Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Tyle emocji i uczuć zawartych w tak niepozornej i dosyć krótkiej książce. Wydaje się idealna na letnie wieczory.

Tyle emocji i uczuć zawartych w tak niepozornej i dosyć krótkiej książce. Wydaje się idealna na letnie wieczory.

Książkę kupiłam przypadkiem. Ponieważ bardzo spodobała mi się Mroczna Seria i seria Rasy Środka Nocy, zaczęłam poszukiwać w Empiku książek o podobnej tematyce i fabule. W Empiku, na pewnym dziale, dorwałam "Mroczną Noc". Zaintrygowała mnie okładka, a że parę dni wcześniej zdążyłam zobaczyć tę książkę na LC, postanowiłam ją kupić. Jak już wspomniałam, spodobała mi się okładka. Nie zwróciłam uwagi na to, o czym jest książka, więc kiedy dotarłam do domu i zabrałam się za czytanie byłam mile zaskoczona. Zaskoczona, ponieważ pomysł, jaki miała Gena Showalter był naprawdę dobry. Spodobała mi się odmienność tej książki, od innych. Ciągle tylko czytamy o wampirach, aniołach i postaciach pokroju Edwarda i Belli ze Zmierzchu i o tym, z jakimi problemami miłosnymi się zmagają. A tu proszę, BUM! Pojawia się nawiązanie do mitów greckich. Do Puszki Pandory i do samej Pandory. Jak dla mnie - pomysł bardzo dobry.
Pierwsze 9 kartek, bo tyle liczy sobie pierwszy rozdział, przeczytałam z zainteresowaniem. Byłam ciekawa. I do tego nie mogłam pojąc, o co dokładnie chodzi z Furią, Zarazą i resztą demonów. Moje zaciekawienie szybko minęło, ponieważ pierwszy rozdział wyjaśnia prawie całą sprawę książki. Tak samo, jak drugi.
Ashlyn pojawia się - Torin, Parys, Reyes, Lucien i Aeron nie mają pojęcia, co zrobić z nieznajomą, uważają ją za Przynętę - i proszę, Maddox, nasz główny bohater, można rzec, że już w drugim rozdziale stwierdza, że Ashlyn jest wspaniała, cudowna, kocha ją, będzie kochać.
Akcja dzieje się za szybko. Dopiero co poznajemy bohaterów, a tu trach! Już leżą razem w łóżku, wyznają sobie miłość, dokonują miłosnego aktu, a potem jedno umiera za drugie. Jak to czytałam, to miałam wrażenie, jakby akcja działa się w przeciągu trzech lat, ale to nieprawda. Wszystko dzieje się w prawie trzy dni. Szok, prawda? Rozumiem, że nawet w prawdziwym życiu spotykamy miłość od pierwszego wejrzenia, ale bez przesady. Ten natłok wydarzeń, który dzieje się w książce jest, hm... niewiarygodny? Trudno dobrać odpowiednie słowa.
Autorka mogła się bardziej postarać o fabułę, jeżeli już wybrała taki wspaniały temat przewodni, jak mit o Puszce Pandory. Ostatecznie jestem zadowolona z książki, mimo wszystko, ale i zawiedziona. Jednak to nie powstrzyma mnie od sięgnięcia po kolejne części, bo pomimo tego jednak pewne elementy mnie zaciekawiły i będę musiała zaspokoić głód ciekawości (;

Książkę kupiłam przypadkiem. Ponieważ bardzo spodobała mi się Mroczna Seria i seria Rasy Środka Nocy, zaczęłam poszukiwać w Empiku książek o podobnej tematyce i fabule. W Empiku, na pewnym dziale, dorwałam "Mroczną Noc". Zaintrygowała mnie okładka, a że parę dni wcześniej zdążyłam zobaczyć tę książkę na LC, postanowiłam ją kupić. Jak już wspomniałam, spodobała mi się...