rozwińzwiń

Walentynka

Okładka książki Walentynka Elizabeth Wetmore
Okładka książki Walentynka
Elizabeth Wetmore Wydawnictwo: Czarne Seria: Powieści [Wydawnictwo Czarne] literatura piękna
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Powieści [Wydawnictwo Czarne]
Tytuł oryginału:
Valentine
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2024-03-06
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-06
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381918527
Tłumacz:
Hanna Pasierska
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
58
27

Na półkach:

Nie jest to zwyczajna powieść. Tematyka być może jest już w jakiś sposób wszechobecna w literaturze natomiast styl i opis ludzkiej natury są wspaniałe. Każdy znajdzie w codziennych udrękach bohaterów cząstkę siebie. To na pewno książka, której tytuł nie wypadnie szybko z głowy. Ciężko uwierzyć, że to debiut. Mam nadzieję przeczytać więcej pozycji autorstwa Wetmore w przyszłości.

Nie jest to zwyczajna powieść. Tematyka być może jest już w jakiś sposób wszechobecna w literaturze natomiast styl i opis ludzkiej natury są wspaniałe. Każdy znajdzie w codziennych udrękach bohaterów cząstkę siebie. To na pewno książka, której tytuł nie wypadnie szybko z głowy. Ciężko uwierzyć, że to debiut. Mam nadzieję przeczytać więcej pozycji autorstwa Wetmore w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
65

Na półkach:

Elizabeth Wetmore zabiera nas do Teksasu lat 70. Odmalowuje przed nami połacie pustyni i bezkresne niebo, surowe piękno krajobrazu, poprzecinanego polami naftowymi. W powietrzu unosi się smród ropy, woda ma posmak siarki, pod nogami przemykają węże i skorpiony. Jednak to nie one są największym zagrożeniem żyjących w teksaskich miasteczkach kobiet.

„Tracimy mężczyzn, kiedy próbują zdążyć przed nadjeżdżającym pociągiem i ich furgonetka utknie na przejeździe kolejowym albo kiedy postrzelą się przypadkiem po pijaku, albo kiedy po pijaku wespną się na wieżę ciśnień i spadną z wysokości dziesięciu pięter (…) Karambol na międzystanówce, strzelanina w motelu Dixie, wyciek siarkowodoru pod Gardendale (…) Od teraz będziemy ich tracić także z powodu metamfetaminy, kokainy i środków przeciwbólowych (…) A w jaki sposób tracimy kobiety? Zwykle gdy zostają zamordowane przez jakiegoś mężczyznę.”

14 lutego 1976 roku Gloria, czternastoletnia Meksykanka, czując, że nie ma nic do stracenia, wsiada do furgonetki młodego nafciarza i zatrzaskuje za sobą drzwi. Ta decyzja w brutalny sposób zmieni jej dalsze życie.

Historia Glorii staje się punktem wyjścia do przedstawienia plejady kobiet, w mniejszym lub większym stopniu ze sobą powiązanych, z których jednak każda niesie własny bagaż doświadczeń. Amerykańskie południe nie jest łaskawe dla córek i żon nafciarzy, ale hartuje je niczym stal. Dużo tu o beznadziei, smutku i samotności, ale jest też solidarność, bunt i rodzący się gniew. Jest klimat dusznej prowincji, hipokryzja, trudna przeszłość i teraźniejszość Meksykanów. Jest o porzucaniu jednych marzeń i pogoni za innymi. A wszystko napisane bardzo plastycznym, działającym na wyobraźnię językiem. Trudno nie zgodzić się z blurbem Ann Patchett, mówiącym o olśniewającym debiucie autorki.

Opis rozprawy sądowej powodował, że miałam ochotę krzyczeć z frustracji, rozszarpać coś na kawałki, rozbić kilka naczyń. Na szczęście w zalewie niesprawiedliwości, pewne rachunki zostają w przewrotny sposób wyrównane. A brutalnej i toksycznej męskości przeciwstawiają się takie jednostki jak wujek Glorii czy Potter Shepard.

Czytajcie „Walentynkę”, to wspaniała powieść, która na długo zostanie w waszej pamięci.

Współpraca barterowa z wydawnictwem.

Zapraszam na Instagram @zaczytana_farmaceutka

Elizabeth Wetmore zabiera nas do Teksasu lat 70. Odmalowuje przed nami połacie pustyni i bezkresne niebo, surowe piękno krajobrazu, poprzecinanego polami naftowymi. W powietrzu unosi się smród ropy, woda ma posmak siarki, pod nogami przemykają węże i skorpiony. Jednak to nie one są największym zagrożeniem żyjących w teksaskich miasteczkach kobiet.

„Tracimy mężczyzn, kiedy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1741
982

Na półkach: ,

Wycieńczająca wędrówka w palących promieniach teksańskiego słońca i odorze zgniłych jaj wydobywającym się z pobliskich kopalni ropy naftowej. Idziesz, krok za krokiem, ranisz stopy, byle dalej od potwora, który wczoraj zaproponował ci tylko przejażdżkę. A ty wsiadłaś kierowana ciekawością, nudą czy może zwykłą przekorą. Wiesz, że grzeczne dziewczynki tak nie robią, ale jesteś Meksykanką i w oczach społeczeństwa zdecydowanie nie jesteś uważana za porządną. Idziesz dalej, brutalnie zgwałcona, poraniona na duszy i ciele, a twoja wędrówka jest podobna do odysei setek innych kobiet i dziewcząt.

Cóż to była surowa, pełna pierwotnej siły książka! Choć rozpoczyna się od brutalnego gwałtu na czternastolatce to nie ofiara będzie grała tutaj pierwsze skrzypce. Autorka postawiła na zupełnie nowatorskie przedstawienie tej historii i oddała głos kobietom, bohaterkom, które w mniejszym lub większym stopniu miały kontakt ze skrzywdzoną dziewczyną. Przez pryzmat ich doświadczeń, codzienności śledzimy losy amerykańskiego społeczeństwa lat 80. ubiegłego wieku. To czasy zimnych, bezwzględnych mężczyzn, którzy każdego dnia wychodzą do pracy w rafinerii z myślą, że być może nigdy już do domu nie wrócą. Wielu z nich przeżyło wojnę w Wietnamie i przez to traumatyczne wydarzenie nigdy nie będą już takimi samymi ludźmi. W takich czasach najprościej sprowadzić kobietę do roli tymczasowej zabawki, która powinna zaspokoić podstawowe rządze i po prostu siedzieć w domu. To też moment w historii, kiedy kwestie odmiennych narodowości wyjątkowo szybko rozpalają emocje i zaciskają pięści w dłoń. Autorka wyjątkowo dosadnie i szczegółowo odmalowała amerykańskie społeczeństwo z tamtych lat, przedstawiła kobiety i dziewczynki, które jak każdy miały swoje marzenia, które wydawały się jeszcze trudniejsze do spełnienia niż kiedykolwiek. Klimat Walentynki, surowe opisy krajobrazu zdewastowanego przez człowieka, w którym rządzi przemysł i mężczyźni, zasługują na uwagę. Wiem, że pomysł przedstawienia całej historii z punktu widzenia mocno pobocznych osób nie każdemu się podoba, ale dla mnie, która szczególnie cenię sobie wątki społeczne, to strzał w dziesiątkę.

Wycieńczająca wędrówka w palących promieniach teksańskiego słońca i odorze zgniłych jaj wydobywającym się z pobliskich kopalni ropy naftowej. Idziesz, krok za krokiem, ranisz stopy, byle dalej od potwora, który wczoraj zaproponował ci tylko przejażdżkę. A ty wsiadłaś kierowana ciekawością, nudą czy może zwykłą przekorą. Wiesz, że grzeczne dziewczynki tak nie robią, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
461
270

Na półkach:

Można czytać jak zwyczajną powieść, z tragicznym wątkiem przemocy nad osobą nieletnią. Można oczekiwać happy endu i podejrzewać, że takiego nie będzie. Można pod imieniem Glory dostrzec te wszystkie dziewczynki i kobiety, które chciały mówić, ale nikt ich nie słuchał. Wybrałam trzecią drogę i uważam, że ta książka jest właśnie o tym.

Historia czternastoletniej dziewczyny rozpoczęła się od momentu gdy wsiadła do furgonetki myśląc, że nie ma nic do stracenia. Dzień, w którym wszystko się zmienia. Nastolatka już nie będzie miała spokojnego życia, jej imię będzie znał każdy. Glory jako ta, która popełniła błąd, ale nie jako ta, której przytrafiła się tragedia. Główną tragedią tej powieści jest reakcja społeczeństwa, które obwinia DZIECKO. Nie jest to dla mnie niczym odkrywczym, że zbyt dużo ludzi ludźmi nie jest. Jednak za każdym razem, gdy czytam takie historie mam ogromną nadzieję, że kiedyś to zostanie tylko na stronach książek. Kiedyś. Na innej planecie. Lub w miejscu, gdzie ludzi nie ma.

Można czytać jak zwyczajną powieść, z tragicznym wątkiem przemocy nad osobą nieletnią. Można oczekiwać happy endu i podejrzewać, że takiego nie będzie. Można pod imieniem Glory dostrzec te wszystkie dziewczynki i kobiety, które chciały mówić, ale nikt ich nie słuchał. Wybrałam trzecią drogę i uważam, że ta książka jest właśnie o tym.

Historia czternastoletniej dziewczyny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
31

Na półkach: , ,

Lata 70-te, Teksas, walentynki i kobiety, które nie mogą czuć się bezpieczne w swoich ciałach. Kobiety, która martwią się, jak zapewnić sobie i swoim córkom bezpieczeństwo. Nie sposób tu trzymać się z dala od kłopotów.

Czternastoletnia Gloria staje się ofiarą brutalnego ataku. Echa tej napaści jeszcze długo rozbrzmiewać będą w okolicy.
Mamy tutaj narracje kilku kobiet, bardziej lub mniej związanych z Glorią i z tamtym zajściem.
Teksas pełen jest nafciarzy i mizoginów. Kobiety czują strach, złość, a nawet wściekłość, bezradność i niezgodę. Jest tu kobiecość we wszystkich jej przejawach i są społeczne oczekiwania. Te wąskie ramy, w których kobiety się nie mieszczą. Przede wszystkim jest przemoc wobec kobiet i ciche przyzwolenie wszystkich dookoła, społeczeństwa i organów porządku publicznego. Kobieta jest zredukowana i sprowadzona do ciała. Ma być poddaną i rodzić dzieci. Mamy obraz społeczeństwo pełnego nierówności i niesprawiedliwości. Społeczeństwa, w którym kobieta jest nikim. Są tu też blizny, które już zawsze będą przypominały o wojnie, którą się stoczyło. Będą świadectwem tego, że się walczyło i przetrwało.

Ciekawe są relacje między kobietami. Skomplikowane, ale wszystkie one odczuwają ten sam lęk. Wszystkie wiedzą, ze mogą polegać tylko na sobie. Wszystkie mają świadomość, że mężczyźni tylko czekają, by je nadużyć.

Są suche, pełne pyłu, palone słońcem równiny Teksas, które wydają się być również bohaterem tej powieści. Grzechotniki i skorpiony to najmniej niebezpieczne istoty na tej przestrzeni. Ciężko tam żyć, nie sposób wyjechać.
Ta lektura nie tylko skłania do refleksji, ona budzi wściekłość!

"Męż­czyź­ni wciąż giną w bój­kach, pod­czas wy­bu­chów ru­ro­cią­gów albo wy­cie­ków gazu. Spa­da­ją z chłod­ni ko­mi­no­wych albo pró­bu­ją prze­biec przed nad­jeż­dża­ją­cym po­cią­giem, albo po pi­ja­ku po­sta­na­wia­ją wy­czy­ścić broń. Ko­bie­ty tracą życie, kiedy za­cho­ru­ją na raka albo źle wyjdą za mąż, albo wsią­dą do sa­mo­cho­du nie­zna­jo­me­go fa­ce­ta". Tamże, s.102.

"To ro­dzin­na re­stau­ra­cja. No­si­my gu­stow­ną bi­żu­te­rię i ma­ki­jaż. Bluz­ki w czer­wo­ną krat­kę pa­su­ją­ce do za­sło­nek i ob­ru­sów. De­ni­mo­we spód­nicz­ki koń­czą­ce się tuż po­wy­żej kolan. Brą­zo­we kow­boj­skie buty z ró­żo­wy­mi szwa­mi. Kiedy na­chy­la­my się nad sto­łem, pach­nie­my my­dłem, pa­pie­ro­sa­mi i per­fu­ma­mi. Nie­któ­re z nas od­cho­dzą, ale więk­szość zo­sta­je.
Mu­sisz się tylko uśmie­chać, tłu­ma­czy­my Karli Si­bley pierw­sze­go dnia szko­le­nia, a zdo­łasz za­ro­bić kupę forsy, może naj­wię­cej w mie­ście, i to nie zdej­mu­jąc bluz­ki, cha, cha!". Tamże, s. 320-321.

"Jak się na­zy­wa sa­mot­na matka, która musi wsta­wać o świ­cie?
Dru­go­kla­sist­ka". 329

Lata 70-te, Teksas, walentynki i kobiety, które nie mogą czuć się bezpieczne w swoich ciałach. Kobiety, która martwią się, jak zapewnić sobie i swoim córkom bezpieczeństwo. Nie sposób tu trzymać się z dala od kłopotów.

Czternastoletnia Gloria staje się ofiarą brutalnego ataku. Echa tej napaści jeszcze długo rozbrzmiewać będą w okolicy.
Mamy tutaj narracje kilku kobiet,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1193
910

Na półkach:

Gloria jest po prostu szalenie znudzona życiem. Powtarzalnością dusznej Odessy. Brakiem zajęcia. Finansowym niedostatkiem. Monotonią codzienności, która ma tak niewiele do zaoferowania. Kiepskie perspektywy i smutne myśli popychają ją w stronę błędnej decyzji, która zaważy na całym jej życiu. Kiedy przyjmuje propozycję przystojnego mężczyzny i wsiada do jego auta, nie ma pojęcia, że ten moment wszystko zmieni.

Będąc świeżo po przeczytaniu “Walentynki” nie jestem pewna, co mogłabym powiedzieć lub też napisać. Czy znacie to uczucie, kiedy powieść wywołuje tak wiele emocji i refleksji, że zdaje się brakować odpowiednich słów, by je wszystkie opisać i nazwać? Czy macie czasami wrażenie, że o pewnych tytułach możecie rozmawiać bardzo długo, a jednak ten czas wciąż nie będzie wystarczający, by przedyskutować tematy, które krążyły po głowie podczas lektury? Dokładnie to poczułam podczas spotkania z książką Elizabeth Wetmore.

Literatura kobieca nie jest gatunkiem dobrze mi znanym i przesadnie cenionym. Mam wrażenie, że wiele powieści mocno upraszcza niektóre sprawy, nie oddaje emocji, nie porusza. Obraca się wokół podobnych, prostych i powtarzalnych spraw. Brakuje w nich świeżości, nowości, zaskoczenia. „Walentynka” stanowi ich przeciwieństwo. Już od pierwszych stron byłam przekonana, że to idealny wybór czytelniczy i ani przez chwilę nie obawiałam się, że mogę pożałować poświęconego tej powieści czasu.

Mądra, dojrzała, emocjonalna i pouczająca. Łącząca w sobie mnogość myśli i uczuć. Głęboka, poruszająca i niedająca się łatwo zakwalifikować. A przede wszystkim niepozwalająca się porzucić. Choć momentami byłam przytłoczona poruszanymi sprawami, a trudne tematy ciążyły mi na barkach, zwyczajnie nie mogłam zrezygnować z tej historii. Brnęłam dalej, nie patrząc na emocjonalne konsekwencje, nie licząc się z własnymi stratami. Pozwalałam, by fabuła całkowicie mnie opanowała, stając się częścią książkowych wydarzeń i postaci.

Choć główną bohaterką książki jest młoda Gloria i dramat, z którym musi się zmierzyć, Wetmore pokazuje nam obraz o wiele szerszy. W kolejnych rozdziałach mamy okazję przekonać się, jak bardzo ta sprawa poruszyła całą kobiecą społeczność i jak mocno wpłynęła na jej życie. Autorka traktuje jednak sprawę Glorii nieco jak punkt wyjścia do opowieści o innych kobietach. Daje bohaterkom szansę na zabranie głosu, snucie refleksji, spojrzenie na życie z nowej perspektywy. Oferuje im wybór. „Walentynka” to opowieść o kobietach i dla kobiet.

Wetmore odmalowuje wydarzenia żywo i barwnie, pokazując, jak piękną i dużą paletą dysponuje. Niczym prawdziwa artystka oddaje głębię koloru, intensywność obrazu i wartość dźwięku. Podczas lektury miałam wrażenie, jakbym na moment przeniosła się do dusznego i gorącego Teksasu. Potrafiłam poczuć na skórze kropelki potu i drobiny pyłu, słyszałam grzechotanie węży i odgłosy wydawane przez pustynne zwierzęta, nieobce były mi też wizje zachodzącego słońca. Autorka umiejętnie przelała swój pomysł na książkowe strony, pokazując, jak wspaniale działa jej wyobraźnia i dzieląc się tym talentem ze swoimi czytelnikami.

„Walentynka” to piękna, wyrazista i niepowtarzalna historia. Na pewno zostanie w mojej pamięci na dłużej. Nie mogę się doczekać kolejnej powieści Wetmore, która oczarowała mnie tym swoim debiutem.

Gloria jest po prostu szalenie znudzona życiem. Powtarzalnością dusznej Odessy. Brakiem zajęcia. Finansowym niedostatkiem. Monotonią codzienności, która ma tak niewiele do zaoferowania. Kiepskie perspektywy i smutne myśli popychają ją w stronę błędnej decyzji, która zaważy na całym jej życiu. Kiedy przyjmuje propozycję przystojnego mężczyzny i wsiada do jego auta, nie ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
495
339

Na półkach:

14 lutego 1976 roku Gloria wsiada do furgonetki nafciarza i zatrzaskuje za sobą drzwi. Chwilę później dziewczyna doświadcza ogromnego cierpienia – fizycznego i psychicznego. Jej imię przez wiele lat będzie wisiało nad teksańskimi nastolatkami niczym przestroga. Mary Rose postanawia zawalczyć w imieniu Glorii i ku niezadowoleniu sąsiadów zeznawać w sądzie przeciwko nafciarzowi. Życie kobiety zmienia się diametralnie.

W „Walentynce” nie brak wyrazistych opisów tego, co staje się udziałem bohaterek. Powieść Elizabeth Wetmore, mimo spokojnej narracji, niesie w sobie taki ładunek emocjonalny, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. To lektura niełatwa, intensywna i szokująca, porusza bowiem bardzo wiele trudnych i często niewygodnych tematów. Dobitnie uświadamia, że podobne historie, pełne bólu i upokorzeń, to codzienność wielu kobiet na świecie, że nie chroni ich żadne prawo, nie chronią ich nawet najbliżsi. Bywają traktowane jak „rzecz”, którą można wyrzucić, jeśli nie spełnią oczekiwań. Można je wykorzystać, bo przecież „rzeczy” nie czują. „Walentynka” to wstrząsający portret bezlitosnej rzeczywistości

Książka, mimo szokującej fabuły, ma piękną narrację i jest ważnym literackim hołdem złożonym kobiecej solidarności.

14 lutego 1976 roku Gloria wsiada do furgonetki nafciarza i zatrzaskuje za sobą drzwi. Chwilę później dziewczyna doświadcza ogromnego cierpienia – fizycznego i psychicznego. Jej imię przez wiele lat będzie wisiało nad teksańskimi nastolatkami niczym przestroga. Mary Rose postanawia zawalczyć w imieniu Glorii i ku niezadowoleniu sąsiadów zeznawać w sądzie przeciwko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
97
89

Na półkach:

🏜 "To nie było żadne nieporozumienie, wtrącam. To był gwałt, a mnie mdli od waszego udawania, że było inaczej (...)". "Walentynka" Elizabeth Wetmore to powieść osadzona w teksańskim pustynnym pyle, w latach 70., bujnym rozkwicie przemysłu gazowniczego, pól naftowych i platform wiertniczych. To świat surowy, mieniący się czerwienią zachodzącego słońca, śmierdzący naftą, której zapachu nie można domyć, męskiego prymitywizmu i brutalizmu. Osią historii, wokół skupiają się poboczne wątki, jest historia Glorii Ramírez i dramatu, którego staje się ofiarą. To opowieść także o innych kobietach, których siłą jest bunt wobec zastanego porządku świata, w którym rządzą konserwatyzm patriarchatu i niechęć wobec Meksykanów. Każda z bohaterek walczy na swój sposób z niesprawiedliwością i krzywdzącymi stereotypami - Mary Rose staje w obronie zranionej dziewczyny, pani Shepard uczy się życia bez męża, Debra Ann czeka na matkę, która opuściła dom w poszukiwaniu lepszego życia. To opowieść o relacjach łączących matki z córkami, szorstkich, kłujących jak pustynne kaktusy, o przypadkowości niechcianego macierzyństwa, o próbie wymierzania sprawiedliwości, samotnej i wystawionej na kopnięcia kowbojskich butów i oceniający rechot nafciarzy. 🏜 To powieść na wskroś feministyczna, w której słabość kobiecego bólu przeistacza się w siłę wymierzoną wobec testosteronu śmierdzącego potem i naftą. Przedstawiając indywidualne dramaty kobiecych istnień, Autorka kreśli inny, szerszy i zbiorowy - dogasający świat ranczerów, uzależniony od kaprysów natury, nietolerancję wobec inności charakteryzującej się odmiennym kolorem skóry i przynależnością etniczną. Wielowątkowość i wielogłosowość splatają się w tej książce w przejmujący manifest kobiecej solidarnej siły. Aż trudno mi uwierzyć, że to debiut - to proza dojrzała, i warsztatowo, i tematycznie, przemyślana, spójna i poruszająca. Będzie w topce tegorocznych książek.

🏜 "To nie było żadne nieporozumienie, wtrącam. To był gwałt, a mnie mdli od waszego udawania, że było inaczej (...)". "Walentynka" Elizabeth Wetmore to powieść osadzona w teksańskim pustynnym pyle, w latach 70., bujnym rozkwicie przemysłu gazowniczego, pól naftowych i platform wiertniczych. To świat surowy, mieniący się czerwienią zachodzącego słońca, śmierdzący naftą,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1114
299

Na półkach: ,

W "Walentynce" Elizabeth Wetmore brutalna napaść na tle seksualnym stanowi dramatyczne preludium – wprawia w ruch fabułę, by po chwili zejść na dalszy plan. Autorka podąża inną literacką ścieżką – tworzy polifoniczną opowieść o teksańskich kobietach. W powieści splata się ze sobą kilka różnych głosów – intymne historie łączy milcząca wspólnota doświadczeń i dramat czternastoletniej Glorii. "Walentynka" w przejmujący sposób opowiada o traumie, macierzyństwie, żałobie, samotności, podziałach klasowych, dyskryminacji. O kobiecej sile i wsparciu oraz próbie przeciwstawienia się złu. Proza Wetmore ma w sobie współczucie, frustrację i zrozumienie – rozwija się poprzez zbliżenie na kobiece doświadczenia, poprzez społeczne niuanse i psychologiczne portrety. Siła tej książki tkwi w niespiesznej, polifonicznej narracji, w jej cichej determinacji i szczerości, w walce o sprawiedliwość i rozdzierającym serce dramacie. Wetmore doskonale ożywia czas i miejsce, amerykański wycinek niełatwej rzeczywistości, a także emocje – współodczuwałam palący gniew, paraliżujący strach, mieszankę smutku, bezsilności i odwagi.

Niepozorna powieść, która zaskakująco mocno ze mną rezonowała. Udany debiut i kawałek świetnej literatury, polecam.

W "Walentynce" Elizabeth Wetmore brutalna napaść na tle seksualnym stanowi dramatyczne preludium – wprawia w ruch fabułę, by po chwili zejść na dalszy plan. Autorka podąża inną literacką ścieżką – tworzy polifoniczną opowieść o teksańskich kobietach. W powieści splata się ze sobą kilka różnych głosów – intymne historie łączy milcząca wspólnota doświadczeń i dramat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
190
144

Na półkach:

Życzyłabym sobie i wszystkim innym czytelnikom, żeby wszystkie debiuty były dokładnie takie, jak „Walentynka”. Świetnie napisana, porywająca, pełna emocji i do bólu szczera. Nie można było oczekiwać niczego więcej.

Opowieść poprowadzona jest z perspektyw kilku kobiet, chociaż mogłoby się wydawać, że jest to głos wspólny nie tylko tych pierwszoplanowych bohaterek, ale także tych wszystkich, które nie są w stanie głośno mówić o swoich prawach, nadziejach i marzeniach. „Walentynka” rozpoczyna się od czternastoletniej Glorii, która zostaje skrzywdzona, a jej oprawca przez wszystkich jest wybielany. Wina zostaje zrzucona na bezbronną młodą dziewczynę, w której obronie staje jedynie Mary Rose, pragnąca sprawiedliwości nie tylko dla tej młodej kobiety, ale dla wszystkich innych.

Autorka w świetny sposób przedstawia realia mieszkanie w 1976 roku w Odessie, pomiędzy niekończonymi się polami naftowymi, oddając problemy i codzienne funkcjonowanie mieszkańców. W ciekawy sposób wykreowała także bohaterów, którzy, niezależnie od tego, jaką rolę odgrywają, wydają się charakterami mocnymi, osobami z krwi i kości. Nietrudno też zapałać sympatią do tych czterech kobiet, których historię w głównej mierze poznajemy, jednocześnie zrozumieć ich problemy i kibicować we wszystkich podejmowanych działaniach.

„Walentynka” to opowieść nieśpieszna, która jednak obfituje w cały wachlarz emocji. Zmieniająca się perspektywa dorosłych, doświadczonych przez życie kobiet, pomieszana ze spojrzeniem na świat ledwie kilkunastoletnich dziewczynek dodaje tej powieści charakteru i dodatkowo podkreśla odczuwanie i rozumienie niektórych wydarzeń. Historia zaczyna się od mocnego uderzenia, od bulwersującego wydarzenia, które dojrzewa i zostawia piętno na wielu osobach.

Książka przedstawia realia, w jakich musiały żyć kobiety w tamtym momencie. Jednocześnie pokazuje jednak, że nie wszyscy dawali zgodę na brutalne zachowania, na wykorzystywanie, na sprowadzanie kobiety do roli służącej i oddanej swojemu mężowi, na usprawiedliwianiu winnych i zrzucaniu winy na dorastającą dziewczynkę. Nie wszyscy godzili się na takie traktowanie, na taki los. W wielu kobietach rósł bunt, chęć wymierzenia sprawiedliwości, otworzenia oczu społeczeństwu.

Dostajemy jedno wydarzenie, wokół którego kręci się ta historia, ale dzięki niemu poznajemy losy kilku zupełnie różnych kobiet, które w jakiś sposób odróżniają się od społeczeństwa. To opowieść o marzeniach, ukrytych pragnieniach i złości na cały system, na zamykające oczy społeczeństwo, na przyzwolenie na brutalną przemoc. Dużo w tej książce bólu i cierpienia, ale także płynie z niej ogrom nadziei i optymizmu.

„Walentynka” to jedna z tych opowieści, którą się chłonie całym sobą. Świetnie poprowadzona, pochłaniająca czytelnika, przenosząca do zupełnie innego miejsca, które wydaje się mimo wszystko bardzo znajome. Świetny debiut, dojrzała proza uderzająca ogromem emocji. Warto ją poznać!

Życzyłabym sobie i wszystkim innym czytelnikom, żeby wszystkie debiuty były dokładnie takie, jak „Walentynka”. Świetnie napisana, porywająca, pełna emocji i do bólu szczera. Nie można było oczekiwać niczego więcej.

Opowieść poprowadzona jest z perspektyw kilku kobiet, chociaż mogłoby się wydawać, że jest to głos wspólny nie tylko tych pierwszoplanowych bohaterek, ale...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    102
  • Przeczytane
    33
  • Posiadam
    7
  • Legimi
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2024
    2
  • Wydane w 2024
    1
  • American appetites
    1
  • Ebook
    1
  • Niedostępne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Walentynka


Podobne książki

Przeczytaj także