96 końców świata. Gdy runął ich świat pod Smoleńskiem

Okładka książki 96 końców świata. Gdy runął ich świat pod Smoleńskiem
Jerzy Andrzejczak Wydawnictwo: Skrzat biografia, autobiografia, pamiętnik
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Skrzat
Data wydania:
2011-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2011-03-15
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7437-650-1
Tagi:
Katyń Smoleńsk 10 Kwietnia Katastrofa
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
37 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
479
428

Na półkach: , ,

Pamiętacie, co robiliście rano w dniu 10 kwietnia 2010 roku? Ja, oczekiwałam wtedy gościa. Krzątając się po domu, robiłam kilka rzeczy naraz jak to często mam w zwyczaju. Gdy w końcu przysiadłam nad poranną kawą, zabrałam się też do codziennej „prasówki” na portalach internetowych. Wśród informacji z kraju i ze świata pojawiła się początkowo niegroźna wzmianka o bliżej nieokreślonej awarii prezydenckiego samolotu – nikt jeszcze nie zakładał najgorszego i przyznam, że sama byłam przekonana o znikomej szkodliwości defektu TU-154. Dopiero po chwili włączyłam TV, a tam każdy kanał skutecznie pozbawiał mnie moich wcześniejszych przypuszczeń. Nie pamiętam w tej chwili jak długo stałam przed ekranem w osłupieniu…

Tego pamiętnego dnia, na chwilę zamknęły się wszelkie podziały polityczne (choć ubolewam bardzo nad tym, że na tak krótką), a otwarły serca wielu ludzi na całym świecie. Tak wielu z nas, uczucie smutku i niezmierzonego współczucia wypełniło po brzegi. Nieważne czy te tragicznie zmarłe osoby ceniliśmy jako polityków, księży, artystów czy wypełniających swoją służbę – to byli przede wszystkim, ludzie tacy jak my.
Właśnie tak stara się przedstawić ich sylwetki, Jerzy Andrzejczak w swojej książce zatytułowanej „96 końców świata. Gdy runął ich świat pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010”.
Krok po kroku przybliża nam każdą z nich, opowiada nie tylko o ich pracy zawodowej i licznych w niej zasługach, ale także o życiu rodzinnym – przy pomocy osób bliskich, opowiada, jakimi byli wspaniałymi rodzicami, dziadkami, żonami, mężami, dziećmi czy duszpasterzami. Tak jak ja we wstępie, przybliża początek tego feralnego dnia w życiu rodzin każdego z nieżyjących. Mówi o silnej potrzebie uczestniczenia w rocznicy zbrodni katyńskiej wielu z nich i o tym jak los sprawił, że przyszło im uczcić śmierć pomordowanych, płacąc za to najwyższą z cen.

Dzięki panu Andrzejczakowi, poznajemy tę historię od samego początku, gdy pracownicy warsztatu samochodowego, znajdującego się nieopodal lotniska w Siewiernyj, zobaczyli spadający z nieba samolot. Potem prowadzi nas (wraz z bliskimi ofiar) przez proces identyfikacji ciał (nie szczędząc drastycznych opisów), powrót zmarłych do ojczyzny oraz pogrzeby. Wspomina także o licznych insynuacjach dotyczących winnych katastrofy, które posypały się lawinowo, jednak ostatecznie pozostawia kwestię teorii spiskowych by udać się z rodzinami na pielgrzymkę do miejsca tragedii, do Smoleńska.

Wspomnienia te są przesycone bólem, cierpieniem, ale też bezgraniczną miłością, szacunkiem i podziwem. Pokazują, że choć fizycznie tych osób nie ma już wśród nas to pamięć o nich nigdy nie zginie, bo tak wiele serc, które ich kochało, zostało tutaj, na Ziemi.

Krystyna Janda w swojej genialnej roli w obrazie Andrzeja Wajdy pt. „Tatarak”, mierząc się z problemem śmierci synów, powiedziała do swojego filmowego męża tak:
„Czy tobie nie jest wstyd, że żyjesz?”. To takie trudne żyć, gdy poczucie sensu bytu chwieje się w posadach, gdy obok nie ma TEJ osoby. Jednak jest to możliwe, co pokazują nam bliscy tych 96 osób – swoją siłą i wolą walki dają wiarę w to, że z każdych ruin, krok po kroku, milimetr po milimetrze, da się odbudować życie, które w sensie dosłownym nigdy się nie skończyło.

Ze względu na tematykę książki nie podejmuję się jej punktowej oceny.

*http://ksiazkowka.blox.pl/html*

Pamiętacie, co robiliście rano w dniu 10 kwietnia 2010 roku? Ja, oczekiwałam wtedy gościa. Krzątając się po domu, robiłam kilka rzeczy naraz jak to często mam w zwyczaju. Gdy w końcu przysiadłam nad poranną kawą, zabrałam się też do codziennej „prasówki” na portalach internetowych. Wśród informacji z kraju i ze świata pojawiła się początkowo niegroźna wzmianka o bliżej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    44
  • Przeczytane
    41
  • Posiadam
    15
  • Teraz czytam
    2
  • Rok 2011
    2
  • Wymienię
    1
  • Na sprzedaż / Wymianę
    1
  • Biografia/Wspomnienia/Pamiętnik
    1
  • Życiem pisane
    1
  • Pamiętniki/Wywiady/Wspomnienia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki 96 końców świata. Gdy runął ich świat pod Smoleńskiem


Podobne książki

Przeczytaj także