Jak pisała Marsza, z którą się w 100% zgadzam, przy okazji pierwszego tomu cyklu Wieża i Ul: Rowan, ten cykl zaczyna się raczej jak Obyczajowe-SF. Drugi tom Damia również utrzymany jest w podobnym tonie, za to obecna część "Dzieci Damii" daje trochę więcej akcji.

Cykl, który czyta się z czystą przyjemnością.
Jedna mała rzecz jaka irytuje mnie to, że "Dzieci Damii" autorka zakończyła w taki sposób, że nie sposób oprzeć się pokusie i zabrać się do czytania 4 tomu. Niestety, polski wydawca nie dokończył tłumaczenia i nie wydał ani 4 tomu "Lyon's Pride", ani 5 tomu "The Tower and The Hive", który kończy cały cykl.

Szkoda, ale to nie pierwszy raz kiedy spotykam się z takim potraktowaniem cyklu. Takie samo rozczarowanie miałem w przypadku innych serii gdzie zabrakło finalnych książek:
- Planety Śmierci Harrego Harrisona: tom 7
- Saga Vorkosiganów Lois McMaster Bujold: Memory, Komarr, A Civil Campaign, Winterfair Gifts, Diplomatic Immunity Captain Vorpatril's Alliance, Cryoburn
- i jeszcze paru innych serii.



Jest to o tyle irytujące, że jeszcze mój angielski nie jest na tyle dobry aby czytać w oryginale.

Jak pisała Marsza, z którą się w 100% zgadzam, przy okazji pierwszego tomu cyklu Wieża i Ul: Rowan, ten cykl zaczyna się raczej jak Obyczajowe-SF. Drugi tom Damia również utrzymany jest w podobnym tonie, za to obecna część "Dzieci Damii" daje trochę więcej akcji.

Cykl, który czyta się z czystą przyjemnością.
Jedna mała rzecz jaka irytuje mnie to, że "Dzieci Damii" autorka...