Candy

Profil użytkownika: Candy

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 3 lata temu
334
Przeczytanych
książek
470
Książek
w biblioteczce
11
Opinii
77
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 9 książek
Uczennica gimnazjum. Kochająca czytać, pływać i jeździć na rowerze w lesie. Mająca szczególną słabość do lodów o smaku ciasteczkowym.

Opinie


Na półkach: , ,

Mam do książki dość mieszane uczucia. Gdy zaczęłam ją czytać byłam przepełniona nadzieją, liczyłam, że będzie to kawał dobrej fantastyki.
Niestety typowego klimatu charakterystycznego dla tego gatunku tutaj nie uświadczymy. Nie licząc samej magi i okazjonalnie pojawiających się zombi, ma się wrażenie jakby czytało się powieść osadzoną w szkole z internatem. Szkoda, że autorka nie przedstawiła nam bliżej świata, w którym żyją bohaterowie.

Najbardziej podczas czytania zdziwiła mnie forma w jakiej jest napisana książka, można powiedzieć że są to historie co ciekawszych przygód Oli Lachy podczas jej nauki w Szkole Magii. Na początku nie przeszkadzała mi to, ale z biegiem czasu zaczęłam zauważać jak duże są te przeskoki w czasie. Rozumiem, że mamy tu opisane aż pierwsze cztery lata nauki naszej głównej bohaterki, no ale czasem było to aż przesadne. Z rozdziału na rozdział wskakuje nam nowy bohater. Prawdopodobnie trochę przesadzam, ale oczekiwałam większej spójności i miałam nadzieję, że całość będzie opisem jakiejś jednej przygody.

Bardzo natomiast do gustu przypadli mi bohaterzy całej powieści z tylko jednym wyjątkiem, którym jest główna bohaterka. I to chyba jest największy minus tego dzieła, który wywołuje u mnie największe wątpliwości. Olgierda Lacha. Ciężko jest tak naprawdę ją opisać. Momentami jest charakterna, a czasami płacze z najgłupszych powodów. Ha! Momentami zastanawiałam się skąd ona bierze tyle tych łez. Podarła jej się sukienka - beczy. Ktoś ją obraził - beczy. Chłopak, który jej się podoba ją ignoruje - beczy. Miałam wrażenie, że przechodzi przez jakieś fazy: impulsywność - płacz - impulsywność - płacz i tak w kółko. Oprócz tego śmiem twierdzić, że im dalej w lekturę się zgłębiałam tym bardziej porywcza ( w negatywnym tego słowa znaczeniu )i próżna się stała. Szczególnie te jej ciągłe uwagi dotyczące sukienek i spódnic. Aczkolwiek co trzeba oddać autorce jest postacią dobrze zarysowaną i zapadającą w pamięć. Może taki efekt końcowy był zamierzony, no ale mi po prostu nie przypadł do gustu.

Co do reszty naszych bohaterów. Otta czyli półkrasnoluda oraz Irga-nekromantę bardzo polubiłam i w głębi duszy podziwiałam za nieskończony zapas cierpliwości do Oli. Osobiście na ich miejscu kilka razy bym ją porządnie trzepnęła.

Zostaje jeszcze główna zaleta książki, czyli humor. Jego tu na pewno nie brakuje! Całość jest pisane lekkim i przystępnym stylem. Zabawne uwagi bohaterki i płynne dialogi sprawiały, że podczas lektury uśmiech nie schodził mi z twarzy.

Reasumując. Polecam tę książkę każdemu kto szuka przyjemnej rozrywki i może przymknąć oko na różne wybryki głównej bohaterki.

Mam do książki dość mieszane uczucia. Gdy zaczęłam ją czytać byłam przepełniona nadzieją, liczyłam, że będzie to kawał dobrej fantastyki.
Niestety typowego klimatu charakterystycznego dla tego gatunku tutaj nie uświadczymy. Nie licząc samej magi i okazjonalnie pojawiających się zombi, ma się wrażenie jakby czytało się powieść osadzoną w szkole z internatem. Szkoda, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wstyd się przyznać, gdyż zazwyczaj trzymam się zasady najpierw książka potem film, że tym razem książkę przeczytałam rok po obejrzeniu filmu. Ekranizacja mi się podobała, lecz bałam się sięgnąć po książkę głównie ze względu na autorkę i jej inną książkę a mianowicie Zmierzch.

W świecie wykreowanym przez panią Meyer nad Ziemią przejął kontrolę niewidzialny najeźdźca - dusze. Jedną z nich jest Wagabunda, która została wszczepiona w ciało jednego z ludzkich uciekinierów - Melanie. Zadaniem Wagabundy jest uzyskanie większej ilości informacji na temat reszty ludzi, którzy przetrwali. Jako dusza jest w stanie dotrzeć do jej wspomnień. Lecz jak się okazuje i co jest niespotykanie, nie wszystkich. Dlaczego? Otóż, Melanie nie zniknęła, jak się to powinno stać, lecz nadal istnieje, blokuje część swoich wspomnień i jednocześnie podsyła Wagabundzie te, dotyczące mężczyzny, którego kocha... Wagabunda zaczyna tęsknić za mężczyzną, którego miała pomóc schwytać. Wkrótce Wagabunda i Melanie stają się mimowolnymi sojuszniczkami i wyruszają na poszukiwanie człowieka, bez którego nie mogą żyć.

Książka bardzo mi się podobała. Co trzeba oddać pani Meyer to to, że jest mistrzynią w opisywaniu relacji międzyludzkich. Uczucia rodzą się stopniowo, są naturalne, wręcz bajkowe. Wszystko jest w tej książce napisane tak realnie, nic tu nie jest sztuczne: reakcje bohaterów, ich uczucia, odruchy...

Książka jest pisana w pierwszej osobie, a narratorką jest Wagabunda, która świetnie sprawdza się w tej roli. Nie jest typem bohaterki, która drażni czytelnika, wręcz przeciwnie bardzo ją polubiłam i jej kibicowałam. Kolejny bohaterem, który w szczególności zapadł mi w pamięci jest Ian. Myślę, że jego postać można uznać za mały spojler, no ale na pewno zasługuje on na uwagę. Gdy o nim czytałam, po prostu się rozpływałam, tak, Ian skradł moje serce. Nie, żebym miała jakiekolwiek zastrzeżenia do innych postaci, wszystkie są bardzo dobrze wykreowane. Każda ma inną osobowość i inne priorytety.

Jeżeli ktoś nie zapoznał się jeszcze z książką, lub dopiero zaczął ją czytać, to mam małą radę: pierwsze sto stron trochę się ciągnie, nie mówię, że jest nudne, uważam wręcz, że są one potrzebne, gdyż to właśnie na samym początku poznajemy świat, w którym toczy się akcja. Nie należy się nimi zrażać. Potem robi się o wiele ciekawiej ;3

W skrócie: Intruza uważam za genialną książkę, naprawdę wartą przeczytania.
Moja ocena: 9/10

Wstyd się przyznać, gdyż zazwyczaj trzymam się zasady najpierw książka potem film, że tym razem książkę przeczytałam rok po obejrzeniu filmu. Ekranizacja mi się podobała, lecz bałam się sięgnąć po książkę głównie ze względu na autorkę i jej inną książkę a mianowicie Zmierzch.

W świecie wykreowanym przez panią Meyer nad Ziemią przejął kontrolę niewidzialny najeźdźca -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po raz pierwszy zetknęłam się z twórczością pani Stiefvater i nie miałam bladego pojęcia czego się spodziewać. W trakcie lektury stwierdziłam, że losy bohaterów są mi kompletnie obojętne i, że książka wywarła na mnie nijakie wrażenie. No ale zacznijmy od początku.

W książce mamy do czynienia z narracją trzecioosobową, którą osobiście bardzo lubię, ale mam wrażenie, że w tym wypadku miała niekorzystny wpływ na odbiór treści. Nasza główna bohaterka, z którą chyba uznać można Blue, w ogóle mi nie przypadła do gustu. Dziewczyna była nudna jak flaki z olejem i że tek powiem "bez wyrazu" jak dla mnie, nie była dobrze zarysowaną postacią i nie byłam w stanie w jakikolwiek sposób się z nią zżyć ( zżycia nie ułatwiała mi wyżej wspomniana już narracja ). Odniosłam wrażenie, że autorka starała się na siłę wcisnąć jej określony "zestaw" cech.

Przejdźmy do naszych trzech "chłopców z krukami".
Ganseya autorka opisuje go jako dżentelmena, będącego wyjść w stanie z każdej sytuacji, z niezwykłą umiejętnością przemawiania. Czasem nawet autorka porównuje go do prezydenta. No ale tak prosto przecież być nie może! Gansey ma jeszcze "drugą twarz" ( jak sama autorka to określa ), którą pokazuje tylko najbardziej zaufanym przyjaciołom ( nie jest to tak rażące podczas czytania, no ale mnie to denerwowało ) i jest to według mnie kolejna wciśnięta na siłę cecha. To wszystka jest tak sztuczne, że podczas czytania zastanawiałam się, czy w końcu przeczytam o kimś, kto będzie zachowywał się naturalnie. Mimo to chłopak zyskał moją przychylność. Co polubiłam w Ganseyu? Jego upór w dążeniu do celu. To trzeba mu oddać - jest fanatykiem. A uparci faceci to to, co tygrysek taki, jak ja, lubi najbardziej :D

Teraz kolej na Adama. Adam jest największą męską ofermą książkową, o której w życiu czytałam. Tak, jak Blue była mi obojętna, a Ganseya nawet polubiłam, tak za każdym razem, gdy czytałam jakikolwiek fragment dotyczący Adama miałam dosyć. Adam nie jest bogaty jak jego przyjaciele, sam pracuje na swoją edukacje i jest bardzo ambitny. No i mnie po prostu denerwował, aż wstyd się przyznać, z bliżej nieokreślonego powodu ( no chyba, że przez to bycie ofermą, ale to już w sumie jego osobowość ;> ).

Ronan jest osobą agresywną, porywczą i pewną siebie, uważa, że większość problemów można rozwiązać za pomocą przemocy, cóż tu dużo mówić moje odczucia w stosunku do Ronana są podobne do tych, do Blue. Jest on mi obojętny.

Co mogę jeszcze powiedzieć? Akcja, akcja ciągnęła się jak mucha w smole. Prawda jest taka, że chłopcy razem z Blue wspólne poszukiwania zaczynają w połowie książki. Dopiero potem zaczyna się robić nawet ciekawie. Jak dla mnie autorka zrobiła trochę zbyt długi wstęp.

Teraz dla odmiany to, co mi się podobało, a mianowicie sama idea szukania Glendowera, choć trochę dziecinna, to bardzo oryginalna. Szukanie uśpionego króla, kojarzy mi się z baśniami.

Chociaż wad wypisałam sporo to książka jest przyjemną lekturą, choć wątpię, by na długo zapadła mi w pamięć.

Po raz pierwszy zetknęłam się z twórczością pani Stiefvater i nie miałam bladego pojęcia czego się spodziewać. W trakcie lektury stwierdziłam, że losy bohaterów są mi kompletnie obojętne i, że książka wywarła na mnie nijakie wrażenie. No ale zacznijmy od początku.

W książce mamy do czynienia z narracją trzecioosobową, którą osobiście bardzo lubię, ale mam wrażenie, że w...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Candy

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [11]

Janet Evanovich
Ocena książek:
7,1 / 10
53 książki
8 cykli
272 fanów
Sara Wolf
Ocena książek:
6,8 / 10
12 książek
4 cykle
66 fanów
Katarzyna Berenika Miszczuk
Ocena książek:
7,0 / 10
38 książek
7 cykli
2265 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
Cassandra Clare Miasto Kości Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Insygnia Śmierci Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Albert Einstein - Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
334
książki
Średnio w roku
przeczytane
26
książek
Opinie były
pomocne
77
razy
W sumie
wystawione
280
ocen ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
1 965
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
28
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
9
książek [+ Dodaj]