Cienie

Tego się nie da czytać. Absolutnie nie mój typ książki. Musiałam przestać przy 180 kartce bo nie dawałam rady przez to przebrnąć. Ktoś kto lubi fantasy pewnie by poślubił.

Tego się nie da czytać. Absolutnie nie mój typ książki. Musiałam przestać przy 180 kartce bo nie dawałam rady przez to przebrnąć. Ktoś kto lubi fantasy pewnie by poślubił.

Książka ciekawa, dość krótka. Czyta się ją przyjemnie, zauważyłam że autorka ostrożnie dobiera słowa, styl pisania jest całkiem inny od teraźniejszego ale mimo to czyta się to całkiem fajnie. Bohaterowie ciekawie opisani, świat tworzony dość nietuzinkowo. Książka kończy się prologiem nastepnej części także do sięgnięcia po kolejnh tom zachęca. Polecam 😉

Książka ciekawa, dość krótka. Czyta się ją przyjemnie, zauważyłam że autorka ostrożnie dobiera słowa, styl pisania jest całkiem inny od teraźniejszego ale mimo to czyta się to całkiem fajnie. Bohaterowie ciekawie opisani, świat tworzony dość nietuzinkowo. Książka kończy się prologiem nastepnej części także do sięgnięcia po kolejnh tom zachęca. Polecam 😉

𝐂𝐢𝐞𝐧𝐢𝐞

,,Cienie" już od pierwszych stron kojarzyły mi się z popularną sagą ,,Zmierzch" niestety po książce dało się odczuć, że Książka była na niej wzorowana, przez co była bardzo przewidywalna.

Główna bohaterka i jej najlepsza przyjaciółka są bardzo irytujące co powodowało moją niechęć do czytania. Głowna bohaterka Eva zachowywała się jakby nie miała własnego zdania i robila głupie błędy, które potem się na niej odbijały. Doceniam bardzo postać Luke'a za to, że się od nich nie odsunął i walczył do końca powieści.

Plusem było to, że Książka była napisana przyjemnym językiem i dobrze mi się ją czytało. Minusem był bardzo wątek romantyczny, nie dopracowany, nie przemyślany i źle napisany/wykreowany.

Moja ocena to 2/5

𝐂𝐢𝐞𝐧𝐢𝐞

,,Cienie" już od pierwszych stron kojarzyły mi się z popularną sagą ,,Zmierzch" niestety po książce dało się odczuć, że Książka była na niej wzorowana, przez co była bardzo przewidywalna.

Główna bohaterka i jej najlepsza przyjaciółka są bardzo irytujące co powodowało moją niechęć do czytania. Głowna bohaterka Eva zachowywała się jakby nie miała własnego zdania i...

To chyba najgorsza książka jaką przeczytałam w tym roku. Rozumiem, że to książka dla młodzieży, ale no litości! Tak pustych bohaterek nie "spotkałam" w żadnej książce. Zazwyczaj główni bohaterowie coś sobą reprezentują, jakieś dobre cechy. Tutaj nie mamy żadnej dobrej cechy oprócz tego, że wszyscy są piękni i modni. Nie potrafię zrozumieć myślenia głównych bohaterów. Niby mają na głowie walkę z demonami, ale i tak najważniejsze są zawsze zakupy w modnych sklepach i szkolne imprezy! Dramat. Daję 2, a nie 1 tylko dlatego, że książka była krótka i nie trzeba się było z nią długo męczyć.

To chyba najgorsza książka jaką przeczytałam w tym roku. Rozumiem, że to książka dla młodzieży, ale no litości! Tak pustych bohaterek nie "spotkałam" w żadnej książce. Zazwyczaj główni bohaterowie coś sobą reprezentują, jakieś dobre cechy. Tutaj nie mamy żadnej dobrej cechy oprócz tego, że wszyscy są piękni i modni. Nie potrafię zrozumieć myślenia głównych bohaterów. Niby...

Książki typu fanatsy są mi bardzo bliskie. „Cienie” przeczytałam bardzo szybko. Książka podobała mi się, jednak mam kilka uwag... Ev i Jess - od razu widać, że to zakupoholiczki, które wyciągają pieniądze od rodziców, w czym utwierdza nas kilka wątków. Za każdym razem gdy Jess zaczynała temat nowo zakupionej szminki czy innych takich, miałam ochotę po prostu przekartkować tą jakże „ważną” konwersację. Do tego lekkomyślne zachowania dziewczyn, którym na samym początku zależy tylko na wyglądzie. Przez jakiś czas miałam ochotę po prostu odłożyć tę książkę, jednak ją przeczytałam i powiem szczerze - nie żałuję.

Książki typu fanatsy są mi bardzo bliskie. „Cienie” przeczytałam bardzo szybko. Książka podobała mi się, jednak mam kilka uwag... Ev i Jess - od razu widać, że to zakupoholiczki, które wyciągają pieniądze od rodziców, w czym utwierdza nas kilka wątków. Za każdym razem gdy Jess zaczynała temat nowo zakupionej szminki czy innych takich, miałam ochotę po prostu przekartkować...

Pomysł na fabułę dobry. Wykonanie trochę gorsze. Eve w zasadzie jest ciekawą postacią, jest zlepkiem wad i zalet, każdy znajdzie coś do polubienia. Klimat zdecydowanie młodzieżowy. Akcja raczej przewidywalna. Język literacki znośny. Książka raczej przeciętna.

Pomysł na fabułę dobry. Wykonanie trochę gorsze. Eve w zasadzie jest ciekawą postacią, jest zlepkiem wad i zalet, każdy znajdzie coś do polubienia. Klimat zdecydowanie młodzieżowy. Akcja raczej przewidywalna. Język literacki znośny. Książka raczej przeciętna.

Niestety, bardzo źle zestarzała się ta seria.

Niestety, bardzo źle zestarzała się ta seria.

Tragedia. Nie miałam siły przez nią przebrnąć, więc 3/4 książki przekartkowałam. Chciałam ją jak najszybciej skończyć.
Książkę miałam ze sobą chyba z 10 lat, kupione za 8 zł w kiosku. Książka czekała sobie na swoją kolej, aż w końcu wygrzebałam ją przy porządkach. Powiedziałam sobie "a czemu nie?", czytam młodzieżówki, potrzebuję coś na jeden wieczór, przeczytam.

Fabuła na wskroś przewidywalna i w dodatku nudna. Litery w zdaniach aż same wydawały się ziać nudą.

Postacie irytujące. Puste licealistki z małym rozumem. Chłopcy, kosmetyki, zakupy i seriale. Tylko to je interesowało. Rzygać mi się już chciało od nadmiaru brokatu i różu.
Mam wrażenie, że autorka zrobiła to specjalnie, chcąc uwydatnić to że bohaterki są młodymi dziewczętami z fio bździo w głowie. Wyszło, źle. Wyszło, że są puste jak pustak budowlany. Jak stukniesz w czaszkę to odbije się tam echo.
Mal i Luke nie wybili się niczym pozytywnym w tej historii. Nie wiem co myśleć o tych postaciach. Rozkładam ręce w dezaprobacie.

Autorka co rusz rzucała jakimiś nazwiskami i imionami, postaci, które mają swój epizod na dwie linijki zdań. Po co? Co chwila pytałam siebie "czy ja już powinnam ich znać? Przewijało się to imię gdzieś i go opatrznie pominęłam?". Nie. Te postacie nie miały znaczenia dla historii. Skąd w ogóle główna postać je wszystkie znała skoro to pierwszy dzień szkoły pierwszej klasy liceum z nowymi ludźmi? Nie dowiedziałam się czy postacie poboczne z głównymi postaciami znały się wcześniej z innego miejsca. Autorka nie radziła sobie z wprowadzeniem postaci pobocznych. Co chwila moje ręce rozkładały się, jak w tym memie z Travoltą z filmu Pulp Fiction i pytałam siebie "czemu ja sobie to robie?".

Koniec był najgorszy z wyżej wymienionych wad. Był beznadziejny. Chociaż na to liczyłam, że cała ta sprawa z koszmarami, cieniami i demonem będzie fajnie zbudowana. Po raz kolejny nie. Walka z demonem zaczęła się, jak i zakończyła na jednej stronie. Na jednej stronie! Okropne. Zrobiło mi się, żal kiedy demon przedstawił się jako długowieczna istota z piekła, książkę w dodatku! A jakaś smarkula go prądem pokonała, no ludzie... Brak mi słów na tą żenadę. Za tajemnicą koszmarów i cieni nic ciekawego się nie kryło...

No i gdzie ten romans z demonem, halo!? Tu nic się nie działo w tej kwestii, że raz poszli na randkę, a on ja uratował od złych typów nic nie czyni z tej książki romansu!

Dobrze, że ta książka kosztowała mnie 8 zł i to jeszcze za pieniądze mamy, bo byłam wtedy jeszcze smarkiem i nie zarabiałam.
Nie wiem czy odebrałabym tą książkę inaczej, jakbym przeczytała ja od razu te 10 lat temu. Wydaje mi się, że chociażbym ją przeczytała od A do Z, ale moja ocena byłaby podobna.
Ta książka bardzo źle się zestarzała.

Tragedia. Nie miałam siły przez nią przebrnąć, więc 3/4 książki przekartkowałam. Chciałam ją jak najszybciej skończyć.
Książkę miałam ze sobą chyba z 10 lat, kupione za 8 zł w kiosku. Książka czekała sobie na swoją kolej, aż w końcu wygrzebałam ją przy porządkach. Powiedziałam sobie "a czemu nie?", czytam młodzieżówki, potrzebuję coś na jeden wieczór, przeczytam.

Fabuła...

Bardzo fajna książka dla młodzieży. Ciekawa historia, fajnie zbudowana. Szybko się czyta, w sam raz na oderwanie od rzeczywistości.

Bardzo fajna książka dla młodzieży. Ciekawa historia, fajnie zbudowana. Szybko się czyta, w sam raz na oderwanie od rzeczywistości.

Bardzo przyjemna książka.

Bardzo przyjemna książka.