Najgorszy HB jaki czytałem. Składa się z jakby losowo wybranych cytatów ze źródeł. Nie ma przy tym próby jakiejkolwiek syntezy informacji, analizy wydarzeń, czy choćby spójnej narracji. Po przeczytaniu książki wiem o tej wojnie tak samo niewiele, jak przed przeczytaniem. Obchodźcie tę pozycję szerokim łukiem.

Najgorszy HB jaki czytałem. Składa się z jakby losowo wybranych cytatów ze źródeł. Nie ma przy tym próby jakiejkolwiek syntezy informacji, analizy wydarzeń, czy choćby spójnej narracji. Po przeczytaniu książki wiem o tej wojnie tak samo niewiele, jak przed przeczytaniem. Obchodźcie tę pozycję szerokim łukiem.

„Sedan 1870” R. Dzieszyńskiego to jedna ze słabszych pozycji w zasłużonej, ale bardzo nierównej serii „Historyczne bitwy” Wydawnictwa Bellona (kolejna zresztą, po równie nieudanej „Magenta-Solferino 1859” tegoż Autora). Przedstawiając najważniejszą wojnę drugiej połowy XIX w., czyli wojnę francusko-pruską 1870-1871 r., która na całe dekady ukształtowała politykę europejską oraz ogólnoświatową, R. Dzieszyński czyni to w sposób powierzchowny i wyrywkowy. Nie sięga do żadnych źródeł dokumentowych ani poważnych opracowań z dziedziny wojskowości. Zamiast tego skupia się na cytatach z ówczesnej prasy, głównie polskiej zresztą (!). Na podstawie publikacji prasowych podaje np. organizację oraz stany liczebne walczących wojsk. Ewentualnie (rzadziej) cytuje wspomnienia uczestników walk. W rezultacie otrzymujemy dość chaotyczną mieszaninę osobistych wrażeń kombatantów, która z czasem przeradza się w monotonne (dzień po dniu) wyliczanie mało już znaczących potyczek z końcowego okresu wojny. Zabrakło natomiast szerszej charakterystyki obydwu armii (bo trudno za takową uznać wyliczenie poszczególnych korpusów i dywizji oraz ich dowódców),omówienia strategii walczących stron, syntetycznego obrazu zmagań (raz jeszcze to podkreślę, Autor wikła się w szczegółach),wreszcie bardziej wyczerpującej analizy przyczyn niespodziewanej dla współczesnych klęski wojsk francuskich i triumfu Prus (trudno uznać za takową ogólne uwagi na temat przewagi armii pruskiej w zakresie artylerii oraz mobilności).
W książce zamieszczono mało czytelne mapy, które okazują się nieprzydatne przy śledzeniu kolejnych faz kampanii. Dodatkowo, Autor nagminnie (nawet na tych samych stronach, w kolejnych zdaniach) myli dwie duże rzeki, nad którymi rozegrały się decydujące zmagania obydwu armii – Mozę i Mozelę. Trudno powiedzieć, czy to wina samego R. Dzieszyńskiego, czy nieudolnej Redakcji, pomyłki te wprowadzają jednak dodatkowy zamęt. Niestety, to już druga, nieudana książka tego Autora w serii „Historyczne bitwy”, którą przeczytałem.

„Sedan 1870” R. Dzieszyńskiego to jedna ze słabszych pozycji w zasłużonej, ale bardzo nierównej serii „Historyczne bitwy” Wydawnictwa Bellona (kolejna zresztą, po równie nieudanej „Magenta-Solferino 1859” tegoż Autora). Przedstawiając najważniejszą wojnę drugiej połowy XIX w., czyli wojnę francusko-pruską 1870-1871 r., która na całe dekady ukształtowała politykę europejską...

Przestrzegam przed pozycją "Sedan 1870" R. Dzieszyńskiego. Masakra jakaś, tego się nie da czytać.GNIOT!!! Przepraszam, ale nie chce mi się nawet podsumowywać tego "dzieła", szkoda słów.

Przestrzegam przed pozycją "Sedan 1870" R. Dzieszyńskiego. Masakra jakaś, tego się nie da czytać.GNIOT!!! Przepraszam, ale nie chce mi się nawet podsumowywać tego "dzieła", szkoda słów.

Trochę się zawiodłem. Liczyłem ,że taki ciekawy temat będzie lepiej wykorzystany . Szkoda.

Trochę się zawiodłem. Liczyłem ,że taki ciekawy temat będzie lepiej wykorzystany . Szkoda.

Tak czytam te recenzje. Jednym nie pasuje częste odbieganie od głównego wątku, część gubi się w natłoku nazwisk i stopni. Mi tam to pasuje. Tytuł jest mylący, gdyż o mamy właściwie cały przebieg wojny francusko-pruskiej. I dobrze. Przynajmniej będziesz już wiedział, dlaczego do IWŚ francuskie dzieci widziały na mapach Alzacji i Lotaryngii czarną wstążkę.

Tak czytam te recenzje. Jednym nie pasuje częste odbieganie od głównego wątku, część gubi się w natłoku nazwisk i stopni. Mi tam to pasuje. Tytuł jest mylący, gdyż o mamy właściwie cały przebieg wojny francusko-pruskiej. I dobrze. Przynajmniej będziesz już wiedział, dlaczego do IWŚ francuskie dzieci widziały na mapach Alzacji i Lotaryngii czarną wstążkę.

Beznadziejna, tragiczna, siermiężnie napisana. Panuje w niej Chaos, czytelnik praktycznie nie może się odnaleźć w tej wojnie ginąć w kolejnych bitwach choć nie był to konflikt jakoś bardzo skomplikowany! Panie Dzieszyński, wstydź się Pan za tą książkę. Jak można było coś takiego stworzyć?

Odradzam z bólem serca.

Beznadziejna, tragiczna, siermiężnie napisana. Panuje w niej Chaos, czytelnik praktycznie nie może się odnaleźć w tej wojnie ginąć w kolejnych bitwach choć nie był to konflikt jakoś bardzo skomplikowany! Panie Dzieszyński, wstydź się Pan za tą książkę. Jak można było coś takiego stworzyć?

Odradzam z bólem serca.

Jedna opinia już jest - autorstwa osoby przedstawiającej się jako palooh. I niestety, muszę się z tym stanowiskiem zgodzić. Niestety, bo temat prosił się o pokazanie szerokie tła, a także przejrzystego wykładu działań. Dostaliśmy zamiast tego szeroki wykaz jednostek i wiele informacji o poszczególnych starciach, przy czym tak podane, ze bez ciągłego zaglądania do mapy niewiele da się zrozumieć z przebiegu działań wojennych. A mapy w tym tomie są akurat słabe. W dodatku dziwaczna maniera spolszczania imion dowódców i polityków bardzo przeszkadza w odbiorze książki. Jestem zwolennikiem dbałości o język ojczysty, ale to nie był dobry pomysł, zwłaszcza, że nie wszystkie imiona miały polskie odpowiedniki. Na niekorzyść pracy działa też przytaczanie prasy niemal wyłącznie polskiej. Czyżby autor nie dotarł do prasy niemieckiej lub francuskiej? A może zna tylko język angielski z języków obcych? To może należało opisać inną bitwę... Pomimo ewidentnych braków książka daje podstawowy obraz zmagań, choć daleko jej do dobrego opracowania.

Jedna opinia już jest - autorstwa osoby przedstawiającej się jako palooh. I niestety, muszę się z tym stanowiskiem zgodzić. Niestety, bo temat prosił się o pokazanie szerokie tła, a także przejrzystego wykładu działań. Dostaliśmy zamiast tego szeroki wykaz jednostek i wiele informacji o poszczególnych starciach, przy czym tak podane, ze bez ciągłego zaglądania do mapy...

Brak tego co najbardziej przyciąga w tej serii, czyli zamiast przedstawienia tła - podano same suche fakty . Czytając miałem odczucie, że obcuję z jakimś zestawieniem lub raportem a nie wciągającym opisem ciekawego konfliktu zbrojnego.

Brak tego co najbardziej przyciąga w tej serii, czyli zamiast przedstawienia tła - podano same suche fakty . Czytając miałem odczucie, że obcuję z jakimś zestawieniem lub raportem a nie wciągającym opisem ciekawego konfliktu zbrojnego.