Książka niby ok, ale nie wyróżnia się niczym na tle innych thrillerów, nie ma w niej niczego wyjątkowego. Dosyć dobrze i szybko się czyta, jednak jest za mało akcji i praktycznie zero emocji.
Szkoda, że postać mordercy została tak skopana, bo naprawdę zapowiadało się ciekawie. Autorka dała nam zabójcę, który jest nijaki, tak naprawdę niczego się o nim nie dowiedzieliśmy, nie poznaliśmy jego psychiki, ani nawet motywacji. No bo przepraszam, ale to, że zabijał, bo chciał swojej matce dostarczyć sensacyjny materiał i pomóc w karierze, do mnie absolutnie nie przemawia. Bardzo zaciekawił mnie fakt, że morderca obcinał swoim ofiarom dłonie, ale niestety autorka nie wyjaśniła dlaczego to robił. Tak samo, jak nie wiemy dlaczego jego ofiarami były jedynie brunetki pracujące w służbie zdrowia. Drugi wątek, gwałciciela zwanego Słotnikiem także mdły i oczywiście niewyjaśniony. Bohaterowie także niczym szczególnym się nie wyróżnili.

Książka niby ok, ale nie wyróżnia się niczym na tle innych thrillerów, nie ma w niej niczego wyjątkowego. Dosyć dobrze i szybko się czyta, jednak jest za mało akcji i praktycznie zero emocji.
Szkoda, że postać mordercy została tak skopana, bo naprawdę zapowiadało się ciekawie. Autorka dała nam zabójcę, który jest nijaki, tak naprawdę niczego się o nim nie dowiedzieliśmy,...