rozwińzwiń

Sabbatical

Okładka książki Sabbatical John Barth
Okładka książki Sabbatical
John Barth Wydawnictwo: Wydawnictwo Morskie literatura piękna
301 str. 5 godz. 1 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Sabbatical
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania:
1992-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1992-01-01
Liczba stron:
301
Czas czytania
5 godz. 1 min.
Język:
polski
ISBN:
8321583113
Tłumacz:
Sławomir Magala
Tagi:
powieść
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
520
346

Na półkach:

Samo słowo sabbatical, używane dziś czasem i w naszym języku (szkoda że nie w życiowej praktyce),oznacza wielomiesięczny, płatny urlop, zapobiegający wypaleniu zawodowemu. Podczas takiego urlopu po bezmiarze wód zatoki Chesapeake żeglują sobie Fenn - 50-letni agent CIA (będący także pisarzem) oraz jego o 15 lat młodsza żona Susan - wykładowczyni akademicka i znawczyni literatury. Znam trzy takie książki Bartha, w których żagle, węzły, burty i wiatry. Pierwsza to oczywiście "Bakunowy faktor", rok 1960 - napisane przez niespełna 30-latka arcydzieło przygody, humoru i przełamywania schematów, "Sabbatical" byłby drugi chronologicznie - rok 1982, i "Ostatnia podróż Sindbada Żeglarza" z roku 1991 - piękna historia miłosna i niezwykła wędrówka poprzez przestrzeń i czas.

W tym gronie "Sabbatical" jest nie tylko książką najkrótszą (niespełna 300 stron) ale także, i to mimo wręcz krzykliwej w swym postmodernizmie oprawy, najprostszą.

Streszczając tę książkę mężowi żartowałam, że Barth zebrał roczne nagłówki artykułów z brukowców o szpiegach i innych okropieństwach, i ... roztasował wydarzenia między dwie rodziny, a potem jednak zdecydował się na obyczajowy romans. Będący oczywiście również opowieścią o tworzeniu się opowieści: Fenn i Susan zeszli z trapu, powiedziała Susan do Fenna snując dalej ich historię - opowiadał Fenn opisując Susan wydarzenia wieczoru - chociaż to nie cytat, tak właśnie w "Sabbaticalu" czasem wygląda narracja. "Baśnie z tysiąca i jednej nocy" to z pewnością jedna z ulubionych lektur Bartha.

Amerykański pisarz wierzy w klasyczną opowieść. Jakby na przekór własnym sztuczkom i eksperymentom opowiada zawsze przygodę (nawet gdy przygodą tą jest powstawanie samoświadomości opowieści - co w jakiś sposób dzieje się w "Sabbaticalu" i w zbiorze opowiadań "Zagubiony w labiryncie śmiechu"),czyli fabuła musi być wartka, wciągająca, pełna zaskoczeń i zwrotów akcji. I cudów. Jeśli potraktujemy głos Fenna poważnie, a znajomość twórczości Bartha ku temu skłania: dobra opowieść musi zawierać prawdziwy cud.

Postmodernizm Johna Bartha nie wydaje mi się jednak grą z czytelnikiem. Oczywiście nie sądzę, żeby istnieli pisarze pragnący pozostać niezrozumianymi, więc zadaniem czytelnika jest śledzenia tropów, wyłapywanie aluzji czy żartów. Ale grę prowadzi Barth jedynie z konwencją, po to żeby uczynić opowieść prawdziwszą i w tym sensie to co robi, to czysta metafizyka, bo pisarzowi przyświeca jedno, dominujące pragnienie (potrzeba): żeby opowieść stała się niezależnym bytem.

Wiele zależy tu od czytelnika. Na ile jest wrażliwy na podobne niuanse? Czy da się uwieść? Śledzenie takiej opowieści to z naszej strony bez wątpienia pewien akt wiary. I wiele rzeczy wydarzy się dopiero gdy uwierzymy, bo zobaczymy opowieść trochę podobnie do Bartha, jako Kogoś. Daje to ten przedziwny rezultat, że gdy już odrzucimy zwątpienia, z opowieścią może stać się dosłownie wszystko. Dlatego gdy Barth kończy: i żyli długo i szczęśliwie, to nie mamy do czynienia z ironią. To po prostu ostatni kawałek gliny.

Wielu współczesnych pisarzy robi(ło) podobne rzeczy, niektóre próby są bardzo znane (pierwszy przychodzi do głowy oczywiście Cortazar i "Gra w klasy"). Ale w moim przypadku Barth jest jedynym, któremu się to w pełni udaje (dlatego w kontekście szumu wokół nadgorliwców próbujących na różne sposoby zakazać Harrego Pottera, przyszło mi do głowy, że to Barth powinien być pisarzem na indeksie, trudno wyobrazić sobie większą herezję (i magię) niż próba powtórzenia aktu stworzenia).

Impulsem do powstania powieści była prawdziwa i bulwersująca sprawa zaginięcia (po tygodniu poszukiwań wyłowiono ciało, z raną postrzałową głowy ) Johna Paisleya, oficera CIA. Oficjalnie śmierć tę uznano za samobójstwo. I sporo będzie w Sabbaticalu o obalaniu i tworzeniu reżimów, morderstwach na zlecenia, tajnych broniach czy torturowaniu więźniów. To wszystko jednak bardziej niż jakąkolwiek krytyką polityczną (choć bez wątpienia jest krytyką moralną) jest narzędziem do pokazania płynności granic tego, co uznajemy za świat realny.

Książkę przetłumaczył Sławomir Magala. Trudno mi ocenić czy dobrze, ale z pewnością jej język jest twardszy niż innych znanych mi powieści Bartha (jakby czasem słowa dopiero wpasowywały się w swoje miejsca, albo tłumacz nie czuł się swobodnie w słownictwie żeglarskim). I śmiałam się w głos tylko raz, jak na powieść Johna Bartha to zaskakująco mało. Posłowie zaś uczyniło uderzająco prawdziwymi słowa Bartha, że każde spotkanie czytelnik-pisarz jest spotkaniem indywidualnym, bo Magala i ja przeczytaliśmy inne książki.

Co prawda w "Sabbaticalu" jest z czego wybierać. Więc serdecznie polecam Państwu tę podróż z Susan i Fennem po błękitnych wodach. Będą tu nieistniejące na mapach wyspy, morskie potwory, strzelby na ścianie i trucizny w bucie. Będą morderstwa, gwałty i wojny. Groźne sztormy i regaty (czy ta anegdota o Tołstoju krzyczącym "regaty, zapomniałem o regatach" ma jakieś podstawy, czy Barth ją wymyślił?). Będzie miłość, łzy i uściski. Wspaniała rodzinna soap opera oraz Carmen o wyglądzie Fridy Kahlo.

I zaginiony beret.

Samo słowo sabbatical, używane dziś czasem i w naszym języku (szkoda że nie w życiowej praktyce),oznacza wielomiesięczny, płatny urlop, zapobiegający wypaleniu zawodowemu. Podczas takiego urlopu po bezmiarze wód zatoki Chesapeake żeglują sobie Fenn - 50-letni agent CIA (będący także pisarzem) oraz jego o 15 lat młodsza żona Susan - wykładowczyni akademicka i znawczyni...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    21
  • Przeczytane
    13
  • Posiadam
    10
  • Może kiedyś przeczytam...
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sabbatical


Podobne książki

Przeczytaj także