W kolejnym z albumów z "Kolekcji Legendarnych Komiksów Marvela" poznajemy nowe pokolenie superbohaterów, którzy z miejsca stają się sensacją a z drugiej strony spotykają się z ostracyzmem i nieufnością, zarówno ze strony zwykłych ludzi, jak i kultowych herosów, których młodocianymi odpowiednikami wydają się, okrzyknięci przez media, - "Młodzi Avengersi". Nie bez znaczenia jest tu fakt, że akcja osadzona jest niemal bezpośrednio po dramatycznych wydarzeniach z "Avengers Disassembled".

Pozory jednak lubią mylić i chyba największą siłą tego albumu jest ilość gwałtownych i zaskakujących zwrotów akcji i wydarzeń, które - jak się domyślam - złożą się na jeden z najważniejszy z eventów w historii komiksów Marvela.

Każdy z - tak zwanych - "Młodych Avengersów" ma wyrazisty charakter i motywy działania (czasem oczywiste dla wszystkich, innym razem niejasne nawet dla nich samych),które sprawiają, że postaci te, wprowadzone na kartach tej serii, z miejsca da się polubić i bezproblemowo włączyć w panteon ulubionych bohaterów z kart komiksów Marvela.

Jest tu więc wątek zemsty, chęć sprostania legendzie i obronie dziedzictwa, występowanie wbrew predestynacji i, oczywiście, elementy nastoletniego buntu i konfliktu pokoleniowego, którym to problematykom niczym nie szkodzi dynamiczna formuła komiksu.

Czy są jakieś minusy? Owszem, na wiele odpowiedzi nie otrzymujemy odpowiedzi, kilka enigmatycznych wątków zarysowanych w tym albumie nie znajduje rozwiązania (choć przyjdzie na to czas w albumie, który pojawi się niebawem w ramach serii, zatytułowanym "Family Matters"). I to chyba tyle. To po prostu znakomity, świeży, pełen emocji, ale też humoru a do tego świetnie narysowany komiks! Polecam!

W kolejnym z albumów z "Kolekcji Legendarnych Komiksów Marvela" poznajemy nowe pokolenie superbohaterów, którzy z miejsca stają się sensacją a z drugiej strony spotykają się z ostracyzmem i nieufnością, zarówno ze strony zwykłych ludzi, jak i kultowych herosów, których młodocianymi odpowiednikami wydają się, okrzyknięci przez media, - "Młodzi Avengersi". Nie bez znaczenia...