Ależ się ubawiłam przy słuchaniu tego audiobooka - przede wszystkim dzięki treści powieści Marka Ławrynowicza, ale także dzięki świetnej interpretacji Henryka Machalicy.

Autor w brawurowy, niezwykle barwny i zabawny sposób opisuje historię dwóch rodzin - swoich przodków. Dużo miejsca poświęca obu dziadkom i babciom oraz stryjom, wśród których nie brakuje oryginałów.
Z czasem poznajemy także rodziców oraz samego narratora, który szczegółowo odtwarza swoje przyjście na świat i pełną niespodzianek drogę ze szpitala do domu; potem przychodzi czas na okres dzieciństwa, które przypadło na pierwsze powojenne lata.

Cały czas jest i śmieszno, i straszno, gdyż akcja obejmuje burzliwy okres - dwie wojny światowe i stalinizm. Historyczne wydarzenia przetaczają się z wielkim hukiem przez życie bohaterów, przerzucając ich z miejsca na miejsce, by ostatecznie wyrwać z Kresów na tzw. Ziemie Odzyskane.

Wielką zaletą jest gawędziarski styl, suto okraszony zabawnymi powiedzonkami, barwnymi, plastycznymi, nieraz groteskowymi opisami postaci i ich perypetii. Pełne humoru są również dialogi i wewnętrzne monologi bohaterów. W ten świat pełen śmiechu wkradają się jednak i tragiczne wydarzenia, śmierć, prześladowania, jednak narrator relacjonuje je z właściwym sobie wisielczym poczuciem humoru, jakby chciał oswoić strach i płynące z niego konsekwencje.
I w wojennym, i powojennym świecie śmiech, kpina oraz dystans do rzeczywistości zdają się być sposobem na przetrwanie. W tym kontekście literackim majstersztykiem jest na przykład opis zakładania kołchozu przez jednego ze stryjów, który miesiącami nagminnie i z wielkim zaangażowaniem upijał się z mieszkańcami wioski, chcąc przekonać ich do "socjalistycznych idei".

"Diabeł na dzwonnicy" to opowieść dynamiczna, barwna i zapadająca w pamięć. Poszczególne postacie przesuwają się przed oczyma czytelnika jak żywe, a ich przygody raz bawią, raz wzruszają, raz skłaniają do refleksji.
Autorowi udało się świetnie połączyć powagę z poczuciem humoru, a nie jest to łatwe, bo przy tematyce wojennej i związanej z komunistycznym reżimem można szybko przekroczyć cienką granicę dobrego smaku.

Polecam z czystym sumieniem!:)

Ależ się ubawiłam przy słuchaniu tego audiobooka - przede wszystkim dzięki treści powieści Marka Ławrynowicza, ale także dzięki świetnej interpretacji Henryka Machalicy.

Autor w brawurowy, niezwykle barwny i zabawny sposób opisuje historię dwóch rodzin - swoich przodków. Dużo miejsca poświęca obu dziadkom i babciom oraz stryjom, wśród których nie brakuje oryginałów.
Z...