. Niby zdaję sobie sprawę z jej wszystkich mankamentów, ale uważam, że ze względu na poruszoną w niej tematykę - kult wielkiej bogini - naprawdę warto ją przeczytać.
Pokaż mimo to"Fryne hetera" to bardzo interesująca powieść afirmująca pogański świat antyczny. Tak naprawdę mój jedyny zarzut wobec niej jest taki, że książka jest zbyt krótka.
Pokaż mimo toKlasyka literatury grozy. Przerażająca, stylowa powieść. Współcześnie robi wrażenie równie mocne, jak w momencie jej publikacji w 1897 roku.
Pokaż mimo toKlejna odsłona przygód Lokiego aniołów i pogańskich bóstw. Urocze, bezpretnsjonalne i inteligentne czytadło.
Pokaż mimo toSympatyczna, momentami wzruszająca książka o losach nastoletniej wampirzycy Bree Tanner. Potwierdza bezsprzeczny talent Stephenie Meyer do opisywania pretensjonalnych, wtórnych fabuł w sposób wciągający i bezpretensjonalny.
Pokaż mimo toCałkiem zgrabna książka dla wielbicieli opowieści o miłości Belli i Edwarda. Do poczytania w tramwaju, w metrze i w wannie.
Pokaż mimo toWszyscy znają tę historię. Stephenie Meyer to nie Dostojewski, nie Gombrowicz, ale jej powieścidła są wyjątkowo sprawnie napisane. Ja nie mogłem się od nich oderwać, choć zdaję sobie sprawę, że książki są przerażająco wręcz miałkie i przewidywalne.
Pokaż mimo toWszyscy znają tę historię. Stephenie Meyer to nie Dostojewski, nie Gombrowicz, ale jej powieścidła są wyjątkowo sprawnie napisane. Ja nie mogłem się od nich oderwać, choć zdaję sobie sprawę, że książki są przerażająco wręcz miałkie i przewidywalne.
Pokaż mimo toWszyscy znają tę historię. Stephenie Meyer to nie Dostojewski, nie Gombrowicz, ale jej powieścidła są wyjątkowo sprawnie napisane. Ja nie mogłem się od nich oderwać, choć zdaję sobie sprawę, że książki są przerażająco wręcz miałkie i przewidywalne.
Pokaż mimo toWszyscy znają tę historię. Stephenie Meyer to nie Dostojewski, nie Gombrowicz, ale jej powieścidła są wyjątkowo sprawnie napisane. Ja nie mogłem się od nich oderwać, choć zdaję sobie sprawę, że książki są przerażająco wręcz miałkie i przewidywalne.
Pokaż mimo toOpowiadania "Zakochani" Lauren Kate są dużo lepsze od powieści opisujących niewyobrażalnie nudny romans między wieczną nastolatką Lucindą i aniołem Danielem. Mimo to ciągle mamy do czynienia z kiepską literaturą i tymi samymi papierowymi postaciami. Dwie gwiazdki za śliczną okładkę, jedna za treść.
Pokaż mimo toKsiążki Lauren Kate o gorącej namiętności łączącej Lucindę i anioła Daniela są nudne. Zakończenia nie da się przewidzieć głównie dlatego, że sama akcja nie ma ładu, składu, ani najmniejszego sensu. Autorka nie wie nic o nastolatkach, nie wie nic o aniołach i co najgorsze nie wie też nic o pisaniu książek. Tradycyjnie dwie gwiazdki za romantyczną okładkę.
Pokaż mimo toDrugi tom opowieści Lauren Kate o miłości Lucindy i anioła Daniela jest nudna jak tom pierwszy. Lucinda kocha Daniela, ale w sumie nie wiadomo dlaczego, Daniel kocha Lucindę, ale czemu tego nie wie nikt. Obydwoje są nudni, bezbarwni, podobnie jak losy ich romansu. Plusem jest piękna okładka.
Pokaż mimo to