Drobiazgi takie jak te
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Powieści [Wydawnictwo Czarne]
- Tytuł oryginału:
- Small Things Like These
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2022-11-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-11-16
- Data 1. wydania:
- 2021-11-21
- Liczba stron:
- 96
- Czas czytania
- 1 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381915854
- Tłumacz:
- Krzysztof Cieślik
Bill Furlong od dziecka mieszka w niewielkim irlandzkim miasteczku, pracuje jako handlarz węglem, ma żonę oraz pięć córek. Czasy są trudne, dlatego Bill stara się robić swoje i nie mieszać się w cudze sprawy. Jak każdy w okolicy, słyszał plotki krążące o siostrach magdalenkach, które prowadzą przyklasztorną pralnię. Zakonnice zawsze jednak płacą mu na czas, dlatego tuż przed Bożym Narodzeniem 1985 roku Bill jedzie zawieźć im opał. To, co zobaczy za murami klasztoru, głęboko nim wstrząśnie. Musi zdecydować, czy potrafi to zignorować, czy zareaguje, burząc tym samym spokój swojej rodziny.
Claire Keegan jest mistrzynią krótkiej formy. Z zaledwie kilku słów buduje cały świat, tworząc uniwersalną opowieść o krzywdzie i życzliwości, o ludzkiej dobroci i milczącym przyzwoleniu na zło. Z empatią pochyla się nad tym, co najłatwiej przeoczyć, i nad tymi, których najtrudniej usłyszeć. To również głos w sprawie wstrząsających wydarzeń, do jakich dochodziło w klasztorach sióstr magdalenek w Irlandii, w których zajmowano się „upadłymi kobietami”. Drobiazgi takie jak te to poruszająca opowieść o codziennych aktach dobroci, które nieraz wymagają od nas największej odwagi, oraz o drobnych decyzjach, które składają się na nasze życie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zalegalizowane okrucieństwo
Władza zawsze znajdzie jakiś sposób na podporządkowanie sobie przeciętnego człowieka. Najjaskrawszymi przykładami są oczywiście rządy totalitarne, ale one wcale nie muszą się krygować, aby społeczeństwo uciskać. Porwania i morderstwa dokonywane przez aparat państwowy są na porządku dziennym i nikogo nie dziwią. Służby robią to z uśmiechem na ustach i pałką w dłoni. Przecież o to chodzi, aby każdy bał się władzy. Inaczej ludzie zaczną się dopominać wolnych wyborów, a tego przecież nikt na szczycie nie chce.
Odmiennie jest, kiedy to demokratyczne rządy zaczynają kombinować i nadużywać władzy. Od przedstawicieli wybranych w wolnych wyborach oczekujemy innych standardów. Liczymy na kreowanie sprawiedliwych i uczciwych warunków dla wszystkich, a nie tylko wybranych. Tym większe ogarnia nas niedowierzanie, kiedy na jaw wychodzą kolejne machlojstwa i okrucieństwa. I szok, kiedy władza i Kościół idą ręka w rękę w nieludzkim ciemiężeniu przeciętnego człowieka.
„Drobiazgi takie jak te” to tak naprawdę nowelka. Jednakże Claire Keegan na zaledwie osiemdziesięciu stronach tekstu skondensowała przepiękną i trudną historię o empatii, życzliwości, władzy i złu. Głównym jej bohaterem jest Bill Furlong – sprzedawca węgla w niewielkim irlandzkim miasteczku. Wraz z rodziną żyje z dnia na dzień, ciężko pracuje, modli się i wierzy, że los mu sprzyja. W końcu nie ma na co narzekać: wszyscy są zdrowi, a pieniędzy wystarcza, aby przeżyć. Może to i minimalistyczne podejście, ale Bill naprawdę ma wszystko, czego pragnie.
Sytuacja jednak zmienia się diametralnie, kiedy podczas wizyty u Sióstr Dobrego Pasterza spotyka młodą dziewczynę. Kobieta prosi go o transport, ale handlarz węglem odmawia. Wie, jak funkcjonuje świat, i rozumie, że narażanie się siostrom niczego dobrego nie przyniesie. Jednak jego początkowa obojętność szybko przeobraża się w złość, kiedy podczas kolejnej wizyty, chcąc rozładować węgiel do szopy, dostrzega w niej młodą dziewczynę. Od tego momentu wiemy, że konfrontacja z siostrami jest nieunikniona.
Możliwe, że już kiedyś cytowałem Edmunda Burke’a. Nie pamiętam i w sumie nie chce mi się sprawdzać. Przypomnę jednak jego słowa, gdyż są rewelacyjne i zawierają w sobie wszystko, co powinniśmy wiedzieć o naturze ludzkiej: „Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił”. Tylko tyle i aż tyle. I wydaje mi się, że autorka doskonale zna słowa Burke’a, gdyż tak naprawdę jej nowelka jest kwintesencją tego powiedzenia. Pokazała nam, że bez życzliwości i empatii nasz świat jest stracony. Tolerowanie niesprawiedliwości i zła skazuje biednych oraz niewykształconych na los gorszy niż śmierć. Trwanie w tak ponurej egzystencji – za aprobatą władzy i Kościoła – jest nie tylko oburzające, ale i okrutne. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ten proceder dział się za naszą zgodą. Milczącą, ale wciąż zgodą.
Claire Keegan wycisnęła z tej historii absolutne maksimum. Skondensowanym i pięknym językiem przedstawiła losy prostego pracownika fizycznego, który nie chciał dłużej być obojętny. Jednocześnie autorka pokazała, gdzie rodzi się dobro. Otóż uczymy się go od innych. Recepta wydaje się łatwa do wdrożenia, ale – jak doskonale wiemy – wciąż trwa spór, czy człowiek jest z natury dobry, czy zły. Odpowiedzi nie znam, ale wiem, że bez wysiłku z naszej strony władza jest w stanie zalegalizować najgorsze zło, aby utrzymać ludzi w ryzach.
„Drobiazgi takie jak te” to książka ważna i potrzebna, a przy tym interesująca i świetnie napisana. Również tłumaczenie jest bardzo dobre, co pozwala bezboleśnie zanurzyć się w tej irlandzkiej prozie. Poruszony temat na pewno nie jest łatwy, zwłaszcza dla ślepo wierzących w państwowe i kościelne instytucje. Książek takich jak te będzie więcej, gdyż nie ma rozgrzeszenia bez spowiedzi. A jak widać, póki co, nikt z winnych do konfesjonału się nie spieszy.
Michał Wnuk
Oceny
Książka na półkach
- 1 279
- 865
- 143
- 102
- 54
- 48
- 47
- 25
- 17
- 16
OPINIE i DYSKUSJE
Wspaniała, wartościowa, krótka opowieść o człowieku i panującej znieczulicy na drugie istnienie. Każdy powinien ją przeczytać.
Wspaniała, wartościowa, krótka opowieść o człowieku i panującej znieczulicy na drugie istnienie. Każdy powinien ją przeczytać.
Pokaż mimo toKrótka historia o tym jak mijamy zło, które nas nie dotyka.
Krótka historia o tym jak mijamy zło, które nas nie dotyka.
Pokaż mimo toNiewiele tu słów. Niewiele postaci, spokojny sposób opowiadania. Małe irlandzkie miasteczko, zbliżający się czas Bożego Narodzenia, sprzedawca węgla codziennie rozwożący towar i wracający do domu, do żony i pięciu córek.
Opowieść o milczącej zgodzie na zło, jeżeli nas nie dotyczy. O dobrych uczynkach, które mogą zmienić czyjeś, nawet małe, życie. O stabilizacji, która może stać się obojętnością bogacza - tego, który posiada wolność.
W pakiecie z książką "Irlandia wstaje z kolan" pozycja obowiązkowa!
Niewiele tu słów. Niewiele postaci, spokojny sposób opowiadania. Małe irlandzkie miasteczko, zbliżający się czas Bożego Narodzenia, sprzedawca węgla codziennie rozwożący towar i wracający do domu, do żony i pięciu córek.
więcej Pokaż mimo toOpowieść o milczącej zgodzie na zło, jeżeli nas nie dotyczy. O dobrych uczynkach, które mogą zmienić czyjeś, nawet małe, życie. O stabilizacji, która może...
Czuć było w tej książce dziwny spokój. Najbardziej podobały mi się refleksje Billa. Ten 'ważny temat' był jakby ledwo muśnięty, ale (może) dzięki temu bardziej rzucał się w oczy.
Czuć było w tej książce dziwny spokój. Najbardziej podobały mi się refleksje Billa. Ten 'ważny temat' był jakby ledwo muśnięty, ale (może) dzięki temu bardziej rzucał się w oczy.
Pokaż mimo toDobra minipowieść, ale pozostawia ogromny niedosyt i niespełnione oczekiwania. Znakomity lektor, Tomasz Ignaczak. Wydawca (Czarne) jednak powinien dopilnować, by lektor - oprócz autorki i tytułu - przeczytał nazwisko tłumacza. A ten jest znakomity - Krzysztof Cieślik.
Dobra minipowieść, ale pozostawia ogromny niedosyt i niespełnione oczekiwania. Znakomity lektor, Tomasz Ignaczak. Wydawca (Czarne) jednak powinien dopilnować, by lektor - oprócz autorki i tytułu - przeczytał nazwisko tłumacza. A ten jest znakomity - Krzysztof Cieślik.
Pokaż mimo toTakie historie są potrzebne, o tych sprawach należy mówić i nie mogą zostać zapomniane. Samotne matki, niewolnicza praca i w tym wszystkim kościół katolicki i społeczeństwo, które wiedziało co tam się dzieje lecz nie chciało pomóc . Szkoda tylko, że opowiedziana historia jest taka krótka, ale może to i lepiej bo pozostawia więcej do przemyśleń, polecam.
Takie historie są potrzebne, o tych sprawach należy mówić i nie mogą zostać zapomniane. Samotne matki, niewolnicza praca i w tym wszystkim kościół katolicki i społeczeństwo, które wiedziało co tam się dzieje lecz nie chciało pomóc . Szkoda tylko, że opowiedziana historia jest taka krótka, ale może to i lepiej bo pozostawia więcej do przemyśleń, polecam.
Pokaż mimo toSama historia nie jest jakaś wybitna według mnie albo ja po prostu się nie znam na literaturze. Ale każda książka obnażająca zbrodnie kościoła katolickiego jest potrzebna.
Sama historia nie jest jakaś wybitna według mnie albo ja po prostu się nie znam na literaturze. Ale każda książka obnażająca zbrodnie kościoła katolickiego jest potrzebna.
Pokaż mimo toZacznijmy od faktów.
Pralnie magdalenek zamknięto w 1996 r. Ukrywano w nich wiele kobiet i zmuszano do katorżniczej pracy, wszystko za zgodą, finansowanie kościoła katolickiego w porozumieniu z państwem irlandzkim.
Przejdźmy do fikcji.
Claire Keegan w krótkiej, bo zaledwie 90 stronicowej pozycji oszczędnym językiem zawarła wymowna historię, która zostawia trwały ślad w głowie czytelnika, przynajmniej mi ciągle on w zakamarkach rozbrzmiewa.
Bill Furlong mieszkaniec irlandzkiego miasteczka, handlarz węglem, mąż, ojciec piątki dziewcząt. Lata 80 poprzedniego wieku, mała irlandzkie miasteczko, okres przed Świętami Bożego Narodzenia.
Zatem czas dla handlarza opałem wzmożony większym natłokiem obowiązków. Wtedy też pojawiają się myśli , wspomnienia bohatera. Powraca jak bumerang jego przeszłość. Matka w wieku 16 lat zaszła w ciążę, ojciec nieznany, pomoc przychodzi od pracodawcy Pani Wilson. Tej ostatniej zawdzięcza to kim się stał.
"Zawsze działali mechanicznie, bez przerwy, byleby znowu włożyć w coś ręce. Jak wyglądałoby życie, zastanawiał się, gdyby dano im czas na przemyślenie różnych rzeczy?"
W tle pralnia magdalenek i kobiety, które zaznały cierpienia.
"Aby dostać od ludzi to, co najlepsze, należy ich zawsze dobrze traktować."
Takie drobiazgi... czy aby na pewno?
Czytajcie!
Zacznijmy od faktów.
więcej Pokaż mimo toPralnie magdalenek zamknięto w 1996 r. Ukrywano w nich wiele kobiet i zmuszano do katorżniczej pracy, wszystko za zgodą, finansowanie kościoła katolickiego w porozumieniu z państwem irlandzkim.
Przejdźmy do fikcji.
Claire Keegan w krótkiej, bo zaledwie 90 stronicowej pozycji oszczędnym językiem zawarła wymowna historię, która zostawia trwały ślad w...
Historia ciekawa i warta poznania, szkoda tylko, że taka krótka i pozbawiona jakiegoś wstępu, nakreślającego realia w Irlandii z okresu, o którym książka opowiada.
Ta opowieść jest dobrym uzupełnieniem - takim fabularnym - reportażu "Irlandia wstaje z kolan". Bo też pokazuje dramat kobiet, umieszczonych w zamkniętych klasztornych ośrodkach, piętno społeczne, władzę Kościoła i tak dalej. Pozostawia jednak trochę za dużo domysłowi czytelnika. Moim skromnym zdaniem przynajmniej ;)
No i brakowało mi konkretnego zakończenia. Ciekawiła mnie chociażby reakcja żony głównego bohatera - jak jej podejście do życia i poglądy skonfrontują się z rzeczywistością. Tego, niestety, można się tylko domyślać.
Historia ciekawa i warta poznania, szkoda tylko, że taka krótka i pozbawiona jakiegoś wstępu, nakreślającego realia w Irlandii z okresu, o którym książka opowiada.
więcej Pokaż mimo toTa opowieść jest dobrym uzupełnieniem - takim fabularnym - reportażu "Irlandia wstaje z kolan". Bo też pokazuje dramat kobiet, umieszczonych w zamkniętych klasztornych ośrodkach, piętno społeczne, władzę...
Akcja powieści, raczej opowiadania rozgrywa się w małym irlandzkim miasteczku przed świętami Bożego Narodzenia 1985 roku.
Bill Furlong jest sprzedawcą węgla, ma żonę i 5 córek. Jednym ze stałych odbiorców dostarczanego przez niego węgla jest klasztor sióstr magdalenek prowadzący przyklasztorną pralnię.
Bill słyszał plotki o magdalenkach, ale to co zobaczył za murami klasztoru wstrząsnęło nim dogłębnie i postawiło przed dylematem czy pozostać obojętnym wobec dramatu czy ryzykując udzielić pomocy.
Minimalistyczna w rozmiarach powieść o wielkiej dawce emocji, poruszająca zawsze aktualne problemy dokonywania wyborów pomiędzy przymykaniem oka na zło a udzielaniem pomocy.
Rewelacyjna powieść częściowo oparta na autentycznych i przemilczanych mrocznych stronach działalności irlandzkich zakonnic.
Codziennie podejmujemy decyzje, jednak ta krótka historia opowiada o codziennych aktach dobroci składających się na jakość naszego życia i wymagających szlachetności i odwagi.
Akcja powieści, raczej opowiadania rozgrywa się w małym irlandzkim miasteczku przed świętami Bożego Narodzenia 1985 roku.
więcej Pokaż mimo toBill Furlong jest sprzedawcą węgla, ma żonę i 5 córek. Jednym ze stałych odbiorców dostarczanego przez niego węgla jest klasztor sióstr magdalenek prowadzący przyklasztorną pralnię.
Bill słyszał plotki o magdalenkach, ale to co zobaczył za murami...