,,Siódma klasa była dla Percy'ego Jacksona wyjątkowo spokojna. Żaden potwór nie przedostał się na teren jego nowojorskiej szkoły. Ale kiedy niewinna gra w zbijanego z kolegami z klasy zmienia się w śmiertelną rozgrywkę z brutalną bandą olbrzymów - ludożerców... sprawy przyjmują paskudny obrót. Niespodziewana wizyta Annabeth, przyjaciółki Percy'ego, oznacza kolejne złe wieści: magiczna granica broniąca Obozu Herosów została zniszczona przez truciznę podrzuconą przez tajemniczego wroga. Jeśli lekarstwo nie znajdzie się na czas, jedyna bezpieczna przystań dla herosów przestanie istnieć.

Percy wraz z przyjaciółmi musi się udać w rejs po Morzy Potworów, aby ocalić obóz. Najpierw jednak odkryje szokującą rodzinną tajemnicę, która każe mu się zastanowić, czy to, że Posejdon uznał go za syna, jest zaszczytem czy okrutnym żartem."





I oto drugi tom Percy'ego Jacksona. I moja druga książka jaką przeczytałam dla siebie. Jak pisałam w recenzji pierwszego tomu, dzięki tym książką wszystko się zaczęło. Cała moja przygoda w świecie książek. Dobrze, więc tak. ,,Morze Potworów" jest moim zdaniem wspaniałą książką, po którą warto sięgnąć. Jest ona w każdej bibliotece (chyba) i księgarni. Więc łatwo ją znaleźć. I szybko się naprawdę ją przeczyta. Druga część przygód młodych herosów nie zawiodła mnie. Wręcz przeciwnie byłam bardzo z niej zadowolona. Dumnie trzymam ją na mojej małej biblioteczce. Najbardziej podobało mi się w tej książce to, że są nawiązania do mitologii greckiej. Jakoś zawsze takie rzeczy mnie kręciły i chętnie pochłaniałam wiedzę na temat bogów greckich i ich zwyczajów. Ogólnie lubię tematy o różnych kulturach. W książce jest tego dużo. Dużo jest również akcji. Dużo momentów, które mogą naprawdę zaskoczyć człowieka. Postacie jakie stworzył Rick Riordan są niesamowite i łatwo je wszystkie polubić. Najbardziej spodobała mi się Annabeth. Autor wspaniale połączył świat współczesny z starożytną Grecją. (Chyba już o tym pisałam, ale nawet jeśli to mogę to pisać w kółko, bo naprawdę bardzo interesująco to mu wyszło). Książka mnie oczarowała. Jeśli nie przeczytaliście Percy'ego Jacksona macie duże zaległości. Podczas czytania można było dostać dużą dawkę humoru. Więc naprawdę namawiam do przeczytania ,,Morze Potworów". Całym swym sercem polecam. Bo ja jestem fanką tego pisarza. Przeczytałam prawie wszystkie jego książki i każda mnie zadowoliła. ( A zaczęłam od tych książek dzięki mojej bardzo bliskiej przyjaciółce). Ja naprawdę namawiam, żeby chociaż spróbować przeczytać. Na temat tej książki znajduję same pozytywne opinie i recenzje. A jeśli komuś się nie spodoba może mnie trzasnąć za to, że go skusiłam.


Recenzja z mojego bloga: http://krainasniacychksiezycow.blogspot.com/

,,Siódma klasa była dla Percy'ego Jacksona wyjątkowo spokojna. Żaden potwór nie przedostał się na teren jego nowojorskiej szkoły. Ale kiedy niewinna gra w zbijanego z kolegami z klasy zmienia się w śmiertelną rozgrywkę z brutalną bandą olbrzymów - ludożerców... sprawy przyjmują paskudny obrót. Niespodziewana wizyta Annabeth, przyjaciółki Percy'ego, oznacza kolejne złe...