Nie lubię publicznych wypowiedzi, ale w tym wypadku kompletnie nie zgadzam się z oceną. Moim skromnym zdaniem to niesamowicie skrzywdzona i niedoceniana książka. W jej przypadku trzeba się koniecznie wczuć w klimat. Po 1000 latach od samo-zniszczenia znanej nam cywilizacji(zachowały się resztki na wyspach Pacyfiku) na ziemi spisane są zachowane opowieści o jednym z najważniejszych ludzi w nowożytnej historii(liczonej od zagłady). Książka przybiera postać przypowieści, bez zachowania ciągłości wydarzeń, zebranych od różnych autorów, stąd mamy do czynienia z troszkę różnymi punktami widzenia i mieszaniem strzępków informacji z opowieścią o głównym bohaterze(w okresie apokalipsy były to jeszcze ogólnie rozumiane metafory, dygresje, po setkach lat kontekst zaniknął i żeby nabrały sensu stały się integralną częścią opowieści). Wpleciono społeczno-polityczny kontekst z okresu powstawania książki i łatwo wywnioskować jak autor był do niego ustosunkowany. Zgadzam się, że to specyficznie napisana pozycja i dla kogoś, komu klimat nie przypasował, wydawać się będzie chaotyczna, słabo napisana. Moim skromnym zdaniem warto się z nią jednak zapoznać, 150 stron to tyle co nic(chciałoby się więcej, ale wtedy straciłaby klimat,bo skąd zachowałoby się tyle przypowieści?), nawet jeśli nie przypasuje, to jest kilka interesujących wątków, analogii.

Nie lubię publicznych wypowiedzi, ale w tym wypadku kompletnie nie zgadzam się z oceną. Moim skromnym zdaniem to niesamowicie skrzywdzona i niedoceniana książka. W jej przypadku trzeba się koniecznie wczuć w klimat. Po 1000 latach od samo-zniszczenia znanej nam cywilizacji(zachowały się resztki na wyspach Pacyfiku) na ziemi spisane są zachowane opowieści o jednym z...