Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jedna z najsłabszych pozycji w Czarnej Serii jaka do tej pory trafiła w moje ręce. Na okładce widnieje mająca przyciągnąć czytelników naklejka "Dla wielbicieli Camilli Lackberg", jednak porównywanie tej książki do twórczości Lackberg to gruba przesada.

Fabuła książki jest mocno przeciętna, a konstrukcja postaci bardzo uboga. Fałszywe tropy - tak istotne w tego typu literaturze są tu do bólu przewidywalne, a dodatkowe wątki poboczne zupełnie nie znajdują uzasadnienia w finale powieści i częściowo pozostają bez wyjaśnienia. Jest więc dokładnie przeciwnie niż w powieściach wspomnianej Lackberg.

Nie sądzę, żebym sięgnął po kolejną pozycję tej autorki choć może biorąc pod uwagę, że ta powieść była jej debiutem kiedyś, gdy nie będę miał nic ciekawszego pod ręką być może dam jej drugą szansę.

Jedna z najsłabszych pozycji w Czarnej Serii jaka do tej pory trafiła w moje ręce. Na okładce widnieje mająca przyciągnąć czytelników naklejka "Dla wielbicieli Camilli Lackberg", jednak porównywanie tej książki do twórczości Lackberg to gruba przesada.

Fabuła książki jest mocno przeciętna, a konstrukcja postaci bardzo uboga. Fałszywe tropy - tak istotne w tego typu...

Nie ukrywam, że sięgnąłem po tą książkę w głównej mierze ze względu na osobę autora, którego postać znana mi była już od jakiegoś czasu. Sądziłem, że będzie to książka bardziej autobiograficzna. Niestety wątków biograficznych nie ma w niej zbyt wiele, a książka okazała się bardzo przeciętnym poradnikiem motywacyjnym-ewangelizacyjnym.
Nie umniejszając nic postaci samego autora, nie znalazłem w tej książce nic odkrywczego i nowatorskiego w zakresie motywacji. Paradoksalnie ten "amerykański hurakatolicyzm" prezentowany przez Nicka, podkreślanie w co drugim zdaniu, że "wszystko co się dzieje jest częścią bożego planu" na część czytelników może działać demotywująco. Nie chciałbym być źle zrozumiany. Szanuję i w pewien sposób podziwiam ludzi dla których wiara w tego czy innego boga odgrywa tak istotną rolę w życiu. Jednak jeśli wszystko zależy od bożego planu to w takim razie jaki wpływ ma nasze, takie lub inne działanie?
Pomijając jednak kwestię ewangelizacyjną trzeba przyznać, że optymizm Nicka bijący z każdego zdania w tej książce jest godny podziwu i w jakimś stopniu zaraźliwy. O ile więc sama książka specjalnie motywująca nie jest to postać autora motywująca jest na pewno.

Nie ukrywam, że sięgnąłem po tą książkę w głównej mierze ze względu na osobę autora, którego postać znana mi była już od jakiegoś czasu. Sądziłem, że będzie to książka bardziej autobiograficzna. Niestety wątków biograficznych nie ma w niej zbyt wiele, a książka okazała się bardzo przeciętnym poradnikiem motywacyjnym-ewangelizacyjnym.
Nie umniejszając nic postaci samego...

„Jest wielu dobrych skandynawskich autorów kryminałów. Jeśli chcesz zostać dostrzeżony, musisz zrobić coś nowego. Moje powieści miały wyróżniać się szybką akcją i nowoczesnym językiem” - tak mniej więcej określa swoją twórczość autor i nie sposób się z jego stwierdzeniem nie zgodzić. Rzeczywiście, kolejna jego powieść doskonale wpisuje się w przedstawioną definicję i w mojej opinii jest znacznie lepiej napisana niż debiut. Na pewno nie jest to typowy skandynawski kryminał z bogato przedstawionym tłem itd. Tutaj wszystko dzieje się szybko i bez "marnowania" czasu na dodatki. Czy jest to zaleta? W tym wypadku chyba tak. Choć każdy pewnie oceni to na swój sposób.

„Jest wielu dobrych skandynawskich autorów kryminałów. Jeśli chcesz zostać dostrzeżony, musisz zrobić coś nowego. Moje powieści miały wyróżniać się szybką akcją i nowoczesnym językiem” - tak mniej więcej określa swoją twórczość autor i nie sposób się z jego stwierdzeniem nie zgodzić. Rzeczywiście, kolejna jego powieść doskonale wpisuje się w przedstawioną definicję i w...