rozwińzwiń

Wariant la Plata

Okładka książki Wariant la Plata Paweł Kozioł
Okładka książki Wariant la Plata
Paweł Kozioł Wydawnictwo: Stowarzyszenie Żywych Poetów literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Stowarzyszenie Żywych Poetów
Data wydania:
2022-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2022-11-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361381457
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
5981
1384

Na półkach: ,

„Życie to jedna wielka gra. Ciekawsza, gdy się jest aktywnym graczem" (T. Fischer)

Ta znakomita okładka (projekt J. Pszoniak, il. T. Bohajedyn) skrywa w sobie równie fascynującą treść!

Paweł Kozioł zdecydował się na pierwszoosobową narrację. Tak jednak skonstruował swojego bohatera, że mówi on do nas jak najbardziej znamienity orator. Jego opowieść jest spójna i konsekwentna, pojawiają się arcyciekawe dygresje, język bywa kwiecisty, z nutą humoru czy delikatnej ironii. Mężczyzna swobodnie lawiruje między metaforami, wstawkami z życia intymnego, prawdami uniwersalnymi czy rozważaniami o filozoficznej naturze. Tym, czym przyciąga nas do siebie jest także ogromna pasja. Z wielką żarliwością, w nieco gawędziarskim stylu, rozprawia o szachach. W jego opowieści szachy to zdecydowanie o wiele więcej niż się wydaje. A już na pewno to nie tylko gra…

Mnie urzeka najmocniej jest język powieści. Styl tego tajemniczego narratora wciąga nas w wir opowieści. Podczas lektury wcale nie będą ważne żadne personalia, choć może czytelnik będzie na to czekał, nie będzie istotny stopień prawdopodobieństwa czy choćby podobieństwa do biografii postaci historycznej. Zupełnie się o tym nie myśli, bo uwagę skupia opowieść sama w sobie. My już tam jesteśmy, podążamy o krok za narratorem, raz tu, raz tam, terminujemy u niego, przy czym on uczy nas sztuki szczególnej – sztuki życia. A może tylko kreacji? "Wariant La Plata" jest fascynującą, wielowymiarową powieścią, która generuje mnóstwo pytań na bardzo interesujące pytanie. Chociażby właśnie o to, na ile wspomnienia są zapisem realnych zdarzeń, a na ile naszych wyobrażeń? Wspominamy czy tworzymy? Czy narrator dokonał swoistego rozliczenia, czy zbudował własną legendę?

Ale i to tylko jeden obszar dociekań. A przecież są tu i sprawy historyczne – bez końca można pytać o wojnę, o granice ludzkiej godności, sens czy bezsens pewnych działań. Są też sprawy relacji międzyludzkich, także potraktowane w bardzo ciekawy sposób. No i szachy. Rozgrywki, figury, strategie, zwycięstwa i porażki. Samo życie, czyż nie?

W Wariancie La Plata ważne miejsce zajmują sny. To w tej przestrzeni narrator rozgrywa bodaj jedne z najważniejszych partii. Najistotniejsze, oczywiście, dla jego bycia w ogóle, nie w sensie sportowych sukcesów. To w snach ustanawia „wariant Mar del Plata”, ale i tu materializują się największe lęki oraz najgorsze przeczucia.

„Są jeszcze sny, które cofają do dzieciństwa”. Sam narrator także chętnie podąża drogą prowadzącą tam, skąd przybył. W ogóle ruch, podróż, przemieszczanie się z punktu do punktu jest tu bardzo ważne. By zrozumieć swoje tu i teraz, trzeba zajrzeć w przeszłość. Tak właśnie czyni narrator. Przedstawia nam się w sposób, który już zapowiada jak wielkie znaczenie będą miały tu szczegóły. W tej autoprezentacji kryją się też wskazówki dotyczące wartości i problemów egzystencjalnych bohatera, a nawet (odważę się zaryzykować to stwierdzenie) – i samej konstrukcji powieści.

Narrator rozgrywa kilka partii. Począwszy już od przedstawienia się czytelnikowi – „szczupły Żydek z Grodziska”, „uchodźca z wojennej Europy”, „biznesmen w dalekim Buenos Aires”, „mąż, wdowiec”, szachowy „maestro”. Najpierw wydaje nam się, że dostajemy chronologiczną opowieść o życiu jakiegoś człowieka. Potem dostrzegamy jednak, że te warstwy na siebie zachodzą, że ramy czasowe nie mają wyraźnych konturów, ba, że czas może być pozbawiony linearności.

No i szachy. One dominują. Są zatem te fizyczne figury, rozgrywka, przeciwnicy siedzący po dwóch stronach szachownicy. Są także szachy metaforyczne. To w zasadzie wszystko, o czym opowiada nam narrator. Paweł Kozioł napisał bowiem książkę, którą możemy czytać na kilku poziomach.

Najważniejsza partią w życiu bohatera wydaje się ta, w jakiej stawka toczy się o wygranie… tożsamości. O odkrycie kim się jest, o zrozumienie dlaczego jest się właśnie takim. I akceptację tego stanu rzeczy. Czy narrator jest w stanie poznać własne tajemnice? Ale jak to zrobić, gdy odpowiedzi ukryte są zapewne w przeszłości, a pamięć płata coraz figli i zastawia pułapki? Rozgrywka z Alzheimerem („podstępnym mistrzem z Niemiec”) to kolejna trudna partia w życiu narratora.

Czym zatem jest ta wielka opowieść? Rozrachunkiem bohatera z własnym życiem, czy „tylko” bilansem zysków i strat? Uwiecznieniem pewnej historii, a może potwierdzeniem, że się jest, że się było? Ucieczką przed czarną dziura pamięci? Czy to „wyprawa pod prądu czasu”?

A może to w ogóle jest powieść o utratach? Wszak ludzie znikają tu powoli, acz konsekwentnie. Jak pionki z szachownicy… Tak samo rzecz się ma z przedmiotami, relacjami, ze wspomnieniami, sukcesami.

Niezwykła to książka. Od razu w tym wyjątkowym, bogatym stylu wyczuwamy poetę – jego czułe oko i wrażliwe pióro. Jakież tu są plastyczne, a nawet i muzyczne, opisy! Kozioł ujął mnie też wprowadzeniem czasu zaprzeszłego i delikatnym, ale wyrazistym humorem. "Wariant…" spełni też oczekiwania tych, którzy lubią zahaczać o wątki historyczne i społeczne. W tej dygresyjnej powieści mamy wszystko podane z umiarem i smakiem. Chce się więcej.

„Życie to jedna wielka gra. Ciekawsza, gdy się jest aktywnym graczem" (T. Fischer)

Ta znakomita okładka (projekt J. Pszoniak, il. T. Bohajedyn) skrywa w sobie równie fascynującą treść!

Paweł Kozioł zdecydował się na pierwszoosobową narrację. Tak jednak skonstruował swojego bohatera, że mówi on do nas jak najbardziej znamienity orator. Jego opowieść jest spójna i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    27
  • Przeczytane
    3
  • Polskie
    1
  • Posiadam
    1
  • Literatura piękna
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • [literatura piękna]
    1
  • Szachy
    1
  • Temp2
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wariant la Plata


Podobne książki

Przeczytaj także