Ruskie żony polskich władców
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Lira
- Data wydania:
- 2022-11-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-11-21
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367388528
- Tagi:
- królowe księżniczki małżeństwa królów Rusinki Rurykowicze Ruś Kijowska Piastowie Polska Piastów
Związki dynastyczne Piastów z Rurykowiczami
Począwszy od czasów Kazimierza Odnowiciela, wśród piastowskich małżonek najwięcej było kobiet pochodzących z Rusi Kijowskiej, co miało na celu sprzymierzenie się z Rurykowiczami. Większość małżeństw zawieranych na przestrzeni wieków przez polskich władców była bowiem mariażami politycznymi. Służyły one nawiązaniu lub umocnieniu sojuszu z innym państwem.
Jaką rolę odgrywały Rusinki u boku swych mężów? Co wiemy o ich codziennym życiu? Czy potrafiły się odnaleźć w świecie zdominowanym przez mężczyzn? Jak sprawdzały się jako matki i żony?
W swojej najnowszej książce dr Mariusz Samp szuka odpowiedzi na te pytania. Na podstawie dostępnych źródeł kreśli portrety kobiet – ruskich księżniczek, dla których los często nie był łaskawy. Niektóre z nich zapisały się w historii jako silne osobowości. Zapraszamy czytelników w kolejną podróż w odległe czasy średniowiecza!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Z Rusi do Polski. Małżeństwa Piastów z Rurykowiczami
„Prezentowana książka przybliża sylwetki żon naszych władców, które trafiły do Polski ze Wschodu w XI–XIV wieku. Opisano koleje ich życia od narodzin do śmierci, przy czym najwięcej uwagi poświęcono kwestii ich małżeństw z piastowskimi panującymi, próbując odpowiedzieć na pytanie, jaką rolę odegrały u boku swoich mężów”.
Często uważa się, że unia polsko-litewska z XIV wieku przesądziła o zwróceniu się Polski na Wschód. To właśnie tam polscy możnowładcy mieli widzieć szansę na prowadzenie aktywnej polityki zagranicznej i budowanie silnej pozycji Królestwa Polskiego. Nieraz zapominamy o tym, że to już wcześni Piastowie interesowali się Wschodem. Widzieli tam szansę na osiągnięcie wymiernych korzyści.
Ponieważ w polityce dynastycznej niezwykle ważne były małżeństwa, to nie może dziwić fakt, że wielu Piastów właśnie na Wschodzie szukało swoich przyszłych żon. Na ten aspekt zwraca uwagę Mariusz Samp w swojej najnowszej publikacji pod tytułem „Ruskie żony polskich władców. Związki dynastyczne Piastów z Rurykowiczami”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Lira. Autor jest doskonale znany czytelnikom ze swoich wcześniejszych książek, choćby poświęconych bitwie pod Cedynią czy Bolesławowi Chrobremu.
Tym razem doktor Samp postawił przed sobą jeszcze trudniejsze zadanie. Średniowiecze kojarzymy bowiem głównie z mężczyznami. To oni mogli być królami, władcami i dziedziczyć tron. To oni prowadzili wojny, zawiązywali sojusze i tworzyli ówczesny świat. Czy zatem możemy cokolwiek pewnego powiedzieć o ich żonach? Skąd informacje czerpie Mariusz Samp? Jaki obraz „ruskich żon polskich władców” się z tego wyłania?
Recenzowana publikacja składa się z dwunastu chronologicznie ułożonych rozdziałów. Jak zauważa autor, od Kazimierza Odnowiciela najwięcej piastowskich małżonek pochodziło z Rusi Kijowskiej. Dlaczego? Czy była to przemyślana polityka? Czy tak po prostu układały się okoliczności? Małżeństwo księcia czy króla było zbyt poważną sprawą, aby pozostawić je przypadkowi. Liczyło się dobro dynastii i państwa. Dlatego też małżeństwo oznaczało de facto sojusz z konkretnym państwem, a przynajmniej zapewnienie sobie życzliwej neutralności.
W swojej najnowszej publikacji Mariusz Samp z mroku dziejów stara się więc wydobyć kobiety. Kobiety, które miały swoje pragnienia, marzenia, a czasem nawet odgrywały całkiem samodzielną rolę w polityce. Autor stara się zobrazować ich codzienne życie. Czy były szczęśliwe u boku Piastów? Jakimi były matkami i żonami? Czy zawsze posłusznie wypełniały przewidzianą dla nich rolę? Lektura książki pokazuje, że nawet we wczesnym średniowieczu niektóre kobiety miały bardzo mocny charakter i nie wahały się go demonstrować.
Kogo określa autor mianem „tajemniczej królowej”? Dlaczego żonę Konrada Mazowieckiego określa „mazowiecką tygrysicą”? Czy druga połówka Leszka Czarnego istotnie była największą skandalistką wśród wszystkich innych żon? Kim była matka dynastii mazowieckiej? Jak doszło do tego, że Anastazja została regentką?
Oczywiście Mariusz Samp ma świadomość dość skąpych źródeł. Jest to największa przeszkoda w rekonstruowaniu biogramu ruskich żon. Często zdarza się, że nie znamy daty ich urodzenia ani śmierci. Nie wiemy, gdzie zostały pochowane. Ba, nieraz mamy kłopot z ustaleniem faktycznego imienia. Mimo tych trudności autor stara się – ze strzępków dawnych kronik oraz ustaleń badaczy – jak najwierniej odmalować kolejne małżeństwa polskich Piastów z ruskimi kobietami. Czy każde małżeństwo było tylko mariażem politycznym? Czy wśród związków z wyrachowania zdarzała się prawdziwa, obustronna miłość?
Aby poznać odpowiedzi na te i wiele innych pytań, sięgnijmy po książkę „Ruskie żony polskich władców. Związki dynastyczne Piastów z Rurykowiczami”. Mariusz Samp po raz kolejny przenosi czytelników w barwny świat średniowiecza. Polecam wszystkim zainteresowanym tą epoką i dynastią Piastów.
Wojciech Sobański
Książka na półkach
- 35
- 21
- 6
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Jeszcze dwie książki i kończymy czerwiec. Plany na lipiec są ogromne więc zobaczy co z tego wyjdzie.
Tym razem przedstawiam Wam książkę historyczna. Już dawno takiej nie czytałam. 😍
Książka idealna dla wielbicieli historii, polskiej historii. Autor zgłębiała wiedzę na temat polskich władców i ich ruskich żon. Nie mylić z rosyjskimi żonami bo to całkiem co innego.
Książka jest podzielona na 12 rozdziałów, w każdym z nich możemy przeczytać informacje o innej z kobiet.
Bardzo mnie zainteresowały tablice genealogiczne zamieszczone na końcu książki.
Przyznam szczerze, że nigdy nie zagłębiałam się tak mocno w historię o władcach polskich. Było to dla mnie duże zaskoczenie, oczywiście na plus. Niektóre imiona były mi całkiem obce, dlatego warto było zapoznać się z tą pozycją.
Polecam 💪💪💪
Jeszcze dwie książki i kończymy czerwiec. Plany na lipiec są ogromne więc zobaczy co z tego wyjdzie.
więcej Pokaż mimo toTym razem przedstawiam Wam książkę historyczna. Już dawno takiej nie czytałam. 😍
Książka idealna dla wielbicieli historii, polskiej historii. Autor zgłębiała wiedzę na temat polskich władców i ich ruskich żon. Nie mylić z rosyjskimi żonami bo to całkiem co innego.
Książka...
Ciekawa lektura zwłaszcza dla osób zaczynających się interesować polskim średniowieczem i Piastami (dla nich podnoszę ocenę z 7 do 8*). Dla czytelników mających bardziej profesjonalną wiedzę książka może służyć jako podsumowanie i przypomnienie, ale nie źródło nowej wiedzy.
Autor przedstawia nie tylko sylwetki władczyń, lecz omawia aspekt historyczny i rodzinny, odwołuje się do źródeł oraz historiografii, przedstawia, co wiadomo, a czego nie wiadomo (np. nie znamy nawet imienia tajemniczej żony Bolesława Szczodrego ani nie mamy pewności co do jej ruskiego pochodzenia). I tak kolejno czytamy o: Dobroniedze, anonimowej królowej - żonie Bolesława Szczodrego, również nieznanej z imienia żonie Mieszka Bolesławowica, Zbysławie, Wierzchosławie, Eudoksji, Zwinisławie, Grzymisławie, Agafii, Gryfinie, Perejasławie i Anastazji. Większość powyższych pań jest słabo znana, więc przybliżająca ich historię publikacja jest tym bardziej wartościowa.
Wizualnie tekst rozdzielany jest licznymi ilustracjami (np. miłą niespodzianką jest przedruk współczesnych ukraińskich pocztówek z wizerunkami księżnych - postacie ważne także dla polskiej historii nie zostały zapomniane). Na koniec przydatnym dodatkiem są tablice genealogiczne.
Polecam zwłaszcza osobom zaczynającym przygodę ze średniowieczem.
Ciekawa lektura zwłaszcza dla osób zaczynających się interesować polskim średniowieczem i Piastami (dla nich podnoszę ocenę z 7 do 8*). Dla czytelników mających bardziej profesjonalną wiedzę książka może służyć jako podsumowanie i przypomnienie, ale nie źródło nowej wiedzy.
więcej Pokaż mimo toAutor przedstawia nie tylko sylwetki władczyń, lecz omawia aspekt historyczny i rodzinny, odwołuje...
Zastanawialiście się kiedyś kim były matki i żony polskich władców?
Skąd pochodziły, jak wyglądało ich życie i jak toczyły się ich losy?
O tym nie usłyszycie na lekcjach historii, ponieważ kronikami zawładnęli mężczyźni, kobiety jednak nie kryły się w mroku. Nie, one się w nim czaiły, by w odpowiedniej chwili pchnąć kołowrót dziejów do przodu.
Mariusz Samp stworzył niezwykły przegląd polskich władczyń o których tak naprawdę niewielu z nas słyszało, matek i żon znanych nam z lekcji historii walecznych królów i książąt. Pochylił się nad losami kobiet, które zmuszone były podążać za swoimi mężami i niezależnie od ich decyzji zawsze stawać na wysokości zadania. Kobietami, których małżeństwa były aranżowanymi układami politycznymi a ich samych nikt nie pytał o zdanie.
Bo widzicie, bycie księżniczką to nie bajka. A już na pewno nie bajka Disneya, może Bracia Grimm mogliby tu coś wtrącić, ale i tak nie należy się spodziewać śpiewających zwierząt czy tańczących talerzy. Polskie władczynie pochodzące z Rusi miały być idealnymi żonami dla swoich mężów. Ciche, pobożne, oddane rodzinie. Miały zajmować się dobroczynnością i fundować klasztory, nikt jednak nie pytał czego pragnęły tak naprawdę…
W swojej pracy autor wielokrotnie podkreśla, że źródła dotyczące kobiet z Rusi na dworach polskich są nikłe, niemal niewystarczające. Zatarte przez mroki dziejów i mizygonistycznych kronikarzy, tym bardziej wielki szacunek należy mu się za poskładanie tych rozsypanych fragmentów w całość.
Dzięki książce Ruskie żony polskich władców mamy okazję poznać nie jedną i nie dwie, a dwanaście Rusinek, które poprzez polityczne mariaże znalazły się na średniowiecznych dworach panujących Polski.
Musze przyznać, że dla mnie była to niezwykle ciekawa lektura, zaskoczyło mnie jak mało wiemy dziś o kobietach (nie tylko tych pochodzących z Rusi) zasiadających na polskich tronach i jak okrutnie obeszła się z nimi historia, sprowadzając je do roli ozdobnika przy boku męża. Na ogromne uznanie zasługuje mrówcza praca autora, bo przy tak skromnym zapleczu historycznym niełatwo musiało być dokopać się do zapisów dotyczących bohaterek książki, mimo to jemu się udało.
Znacznym plusem tej książki jest lekkie pióro autora, nie mamy tu suchych faktów, które przyprawiają o śpiączkę po 5 stronach, ale historię rodów snutą trochę niczym opowieść przy ognisku. Przyjemny styl równoważy natłok informacji, co w efekcie czyni książkę niezwykle przyjemną w odbiorze. Należy też podkreślić dbałość o szczegóły oraz fakt, że Mariusz Samp pamiętał, by wyjaśnić różnice między Rusią a Rosją. Być może większości z nas taka adnotacja zupełnie nie była potrzebna, bo coś tam w głowach z lat szkolnych jednak zostało, ale jest to książka skierowana do czytelników na różnych poziomach edukacji i moim zdaniem to bardzo istotne, że autor przypomina o tej różnicy, zwłaszcza w czasach jakie obecnie mamy.
Jednak mimo niezwykle ciekawego tematu książka ma też swoje minusy. Co typowe dla książek historycznych ilość postaci jest tutaj ogromna, muszę przyznać, że liczebność ojców, braci i wujów każdej z władczyń nieco mnie przytłaczała. Zamieszczone na końcu opracowania tablice genealogiczne nie okazały się zbyt wielką pomocą. Być może dla kogoś na co dzień działającego w środowisku historycznym byłyby ok, ale dla laika takiego jak ja wydawały się mało czytelne i choć każdemu rodowi poświecono osobna tabele, ciężko było mi się rozeznać w zawieranych miedzy dynastiami mariażach.
Podsumowując: drobne minusy nie przesłoniły mi plusów. Książkę czytało się mega ciekawie i ciężko było mi ją odłożyć. Wiedza przekazana przez autora w formie zwięzłej i przyjaznej czytelnikowi zostanie ze mną na dłużej, a ja sama z pewnością sięgnę po kolejne jego książki.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję autorowi Mariuszowi Sampowi
#współpracarecenzencka
#współpracabarterowa
#współracareklamowa
Zastanawialiście się kiedyś kim były matki i żony polskich władców?
więcej Pokaż mimo toSkąd pochodziły, jak wyglądało ich życie i jak toczyły się ich losy?
O tym nie usłyszycie na lekcjach historii, ponieważ kronikami zawładnęli mężczyźni, kobiety jednak nie kryły się w mroku. Nie, one się w nim czaiły, by w odpowiedniej chwili pchnąć kołowrót dziejów do przodu.
Mariusz Samp stworzył...
Bardzo ciekawa pozycja pokazująca, że w czasach piastów, związki małżeńskie to część polityki i bierze się żony stamtąd, gdzie możemy mieć korzyść.... a jak to jest Ruś, to też dobrze. ;) Ciekawa pozycja, dodatkowym plusem jest to, że nie czyta się książek tego autora jak typowych książek historycznych, a wciągają jak dobry kryminał ;) Polecam....
Bardzo ciekawa pozycja pokazująca, że w czasach piastów, związki małżeńskie to część polityki i bierze się żony stamtąd, gdzie możemy mieć korzyść.... a jak to jest Ruś, to też dobrze. ;) Ciekawa pozycja, dodatkowym plusem jest to, że nie czyta się książek tego autora jak typowych książek historycznych, a wciągają jak dobry kryminał ;) Polecam....
Pokaż mimo toWbrew temu, czego uczyły nas w dzieciństwie bajki i baśnie o księżniczkach i królewiczach, dawna rzeczywistość nie była tak romantyczna. Książę raczej nie brał za żonę księżniczki, w której się zakochał ani też księżniczka nie wychodziła za księcia, który skradł jej serce. O tym, kto kogo poślubi decydowały względy i plany polityczne, układy, sojusze lub chęć ich zawarcia. Nie inaczej było w Polsce. Nasze rodzime księżniczki „eksportowano” na Zachód a nasi książęta żenili się z pięknościami ze Wschodu. Z księżniczkami ruskimi.
Ruś oraz Polska w tamtych czasach mimo iż tak pozornie podobne słowiańskie światy bardzo się od siebie różniły. Przede wszystkim religią, tradycjami ale również polityką i kulturą rządzenia. Polska w świecie słowiańskim zawsze była postrzegana jako ta „zbyt zachodnia siostra”. Tym samym przed dziewczynami ze wschodu po trafieniu na książęce dwory stawało bardzo trudne zadanie. Musiały się jednocześnie szybko zasymilować z otoczeniem, być wsparciem dla swoich królewskich i książęcych mężów, wspierać ich w prowadzonej polityce, a jednocześnie zachować wież z domem rodzinnym i co najważniejsze, i co było główną przyczyna zawierania takich małżeństw - być ogniwem budującym sojusz między dwiema słowińskimi krainami. Pomostem między wschodem a zachodem słowiańszczyzny.
„Ruskie żony polskich władców” Mariusza Sampa to opowieść o 12 kobietach, którym kroniki nie zawsze poświęcały wystarczająco dużo uwagi, a które dzięki autorowi wynurzają się z mroków historii. Jedne ciche, żyjące w cieniach swoich mężów, a inne silne i ambitne, które dzierżyły ster rządów w imieniu swoich, niezdolnych jeszcze do rządzenia, synów.
Publikacja jest łatwa w odbiorze i przejrzysta, zawierająca czarno-białe zdjęcia, a gubiącemu się w plątaninie licznych gałęzi piastowskiej dynastii czytelnikowi, pomagają tablice genealogiczne.
Lekki styl autora gwarantuje przyjemność czytania.
Wbrew temu, czego uczyły nas w dzieciństwie bajki i baśnie o księżniczkach i królewiczach, dawna rzeczywistość nie była tak romantyczna. Książę raczej nie brał za żonę księżniczki, w której się zakochał ani też księżniczka nie wychodziła za księcia, który skradł jej serce. O tym, kto kogo poślubi decydowały względy i plany polityczne, układy, sojusze lub chęć ich zawarcia....
więcej Pokaż mimo to