Opinie użytkownika
Samo zło. Koszmarne, nielogiczne, denne zło. Szkoda czasu, szkoda papieru, szkoda wzroku. Intryga wzorowana chyba na Christie (podejrzewam, ze przewraca się w grobie, aż furczy), jest wyspa, odcięta od świata i jest morderca. Reszta nie dość, że nie trzyma się - exceuse - moi - kupy, to także nie trzyma się logiki. Więcej nie napiszę, żeby nie spojlerować. Niemniej jednak...
więcej Pokaż mimo to
Tragedii nie ma, choć gdzieś czytałam jakąś recenzję, że jest. Poprawny kryminał, sklejony ze wszystkiego, co pewnie gdzieś kiedyś już było, ale przecież właśnie na tym polega postmodernizm, czyż nie tak?
Akcja wartka, dość dobrze skomponowana, choć wątek poszukiwania prostytutki zdaje się zdecydowanie lepszy niż wątek seryjnego zabójcy, który gdzieś tam -...
Dobre.
O ile coraz mniej cenię Krajewskiego, o tyle coraz bardziej "pasuje mi" Wroński... Fakt, jest nierówny, jak ktoś tu wyżej napisał,ale ten - tak kryminalnie - jest dobry. I to bardzo. I smutny. Coraz bardziej smutny ten Zyga Maciejewski. I Fałniewicz. Tylko Zielny jeszcze daje radę. Ale ten fatalizm u Wrońskiego nie ma nic z sadomasochistycznej obleśności...
Będzie krótko - ukradłam ją z łazienki szwagierki, kiedy zajmowałam się jej mieszkaniem, gdy ona była na wakacjach. Kusiło mnie już od kilku odwiedzin. Zamierzałam odłożyć na miejsce przed jej powrotem...
Wnioski: jeśli coś długo leży w łazience, to należy przyjąć, że powinno tak być - widocznie jest to tam z jakiegoś powodu.
Przeczytałam tylko dlatego, że podkradłam i...
Pamiętam, studia. Drugi, może trzeci rok. I jakąś rozmowę ze znajomą, takie: "A, wiesz, Beksiński nie żyje...". Pojęcia nie mam, dlaczego wpadła na pomysł, żeby mi o tym powiedzieć. Pojęcia też nie mam, dlaczego ja nie wiedziałam, że ona wiedziała kim jest Beksiński i że mogła wiedzieć, że ja wiem. Nie wyglądała na taką. Zresztą - na tym kierunku niewielu wyglądało. Parę...
więcej Pokaż mimo toRozmowy o przemijaniu. A może o życiu? Bo raczej nie o śmierci, choć jeśli jest - jawi się jako ktoś, kto nie jest wrogiem. Nie jest bardzo oczekiwana, ale budzi chyba bardziej ciekawość... Nie strach. Kilkanaście nazwisk. Intelektualiści. Ateiści (z dwoma wyjątkami) - co dla mnie jest ważne, bo pokazuje, w co mało kto w tym kraju wierzy - że bez wiary da się pięknie żyć....
więcej Pokaż mimo toDobre, nawet lepsze niż myślałam, spodziewając się jakiejś lepszej czy gorszej kopii, czegoś co już było. Nie było kopii. Więc albo nie doczytałam, albo jest to jednak książka dość oryginalna. Wychodzi jednak na to, że da się połączyć psychologię i kryminał i nie trąci to ani o amatorszczyznę ani o banał. Historia zaczyna się i kończy na pomocy psychologicznej dla ofiar...
więcej Pokaż mimo toJeśli to jest najlepszy polski kryminał bodajże 2012 roku, to ja się boję zaglądać do reszty. Nie, żeby było bardzo źle. Choć żarty są nadciągane i nieśmieszne, a fabuła średnio skomplikowana, niestety - z rozczarowującą mnie końcówką. Zadowalające - opisy archeologiczne - czegoś się tam douczyłam, choć jako historyk dorabiający w wakacje na wykopaliskach (polskich co...
więcej Pokaż mimo toGrobowa cisza Arnaldura Indriðasona. Lubię kryminały i czytam ich dużo. Taka miła przerwa w czytaniu tego, co muszę. Literatura popularna i banalna - zdaniem tzw. większości. Może. Ale nie w tym przypadku. Jest ludzka kość. Jest detektyw. Jest szukanie mordercy. W przeszłości - więc Erlendur Sveinsson zanurza się w latach 50-tych XX-tego wieku. I to jest jedna historia....
więcej Pokaż mimo to