rozwińzwiń

Wzgórze Bzów

Okładka książki Wzgórze Bzów Ireneusz Staroń
Okładka książki Wzgórze Bzów
Ireneusz Staroń Wydawnictwo: Wydawnictwo Ursines literatura piękna
388 str. 6 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Ursines
Data wydania:
2023-11-23
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-23
Liczba stron:
388
Czas czytania
6 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396589552
Średnia ocen

9,4 9,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Twórczość : styczeń 2022 LXXVIII Henryk Bardijewski, Magdalena Boczkowska, Edward Boniecki, Leszek Bugajski, Marek Czuku, Przemysław Dakowicz, Bernadetta Darska, Piotr Kępiński, Ignacy Kotkowski, Paweł Kozłowski, Agnieszka Kumor, Paweł Majcherczyk, Adam Majewski, Rafał Marszałek, Maciej Melecki, Zbigniew Mentzel, Grażyna Obrąpalska, Michał Piętniewicz, Karol Płatek, Ryszard Sawicki, Wojciech Stanisławski, Ireneusz Staroń, Wojciech Sternak, Paulina Subocz - Białek, Rafał Sulikowski, Natalia Szyszkowska, Adam Tomczyk, Julian Tuwim, Magdalena Wasąg, Karol Wieczorek, Szymon Wróbel, Roman Wysogląd, Paweł Zawadzki, Katarzyna Ewa Zdanowicz, Jacek Antoni Zieliński
Ocena 0,0
Twórczość : st... Henryk Bardijewski,...
Okładka książki Poza mapą. O "Nadberezyńcach" Floriana Czarnyszewicza Ireneusz Staroń, Paulina Subocz - Białek
Ocena 9,0
Poza mapą. O &... Ireneusz Staroń, Pa...
Okładka książki Kwartalnik literacko-artystyczny "Metafora" nr 26 (107) Leonid Andrejew, Wojciech Bonowicz, Ernest Bryll, Ryszard Grzywacz, Urszula Kozioł, Ewa Lipska, Michał Piętniewicz, Jędrzej Soliński, Ireneusz Staroń, Paulina Subocz - Białek
Ocena 10,0
Kwartalnik lit... Leonid Andrejew, Wo...
Okładka książki Kwartalnik literacko-artystyczny "Metafora" 25 (106) Paweł Bień, Florian Czarnyszewicz, Ryszard Grzywacz, Tadeusz Kuta, Kazimierz Pichlak, Jędrzej Soliński, Ewa Sonnenberg, Stanisław Srokowski, Ireneusz Staroń, Paulina Subocz - Białek, Krzysztof Zanussi
Ocena 10,0
Kwartalnik lit... Paweł Bień, Florian...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,4 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
12
1

Na półkach: ,

Książka Staronia nawiązuje do tradycji wielkich powieści, a te - jak wiadomo - są wielowątkowe. Gdybyśmy spytali o czym są chociażby "Chłopi" Reymonta, to dziś otrzymalibyśmy jedną, a następnego dnia kolejną odpowiedź. Najprościej byłoby zaś powiedzieć, że o wszystkim, czyli są dziełem próbującym objąć maksymalnie wiele z uniwersalnego doświadczenia człowieka, od jego narodzin aż do śmierci. Podobnie "Wzgórze Bzów". To proza wielowątkowa, osadzona w małej wsi w północnej części Dolnego Śląska. Ale takie określenie topograficzne mówi nam niewiele, bo Jędrzychów Staronia to swoiste centrum świata. W istocie we "Wzgórzu Bzów" moglibyśmy wyróżnić cztery główne wątki: 1) etnograficzny, 2) historyczny, 3) psychologiczny i 4) metaliteracki. Wątek etnograficzny to próba zapisu doświadczenia przesiedlonych na Dolny Śląsk z dawnej Galicji Wschodniej Kresowiaków. Nie w ogólności, ale Kresowiaków bardzo konkretnych, którzy przyjechali do Jędrzychowa z Rychcic. To świadectwo istnienia szczególnej formacji kulturowej, ich języka, obyczajów, zmieniających się pod wpływem poniemieckiego dziedzictwa, jakie napotkali oni na nowych ziemiach. Staroń opisuje schyłek tej formacji, mniej więcej ostatnie 20 lat jej istnienia, ponieważ osób pamiętających czasy przedwojenne jest już coraz mniej. Wątek historyczny to opowieść o akowskiej przeszłości dziadka Józefa - postaci uosabiającej po części los wygnańców z dawnej Galicji. To opis walk w czasie II wojny światowej w Zagłębiu Naftowym Borysław - Drohobycz. Ale nie tylko. Autor rysuje bowiem także to, co działo się w niemieckim jeszcze Heinzendorfie, który po wojnie stał się Jędrzychowem. Tutaj właśnie, na tytułowym Wzgórzu Bzów, zwanym wcześniej Fliederberg, przecinają się ze sobą dwie kultury kresowe: niemiecka i polska. Dość powiedzieć, że na tytułowym wzgórzu jeszcze w czasach średniowiecznych powstał zamek, postawiony przez Henryka Głogowskiego ze śląskiej linii Piastów. A w XIX wieku w jego ruinach ewangelicy stworzyli swój kościół. Wątek psychologiczny dotyczy wszelkich partii powieści, w których autor próbuje wniknąć w głębię psychiki swoich bohaterów. Dużo tu odwołań do Junga, do archetypów i symboli. Wątek psychologiczny obejmuje także mitologię dzieciństwa, opis dojrzewania narratora, a potem narratorki. Wreszcie wątek metaliteracki dotyczy refleksji nad samym językiem, nad formą powieści. Dużo tu odniesień do Schulza, ale i prób zderzenia języka gwarowego z parafrazami z literatury wysokiej. Już choćby pobieżne zarysowanie głównych wątków świadczy o tym, że mamy do czynienia z powieścią niepospolitą i niejednoznaczną. Z taką, która zostanie z nami na długo.

Książka Staronia nawiązuje do tradycji wielkich powieści, a te - jak wiadomo - są wielowątkowe. Gdybyśmy spytali o czym są chociażby "Chłopi" Reymonta, to dziś otrzymalibyśmy jedną, a następnego dnia kolejną odpowiedź. Najprościej byłoby zaś powiedzieć, że o wszystkim, czyli są dziełem próbującym objąć maksymalnie wiele z uniwersalnego doświadczenia człowieka, od jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
6

Na półkach: ,

Chociaż prozatorski książkowy debiut Ireneusza Staronia, krytyka literackiego, współautora kilku książek historycznoliterackich (m.in. „Nadkolory i nadaromaty. Schulz, Mueller, Blecher”) wydaje się oniryczną, a miejscami nawet fantasmagoryczną opowieścią, to została ona mocno osadzona w rzeczywistości, co zdają się potwierdzać fragmenty zamieszczonych w nim dokumentów.

Tu czas przeszły i teraźniejszość przenikają się wzajemnie, a wielokrotnie wspominany na kartach powieści dom pod numerem 27 w Jędrzychowie staje się magicznym miejscem, gdzie zgodnie współistnieją obok siebie jego aktualni mieszkańcy i duchy przeszłości, z którymi
swobodnie konwersują. Dom to niezwykły, bo stał się przystanią dla przybyłych z kresów, a dokładnie okolic Drohobycza, czyli przesiedleńców usiłujących zbudować swoje życie na nowo. Wraz z przywiezionym tu skromnym
dobytkiem przynieśli na poniemiecki Dolny Śląsk swoje
wspomnienia, tradycje, religijne zwyczaje i kulturę.

Chociaż prozatorski książkowy debiut Ireneusza Staronia, krytyka literackiego, współautora kilku książek historycznoliterackich (m.in. „Nadkolory i nadaromaty. Schulz, Mueller, Blecher”) wydaje się oniryczną, a miejscami nawet fantasmagoryczną opowieścią, to została ona mocno osadzona w rzeczywistości, co zdają się potwierdzać fragmenty zamieszczonych w nim dokumentów.

Tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Z prozą to i bywa tak, że trzeba ją czytać uważnie, dbając o wątek, śledząc precyzyjnie akcję, bo inaczej można się pogubić. To często cecha słabej literatury (np. przesadnie precyzyjne kryminały albo sploty intryg w romansie). I jest proza, która zabiera w swój nurt, wiedzie nas sama, otula swoją atmosferą, płyniemy z nią, a może i w niej samej. Jej świat wypełnia nas i staje się jak prawdziwy, a może i bardziej niż prawdziwy. Niewątpliwie "Wzgórze bzów" Ireneusza Staronia to ten drugi przypadek.

Z prozą to i bywa tak, że trzeba ją czytać uważnie, dbając o wątek, śledząc precyzyjnie akcję, bo inaczej można się pogubić. To często cecha słabej literatury (np. przesadnie precyzyjne kryminały albo sploty intryg w romansie). I jest proza, która zabiera w swój nurt, wiedzie nas sama, otula swoją atmosferą, płyniemy z nią, a może i w niej samej. Jej świat wypełnia nas i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
7

Na półkach: ,

W czasach, kiedy pierwsze książki prozatorskie danego autora liczą z reguły nieco ponad 100 stron, debiutancka powieść Ireneusza Staronia jest doprawdy czymś niezwykłym. Nie chodzi oczywiście tylko o objętość, choć warto odnotować, że "Wzgórze Bzów" to rzecz na kilka długich wieczorów. Książka liczy bowiem prawie 400 stron. I to jakich! To proza gęsta językowo, poetycka, niekiedy bardzo liryczna. A przecież trudno powiedzieć, że to rzecz tylko do smakowania i kontemplowania kolejnych zmysłowych obrazów. To rzecz przede wszystkim do czytania, powieść o naprawdę długim oddechu, a przy tym tak podzielona na rozdziały (czy jak kto woli - opowiadania),że trudno nie odnieść wrażenia, że autor pisząc, musiał się mocno ograniczać, bo tyle w nim inwencji. Pewnie gdyby starczyło mu czasu i wysiłku, to mielibyśmy nie prawie 400, ale niemal 800 stron. Ale - przecież pisze też inne rzeczy poza prozą. W każdym razie rzadko mamy do czynienia z debiutem tak dojrzałym, literackim w pełnym tego słowa znaczeniu. Bo jest i historia XX wieku w tle, są wątki romansowe, przygodowe, etnograficzne, ale odnosi się wrażenie, że pod tym wszystkim chodzi o coś znacznie więcej. Może nie przypadkiem wydawca promuje "Wzgórze Bzów" jako powieść nawiązującą do Brunona Schulza i Tadeusza Nowaka. Zatem mamy i prozę poetycką, filozoficzną i sztafaż niezwykłej prowincji, wsi, małego miasteczka. To dla Staronia ważne, każdy w końcu wraca do wspomnień z dzieciństwa, do opowieści dziadka, do pierwszych miłości. Ale nie każdy czyni z tego mit, odwołuje się do filozofii (egzystencji?),bawi się z czytelnikiem, podsuwając mu kolejne aluzje (Jan Potocki? John Crowley?, Wiesław Myśliwski? Wojciech Chmielewski?). A nade wszystko tworzy bardzo przemyślaną konstrukcję, może nawet klamrę. Myślę też, że Staroń świadomie nawiązuje do wielkiej literatury, chce pisać jak ci, których sam czyta. Może dlatego wyczuwa się tu niekiedy jakiś styl retro, ma się wrażenie, że tak już kiedyś pisano. To oczywiście nie żaden zarzut. Ludzie książkowi tak mają. Ale te aluzje są własne, przetworzone. Zastanawiam się jeszcze: powieść, czy opowiadania? Po trosze i to, i to. Wiele też u Staronia nostalgii za latami 90., początkiem dwutysięcznych. To w jego rocznikach pewien szerszy trend. A jednak nie ma we "Wzgórzu Bzów" czegoś, co w tym pokoleniu już się jakoś zgrało. Może dlatego, że gęsta to proza, apelująca do zmysłów. I co tu dużo mówić - zostawiająca w czytelniku wiele wzruszeń.

Przy okazji - tu recenzja tej powieści autorstwa poetki Teresy Tomsi:

https://www.recogito.eu/zapach-jedrzychowskich-krajobrazow/

Oraz recenzja autorstwa poety i badacza literatury Zbigniewa Chojnowskiego:

https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-246/artykul/ojczyzna-nie-jest-obczyzna

W czasach, kiedy pierwsze książki prozatorskie danego autora liczą z reguły nieco ponad 100 stron, debiutancka powieść Ireneusza Staronia jest doprawdy czymś niezwykłym. Nie chodzi oczywiście tylko o objętość, choć warto odnotować, że "Wzgórze Bzów" to rzecz na kilka długich wieczorów. Książka liczy bowiem prawie 400 stron. I to jakich! To proza gęsta językowo, poetycka,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    6
  • Przeczytane
    6
  • Posiadam
    4
  • 2024
    1

Cytaty

Więcej
Ireneusz Staroń Wzgórze Bzów Zobacz więcej
Ireneusz Staroń Wzgórze Bzów Zobacz więcej
Ireneusz Staroń Wzgórze Bzów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także