rozwińzwiń

Mroczny kochanek

Okładka książki Mroczny kochanek J.R. Ward
Okładka książki Mroczny kochanek
J.R. Ward Wydawnictwo: Videograf II Cykl: Bractwo Czarnego Sztyletu (tom 1) horror
412 str. 6 godz. 52 min.
Kategoria:
horror
Cykl:
Bractwo Czarnego Sztyletu (tom 1)
Tytuł oryginału:
Black Dagger Brotherhood: Dark Lover
Wydawnictwo:
Videograf II
Data wydania:
2010-05-17
Data 1. wyd. pol.:
2010-05-17
Liczba stron:
412
Czas czytania
6 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788371838088
Tłumacz:
Igor Murawski
Tagi:
mroczny kochanek bractwo czarnego sztyletu
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
1627 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
5
2

Na półkach:

Dobrze napisana, ale tragicznie nudna. Romans typu vanilla. Nie uznałabym tej książki jako dark romance.

Dobrze napisana, ale tragicznie nudna. Romans typu vanilla. Nie uznałabym tej książki jako dark romance.

Pokaż mimo to

avatar
36
7

Na półkach:

Czytałam ten tom i całą serie jeszcze w pierwszym wydaniu. Nowa szata graficzna jest rewelacyjna jak zresztą sama książką. Polecam serdecznie nie tylko fanom wampirów, ale też miłośnikom romansu. Na kartach tej powieści - całej serii - zachowany jest balans między scenami bitew i pojedynków a życiem prywatnym=miłosnym wampirów.

Czytałam ten tom i całą serie jeszcze w pierwszym wydaniu. Nowa szata graficzna jest rewelacyjna jak zresztą sama książką. Polecam serdecznie nie tylko fanom wampirów, ale też miłośnikom romansu. Na kartach tej powieści - całej serii - zachowany jest balans między scenami bitew i pojedynków a życiem prywatnym=miłosnym wampirów.

Pokaż mimo to

avatar
707
683

Na półkach: , , , ,

„Powoli wracając do zmysłów, uświadomił sobie, że jeszcze nikt nigdy nie włożył tylu starań w sprawienie mu przyjemności. Miał ochotę płakać z wdzięczności, że go zechciała.”

Mroczny romans pełen ognia, pikantnych i namiętnych scen seksu, seksownych i niebezpiecznych wampirów, niebezpieczeństwa, a to wszystko przyprawione humorem. Czy trzeba czegoś więcej?! Zdecydowanie NIE! Ta książka to strzał w dziesiątkę.

Między dwoma klanami toczy się odwieczna wojna. Bractwo Czarnego Sztyletu to najlepsi wampirzy wojownicy, a w ich szeregach jest ich przywódca-Wrath. Mają za zadanie ochraniać swój gatunek i zabijać tych, którzy im zagrażają. A w szczególności martwiaków z Zakonu Martwych Dusz, którzy pragną pozbyć się wszystkich wampirów. Tylko Wrath teraz będzie musiał spełnić prośbę przyjaciela i pomóc jego córce w przemianie. Tylko że Beth nie wie nic o swoim pochodzeniu. Między tą dwójką rodzi się pożądanie, którego nie są w stanie zatrzymać. A do tego w ich mieście zaczyna dochodzić do morderstw prostytutek. Czy to możliwe, że ktoś właśnie rozpoczął łowy? Jak zareaguje Beth, gdy pozna prawdę, że wampiry istnieją, a ona jest jedną z nich? Czy to, co zrodziło się między nimi, przetrwa to, co właśnie nadchodzi? Jak bardzo zaboli zdrada i jakie będą jej konsekwencje?

„Jestem odpowiedzią na twoje pragnienia…”

Od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad sięgnięciem po książkę z motywem wampirów, ale nie potrafiłam się zdecydować co wybrać. Zwłaszcza że jeszcze żadnej do tej pory nie czytałam, tylko oglądałam kilka filmów. Więc nic dziwnego, że gdy dostałam propozycję zrecenzowania „Mroczny kochanek”, zdecydowałam się na to bez zastanowienia i to była moja najlepsza decyzja! Przepadłam w tej książce bez reszty, skradła moje serce i już tęsknie za jej bohaterami. Nic dziwnego, że dawkowałam sobie jej zawartość, by jak najdłużej móc z nimi być, ale było to cholernie trudne. Autorka zbudowała aurę tajemnicy, mroku, niebezpieczeństwa, strachu, akcji w taki sposób, że ciężko jest się oderwać od niej. Z zapartym tchem śledziłam ich losy, a skoro to romans to nie zabrakło tu pikanterii i bardzo gorących scen, które rozgrzewały. Ale były również momenty, które napędzały mi stracha, w których krew się lała. Autorka dość obrazowo opisywała wszystkie sceny, przez co moja wyobraźnia odtwarzała każdą scenę jak w jakimś filmie. Tylko że to, co znajduje się w tej książce, nie było jeszcze w żadnym filmie. Były chwilę, że uśmiechałam się, ale i takie, że czułam napięcie i niepewność. Ta książka jest przesycona emocjami, które odczuwa się przy czytaniu. Autorka stworzyła swój własny wyjątkowy świat, bohaterów i zabrała nas do niego z wielkim przytupem. A poznanie tej całej wampirzej zgrai było dla mnie czystą przyjemnością, zresztą tak jak i Beth. Każda z tych postaci jest wyjątkowa i każda coś wnosi do tej fabuły. Wszystko jest napisane w trzeciej osobie i z różnych perspektyw, a największym zaskoczeniem było dla mnie poznawanie perspektywy wrogów wampirów. Oj dzieje się tu sporo, a końcówka o mało nie przyprawiła mnie o zawał. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu, bo romanse z wampirami stały się kolejnym moim ulubionym wątkiem w książkach. Gorąco polecam.

„Powoli wracając do zmysłów, uświadomił sobie, że jeszcze nikt nigdy nie włożył tylu starań w sprawienie mu przyjemności. Miał ochotę płakać z wdzięczności, że go zechciała.”

Mroczny romans pełen ognia, pikantnych i namiętnych scen seksu, seksownych i niebezpiecznych wampirów, niebezpieczeństwa, a to wszystko przyprawione humorem. Czy trzeba czegoś więcej?! Zdecydowanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1112
559

Na półkach:

Uwielbiam książki o wampirach, a „Bractwo czarnego sztyletu” to seria, która kusiła mnie od lat, wiec nic dziwnego, że nie mogłam oprzeć się wznowieniu. Początek „Mrocznego kochanka” był dość chaotyczny i przez pierwsze 50 stron ciężko było mi się połapać kto jest kim. Działo się tak za sprawą wielu perspektyw, które były tutaj przedstawione. Później jednak wszystko zaczęło się rozjaśniać, a ja przepadłam w tym wampirycznym świecie.

Podobało mi się to, że bohaterowie nie zostali wyidealizowani. Często zdarza się, że w powieściach tego typu wampiry są przedstawiane jako istoty piękne, doskonałe, uwodzicielskie i praktycznie bez skazy. J.R. Ward postanowiła wykreować je w trochę inny sposób. Dodała im blizn nie tylko psychicznych, ale również fizycznych, a gdyby tego było mało prawie pozbawiła Wratha jednego ze zmysłów. Jak już jesteśmy przy tej postaci, to nie ukrywam, że kilka razy szybciej zabiło mi dla niej serce. Widać było, że mężczyzna ma władze. Biła od niego aura przywódcy, a także niesamowita pewność siebie. Pomimo tych cech, miałam wrażenie, że Wrath był trochę zagubiony. Uważam, że czasami brakowało mu poczucia większego celu i sensu istnienia, co zmieniło sie, gdy poznał Beth.

Jeśli chodzi o wspomnianą wyżej bohaterkę to również zadziorna z niej panienka. Potrafiła walczyć, była odważna i nie bała sie wyrazić własnego zdania w otoczeniu groźnych drapieżników.

„Mroczny kochanek” to książka, z którą przyjemnie spędziłam czas. Dostrzegłam kilka jej wad, np. urwanie niektórych wątków, ale mimo wszystko nie przeszkadzało mi to w odbiorze całości. Urzekła mnie cała koncepcja bractwa i członkowie, którzy do niego należeli. Widać było wzajemne wsparcie braci, nawet jeśli mieli czasem inne poglądy na pewne kwestie. Jestem niesamowicie ciekawa kolejnych części i mam nadzieje, że pojawią sie niedługo.

Uwielbiam książki o wampirach, a „Bractwo czarnego sztyletu” to seria, która kusiła mnie od lat, wiec nic dziwnego, że nie mogłam oprzeć się wznowieniu. Początek „Mrocznego kochanka” był dość chaotyczny i przez pierwsze 50 stron ciężko było mi się połapać kto jest kim. Działo się tak za sprawą wielu perspektyw, które były tutaj przedstawione. Później jednak wszystko zaczęło...

więcej Pokaż mimo to

avatar
129
31

Na półkach:

Macie swoje książkowe guilty pleasure?

współpraca reklamowa @wydawnictwonowabasn

U mnie często są to książki gdzie nie mam żadnych oczekiwań i chce się po prostu przy nich dobrze bawić. I taką właśnie książką dla mnie był Mroczny kochanek od J.R.Ward.

Książek o wampirach nie czytam jakoś namiętnie, choć pamiętam jak w liceum pożyczałam od koleżanki serię, która mi się bardzo podobała, ale totalnie nie pamiętam jej tytułu oraz co się w niej działo 😅 niestety pamięć złotej rybki. W ostatnim czasie mamy powrót książek o tej tematyce, a Mroczny kochanek doczekał się nowego tłumaczenia.

Książka w zasadzie zaczyna się w momencie, gdy gine jeden z członków Bractwa Czarnego Sztyletu. Ich przywódca Wrath postanawia spełnić ostatnie życzenie zmarłego brata - zapewnić pomoc przy przemianie jego córki Beth, która nie wie, że w połowie jest wampirem. Jak z pewnością nietrudno się domyślić, nie może to pójść łatwo i przyjemnie, ta dwójka poczuje pomiędzy sobą ogromną dawkę pożądania.

Miałam co do tej książki jedno zasadnicze oczekiwanie - mam się dobrze bawić podczas jej czytania. Czy ta pozycja spełniła to? Zdecydowanie tak! Bawiłam się świetnie mimo tego, że były momenty które mi nie grały do końca. Między innymi to, że nasz główny bohater jest niewidomy, choć momentami miałam wrażenie, że jednak widzi bardzo dobrze. Łatwowierność Beth jest aż momentami przerażająca, ale wybaczam jej to, po prostu ten żar emocji przyćmiewał jej zdrowy rozsądek 😅 Pewnie coś jeszcze bym znalazła, ale finalnie pomimo wszystkich wad bawiłam się świetnie. Ilość spicy scen nie jest przytłaczająca, a same sceny moim zdaniem są fajnie przetłumaczone. Mamy ciekawy wątek kryminalny, który będzie ciągnął się dalej przez kolejne tomy.

Czy było do przewidzenia w jakim kierunku pójdzie fabuła książki? Jasne, jednak w żaden sposób mi to nie przeszkadzało i czekam na kolejny tom tej serii.

Macie swoje książkowe guilty pleasure?

współpraca reklamowa @wydawnictwonowabasn

U mnie często są to książki gdzie nie mam żadnych oczekiwań i chce się po prostu przy nich dobrze bawić. I taką właśnie książką dla mnie był Mroczny kochanek od J.R.Ward.

Książek o wampirach nie czytam jakoś namiętnie, choć pamiętam jak w liceum pożyczałam od koleżanki serię, która mi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
65

Na półkach:

Są takie historie, do których czytelnicy uwielbiają wracać. Miłość do nich wynikać może po części z sentymentu, ale ja "Mrocznego Kochanka" poznałam dopiero teraz. Niestety nie była to miłość od pierwszego wejrzenia....

Wampiry to zdecydowanie moje ulubione postaci - mroczne, eleganckie i aroganckie. Główny bohater również taki był, co zdecydowanie na plus. Wrath był zaborczy, tajemniczy i porywczy, a więc wpisuje się w klasyczny archetyp krwiopijcy. Beth natomiast - naiwna łania, która oddała się nieznajomemu przy pierwszej możliwej okazji - nie trafiła do grona moich ulubionych bohaterek, chociaż rozumiem wpływ lat na jej kreację.

Historia ta okazała się być nieco sztampowa - związek człowieka i wampira, akcja szybka i dynamiczna wraz ze scenami 18+. Niestety nadmiar perspektyw w komplecie z trzecioosobową narracją totalnie psuł mi przyjemność z czytania. Dodatkowo myślę, że tłumaczenie pozostawia wiele do życzenia - pojawiło się sporo nieco cringe'owych słów, które spokojnie można było zastąpić innymi. Słowo "samica" przewijające się co drugi akapit mocno wytrącało mnie z równowagi.

Ciężko było mi czytać tą historię i nie patrzeć na nią przez pryzmat jej wieku. Z drugiej jednak strony - nie można zrzucać wszystkiego na jego kanwę, więc uważam, że to historia nie dla mnie. Kreacja Beth totalnie nie trafiła w mój gust, a wątek kryminalny był nieco zbyt chaotyczny. Relacja Wratha i Beth rozwinęła się z prędkością światła (dosłownie, wzięli ślub po kilku dniach). NIemniej jednak motyw samego bractwa mnie zaciekawił i słyszałam, że kolejne tomy są zdecydowanie lepsze. Żałuję, ale nie polubiłam się z tą historią. :/

Są takie historie, do których czytelnicy uwielbiają wracać. Miłość do nich wynikać może po części z sentymentu, ale ja "Mrocznego Kochanka" poznałam dopiero teraz. Niestety nie była to miłość od pierwszego wejrzenia....

Wampiry to zdecydowanie moje ulubione postaci - mroczne, eleganckie i aroganckie. Główny bohater również taki był, co zdecydowanie na plus. Wrath był...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1139
487

Na półkach: , , ,

„Była dla niego wszystkim. Całym światem. Jeszcze niedawno myślał o śmierci z lekceważeniem, teraz rozpaczliwie chciał żyć. Dla niej. Dla nich obojga. Dla przyszłości.”

Kilka lat temu miałam już styczność z piórem J. R. Ward, dlatego gdy otrzymałam propozycję zrecenzowania tej powieści, nie zastanawiałam się zbyt długo. Pamiętam, że tamta książka spodobała mi się, lecz seria nie doczekała się dalszego przekładu. „Mroczny kochanek” to wznowienie z nowym tłumaczeniem pierwszego tomu serii, który na polskim rynku wydawniczym ukazał się w 2010 roku. Z tego, co widziałam, liczy ona ponad dwadzieścia tomów, więc zapowiada się potężny kawał historii.  

Powieść ta przenosi nas w tajemniczy i mroczny świat wampirów. Autorka wykreowała go w niezwykle bogaty sposób, zadbała o szczegóły i odpowiednią otoczkę, która sprawia, że to coś więcej niż zwykłe romantasy. Zbudowała świat na własnych zasadach, gdzie dwa wrogie klany toczą między sobą spór. Mimo iż pożądanie odgrywa tu kluczową rolę, to jednak nie stanowi istoty tej opowieści. Ten tom jest właściwie wprowadzeniem, autorka przybliża nam, czym jest Bractwo Czarnego Sztyletu i jaką ma misję. W przeciwnym narożniku zestawia z nimi Zakon Martwych Dusz, który ma za zadanie zniszczyć rasę wampirów. Konflikt ten jest złożony, ale skrupulatnie opisany przez autorkę. Być może właśnie przez tę początkową szczegółowość zdarzają się momenty, gdy lektura staje się odrobinę nużąca. Natomiast fajnym zabiegiem jest ukazanie historii z wielu perspektyw, również z tej drugiej strony barykady, co daje szeroki obraz sytuacji, pozwala zrozumieć odczucia i motywacje.

Historię w głównej mierze poznajemy z punktu widzenia Beth i Wratha. Ona – nie ma pojęcia o własnym pochodzeniu, nigdy nie poznała rodziców, skupiona jest wyłącznie na pracy. On – kilkusetletni wampir, który na prośbę swojego przyjaciela, a jednocześnie ojca Beth, decyduje się pomóc jej przejść nadchodzącą przemianę. Żadne z nich nie spodziewało się, że już pierwsze spotkanie wywoła między nimi niemożliwe do okiełznania pożądanie. W tej kwestii można by się doczepić, bo ich relacja dość szybko nabiera rozpędu. Z drugiej jednak strony odpowiedzią na ten zarzut jest po prostu sposób kreacji tego świata przez autorkę. Muszę przyznać, że ma on swój urok, bo tutaj relacje wampirów opierają się na oddaniu i lojalności względem jednego partnera. Seksualność jest też wpisana w sposób ich pożywiania, gdyż wyzwala trudne do opisania emocje. Jest czynnością intymną i niesamowicie eteryczną. Sceny zbliżeń autorka opisuje w przyjemny, sensualny i nieco pikantny sposób, świetnie działając na zmysły czytelnika.

Kolejny kluczowym elementem tej powieści jest zagadka kryminalna, która spędza sen z powiek nie tylko wampirom, ale także policji. Opiera się ona na morderstwie ojca Beth oraz tajemniczych zabójstwach kobiet lekkich obyczajów. Co prawda wiemy, kto za nimi stoi, bo poznajemy również perspektywę sprawcy tych czynów, ale mimo wszystko utrzymane jest to w ciekawym i wciągającym klimacie.

„Mroczny kochanek” to wielowątkowa powieść osadzona w świecie wampirów, który został  wykreowany przez autorkę na swój własny wyjątkowy sposób. J. R. Ward nie powiela schematów ze znanych filmów, co zdecydowanie jest jej atutem. Ma bogatą wyobraźnię, czego doskonałym przykładem jest ta powieść. Pióro autorki jest dojrzałe, bogate w słownictwo, a przy tym przyjemne i porywające. Nie brakuje tu krwawych momentów czy scen walki, które dostarczają dawki adrenaliny. Szczególnie końcówka obfituje w trzymające w napięciu wydarzenia. Choć przywykłam do bardziej dynamicznych powieści, to muszę przyznać, że spodobała mi się ta historia. Może nie jest idealna, ale zdecydowanie wciąga. Czekam na kolejny tom, jestem bardzo ciekawa historii Rhage’a oraz dalszych losów całego Bractwa Czarnego Sztyletu. Jeśli lubicie takie klimaty bądź macie słabość do wampirów, to zachęcam do lektury. 

„Była dla niego wszystkim. Całym światem. Jeszcze niedawno myślał o śmierci z lekceważeniem, teraz rozpaczliwie chciał żyć. Dla niej. Dla nich obojga. Dla przyszłości.”

Kilka lat temu miałam już styczność z piórem J. R. Ward, dlatego gdy otrzymałam propozycję zrecenzowania tej powieści, nie zastanawiałam się zbyt długo. Pamiętam, że tamta książka spodobała mi się, lecz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
43

Na półkach:

Świat, który J.R. Ward wykreowała w „Nocnym kochanku” zdecydowanie różni się od wyobrażenia książek o wampirach większości osób - szczególnie, jeśli wcześniej mieliście do czynienia z powieściami YA. Tutaj na wstępie zaznaczam, że historia Beth i Wratha jest przeznaczona dla pełnoletnich czytelników i proszę nie zapominajcie o tym! Pamiętam, że kiedy sięgnęłam po ten tytuł pierwszy raz byłam oczarowana sposobem w jaki autorka stworzyła te brutalne istoty i nadal uwielbiam kreację bohaterów i zasady, którymi kieruje się ich świat.

Fabuła tak naprawdę skupia się na kilku rzeczach. Tak, relacja romantyczna wysuwa się na pierwszy plan i postępuje bardzo szybko, więc w dużej mierze zaprząta myśli czytelników. Jednak równolegle toczy się też wartka akcja pełna intryg i brutalności. Świat jest złożony i momentami może przytłaczać. Ja tego nie doświadczyłam, bo wracałam do tej historii po latach i okazało się, że bardzo zapadła mi w pamięć. Wystarczyło kilka słów, a ja szczerzyłam się do kartek, bo uwielbiam tych bohaterów i rodzinę, którą tworzą.

Niczego nieświadomą Beth czeka przemiana. Jej życie z dnia na dzień zmienia się, traci kolory tylko by później odzyskać jeszcze więcej barw. Wrath obudził w niej całe pokłady ognia, który teraz trawi ją od środka. Nie da się ukryć, że ich relacja jest bardzo nagła i dla niektórych pewnie niespodziewana, ale mi to nie przeszkadzało. Wszystko ma swoje wytłumaczenie w ich wampirzej naturze i jeśli lubicie bardzo zaborczych i stanowczych bohaterów, to polubicie też Wratha.

Co zaś tyczy się samego stylu autorki, jest on bardzo uniwersalny. Nigdy nie zgadłabym, że jest to książka z 2005 roku. Pewnie, czuć delikatny ząb czasu, ale zdecydowanie nie prawie 20 lat. Moim zdaniem jest to również zasługa tłumaczki, która świetnie poradziła sobie z tym tytułem. Wisienką na torcie jest piękne wydanie i wstawki graficzne przy każdym rozdziale.

Książka okazała się być dokładnie taką, jaką ją zapamiętałam – namiętna, brutalna i bardzo wciągająca 🖤

Świat, który J.R. Ward wykreowała w „Nocnym kochanku” zdecydowanie różni się od wyobrażenia książek o wampirach większości osób - szczególnie, jeśli wcześniej mieliście do czynienia z powieściami YA. Tutaj na wstępie zaznaczam, że historia Beth i Wratha jest przeznaczona dla pełnoletnich czytelników i proszę nie zapominajcie o tym! Pamiętam, że kiedy sięgnęłam po ten tytuł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
79

Na półkach:

[ współpraca reklamowa z wydawnictwo Nowa Baśń ]

✨Mroczny Kochanek✨

Kiedy tylko ukazała się zapowiedź wznowienia kultowej serii o wampirach wiedziałam już, że koniecznie chcę ją przeczytać. Kocham książki o wampirach więc kiedy ta pozycja tylko dotarła do mnie od razu zaczęłam ją czytać. Niestety jestem ogromnie rozczarowana tą historią. Spodziewałam się czegoś totalnie innego po opisie tej książki. Liczyłam na niezwykle mroczną, pikantną i porywającą historię. Nie można zarzucić, że nie ma tutaj akcji i lekkiego napięcia bo zdecydowanie to tutaj jest lecz cała reszta totalnie mi nie przypadła do gustu.

Trzeba zaznaczyć to, że ta książka została wydana 14 lat temu i bardzo mocno można to odczuć. Ja kompletnie nie poczułam tego klimatu, styl autorki nie przypadł mi do gustu i niestety niektóre sytuacje czy określenia były mocno krindżowe. Nie przekonała mnie również narracja trzecioosobowa z perspektywy kilku osób. Jednak wolę kiedy historie przekazują tylko dwie osoby, wtedy jest dla mnie wszystko bardziej klarowne i czytelniejsze.

Relacja między głównymi bohaterami niestety jest również mocno rozczarowująca. Jej tempo jest bardzo szybkie i z jednej strony mogę zrozumieć dlaczego autorka tak pokierowała tą relacją lecz z drugiej strony to było po prostu na maksa abstrakcyjne. Myślę, że w tak krótkim okresie czasu nawet wampiry żyjące setki lat by nikogo nie obdarzyły tak ogromnym uczuciem.

Podsumowując - drugi raz nie sięgnęłabym po tą pozycję, odpuszczam sobie również kontynuowanie czytania kolejnych części tej serii. Ja ze swojej strony nie polecam lecz mam nadzieję, że jeżeli sięgnięcie po tą pozycję będziecie mieli inne odczucia do moich.

[ współpraca reklamowa z wydawnictwo Nowa Baśń ]

✨Mroczny Kochanek✨

Kiedy tylko ukazała się zapowiedź wznowienia kultowej serii o wampirach wiedziałam już, że koniecznie chcę ją przeczytać. Kocham książki o wampirach więc kiedy ta pozycja tylko dotarła do mnie od razu zaczęłam ją czytać. Niestety jestem ogromnie rozczarowana tą historią. Spodziewałam się czegoś totalnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
159

Na półkach:

Historia Wratha i Beth to historia, która wywołała we mnie bardzo dużo nostalgii.

Życie Beth zmienia się o 180 stopni, kiedy poznaje tajemniczego mężczyznę, Wratha, który wyjawia jej, że niedługo czeka ją przemiana. Dziewczyna nie spodziewała się też, że poznanie wampira wywoła w niej tyle uczuć.


Jest to moja kolejna historia z gatunku urban fantasy, czyli fantastyki, która dzieje się w realnym świecie i muszę przyznać, że z każdą historią zaczynam coraz bardziej lubić ten motyw. Bardzo podoba mi się właśnie połączenie takiej realności z fantastyką/ z czymś takim nieprawdopodobnym i w tej historii autorka świetnie nam to zestawiła. Bardzo podobał mi się sposób przedstawienia świata wampirów. Oczywiście początkowo można się troszkę pogubić w tym światku, jednak im dalej brniemy w historię, tym łatwiej zaczynamy się ze wszystkim zaznajamiać i zaczynamy cały ten wampirzy świat.

W tej historii oprócz wampirów mamy też inną tajemniczą postać, pana X, który “dowodzi” zespołem ludzi, którzy właśnie na tych wampirów polują. Chociaż tutaj niewiele się o nich dowiadujemy, to jednak idzie zrozumieć ich zamiary. To właśnie oni wprowadzą do historią dużą dozę dreszczyku i mam nadzieję, że w kolejnych tomach dowiemy się o nich więcej.

“Mroczny kochanek” stanowi świetne połączenie świata wampirów, tajemniczości oraz romansu. Można powiedzieć, że relacja Wratha i Beth szybko się rozwija, bo już ich pierwsze spotkanie kończy się w łóżku. I tak jak zwykle średnio mi się podobają romanse, w których miłość szybko kwitnie, tak tutaj to szybko rozwijanie się uczuć między bohaterami pasowało świetnie.

“Mroczny kochanek” to świetny początek serii, w której każda część będzie o innej parze. Historia Wratha i Betha mi się podobała i nie mogę się doczekać kolejnych tomów.

Historia Wratha i Beth to historia, która wywołała we mnie bardzo dużo nostalgii.

Życie Beth zmienia się o 180 stopni, kiedy poznaje tajemniczego mężczyznę, Wratha, który wyjawia jej, że niedługo czeka ją przemiana. Dziewczyna nie spodziewała się też, że poznanie wampira wywoła w niej tyle uczuć.


Jest to moja kolejna historia z gatunku urban fantasy, czyli fantastyki,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 641
  • Chcę przeczytać
    1 422
  • Posiadam
    326
  • Ulubione
    186
  • Fantastyka
    52
  • Teraz czytam
    48
  • Fantasy
    39
  • Wampiry
    32
  • Chcę w prezencie
    30
  • 2013
    28

Cytaty

Więcej
J.R. Ward Mroczny kochanek Zobacz więcej
J.R. Ward Mroczny kochanek Zobacz więcej
J.R. Ward Mroczny kochanek Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także