"Ogród Cieni" to swego rodzaju zakończenie sagi, chociaż trochę wspak, bo cofamy się w nim do początków historii.
Dopiero po lekturze tej książki mamy pełny obraz tego, co wydarzyło się w Foxworth Hall. Poznajemy młodość Malcolma i jego żony Olivii - dziadków Cathy i jej rodzeństwa. Dowiadujemy się co tak naprawdę było źródłem zła i tragedii, która rozegrała się w tym domu i doświadczyła tyle osób. Nieujawnione dotąd tajemnice wychodzą na jaw i mają usprawiedliwić niektóre czyny. Historia Olivii to testament, który ma być swego rodzaju rozgrzeszeniem, rachunkiem sumienia i wytłumaczeniem dlaczego Olivia stała się osobą tak cyniczną, wyrachowaną i okrutną osobą. Niestety dla niej zło jest tylko wyborem, którego dokonała i nic go nie usprawiedliwia w moich oczach.
„Ogród cieni” to smutna opowieść o rozgoryczeniu i braku miłości. Olivia stała się starą, rozgoryczoną kobietą, smutną i pełną nienawiści. Jej marzenia zostały zdeptane, straciła ukochanych synów. Trochę było mi jej żal, ale też trudno jej współczuć w wyniku cierpienia i nienawiści, które wokół siebie rozsiewała swoimi decyzjami.
Ta część jest naprawdę fajnie napisana. Autorka bowiem w innych częściach czasami dryfowała s stronę oper mydlanych, skazywała bohaterów na takie nagromadzenie nieszczęść, że czasami wydawało się to przesadzone, a w związku z tym mało rzeczywiste.
Cieszę się, że to już koniec sagi, bo jakkolwiek autorce nie można odmówić, że pomimo nagromadzenia w niej ogromu nieszczęść i nieprawdopodobnych zdarzeń, to książki te mają w sobie coś, co sprawia, że chce się czytać dalej. Styl jest łatwy i nie nuży czytelnika, powieści te czyta się szybko i z zainteresowaniem.
Razić może jedynie szablonowość niektórych postaci, które powielają ten sam schemat przez pokolenia.
Zdecydowanym faworytem pozostaje jednak pierwszy tom sagi, „Kwiaty na poddaszu”, który pozostawił niezatarte wrażenia i na zawsze pozostanie we mnie – to jedna z tych książek, których się nie zapomina.

"Ogród Cieni" to swego rodzaju zakończenie sagi, chociaż trochę wspak, bo cofamy się w nim do początków historii.
Dopiero po lekturze tej książki mamy pełny obraz tego, co wydarzyło się w Foxworth Hall. Poznajemy młodość Malcolma i jego żony Olivii - dziadków Cathy i jej rodzeństwa. Dowiadujemy się co tak naprawdę było źródłem zła i tragedii, która rozegrała się w tym domu...