rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Osoby z nadwagą nie mają łatwego życia. Brak tolerancji i dotykający je hejt powoduje, że próbują, czasami za wszelką cenę, zmienić swój wygląd. Klaudia Stabach w swoich reportażach pokazuje dobitnie, do czego może to doprowadzić. Czasami wystarczy jeden komentarz, który przeważy szalę i spowoduje obsesyjną chęć schudnięcia. Zaczyna się niewinnie: jedna dieta, druga, zwiększenie aktywności fizycznej. A potem jest już zjazd po równi pochyłej: wyniszczające ćwiczenia, bulimia, anoreksja i inne zaburzenia odżywiania, prowadzące czasami do śmierci. Naprawdę wstrząsająca lektura. Polecam.

Osoby z nadwagą nie mają łatwego życia. Brak tolerancji i dotykający je hejt powoduje, że próbują, czasami za wszelką cenę, zmienić swój wygląd. Klaudia Stabach w swoich reportażach pokazuje dobitnie, do czego może to doprowadzić. Czasami wystarczy jeden komentarz, który przeważy szalę i spowoduje obsesyjną chęć schudnięcia. Zaczyna się niewinnie: jedna dieta, druga,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moja ocena tego reportażu nie jest obiektywna, ponieważ przez większość życia byłam gruba. Na własnej skórze odczułam nastawienie niektórych ludzi, we własnym mniemaniu "idealnych", do osób z nadwagą. Czytając niektóre fragmenty tej książki czułam się, jakbym czytała o sobie. Schudnąć udało mi się niedawno, a sukces okupiłam wyrzeczeniami i ciężką pracą. Teraz więc stoję po drugiej stronie "barykady", ale pamiętam, jak to jest czuć na sobie spojrzenia innych i być obiektem niewybrednych komentarzy. Polecam lekturę wszystkim, bez względu na gabaryty, może pozwoli ona na chwilę refleksji i skłoni do postępowania zgodnie z maksymą "żyj i pozwól żyć innym", w końcu nudno by było, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami, prawda?

Moja ocena tego reportażu nie jest obiektywna, ponieważ przez większość życia byłam gruba. Na własnej skórze odczułam nastawienie niektórych ludzi, we własnym mniemaniu "idealnych", do osób z nadwagą. Czytając niektóre fragmenty tej książki czułam się, jakbym czytała o sobie. Schudnąć udało mi się niedawno, a sukces okupiłam wyrzeczeniami i ciężką pracą. Teraz więc stoję po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo przeciętna, nie polecam.

Bardzo przeciętna, nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomysł na książkę ciekawy, wykonanie takie sobie. Niestety duże rozczarowanie, wieje nudą.

Pomysł na książkę ciekawy, wykonanie takie sobie. Niestety duże rozczarowanie, wieje nudą.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ja nie przeczytałam tej książki, ja ją zmęczyłam. Przytoczone historie średnio ciekawe, a sposób ich opisania tragiczny. Zamiast ciekawych wydarzeń mamy niekończące się dywagacje autora oblane pseudonaukowym sosem. Nie polecam, szkoda czasu.

Ja nie przeczytałam tej książki, ja ją zmęczyłam. Przytoczone historie średnio ciekawe, a sposób ich opisania tragiczny. Zamiast ciekawych wydarzeń mamy niekończące się dywagacje autora oblane pseudonaukowym sosem. Nie polecam, szkoda czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mam problem z oceną tej książki. Z jednej strony trauma związana z napaścią seksualną, czyli temat trudny i poważny, z drugiej zaś absurdalna ilość opisów wypieków o nazwach niemożliwych do zapamiętania, co spłyca odbiór dramatu bohaterów. No bo jak tu się wczuć i współczuć, kiedy na następnej stronie przedzieramy się przez hiszpańskojęzyczne przysmaki objaśnione w przypisach. Za dużo tego. Natomiast bardzo mi się podobało nawiązanie do "Królowej śniegu", co finalnie podbiło ocenę.

Mam problem z oceną tej książki. Z jednej strony trauma związana z napaścią seksualną, czyli temat trudny i poważny, z drugiej zaś absurdalna ilość opisów wypieków o nazwach niemożliwych do zapamiętania, co spłyca odbiór dramatu bohaterów. No bo jak tu się wczuć i współczuć, kiedy na następnej stronie przedzieramy się przez hiszpańskojęzyczne przysmaki objaśnione w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Akcja osadzona w metrze, podobnie jak w innych powieściach Uniwersum, ale wróg trochę inny, nie dość, że bardzo liczny, to jeszcze świetnie zorganizowany. Ciekawy pomysł, szybko się czyta. Mi się podobało, polecam!

Akcja osadzona w metrze, podobnie jak w innych powieściach Uniwersum, ale wróg trochę inny, nie dość, że bardzo liczny, to jeszcze świetnie zorganizowany. Ciekawy pomysł, szybko się czyta. Mi się podobało, polecam!

Pokaż mimo to

Okładka książki Żywe trupy Daniel Kraus, George A. Romero
Ocena 7,9
Żywe trupy Daniel Kraus, Georg...

Na półkach: , ,

Książka pochłonięta w jeden dzień, co jest nie lada wyczynem, zważywszy na to, że to ponad 800-stroncowa "cegła". Jak sam autor stwierdził, zombie to jeden z najbardziej wyeksploatowanych tematów w historii filmów i książek grozy. Nie zmienia to jednak faktu, że żywe trupy mają wielu fanów, do których i ja się zaliczam. Czytam każdą książkę opowiadającej o apokalipsie zombie, bez względu na autora i opinie na LC. Nawet, jeżeli czytelnicy nie pozostawiają na powieści suchej nitki, chcę wyrobić sobie własną opinię. Wiadomo, o gustach się nie dyskutuje. Świetnie się bawiłam podczas lektury, zagłębiając się w stworzony przez autora świat. Kolejne wydarzenia, począwszy od "pacjenta zero", przesuwały się przed moimi oczami, przeczytane strony umykały niepostrzeżenie i ani się spostrzegłam, jak dotarłam do końca. Polecam!

Książka pochłonięta w jeden dzień, co jest nie lada wyczynem, zważywszy na to, że to ponad 800-stroncowa "cegła". Jak sam autor stwierdził, zombie to jeden z najbardziej wyeksploatowanych tematów w historii filmów i książek grozy. Nie zmienia to jednak faktu, że żywe trupy mają wielu fanów, do których i ja się zaliczam. Czytam każdą książkę opowiadającej o apokalipsie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Temat znam z autopsji i z wielką ciekawością zabrałam się za lekturę. Trochę się rozczarowałam, bo autorka bardziej skupiła się na przyczynach takiej a nie innej decyzji bohaterek niż na jej konsekwencjach. Bezdzietność jest wynikiem indywidualnej decyzji osób, które mogą mieć dzieci lub tragedii, kiedy dotyka tych pragnących potomstwa, ale w obu przypadkach, bez względu na powód, przynosi ze sobą konieczność bezustannego tłumaczenia się z tego, że się dzieci nie ma. I tego trochę mi w książce zabrakło, było, ale za mało. Generalnie dobra książka poruszająca trudny temat. Ale podczas lektury zobaczyłam coś, co bardziej skłoniło mnie do napisania tej opinii niż sam temat książki. Chodzi mianowicie o bezsensowne i na siłę tworzone żeńskie odpowiedniki istniejących rzeczowników, które takiej formy nie posiadają. Ja nie wiem, czy to jakieś kompleksy, czy brak dystansu do siebie, ale to, co przeczytałam w tej książce zahacza już o granice absurdu. Uwaga, cytat, str. 214: "Niematki nie są opozycją wobec matek, nie jesteśmy swoimi WROGINIAMI". Koniec cytatu. Że co, przepraszam, kim nie są?? Ludzie, litości... A może: ludzinie? Człowiekinie?

Temat znam z autopsji i z wielką ciekawością zabrałam się za lekturę. Trochę się rozczarowałam, bo autorka bardziej skupiła się na przyczynach takiej a nie innej decyzji bohaterek niż na jej konsekwencjach. Bezdzietność jest wynikiem indywidualnej decyzji osób, które mogą mieć dzieci lub tragedii, kiedy dotyka tych pragnących potomstwa, ale w obu przypadkach, bez względu na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zdecydowanie najsłabsza jak do tej pory, nie spodobała mi się ta forma poprowadzenia fabuły. Wolę jednak typowego Cartera: rąbanka z makabrą i akcja zmierzająca do wytypowania i schwytania mordercy.

Zdecydowanie najsłabsza jak do tej pory, nie spodobała mi się ta forma poprowadzenia fabuły. Wolę jednak typowego Cartera: rąbanka z makabrą i akcja zmierzająca do wytypowania i schwytania mordercy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pan Carter niewątpliwie ogląda te same filmy co ja 😁 Ta część to przeniesiony na karty powieści film "Nieuchwytny" z Diane Lane. Film pamiętam bardzo dobrze, oglądałam go kilka razy, i to zepsuło mi frajdę z czytania. Autor niestety skopiował nie tylko metodę, ale nawet motyw mordercy. Co nie zmienia faktu, że czyta się bardzo dobrze, a książka mega wciąga.

Pan Carter niewątpliwie ogląda te same filmy co ja 😁 Ta część to przeniesiony na karty powieści film "Nieuchwytny" z Diane Lane. Film pamiętam bardzo dobrze, oglądałam go kilka razy, i to zepsuło mi frajdę z czytania. Autor niestety skopiował nie tylko metodę, ale nawet motyw mordercy. Co nie zmienia faktu, że czyta się bardzo dobrze, a książka mega wciąga.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Całkiem niezła, ale we wszystkich do tej pory przeczytanych tomach jest jedna rzecz, która sprawia, że mam ochotę walnąć książką o ścianę, a mianowicie totalne skretynienie współpracowników Huntera. Garcia wymyśli coś czasem, jak mu się przypadkiem zderzą komórki mózgowe, ale głównie wytrzeszcza zdumione oczęta i zbiera szczękę z podłogi, a jego ulubione słowo to: "niemożliwe". Kapitan Blake zaś, biedactwo, notorycznie nie nadąża za tokiem rozumowania Huntera i trzeba jej wszystko tłumaczyć. Oboje sprawiają wrażenie, jakby trafili do wydziału z łapanki na ulicy. W tej części autor mnie pozytywnie zaskoczył wprowadzając postać inteligentnej i charakternej Whitney Myers, niestety, długo się nie nacieszyłam. Obawiam się, że inteligencja obojga zostanie na tym samym poziomie przez resztę tomów, nie pozostaje mi więc nic innego, jak tylko przyzwyczić się do tego, choć niestety seria mocno na tym traci.

Całkiem niezła, ale we wszystkich do tej pory przeczytanych tomach jest jedna rzecz, która sprawia, że mam ochotę walnąć książką o ścianę, a mianowicie totalne skretynienie współpracowników Huntera. Garcia wymyśli coś czasem, jak mu się przypadkiem zderzą komórki mózgowe, ale głównie wytrzeszcza zdumione oczęta i zbiera szczękę z podłogi, a jego ulubione słowo to:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie zbyt rozwleczona, prawie 700 stron, z czego wyrzuciłabym połowę. Na książkę natknęłam się przy okazji przeglądania komentarzy pod "Hate list. Nienawiść", powieścią poruszającą ten sam temat. Powieść Jodi Picoult jest moim zdaniem słabsza.

Zdecydowanie zbyt rozwleczona, prawie 700 stron, z czego wyrzuciłabym połowę. Na książkę natknęłam się przy okazji przeglądania komentarzy pod "Hate list. Nienawiść", powieścią poruszającą ten sam temat. Powieść Jodi Picoult jest moim zdaniem słabsza.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Do szczytu jeszcze daleko, ale ta część lepsza od poprzedniczki. Pan Carter się rozkręca, chętnie sięgnę po kolejny tom.

Do szczytu jeszcze daleko, ale ta część lepsza od poprzedniczki. Pan Carter się rozkręca, chętnie sięgnę po kolejny tom.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem zdziwiona tak wysokimi ocenami. Doopy nie urywa. Pierwszy rozdział żywcem ściągnięty z "Piły". Gdyby nie to, że drugi tom kupiłam w pakiecie, byłby to koniec mojej przygody z serią o detektywie Hunterze. Rzuciłam okiem na opinie i podobno kolejna część jest lepsza, zabieram się więc za lekturę.

Jestem zdziwiona tak wysokimi ocenami. Doopy nie urywa. Pierwszy rozdział żywcem ściągnięty z "Piły". Gdyby nie to, że drugi tom kupiłam w pakiecie, byłby to koniec mojej przygody z serią o detektywie Hunterze. Rzuciłam okiem na opinie i podobno kolejna część jest lepsza, zabieram się więc za lekturę.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niestety seria o komisarzu Sikorze zalicza równię pochyłą. Pierwsza część zdecydowanie najlepsza, każda następna gorsza od poprzedniczki. Szkoda. Ale czyta się dobrze i pewnie sięgnę po kolejny tom, chociażby po to, żeby się przekonać, co dalej.

Niestety seria o komisarzu Sikorze zalicza równię pochyłą. Pierwsza część zdecydowanie najlepsza, każda następna gorsza od poprzedniczki. Szkoda. Ale czyta się dobrze i pewnie sięgnę po kolejny tom, chociażby po to, żeby się przekonać, co dalej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytałam kilka książek pana Musso i doszłam do wniosku, że razem nam nie po drodze. Do tego stopnia, że miałam zamiar pozbyć się tej książki bez czytania. Postanowiłam jednak dać jej szansę, skoro już ją kupiłam. I bardzo się cieszę, że tak zrobiłam, bo książka bardzo mi się spodobała! Oczywiście to, co przeszkadzało mi w innych książkach pana Musso nadal mnie drażni, ale historia urzekła mnie do tego stopnia, że postanowiłam przymknąć na to oko. Niewątpliwie mój zachwyt w dużej mierze wywołany jest podobieństwem do mojego ukochanego filmu romantycznego, czyli " Domu nad jeziorem " z Sandrą Bullock i Keanu Reevsem. Polecam! (film też) 😁

Przeczytałam kilka książek pana Musso i doszłam do wniosku, że razem nam nie po drodze. Do tego stopnia, że miałam zamiar pozbyć się tej książki bez czytania. Postanowiłam jednak dać jej szansę, skoro już ją kupiłam. I bardzo się cieszę, że tak zrobiłam, bo książka bardzo mi się spodobała! Oczywiście to, co przeszkadzało mi w innych książkach pana Musso nadal mnie drażni,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pomimo drastycznych opisów jest to najsłabsza z dotychczas przeze mnie przeczytanych książek tego autora. Co nie znaczy, że jest zła, wręcz przeciwnie, bardzo wciąga, a zakończenie jest zaskakujące.

Pomimo drastycznych opisów jest to najsłabsza z dotychczas przeze mnie przeczytanych książek tego autora. Co nie znaczy, że jest zła, wręcz przeciwnie, bardzo wciąga, a zakończenie jest zaskakujące.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobry pomysł nie wystarczy, żeby stworzyć wciągającą lekturę. Książka oparta na klasycznej "Opowieści wigilijnej " niestety nie zachwyciła. I nie chodzi bynajmniej o historię, którą wszyscy znamy, ale o styl autorki. Nie polecam, lepiej poczytać Dickensowski oryginał.

Dobry pomysł nie wystarczy, żeby stworzyć wciągającą lekturę. Książka oparta na klasycznej "Opowieści wigilijnej " niestety nie zachwyciła. I nie chodzi bynajmniej o historię, którą wszyscy znamy, ale o styl autorki. Nie polecam, lepiej poczytać Dickensowski oryginał.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

I znowu za mało akcji, a za dużo polityki. Zakończenie potraktowane trochę po macoszemu, za szybko i zbyt łatwo to wszystko poszło. Ale czyta się bardzo dobrze, świetnie się bawiłam podczas lektury trylogii. Moim zdaniem pierwszy tom jest najlepszy, ale polecam całość.

I znowu za mało akcji, a za dużo polityki. Zakończenie potraktowane trochę po macoszemu, za szybko i zbyt łatwo to wszystko poszło. Ale czyta się bardzo dobrze, świetnie się bawiłam podczas lektury trylogii. Moim zdaniem pierwszy tom jest najlepszy, ale polecam całość.

Pokaż mimo to