Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

O ile lubię twórczość Pani Garwood, o tyle ta książka podobała mi się najmniej z przeczytanych do tej pory.
Przez pierwszą połowę lektury wahałam się między irytacją a nudą. Postać głównej bohaterki kompletnie do mnie nie przemawiała. Miała być niezależna, silna, inteligentna i posiadać pewne ponadprzeciętne umiejętności. Tymczasem czasem była po prostu (przepraszam za określenie) kompletnie głupia. A przez resztę czasu nie wyróżniała się niczym szczególnym.
Postać głównego bohatera jak zawsze u Garwood na plus.
Aczkolwiek dialogi między nimi były... powtarzalne, słabe, irytujące. Czasem czułam się, jakbym waliła głową w mur. I nie czułam między nimi takiej chemii, jak to zwykle bywało. Oprócz tej cielesnej, ale to akurat jest najłatwiejsze.
Plus za intrygę - fajnie poprowadzona, choć miejscami sztucznie przeciągnięta.
Proszę, nie zrozumcie mnie tylko źle - książka w dalszym jest lekka i przyjemna do czytania (przynajmniej od połowy)i wcale jej nie skreślam. Po prostu czegoś mi tu zabrakło, a czegoś było za dużo.

O ile lubię twórczość Pani Garwood, o tyle ta książka podobała mi się najmniej z przeczytanych do tej pory.
Przez pierwszą połowę lektury wahałam się między irytacją a nudą. Postać głównej bohaterki kompletnie do mnie nie przemawiała. Miała być niezależna, silna, inteligentna i posiadać pewne ponadprzeciętne umiejętności. Tymczasem czasem była po prostu (przepraszam za...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, która pomogła mi wejść w świat widziany oczami rysownika. Krok po kroku oswoiła mnie z czymś, co do tej pory wydawało mi się wręcz niemożliwe do osiągnięcia - że zacznę rysować. Zachęciła mnie i zmotywowała do podjęcia trudu nauki rysunku. Zaserwowała mnóstwo przydatnych wskazówek, porad i ciekawostek.
Polecam każdemu, kto z wahaniem sięga po swój pierwszy ołówek.

Książka, która pomogła mi wejść w świat widziany oczami rysownika. Krok po kroku oswoiła mnie z czymś, co do tej pory wydawało mi się wręcz niemożliwe do osiągnięcia - że zacznę rysować. Zachęciła mnie i zmotywowała do podjęcia trudu nauki rysunku. Zaserwowała mnóstwo przydatnych wskazówek, porad i ciekawostek.
Polecam każdemu, kto z wahaniem sięga po swój pierwszy ołówek.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka genialna, niesamowicie i cudownie przerażająca. Czyta się jednym tchem, choć z uczuciem niepokoju, który później przeradza się w przerażenie.

Książka genialna, niesamowicie i cudownie przerażająca. Czyta się jednym tchem, choć z uczuciem niepokoju, który później przeradza się w przerażenie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Do książki podeszłam bez większego entuzjazmu. Z równie dotkliwym brakiem entuzjazmu czytałam początek... środek... i nic się nie zmieniło, gdy przeczytałam ostatnie strony. Jest dla mnie wielce smutne, gdy po przeczytaniu jakiejś pozycji nie czuję praktycznie żadnych emocji, nie mogę o niej powiedzieć zbyt wiele. A tak było w tym przypadku. Nudna... no, może poza ostatnią akcją, która była całkiem emocjonująca... ale co z tego, jak wszystko w rezultacie jest przeraźliwie przewidywalne? Kreacja postaci leży odłogiem. Bohaterowie są bezbarwni i nie mamy okazji ich bliżej poznać. No i to bezustanne wrażenie, że zalatuje "Zmierzchem"... eh. Plus za ogólną koncepcję - oklepana, ale całkiem niezła i spójna. A drugi plus za okładkę. Reasumując, książka dla tych, którzy chcą coś szybkiego, lekkiego i niewymagającego myślenia. Jak w tytule - "odmóżdżacz" dobry przy zmęczeniu umysłu, np. w czasie sesji.

Do książki podeszłam bez większego entuzjazmu. Z równie dotkliwym brakiem entuzjazmu czytałam początek... środek... i nic się nie zmieniło, gdy przeczytałam ostatnie strony. Jest dla mnie wielce smutne, gdy po przeczytaniu jakiejś pozycji nie czuję praktycznie żadnych emocji, nie mogę o niej powiedzieć zbyt wiele. A tak było w tym przypadku. Nudna... no, może poza ostatnią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po pierwszych dwóch tomach, z drżącym sercem podeszłam to trzeciej części "Upadłych". Czy znów stracę czas? Czy znów się rozczaruję? Czy znów będę czuła, jakbym się przedzierała przez ruchome piaski? (wyczuwacie dramatyczność sytuacji? :P) Ale! Miłe zaskoczenie! Nareszcie coś ciekawego, coś się dzieje, coś się wyjaśnia...w dalszym ciągu dość mgliście i opornie, ale jednak! I, uwaga, są emocje - teraz mogę stwierdzić z całą pewnością, że główna bohaterka jest...diablo irytująca! Hmm...co więcej? Rozczarowało mnie, że po tak długiej i pełnej wrażeń podróży bohaterka nie doszła do żadnych doniosłych, monumentalnych wniosków i odkryć. To wszystko wydało się trochę...bezcelowe. Pozostawia to czytelnika w stanie pewnego niedosytu. A może to zamierzony chwyt marketingowy, aby utrzymać napięcie i niejako zmusić do przeczytania, a najlepiej zakupienia następnej części?

Po pierwszych dwóch tomach, z drżącym sercem podeszłam to trzeciej części "Upadłych". Czy znów stracę czas? Czy znów się rozczaruję? Czy znów będę czuła, jakbym się przedzierała przez ruchome piaski? (wyczuwacie dramatyczność sytuacji? :P) Ale! Miłe zaskoczenie! Nareszcie coś ciekawego, coś się dzieje, coś się wyjaśnia...w dalszym ciągu dość mgliście i opornie, ale jednak!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na wstępie muszę przyznać - jest troszkę lepiej, niż było w pierwszej części. Niestety, nie na tyle, żeby podnieść ocenę. Dlaczego? Otóż... schemat pozostał ten sam - przez większość książki nic ciekawego się nie dzieje, po czym następuje "pasjonująca" akcja końcowa. Tyle, że nie jest ona pasjonująca...aczkolwiek lepsza, niż w pierwszym tomie - to trzeba przyznać. Co więcej, bohaterowie nie dają się poznać bliżej, przez co w dalszym ciągu nie są nam bliżsi, nie można ich polubić/znielubić. Chociaż…. Wydaje mi się, że skłaniam się do niechęci do głównej bohaterki. No cóż, zawsze coś. Język pozostał taki sam – przystępny, prosty, bezbarwny. Pytania nakładają się jedne na drugie – o ile aura tajemniczości jest przeze mnie jak najbardziej akceptowana a nawet pożądana – tutaj jest męcząca, gdyż wiąże się z nadzieją akcji i posunięcia się fabuły do przodu. Ciągle się zastanawiam: ileż może trwać wstęp? Bo moim zdaniem, dwa tomy to lekka przesada…

Na wstępie muszę przyznać - jest troszkę lepiej, niż było w pierwszej części. Niestety, nie na tyle, żeby podnieść ocenę. Dlaczego? Otóż... schemat pozostał ten sam - przez większość książki nic ciekawego się nie dzieje, po czym następuje "pasjonująca" akcja końcowa. Tyle, że nie jest ona pasjonująca...aczkolwiek lepsza, niż w pierwszym tomie - to trzeba przyznać. Co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trudna miłość w trudnych czasach. Szczególnie, gdy jest się jedyną ocalałą przedstawicielką przeklętego rodu królewskiego. Nefertari jest przeklinana, celowo ignorowana, pomiatana, mieszana z błotem... a i tak się nie poddaje. Jest to piękna historia o kobiecie, która stawia czoła właściwie wszystkiemu i wszystkim. Bo musi. Aby odzyskać godność. Aby oczyścić dobre imię swojej rodziny. I wreszcie, w imię miłości. Powiem tak - książka od razu wciąga w swój świat i zaborczo nie chce wypuścić! :)

Trudna miłość w trudnych czasach. Szczególnie, gdy jest się jedyną ocalałą przedstawicielką przeklętego rodu królewskiego. Nefertari jest przeklinana, celowo ignorowana, pomiatana, mieszana z błotem... a i tak się nie poddaje. Jest to piękna historia o kobiecie, która stawia czoła właściwie wszystkiemu i wszystkim. Bo musi. Aby odzyskać godność. Aby oczyścić dobre imię...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze mówiąc, nie przepadam za literaturą tego typu - supermoce, anioły, demony, wampiry wilkołaki i tego typu historie. Chyba, że są to anioły w fantastycznym wydaniu, jak u Kossakowkiej, demony u Salvatore'a czy cała gama potworów u Sapkowskiego...Czasem jednak lubię takie "czytadła", przy których nie trzeba myśleć. W chwili właśnie takiej słabości sięgnęłam do "Upadłych", nie spodziewając się po niej wiele... O naiwności! Czemu spodziewałam się czegokolwiek? Może uchroniłabym się od minimalnego - ale jednak - rozczarowania. Owszem, czyta się b. szybko, ale co z tego? Przez zdecydowaną większość stron NIC się nie dzieje, nawet końcowa akcja jest nudna. Postacie są mdłe, nie wzbudzają sympatii (no, może z wyjątkiem Arriane), ba, nie wzbudzają żadnych uczuć. Koncepcja oklepana. Nawet miłość jest tutaj płaska… Bardzo nie polecam.

Szczerze mówiąc, nie przepadam za literaturą tego typu - supermoce, anioły, demony, wampiry wilkołaki i tego typu historie. Chyba, że są to anioły w fantastycznym wydaniu, jak u Kossakowkiej, demony u Salvatore'a czy cała gama potworów u Sapkowskiego...Czasem jednak lubię takie "czytadła", przy których nie trzeba myśleć. W chwili właśnie takiej słabości sięgnęłam do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Oto wojna. Wojna widziana oczami zaledwie osiemnastoletniego chłopaka - niegdyś pełnego wzniosłych ideałów, wpojonych mu przez równie wzniosłe, belferskie wykłady. Wojna, która brutalnie i bez litości zmiażdżyła, zmieszała z błotem i splugawiła nie tylko owe ideały, ale również młodość, radość życia, wrażliwość, ducha … i człowieczeństwo młodego żołnierza. Wojna, która zabiera wszystko, dając w zamian jedynie obojętność, paraliżujący strach, głód, tortury, rany, pourywane kończyny, krew, trupy … śmierć. Na tej wojnie nie ma wygranych, nie ma przegranych – są tylko ofiary. Kto się z nią zetknie, nie zazna już życia - jest wypaczony, skrzywdzony, przeklęty. Czytałam tę książkę ze ściśniętym sercem. Przerażały mnie opisywane wydarzenia, ale nade wszystko przerażał mnie sposób, w jaki zostały opowiedziane – chłodno, rzeczowo, miejscami wydawać by się mogło, że obojętne. Bo człowiek potrafi dostosować się do prawie każdych warunków, nawet tych nieludzkich. I taki właśnie się staje… Wielki ukłon w stronę Autora, dziękuję za tę książkę!

Oto wojna. Wojna widziana oczami zaledwie osiemnastoletniego chłopaka - niegdyś pełnego wzniosłych ideałów, wpojonych mu przez równie wzniosłe, belferskie wykłady. Wojna, która brutalnie i bez litości zmiażdżyła, zmieszała z błotem i splugawiła nie tylko owe ideały, ale również młodość, radość życia, wrażliwość, ducha … i człowieczeństwo młodego żołnierza. Wojna, która...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Anatomia dla artystów John Davis, Sarah Simblet
Ocena 8,7
Anatomia dla a... John Davis, Sarah S...

Na półkach: , ,

Jesteś początkującym, lecz ambitnym artystą? Czy może masz już jakieś doświadczenie w rysowaniu postaci... i również jesteś ambitny? To nieistotne, którą opcję wybierzesz. "Anatomia dla artystów" stworzona została dla artystów na każdym etapie nauki. Przedstawia ludzkie ciało w sposób równie szczegółowy, co przejrzysty. Kobiety, mężczyźni, całe sylwetki i jej konkretne fragmenty, kości, mięśnie... wymieniać można jeszcze długo. Wszystko to obwarowane łatwymi w odbiorze opisami, poradami dla rysowników, wskazówkami dotyczącymi najczęściej popełnianych błędów, zachwycającymi i oryginalnymi fotografiami i rysunkami. Mnie osobiście zachwyciły półprzeźroczyste kartki, które po przyłożeniu do fotografii, pozwalają zajrzeć pod skórę, czy to aby zobaczyć mięśnie, czy też kości. Ogólnie: bardzo polecam! :)

Jesteś początkującym, lecz ambitnym artystą? Czy może masz już jakieś doświadczenie w rysowaniu postaci... i również jesteś ambitny? To nieistotne, którą opcję wybierzesz. "Anatomia dla artystów" stworzona została dla artystów na każdym etapie nauki. Przedstawia ludzkie ciało w sposób równie szczegółowy, co przejrzysty. Kobiety, mężczyźni, całe sylwetki i jej konkretne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pozycja, wbrew pozorom, zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Mężczyzna rozprawia się ze swoim własnym gatunkiem w sposób rozbrajający, tak zabawny, że czasem lepiej nie czytać w miejscach publicznych (ja musiałam się powstrzymywać całą siłą woli, żeby nie ryknąć śmiechem w zatłoczonym tramwaju). Ale również w sposób naukowy, rzeczowy wyjaśnia sporo mechanizmów takiego-a-nie-innego zachowania zarówno mężczyzn, jak i kobiet.

Pozycja, wbrew pozorom, zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Mężczyzna rozprawia się ze swoim własnym gatunkiem w sposób rozbrajający, tak zabawny, że czasem lepiej nie czytać w miejscach publicznych (ja musiałam się powstrzymywać całą siłą woli, żeby nie ryknąć śmiechem w zatłoczonym tramwaju). Ale również w sposób naukowy, rzeczowy wyjaśnia sporo mechanizmów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na pewno niejedna osoba zadaje sobie pytania, dotyczące strasznych wydarzeń, jakie miały miejsce podczas II wojny światowej – rzezie, unicestwianie, mordowanie, gazowanie … „Jak można było skłonić takie masy żołnierzy do tak nieludzkich czynów? Czym były te brutalne, bezlitosne istoty? Skąd się wzięły? No bo chyba nie są ludźmi, takimi jak ja?”. Kazimierz Moczarski daje nam odpowiedzi na te pytania. On, oficer AK ląduje w jednej celi ze swoim znienawidzonym wrogiem – generałem SS. Obaj ze świadomością, że niebawem umrą, w swych wielogodzinnych rozmowach nie muszą niczego ukrywać. Moczarski przechodzi torturę emocjonalną, lecz jednocześnie jest to dla niego sposób, by oderwać się od rzeczywistości więziennej, by zrozumieć prześladowcę tylu istnień. Z rozmów tych wyłania nam się ludzka - nieludzka twarz Stroopa. Poznajemy go jako syna, męża… i żołnierza, któremu wpajano nienawiść do Żydów i Polaków, systematycznie wyzuwano z moralności i szkolono w mordowaniu na skalę masową. To straszne, jak opowiada o łapankach, morderstwach, szturmach, jakby to było to coś normalnego, na porządku dziennym. Dla niego takie było… i to jest najgorsze. Książka, aby pośrednio stanąć twarzą w twarz z naszym historycznym wrogiem… i aby wiele zrozumieć.

Na pewno niejedna osoba zadaje sobie pytania, dotyczące strasznych wydarzeń, jakie miały miejsce podczas II wojny światowej – rzezie, unicestwianie, mordowanie, gazowanie … „Jak można było skłonić takie masy żołnierzy do tak nieludzkich czynów? Czym były te brutalne, bezlitosne istoty? Skąd się wzięły? No bo chyba nie są ludźmi, takimi jak ja?”. Kazimierz Moczarski daje nam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Aż nie wiem co napisać, trzeba się przekonać osobiście. Książka, przy której trzeba włączyć opcję: myślenie. Pewna sytuacja podczas II wś, analogiczna do biblijnych 12 Apostołów i Ostatniej Wieczerzy. W sposób dość brutalny zmusza do zadania sobie pytań o moralność, wartość człowieka, ofiarę, mniejsze zło. Genialna. Ponadczasowa, uniwersalna, dotyczy nas wszystkich.

Aż nie wiem co napisać, trzeba się przekonać osobiście. Książka, przy której trzeba włączyć opcję: myślenie. Pewna sytuacja podczas II wś, analogiczna do biblijnych 12 Apostołów i Ostatniej Wieczerzy. W sposób dość brutalny zmusza do zadania sobie pytań o moralność, wartość człowieka, ofiarę, mniejsze zło. Genialna. Ponadczasowa, uniwersalna, dotyczy nas wszystkich.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sarkazm, ironia, groteska, absurd, w połączeniu z doskonałym humorem- użyte zgrabnie, zachowując logikę (mimo wszystko). Bułhakow bez litości rozprawia się z rzeczywistością Rosji, w której królują pozory, kołtuństwo, przekręty. Gdzie prawda skrywa się w cieniu zaułka. Tu nikt nie jest czysty, bez winy czy przywar toczących społeczeństwo i wyniszczających państwo od środka. Rosja, czyli tam, gdzie Diabeł mówi: „ludzie, jesteście gorsi ode mnie!”. Dosłownie. Bo to właśnie postać Szatana i jego wiernej świty obnaża prawdziwe oblicze Rosji. Książkę czytałam z zapartym tchem, miejscami prawie płacząc ze śmiechu pławiąc się w pełnym sarkazmu humorze. Niezapomniane postacie Szatana i Behemota, wciągająca fabuła, doskonałe pióro sprawiają, że nie można oderwać się od lektury.

Sarkazm, ironia, groteska, absurd, w połączeniu z doskonałym humorem- użyte zgrabnie, zachowując logikę (mimo wszystko). Bułhakow bez litości rozprawia się z rzeczywistością Rosji, w której królują pozory, kołtuństwo, przekręty. Gdzie prawda skrywa się w cieniu zaułka. Tu nikt nie jest czysty, bez winy czy przywar toczących społeczeństwo i wyniszczających państwo od środka....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Króciutka, wzruszająca opowieść. Wystarczy jedno podejście, a przeczytasz ją całą doświadczając jednocześnie emocjonalnego roller-coastera. Śmiech i płacz gwarantowany.

Króciutka, wzruszająca opowieść. Wystarczy jedno podejście, a przeczytasz ją całą doświadczając jednocześnie emocjonalnego roller-coastera. Śmiech i płacz gwarantowany.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Psychologia w praktyce przedstawiona w sposób BARDZO przystępny i zrozumiały. Dla tych, co chcą poznać trochę swój umysł i przede wszystkim, chcą nauczyć się lepiej go wykorzystywać. Sztuka organizowania myśli, planowania i uczenia się dzięki mindmappingowi.

Psychologia w praktyce przedstawiona w sposób BARDZO przystępny i zrozumiały. Dla tych, co chcą poznać trochę swój umysł i przede wszystkim, chcą nauczyć się lepiej go wykorzystywać. Sztuka organizowania myśli, planowania i uczenia się dzięki mindmappingowi.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wyciśnie łzy z oczu chyba każdemu...ze śmiechu. Sposób narracji bardzo oryginalny, skrajnie humorystyczny. Dla poznania obcej kultury amazońskich plemion i do pośmiania się. Czyta się jednym tchem.

Wyciśnie łzy z oczu chyba każdemu...ze śmiechu. Sposób narracji bardzo oryginalny, skrajnie humorystyczny. Dla poznania obcej kultury amazońskich plemion i do pośmiania się. Czyta się jednym tchem.

Pokaż mimo to