rozwińzwiń

Tam, gdzie rosły mirabelki

Okładka książki Tam, gdzie rosły mirabelki Jan Mazur
Okładka książki Tam, gdzie rosły mirabelki
Jan Mazur Wydawnictwo: Wydawnictwo Komiksowe Seria: Nowy Komiks Polski komiksy
Kategoria:
komiksy
Seria:
Nowy Komiks Polski
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Komiksowe
Data wydania:
2016-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-01
Język:
polski
Tagi:
komiks album komiksowy
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pismo. Magazyn opinii nr 12 (60) / 2022 Krzysztof Kamil Baczyński, Dorota Brauntsch, Angela Carter, Wojciech Chmielarz, Ivan Davydenko, Piotr Fortuna, Zuzanna Kowalczyk, Karolina Lewestam, Jan Mazur, Weronika Murek, Stefan Okołowicz, Redakcja magazynu Pismo, Sara Szamot, Katarzyna Udrycka, Aleksandra Warecka, Tomasz Wasilewski
Ocena 7,0
Pismo. Magazyn... Krzysztof Kamil Bac...
Okładka książki Knight Janek #03 Tomasz Grządziela, Jan Mazur, Robert Sienicki, Igor Wolski
Ocena 0,0
Knight Janek #03 Tomasz Grządziela,&...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Dym Marcin Flint, Marcin Podolec
Ocena 7,5
Dym Marcin Flint, Marci...
Okładka książki Totalnie nie nostalgia. Memuar Jacek Frąś, Wanda Hagedorn
Ocena 7,3
Totalnie nie n... Jacek Frąś, Wanda H...
Okładka książki Anastazja tom 1 Joanna Karpowicz, Magdalena Lankosz
Ocena 6,9
Anastazja tom 1 Joanna Karpowicz, M...

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
471
438

Na półkach:

Szczerze, z opisu spodziewałam się kompletnie czego innego, a dostałam jeszcze coś innego. Może gdybym była starsza albo gdybym wychowywała się w otoczeniu/klimacie przedstawionym w komiksie lub podobnym do niego to byłabym w stanie lepiej lub jakkolwiek utożsamić się z bohaterami czy atmosferą, ale jednak... niestety. Starałam się zrozumieć dlaczego poszczególne rzeczy się działy, jak chronologicznie to szło do przodu, nawet przekonać do humoru, ale... bezskutecznie. Nie kupiło mnie to. Jedyne co to kreska ciekawa i nietypowe przedstawienie dialogów, ale poza tym niestety nie moja bajka.

Szczerze, z opisu spodziewałam się kompletnie czego innego, a dostałam jeszcze coś innego. Może gdybym była starsza albo gdybym wychowywała się w otoczeniu/klimacie przedstawionym w komiksie lub podobnym do niego to byłabym w stanie lepiej lub jakkolwiek utożsamić się z bohaterami czy atmosferą, ale jednak... niestety. Starałam się zrozumieć dlaczego poszczególne rzeczy się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
907
865

Na półkach: , , ,

Lektura na 20 minut - przeczytana podczas wizyty w bibliotece. Opowieść o panach, którzy nie dali rady podążać za transformacją gospodarczą i którzy nawet nie mają na to ochoty. Na każdej stronie są przekleństwa, no może na prawie każdej
Nie rozumiem po co to? Do kogo jest kierowane - raczej panowie którzy mogliby się utożsamić z bohaterami w przeważającej części nie czytają i nie sięgną nawet po tak prosty tekst
A poziom tekstu i rysunków jest jak dla 6 latka choć temat i język (wulgaryzmy) oczywiście nie

Lektura na 20 minut - przeczytana podczas wizyty w bibliotece. Opowieść o panach, którzy nie dali rady podążać za transformacją gospodarczą i którzy nawet nie mają na to ochoty. Na każdej stronie są przekleństwa, no może na prawie każdej
Nie rozumiem po co to? Do kogo jest kierowane - raczej panowie którzy mogliby się utożsamić z bohaterami w przeważającej części nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1172
1140

Na półkach:

Komiks zakupiłem na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi, podchodząc do niego dość luzacko. Pomyślałem bowiem, że będzie to coś na kształt satyry jaką spotkałem w "Osiedlu Swoboda". Nigdy wcześniej nie miałem styczności z pracami Jana Mazura, zatem kompletnie nie wiedziałem czego się spodziewać, choć styl komiksu przykuł moją uwagę. Wychowałem się bowiem na takim blokowisku w Gdyni, które w latach 90-tych zeszłego stulecia nie cieszyło się dobrą reputacją. Gdy byłem już dorosły wraz z ekipą chadzałem na ławeczkę lub pod nasze drzewo na skraju osiedla i potrafiliśmy prowadzić tam długie rozmowy na wszelkie tematy. To co jednak otrzymałem w "Tam, gdzie rosły mirabelki" mocno mną wstrząsnęło. Początek zapowiadał się jak stereotypowa historia o blokersach, jednak szybko komiks przerodził się w poważną historię. Historię ludzi, których społeczeństwo już dawno spisało na straty.

Jan Mazur podszedł do swej pracy bardzo minimalistycznie, dając prosty rysunek i zwięzłe dialogi, co przełożyło się na ogromną zawartość emocjonalną oraz treści fabularnej. Z początku komiks opowiada o codziennym życiu paczki przyjaciół, która od lat spotyka się na wzgórzu pod drzewem na którym rosną mirabelki. Przeklinają, piją na potęgę, szlajają się nocami po szemranych ulicach i ćpają. Nic w tym zadziwiającego czy odkrywczego. Przecież każdy porządny Polak wie jak zdegenerowane jest środowisko takich ludzi. Sama patologia, niepracująca hołota, żerująca na społeczeństwie dzięki rencie na marskość wątroby. Czyż tak nie myśli ogromna część z nas?

Jest w tym sporo prawdy, ale to o wiele bardziej złożony temat niż głoszą media i stereotypy. Widać to na przykładzie czwórki głównych bohaterów. Siwy to kawał byka, szybko traci nad sobą panowanie, bluzga i chleje, marudząc, że matka truje mu tyłek aby znalazł w końcu pracę. Jednak to też oddany przyjaciel, wierny swej ekipie i dbający o przyjaciół nawet gdy dotknie któregoś z nich kalectwo. Bigos to natomiast typowy przedstawiciel blokersa-robola. Ma pracę, niezbyt ambitną ale ma, za kołnierz nie wylewa, lubi odlecieć na prochach, ale kontroluje się i nie robi burd. Do tego interesuje się florystyką. Maciek natomiast, jedyny nie wygolony na łyso z ekipy, studiuje marząc o lepszej przyszłości, zaś ostatni ciągle truje o polityce i wszędzie widzi wrogów.

Tak wygląda typowa grupa pijąca na ławce czy pod drzewkiem. Mają swoje ideały, często bardzo skrajne, nieraz interesują się czymś więcej niż tylko piłką nożną i choć klną ponad miarę, a piją jeszcze więcej, to prędzej zatłuką gołymi pięściami podejrzanego typa, niż pozwolą aby ten zrobił krzywdę kobiecie albo osobie słabszej. Nie mówię, że tak wygląda cała społeczność blokersów, ale nie oszukujmy się - lwia ich część. Sam w takiej się wychowałem, nieraz zanosząc do mieszkania zalanego do nieprzytomności sąsiada, którego córka utrzymywała pracując na ulicy. Tak, to jest patologia, ale jednocześnie ci sami ludzie potrafili, jeśli się chcieli lub coś w nich trzasnęło, wydostać się z tego marazmu i pomagać innym. Podobnie jest tutaj.

Komiks pokazuje metamorfozę paczki głównych bohaterów oraz prawdziwą przyjaźń potrafiącą zdziałać cuda. Nie oznacza to, że porzucą swoje przywary i przestaną pić oraz wzbogacą nie wiadomo jak słownictwo, choć nawet na tym polu z czasem zobaczymy progres. Nieznaczny, ale jednak. "Tam, gdzie rosły mirabelki" było dla mnie bardzo ważną lekturą, nie tylko ze względu na wspomnienia z dzieciństwa, ale z powodu pokazania prawdy o takich ludziach. Bez żadnej satyry, ubarwień czy przekłamań. Prosta kreska, prosta prawda o prostych ludziach, którzy nie byli i nigdy nie będą aniołami. Przynajmniej nie w takiej formie jak chcą to widzieć media lub społeczeństwo. Tylko czy taka, wyidealizowana wizja "bycia dobrym" jest faktycznie słuszna? Na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam.

Komiks zakupiłem na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi, podchodząc do niego dość luzacko. Pomyślałem bowiem, że będzie to coś na kształt satyry jaką spotkałem w "Osiedlu Swoboda". Nigdy wcześniej nie miałem styczności z pracami Jana Mazura, zatem kompletnie nie wiedziałem czego się spodziewać, choć styl komiksu przykuł moją uwagę. Wychowałem się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
275
274

Na półkach: ,

Coś jakby polskie Trainspotting. Choć lżejsze, bo psychologicznie raczej jednowymiarowe. Duża część dialogów napisana z użyciem przerywnika "kurwa", co oczywiście większość z nas zna ze słyszenia, bo ten styl rozmowy spotyka się często w naszym kraju. Ale w zbyt dużym stężeniu robi się to jałowe i przewidywalne. Szczególnie, jeśli czytało się Masłowską, bo ona potrafi takie debilne dialogi pisać na znacznie wyższym poziomie.

Do rysunków nie mam większych zastrzeżeń, minimalizm mi nie przeszkadza, choć nawet minimalna kreska może być bardziej wyrafinowana niż tutaj.

Końcówka ciekawa, ale całość nie robi jednak większego wrażenia i naprawdę nie wiem, jakim cudem ten komiks ma tak wysokie noty. Patrząc na ilość treści – to jest króciutka nowelka, na jakieś 20 minut czytania. Nie ma tu nic, czego byśmy już nie znali. Solidne "pięć na dziesięć" to naprawdę dobra ocena. Akurat tego samego dnia czytałem "Niebieskie pigułki" i dla mnie te komiksy grają w zupełnie innych ligach.

Coś jakby polskie Trainspotting. Choć lżejsze, bo psychologicznie raczej jednowymiarowe. Duża część dialogów napisana z użyciem przerywnika "kurwa", co oczywiście większość z nas zna ze słyszenia, bo ten styl rozmowy spotyka się często w naszym kraju. Ale w zbyt dużym stężeniu robi się to jałowe i przewidywalne. Szczególnie, jeśli czytało się Masłowską, bo ona potrafi takie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
47
15

Na półkach: , ,

Dosadna w przekazie - minimalistyczna w estetyce. Choć postaci składają się z dosłownie paru kształtów, to bezbłędnie pokazują emocje.
Historia o niemożności wyrwania się z utartych schematów.

Dosadna w przekazie - minimalistyczna w estetyce. Choć postaci składają się z dosłownie paru kształtów, to bezbłędnie pokazują emocje.
Historia o niemożności wyrwania się z utartych schematów.

Pokaż mimo to

avatar
1127
1126

Na półkach: ,

Nie dajcie się zwieść patyczakom, naprawdę nie widziałem książki czy innego tworu kultury, który celniej oddawałby mentalność chłopaków z puszką piwa, wysiadujących na ławce pod blokiem. Jakaś część mnie z przeszłości się z tym utożsamia, więc wydaje mi się, że jestem w ocenie dosyć wiarygodny.

Nie dajcie się zwieść patyczakom, naprawdę nie widziałem książki czy innego tworu kultury, który celniej oddawałby mentalność chłopaków z puszką piwa, wysiadujących na ławce pod blokiem. Jakaś część mnie z przeszłości się z tym utożsamia, więc wydaje mi się, że jestem w ocenie dosyć wiarygodny.

Pokaż mimo to

avatar
339
110

Na półkach: ,

Huh.... Dobre to! I co z tego, że głowonogi. :) Przeczytałem z zapartym tchem i poszedłem kupic 2 kolejne pozycje tego autora. Polecam!

Huh.... Dobre to! I co z tego, że głowonogi. :) Przeczytałem z zapartym tchem i poszedłem kupic 2 kolejne pozycje tego autora. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
368
338

Na półkach:

Maksymalnie uproszczona forma nie zrobiła niestety miejsca na jakieś skomplikowane rozwiązania fabularne. I w sumie nie są one potrzebne, ponieważ pierwsze skrzypce grają tutaj emocje. Po lekturze było mi nieprzyjemnie co jest wystarczającą rekomendacją.

Maksymalnie uproszczona forma nie zrobiła niestety miejsca na jakieś skomplikowane rozwiązania fabularne. I w sumie nie są one potrzebne, ponieważ pierwsze skrzypce grają tutaj emocje. Po lekturze było mi nieprzyjemnie co jest wystarczającą rekomendacją.

Pokaż mimo to

avatar
162
161

Na półkach:

Mazur udowadnia, że – jak to często bywa – w prostocie siła. Snuta przez niego opowieść ma wydźwięk bardzo uniwersalny, bohaterowie zaś wymykają się stereotypowi „blokersa” – dzięki obserwacyjnemu talentowi autora są o wiele bardziej złożeni i ludzcy, a wkładane im w usta „uliczne” odzywki ani przez chwilę nie brzmią sztucznie czy wymuszenie. Silnie wybrzmiewa sugerowana już przez tytuł kwestia przemijania: nieuniknionego końca pewnych etapów życia, którym stawić czoła musi protagonista, wyłaniający się dopiero z czasem spośród członków paczki. Twórca stawia również zawsze aktualne pytanie o zdolność do empatii. Czy stać na nią ludzi ogólnie postrzeganych jako osobnicy ze społecznego marginesu? Czy zasługują na pogardliwe prychnięcia przechodniów? Odpowiedź wcale nie jest oczywista.
Więcej: http://zcyklu.pl/na-czasie/624/Prosta-historia-o-blokowisku

Mazur udowadnia, że – jak to często bywa – w prostocie siła. Snuta przez niego opowieść ma wydźwięk bardzo uniwersalny, bohaterowie zaś wymykają się stereotypowi „blokersa” – dzięki obserwacyjnemu talentowi autora są o wiele bardziej złożeni i ludzcy, a wkładane im w usta „uliczne” odzywki ani przez chwilę nie brzmią sztucznie czy wymuszenie. Silnie wybrzmiewa sugerowana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
114
19

Na półkach:

Komiks pomimo prostej formy, w jakiej został narysowany, posiada zaskakującą głębię i dotyka spraw bliskich dla wielu z nas.

Z pewnym niedosytem przyjęłam zakończenie historii, które mogłoby być jeszcze bardziej rozwinięte i dopowiedziane. Całość można przeczytać w niecałą godzinę, co polecam jako przerywnik między kolejnymi lekturami pisanymi prozą.

Komiks pomimo prostej formy, w jakiej został narysowany, posiada zaskakującą głębię i dotyka spraw bliskich dla wielu z nas.

Z pewnym niedosytem przyjęłam zakończenie historii, które mogłoby być jeszcze bardziej rozwinięte i dopowiedziane. Całość można przeczytać w niecałą godzinę, co polecam jako przerywnik między kolejnymi lekturami pisanymi prozą.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    105
  • Chcę przeczytać
    44
  • Posiadam
    25
  • Komiksy
    13
  • Komiks
    10
  • 2019
    4
  • Komiks
    4
  • 2022
    3
  • 2023
    2
  • 2017
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tam, gdzie rosły mirabelki


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także