Książka ma naprawdę ciekawą fabułę jednak początek z końcem dzieli strasznie dużo spice scen które są czasem wgl bez fabuły więc tutaj na minus ale reszta R E W E L A C J A ❤️

Książka ma naprawdę ciekawą fabułę jednak początek z końcem dzieli strasznie dużo spice scen które są czasem wgl bez fabuły więc tutaj na minus ale reszta R E W E L A C J A ❤️

Ta historia jest pełna emocji, toksycznych zachowań, obsesyjnej, bezwarunkowej i nieco desperackiej miłość Salem do Arrow oraz nie do końca zdrowych relacji rodzinnych.
Całość jest napisana dość prosto i przystępnie. Choć przyznam, że gdy po raz n-ty czytałam o włosach chłopaka delikatnie muśniętych słońcem to nie mogłam powstrzymać się od przewrócenia oczami. Poza tym wolę książki w których jest znacznie więcej dialogów a mniej przemyśleń bohaterów.
Zastanawiałam się długo nad oceną dałam taką może na wyrost ale ..
Całkiem przyjemnie spędziłam czas na lekturze tej książki a w przyszłości chętnie poznam historie pozostałych dziewczyn z St. Mary’s.

Ta historia jest pełna emocji, toksycznych zachowań, obsesyjnej, bezwarunkowej i nieco desperackiej miłość Salem do Arrow oraz nie do końca zdrowych relacji rodzinnych.
Całość jest napisana dość prosto i przystępnie. Choć przyznam, że gdy po raz n-ty czytałam o włosach chłopaka delikatnie muśniętych słońcem to nie mogłam powstrzymać się od przewrócenia oczami. Poza tym...

To lekka, przyjemna lektura, która wciąga czytelnika w świat romansu i tajemnic. Opowieść o Salem Salinger, wysłanej do szkoły dla trudnych nastolatek, a także jej ukrytej miłości do Arrowa Carlisle'a, tworzy interesujący konflikt.

Autorka zgrabnie prowadzi fabułę, rzucając postacie w wir emocji i zagadek. Dynamika relacji między Salem a Arrowem przyciąga uwagę, choć nie zaskakuje oryginalnością. Element platonicznej miłości z daleka oraz tajemniczy chłopak jako źródło kłopotów stanowią klasyczne motywy, ale są przekształcone w ciekawy sposób.

Książka jest przyjemna do czytania, a styl autora sprawia, że strony płyną szybko. Jednakże, choć opisane wydarzenia trzymają w napięciu, fabuła nie zagłębia się głęboko w psychologię postaci ani nie dotyka trudniejszych tematów. To raczej lekki romans z kilkoma zaskakującymi zwrotami akcji.

Warto podkreślić, że mimo braku głębokości, posiada swoje chwile, które trzymają czytelnika w ryzach emocji. To idealna lektura dla tych, którzy szukają rozrywki bez głębokich refleksji. Choć nie rewolucjonizuje gatunku, z pewnością dostarcza dobrze spędzonego czasu przy lekturze.

To lekka, przyjemna lektura, która wciąga czytelnika w świat romansu i tajemnic. Opowieść o Salem Salinger, wysłanej do szkoły dla trudnych nastolatek, a także jej ukrytej miłości do Arrowa Carlisle'a, tworzy interesujący konflikt.

Autorka zgrabnie prowadzi fabułę, rzucając postacie w wir emocji i zagadek. Dynamika relacji między Salem a Arrowem przyciąga uwagę, choć nie...

„My Darling Arrow” @thesaffronkent !
O tej książce dość długo rozmyślałam. Po przeczytaniu ostatniej strony. Po zamknięciu. Po odłożeniu na półkę.
Teraz, po tygodniu.. wiem, że to napewno nie jest książka, która zapada mocno w pamięci, a raczej dobra historia, do której mam swoje pewne obiekcje.
.
Fabuła! Nawet nie wiecie jak się cieszyłam, że autorka wpadła na świetny pomysł i zasiedliła akcje w szkole dla nastolatek sprawiających problemy wychowawcze. Salem trafiła tam przez pewnego chłopaka, do którego ma ogromną słabość. Chłopak jej siostry. Syn dyrektorki. Chłopak, do którego pisze listy miłosne i chowa je w pudełku po butach. Arrow, obiekt westchnień i jej małe marzenie, który pewnego dnia robi sobie przerwę w karierze sportowej i wraca do rodzinnego miasteczka. Jak Salem poradzi sobie ze swoimi uczuciami?
.
Miałam nadzieję, że w rękach trzymam niesamowicie oryginalną książkę.Ciekawy pomysł na fabułę. Świetnie wykreowana główna bohaterka, a jednak z każdym rozdziałem mój entuzjazm gasł.. I tak jak byłam pod wrażeniem zadziorności, zaborczości i wyjątkowości Salem. Tak nie mogłam poczuć, ani zrozumieć miłości, która podobno między bohaterami była. W moim odczuciu była tylko słowami i niesmacznymi mocnymi scenami. Wszystko co zadziało się między postaciami, działo się szybko i niezrozumiale.
Arrow był w tej książce moim znakiem zapytania. Bywały momenty, że mnie do siebie przekonywał małymi gestami. Jednak wystarczyła mu tylko chwila, a powodował we mnie frustrację.
.
Liczne wzloty i upadki. Nie jest to najlepsza książka jaka czytałam. Nie jest też najgorsza. Powiedziałabym, że z świetnym pomysłem i niewykorzystanym potencjałem. Zrezygnowałabym tu nieco z opisów, a dałabym głos bohaterom. Pp

„My Darling Arrow” @thesaffronkent !
O tej książce dość długo rozmyślałam. Po przeczytaniu ostatniej strony. Po zamknięciu. Po odłożeniu na półkę.
Teraz, po tygodniu.. wiem, że to napewno nie jest książka, która zapada mocno w pamięci, a raczej dobra historia, do której mam swoje pewne obiekcje.
.
Fabuła! Nawet nie wiecie jak się cieszyłam, że autorka wpadła na świetny...

Interesująca historia,nie taka oklepana.Trzeba mieć jednak sporo cierpliwości dla głównej bohaterki i jej obsesyjnej miłości.Co rusz miałam chęć ją zwyzywać za ten brak szacunku dla samej siebie i całkowite podporządkowanie się potrzebom Arrowa.Ta miłość, przez większość czasu, nie była ani ładna ani zdrowa i przynajmniej dla Salem od początku zwiastowała katastrofę.Jednak było intensywnie,emocjonalnie,ciekawie.Salem zbytnio definiowała miłość do chłopaka,była w tym jednocześnie wspaniała i irytująca.Arrow to mało sympatyczna ale wyrazista postać.Perfekcyjny i przewidywalny tylko do momentu swojej pierwszej większej porażki.Wtedy właśnie cała jego osobowość pruje się, pęka i okazuje się całkiem inny niż do tej pory.Trzeba ostrzec,że w tej książce znajdzie się równie dużo pięknych i gładkich słów, co tych bardziej dosadnych i wulgarnych.Mnie to akurat nie przeszkadzało,już bardziej postawa Salem.Dużo by tu można zmienić i napisać inaczej.Choćby nadużywane,nieco bezsensowne "wiedźmowate oczy"albo kwieciste,przydługie miłosne wywody.W żadnym razie nie jest to historia pozbawiona wad czy niedociągnięć.Mimo wszystko wywarła na mnie duże wrażenie i pozostanie na dłużej w mojej głowie.

Interesująca historia,nie taka oklepana.Trzeba mieć jednak sporo cierpliwości dla głównej bohaterki i jej obsesyjnej miłości.Co rusz miałam chęć ją zwyzywać za ten brak szacunku dla samej siebie i całkowite podporządkowanie się potrzebom Arrowa.Ta miłość, przez większość czasu, nie była ani ładna ani zdrowa i przynajmniej dla Salem od początku zwiastowała katastrofę.Jednak...

Chciałabym żeby to było lepsze naprawdę jak dla mnie najgorszy typ głównej bohaterki jaki może być dziewczyna nie ma żadnego poczucia własnej wartości, całe jej życie kręci się wokół faceta który nie zwracał na nią uwagi. Niektóre sceny naprawdę żenujące

Chciałabym żeby to było lepsze naprawdę jak dla mnie najgorszy typ głównej bohaterki jaki może być dziewczyna nie ma żadnego poczucia własnej wartości, całe jej życie kręci się wokół faceta który nie zwracał na nią uwagi. Niektóre sceny naprawdę żenujące

"Niektóre dziewczyny zakochują się i chłopak je łapie, czekając na dnie przepaści z szeroko rozpostartymi ramionami. Ale są też inne dziewczyny. Takie jak ja. Zakochane w chłopakach, którzy należą już do kogoś innego. Nasza miłość jest skazana na klęskę."
.
"My darling Arrow" @thesaffronkent to pierwsza część serii St. Mary's Rebels.
.
Do przeczytania tej książki zachęcił mnie opis, ale gdy już jestem po jej przeczytaniu mam problem z jej oceną.
Z jednej strony mi się bardzo podobała, ale nie było tych fajerwerków, które by spowodowały, że ta historia będzie dla mnie niezapomniana.
.
Jak dla mnie było trochę za dużo opisów, a za mało dialogów.
Gdyby mniejszych ilość opisów, książkę czytałoby mi się dużo lżej.
Saffron ma również bardzo wyróżniający się styl pisania, który nie każdemu może przypaść do gustu.
.
Autorka miała bardzo oryginalny pomysł na fabułę, wykreowała bohaterów bardzo specyficznie, a drugiej takiej głównej bohaterki jak Salem dawno nie spotkałam. Oczywiście miałam też ochotę niektóre postacie udusić gołymi rękami. Tak bardzo mnie ich zachowanie denerwowało.
.
Ta historia zdecydowanie wyróżnia się na tle innych romandów z motywem szkoły w tle. To jest wielki plus dla autorki, że poszła zupełnie inną ścieżką, nawet bym powiedziała, że stworzyła własną.
.
Książka wywołała u mnie skrajne emocje. Był moment śmiechu, złości, smutku czy przygnębinia, a nawet miłości. Ostatnie rozdziały czytałam z zapartym tchem i bijącym mocno sercem, nie wspominając już że prawie włosy sobie z głowy wyrwałam.
.
"My darling Arrow" to romans, ale inny niż mogłoby Wam się wydawać. Relacja między Salem a Arrowem różni się od typowych romansideł. Jest bardziej skomplikowana i nawet zgodziłabym się ze stwierdzeniem - specyficzna. Salem darzy uczuciami chłopaka już od dzieciństwa, ale jest to miłość zakazana, potajemna, która nie ma prawa przerodzić się w coś większego i odwzajemnionego.
.
"My darling Arrow" jest moim zdaniem bardzo dobrą książką i chętnie sięgnę po kolejne części. Cieszę się, że mogłam poznać pióro autorki.

"Niektóre dziewczyny zakochują się i chłopak je łapie, czekając na dnie przepaści z szeroko rozpostartymi ramionami. Ale są też inne dziewczyny. Takie jak ja. Zakochane w chłopakach, którzy należą już do kogoś innego. Nasza miłość jest skazana na klęskę."
.
"My darling Arrow" @thesaffronkent to pierwsza część serii St. Mary's Rebels.
.
Do przeczytania tej książki zachęcił...

„Więc naturalnym jest, że chcę uśmierzyć jego ból, ukoić go. Kochać go, gdy nie potrafi kochać siebie i uważa się za porażkę.”

Salem została wysłana do szkoły dla nastolatek, które sprawiają problemy. Jednak trzyma w tajemnicy to, że za wszystkie kłopoty, w których się znalazła odpowiedzialny jest chłopak. Arrow to chłopak, którego dziewczyna od zawsze podziwiała z daleka. A wszystko to pisała w listach, jednak wiedziała, że to zawsze będzie platoniczne uczucie. A do tego chodzi z jej siostrą…

„Niektóre dziewczyny zakochują się i chłopak je łapie, czekając na dnie przepaści z szeroko rozpostartymi ramionami. Ale są też inne dziewczyny. Takie jak ja. Zakochane w chłopakach, którzy należą już do kogoś innego. Nasza miłość jest skazana na klęskę.”

Byłam bardzo ciekawa tej pozycji. Wzrok przyciągnęła okładka, opis zaciekawił i sprawił, że chciałam po nią sięgnąć. Jednak muszę przyznać, że jestem nieco rozczarowana po lekturze.
Moim zdaniem pomysł na fabułę być naprawdę fajny. Nastolatka z kłopotami, uczucie skierowane w stronę nieodpowiedniej osoby i sam charakter Salem. Tak trochę pod tym względem podchodziła mi nieco pod czarownice, a jej imię idealnie do tego pasowało. Jednak jakoś nie potrafiłam poczuć tego jej uczucia skierowanego do Arrowa, jakoś nie pasowało mi to wszystko do niej. Arrow? Kurczę, muszę przyznać, że jakoś do mnie nie przemawiał. Zabrakło mi w jego osobie tego czegoś, co sprawiłoby, że polubiłabym go i obdarzyła sympatią. Co prawda, były sytuacje, które mi pokazywały, dlaczego Arrow zachowuje się tak, a nie inaczej, jednak jak dla mnie był zbyt bardzo destrukcyjny.
Fabuła? Naprawdę ta historia miała potencjał. Jednak moim zdaniem nie został on wykorzystany. W moim odczuciu było tutaj za bardzo dużo wulgaryzmów, a do tego wydaje mi się, że autorka postawiła na zbyt dużo mocnych fragmentów. O ile mi one raczej nie przeszkadzają, tak tutaj był taki trochę przesyt, moim zdaniem.

„To, że osoba, którą kochasz, kocha kogoś innego, wcale nie odbiera twojej miłości cudowności ani prawdziwości. Nie oznacza, że powinnaś ją zdusić i pozwolić, by wyrwano ci ją z serca i wyrzucono do rzeki albo spalono jak nikomu nieprzydatną budowlę.”

Podsumowując. „My Darling Arrow” zaciekawiła mnie opisem, kupiła okładką. I liczyłam, że środek będzie równie dobry. Jednak potencjał tej historii nie został wykorzystany. Mogłabym powiedzieć, że czytając ją miałam czasem wrażenie, że środek tej powieści jest naprawdę słaby. Było pikantnie, było czasem ciekawie, jednak brakowało mi tutaj zachowań bohaterów, które naprawdę chwyciłoby za serce.

„Więc naturalnym jest, że chcę uśmierzyć jego ból, ukoić go. Kochać go, gdy nie potrafi kochać siebie i uważa się za porażkę.”

Salem została wysłana do szkoły dla nastolatek, które sprawiają problemy. Jednak trzyma w tajemnicy to, że za wszystkie kłopoty, w których się znalazła odpowiedzialny jest chłopak. Arrow to chłopak, którego dziewczyna od zawsze podziwiała z daleka....

Książka "My darling Arrow" rozpoczyna serię #stmarysrebels, jest to powieść z gatunku new adult, w której znajdziemy lubiany przeze mnie motyw szkoły i sportowy. Do sięgnięcia po tą książkę zachęcił mnie interesujący opis. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Fabuła została w ciekawy sposób nakreślona, dobrze poprowadzona i chociaż jest przewidywalna nie odebrało mi to radości z czytania. Akcja powieści w moim odczuciu potoczyła się trochę za szybko, lubię delektować się kiełkującym uczuciem bohaterów i słowami, a tego mi tutaj zabrakło. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Salem i Arrow to młodzi ludzie dopiero co wkraczający w dorosłość, dlatego znajdziemy tutaj sporo problemów z jakimi właśnie zmagają się nastolatkowie. O ile Salem od początku zaskarbiła sobie moją sympatię, to postać Arrowa wywołała u mnie totalnie mieszane uczucia, ten bohaterów często działał mi na nerwy swoim zachowaniem. Z pewnością ta historia wywołała we mnie lawinę skrajnych emocji! Niemniej jednak miło spędziłam z nią czas i czekam na kolejne powieści z tej serii!

Książka "My darling Arrow" rozpoczyna serię #stmarysrebels, jest to powieść z gatunku new adult, w której znajdziemy lubiany przeze mnie motyw szkoły i sportowy. Do sięgnięcia po tą książkę zachęcił mnie interesujący opis. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Fabuła została w...

„My Darling Arrow” była książką, która gdy tylko przeczytałam opis, zaciekawiła mnie do tego stopnia, że nie mogłam się doczekać, aż w końcu po nią sięgnę, aczkolwiek chyba miałam w stosunku do niej zbyt wysokie oczekiwania, bo nie do końca czuje się usatysfakcjonowana.

Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki. Nie miałam okazji poznać go wcześniej, ale już teraz mogę powiedzieć, że jest naprawdę bardzo fajne, a styl, którym się posługuje prosty i przyjemny. Jednak mimo wszystko wydaje mi się, że nie do końca wykorzystała swój potencjał.
Co prawda książkę czytało się bardzo fajnie, jak na ilość stron dość szybko. Aczkolwiek miała kilka swoich „mankamentów” które mnie raziły.

Myślę, że pierwszym i w zasadzie najważniejszym zgrzytem jest tempo rozwoju relacji, no nie oszukujmy się, ale było na tyle szybkie, że nie byłam w stanie odczuć chemii, czy jakiegoś napięcia między bohaterami. No i najważniejsze — przez ten pęd nie byłam w stanie wyczuć, w którym momencie zrodziło się uczucie Salem w stosunku do Arrowa. Po prostu nie byłam w stanie wyczuć w tym uczucia, a bardziej określiłabym to jak jakąś niezbyt zdrową obsesję.

Z reguły również nie przeszkadzają mi bardziej wyuzdane czy mocne sceny erotyczne, tak w przypadku „My Darling Arrow” odczuwałam za każdym razem pewnego rodzaju niesmak, czy zażenowanie. No kompletnie mi one nie siadły, przez co z czasem zaczęłam je po prostu omijać.

Autorka w swojej książce porusza kilka ważnych kwestii i w sumie myślę, że dzięki temu moja ocena jest wyższa niż być powinna. Brakowało mi tu również rozwinięcia niektórych wątków, zwolnienia tempa akcji i lepszego wykreowania głównych bohaterów. Niestety mimo pięknej okładki, nie do końca polubiłam się z tym tytułem.

„My Darling Arrow” była książką, która gdy tylko przeczytałam opis, zaciekawiła mnie do tego stopnia, że nie mogłam się doczekać, aż w końcu po nią sięgnę, aczkolwiek chyba miałam w stosunku do niej zbyt wysokie oczekiwania, bo nie do końca czuje się usatysfakcjonowana.

Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki. Nie miałam okazji poznać go wcześniej, ale już teraz...