Kołtun, pijawki i psie sadło

Okładka książki Kołtun, pijawki i psie sadło Stefan Giebocki
Okładka książki Kołtun, pijawki i psie sadło
Stefan Giebocki Wydawnictwo: Nawias Cykl: Klisze Lekarskie (tom 4) biografia, autobiografia, pamiętnik
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Cykl:
Klisze Lekarskie (tom 4)
Wydawnictwo:
Nawias
Data wydania:
2022-03-25
Data 1. wyd. pol.:
2022-03-25
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396111791
Tagi:
klisze lekarskie xx wiek lekarz medycyna leczenie choroby
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3821
3763

Na półkach:

Najsłabszy tom cyklu. Tom pierwszy to złoto, tu narracja jest narzekająco marudząca. Wciąż dobra poznawczo, jak rozwijała się służba zdrowia, ale pióro mało zajmujące.

Najsłabszy tom cyklu. Tom pierwszy to złoto, tu narracja jest narzekająco marudząca. Wciąż dobra poznawczo, jak rozwijała się służba zdrowia, ale pióro mało zajmujące.

Pokaż mimo to

avatar
226
98

Na półkach: ,

Bardzo przyjemna w odbiorze, czyta sie szybko i jest interesująca. To zaskakujące, że minęło prawie sto lat od napisania pamiętników, a praktycznie nic się nie zmieniło w Polskiej Służbie Zdrowia.

Bardzo przyjemna w odbiorze, czyta sie szybko i jest interesująca. To zaskakujące, że minęło prawie sto lat od napisania pamiętników, a praktycznie nic się nie zmieniło w Polskiej Służbie Zdrowia.

Pokaż mimo to

avatar
1027
560

Na półkach: , ,

Jeśli lubicie podróże w czasie, a książka „Będzie bolało” Adama Kaya Wam się podobała, sięgnijcie po dziennik Stefana Giebockiego. Ten swoisty pamiętnik młodego lekarza, który praktykował w międzywojennym Barcinie przybliży nie tylko jego życie, ale przede wszystkim ówczesne choroby i problemy zwyczajnych ludzi.

„Kołtun, pijawki i psie sadło” przenosi nas do czasów, w których medycyna biła się z wiejskimi zabobonami i samozwańczymi uzdrowicielami. Często nie docierała do wszystkich potrzebujących lub docierała za późno. A problemy pacjentów doktora Giebockiego nie były wcale aż tak odległe od naszych - zepsute zęby, choroby weneryczne, niechciane ciąże. Gdyby w tamtych czasach lekarz miał większe poważanie wśród chłopów i robotników, z pewnością wiele istnień dałoby się w porę uratować. Ale przecież „takie były czasy”.

Przyznam szczerze, że nie ani kołtun, ani pijawki, ani nawet psie sadło nie przekonało mnie do oddania się tej lekturze w pełni. Liczyłam na zabawne, pouczające teksty opisujące przypadki medyczne i wyzwania, jakie przed młodym lekarzem stawiali jego pacjenci. Dostałam dość nużącą opowieść o stanie medycyny po wojnie, ówczesnej roli Kasy Chorych i mentalności chłopów, w której higiena nie była wcale tak istotna. Nie było to niestety nic, czego nie zjadłabym z książek czy opowieści moich dziadków i pradziadków.

Dlatego też nie mogę polecić tej książki z zapewnieniem, że przypadnie Wam do gustu. Myślę, że dużo bardziej docenią tę książkę osoby związane z medycyną lub silnie zainteresowane tematem. Ale czy znajdą tam coś nowego?

Jeśli lubicie podróże w czasie, a książka „Będzie bolało” Adama Kaya Wam się podobała, sięgnijcie po dziennik Stefana Giebockiego. Ten swoisty pamiętnik młodego lekarza, który praktykował w międzywojennym Barcinie przybliży nie tylko jego życie, ale przede wszystkim ówczesne choroby i problemy zwyczajnych ludzi.

„Kołtun, pijawki i psie sadło” przenosi nas do czasów, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1090
1086

Na półkach:

Zastanawiałaś/eś się kiedyś na co skarżyli się ludzie w latach 30-tych XX wieku?

"Kołtun, pijawki i psie sadło" Stefana Giebockiego to tekst opracowany na podstawie "Pamiętników lekarzy" z 1939 roku. W zapiskach wiejskiego medyka czytamy, że:

💊 Z powodu braku higieny bardzo rozpowszechniony był tyfus.

💊 Wśród sezonowych pracowników szerzyła się plaga chorób wenerycznych.

💊 Wiele osób umierało z powodu ignorowania wskazówek lekarza. Skoro po kilku dniach poczuli się lepiej to po co leczyć się dalej? Dziś wiemy, że antybiotyk należy wybrać do końca.

Prócz przypadków różnych chorób, omówionych zarówno w odniesieniu do całej populacji, jak i poszczególnych przypadków, autor pisze o:

💊 reformie ubezpieczeń społecznych,

💊 problemach z dojazdem do pacjenta,

💊 wyłudzaniu ubezpieczeń,

💊 praktykach różnego rodzaju szarlatanów,

💊 aborcjach i niepłodności,

💊 medycynie sądowej,

💊 i adekwatnie do dzisiejszej daty: przesądach ludowych.

Polecam szczególnie ten ostatni rozdział. Z niego dowiesz się między innymi jakie choroby leczono psim smalcem, w czym miało pomóc kobietom parzenie nóg w gorącej wodzie i a czym polegało zamawianie choroby. Tych przesądów jest w książce więcej, ale nie chcę spojlerować i psuć niespodzianki, dlatego wymieniam tylko te z okładki.

Wiedziałam, że kilkadziesiąt lat temu medycyna stała na niższym poziomie niż obecnie, ale to, czego się dowiedziałam, zjeżyło mi włosy na głowie. Co gorsza, niektóre elementy tego zacofania są w Polsce obecne do dziś, jak chociażby lęk przed szczepionkami.

Myślę, że ta pozycja spodoba się amatorom medycznych ciekawostek.

Dziękuję wydawnictwu Nawias za przesłanie egzemplarza do recenzji.

Zastanawiałaś/eś się kiedyś na co skarżyli się ludzie w latach 30-tych XX wieku?

"Kołtun, pijawki i psie sadło" Stefana Giebockiego to tekst opracowany na podstawie "Pamiętników lekarzy" z 1939 roku. W zapiskach wiejskiego medyka czytamy, że:

💊 Z powodu braku higieny bardzo rozpowszechniony był tyfus.

💊 Wśród sezonowych pracowników szerzyła się plaga chorób...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
585

Na półkach:

„Kołtun, pijawki i psie sadło” to pamiętnik lekarza, Stefana Giebockiego, który praktykę prowadził w czasie dwudziestolecia międzywojennego w wielkopolskim Barcinie. Książka ciekawie opisuje stan polskiej medycyny w tamtym czasie, a przede wszystkim świadomość społeczeństwa w kwestiach zdrowia i poddawania się zabiegom medycznym.
Chociaż książka ma charakter pamiętnika, to została napisana w sposób usystematyzowany. W poszczególnych rozdziałach autor zajął się różnymi zagadnieniami medycznymi, dzięki czemu książka jest przekrojowa i wszechstronna. Giebocki opowiada zatem o gruźlicy, chorobach wenerycznych, nowotworach, ciąży i jej przerywaniu. Dużo miejsca poświęca problemom pozamedycznym, utrudniającym praktykę. Ze strony pacjentów to przede wszystkim brak środków finansowych na leczenie. W tym kontekście autor wielokrotnie podkreśla znaczenie ubezpieczeń społecznych.
Inne problemy, z którymi borykać się musi jako prowincjonalny lekarz, to trudność z dotarciem do pacjentów w nagłych przypadkach. Niebagatelne znaczenie ma tutaj stan dróg oraz sprawnych środków transportu. Autor wypowiada się ze znawstwem o systemie opieki medycznej, który powinien opierać się na lekarzach pierwszego kontaktu, mających ogólną wiedzę i szerokie spojrzenie na stan zdrowia pacjentów.
Stefan Giebocki opisuje mnóstwo przypadków, w których jego pomoc okazała się nieskuteczna ze względu na przerwanie leczenia, ingerencję wątpliwej reputacji znachorów, stosowanie niesprawdzonych metod. Z drugiej strony podkreśla, że prawidłowe stosowanie się do zaleceń medycznych prowadzi do całkowitego wyzdrowienia.
Z książki nie dowiemy się wiele o alternatywnych metodach leczenia. Pijawki i psie sadło zostały jedynie wspomniane jako środki lecznicze. Tym niemniej jest to pozycja ciekawa, zwłaszcza dla osób zainteresowanych tym, jak żyło się na co dzień w dawnych czasach. Mam wrażenie, że wiele problemów systemu ochrony zdrowia jest nadal aktualnych. W podejściu pacjentów również nie wszystko się zmieniło. Radzimy się doktora Google, tak jak dawniej uciekano się do ludowych mądrości. Jest w tym coś strasznego, a jednocześnie śmiesznego.
Autor z przekąsem wypowiada się o bolączkach i absurdach niesienia pomocy medycznej. Między innymi dlatego książkę czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem i pewnym rozbawieniem. Przedwojenny styl nie umknie uwadze czytelnika. Cieszę się, że miałam okazję sięgnąć po tę lekturę, co jednocześnie skierowało moje zainteresowanie na inne pozycje z serii Klisze lekarskie, jakie są dostępne w ofercie wydawnictwa Nawias.

„Kołtun, pijawki i psie sadło” to pamiętnik lekarza, Stefana Giebockiego, który praktykę prowadził w czasie dwudziestolecia międzywojennego w wielkopolskim Barcinie. Książka ciekawie opisuje stan polskiej medycyny w tamtym czasie, a przede wszystkim świadomość społeczeństwa w kwestiach zdrowia i poddawania się zabiegom medycznym.
Chociaż książka ma charakter pamiętnika, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
519
201

Na półkach:

Jest to rodzaj pamiętnika napisanego przez lekarza pracującego w małej, polskiej miejscowości prawie 100 lat temu. I powiem Wam, że była to bardzo oryginalna lektura.

Poznajemy zasady pracy doktora leczącego chłopów i robotników ubezpieczonych w Kasach Chorych. Są to historie zabawne, szokujące, a niektóre przerażające. Poznacie nastawienie ówczesnych ludzi do leczenia. Trudną kwestią były koszty leczenia - ludzi nie było na nie stać, albo uważali, że nie jest potrzebne. Powodem braku leczenia była też chęć czy nawet konieczność szybkiego powrotu do pracy, a co za tym idzie, nie leczyli się do końca. Jak się domyślacie, późniejszy nawrót choroby prowadził do śmierci… Dużo smutnych historii.

Poruszony jest kontrowersyjny temat kontroli urodzeń i aborcji. A najciekawsza część wg mnie to ta opowiadająca o przesądach leczniczych - oj chwilami aż nie mogłam uwierzyć.

Forma pamiętnika jest ciekawa, język, mimo że sprzed prawie stu lat, zrozumiały i mający ciekawy smaczek. Czyta się przyjemnie również dzięki dobrej czcionce i sporej ilości światła na stronie. Tytuł, okładka przyciągają i intrygują. A zawartość? Znajdziecie bardzo dużo anegdot i przykładów chorób i sposobów leczenia.

Jest to rodzaj pamiętnika napisanego przez lekarza pracującego w małej, polskiej miejscowości prawie 100 lat temu. I powiem Wam, że była to bardzo oryginalna lektura.

Poznajemy zasady pracy doktora leczącego chłopów i robotników ubezpieczonych w Kasach Chorych. Są to historie zabawne, szokujące, a niektóre przerażające. Poznacie nastawienie ówczesnych ludzi do leczenia....

więcej Pokaż mimo to

avatar
67
56

Na półkach:

Książka ta to pamiętnik lekarza Stefana Giebockiekiego, który w 1926 r rozpoczął praktykę lekarską w Barcinie, czyli na prowincji w Wielkopolsce. Skupia się jednak ona nie na życiu prywatnym ale tylko praktyce lekarskiej. Książka ta zainteresuje każdego kto pragnie się dowiedzieć od kuchni o pracy lekarza w tych latach oraz o służbie zdrowia. Dla laika najbardziej interesujący będzie pierwszy i jeden z ostatnich rozdziałów "przesądy leczenia naszego ludu" cała reszta może wydać się nieco nudna i mało interesująca. Przynajmniej tak u mnie było. Przez większość książki opisany jest bowiem System Kas chorych i co ciekawsze przypadki leczenia

Książka ta to pamiętnik lekarza Stefana Giebockiekiego, który w 1926 r rozpoczął praktykę lekarską w Barcinie, czyli na prowincji w Wielkopolsce. Skupia się jednak ona nie na życiu prywatnym ale tylko praktyce lekarskiej. Książka ta zainteresuje każdego kto pragnie się dowiedzieć od kuchni o pracy lekarza w tych latach oraz o służbie zdrowia. Dla laika najbardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
149
149

Na półkach:

Dziś „Kołtun, pijawki i psie sadło”. To zapiski z pamiętnika lekarskiego Stefana Giebockiego, lekarza powiatowego z Wielkopolski, leczącego w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Jest to zbiór przemyśleń praktykującego medyka o ogóle organizacji opieki medycznej, strukturze ubezpieczeń społecznych, Kas Chorych i odszkodowań. I wreszcie na samym końcu, dosłownie przedostatnim, rozdziale o tych tytułowych kołtunach i psim sadle. W związku z czym troszkę zawiodłam się tą pozycją. Nastawiona opisem z tyłu książki, wspominającym jedynie o tych ciekawych i absurdalnych metodach, dość monotonnie szłam przez pierwsze rozdziały książki. Kiedy po kilku zorientowałam się, że nie jest to to co zakładałam, zaczęłam inaczej patrzeć na zapiski lekarza Giebockiego. Zdecydowanie dużo problemów z jakimi on sam się zmagał, dalej są bolączką współczesnej ochrony zdrowia. Wiele absurdów przetrwało próbę czasu, wiele zachowań jest uniwersalnych. Natomiast najszybciej i najciekawiej czytało się ten wyczekany ostatni rozdział! Dlatego polecam tę książkę tym z Was, którzy rzeczywiście interesują się dawnym życiem lekarzy, niekoniecznie samymi ciekawostkami co do metod leczenia. Na pewno zaciekawiła mnie ta seria zapisków z pamiętników lekarzy! Z chęcią sięgnę po inne, te napisane przez kobiety szczególnie!!

Dziś „Kołtun, pijawki i psie sadło”. To zapiski z pamiętnika lekarskiego Stefana Giebockiego, lekarza powiatowego z Wielkopolski, leczącego w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Jest to zbiór przemyśleń praktykującego medyka o ogóle organizacji opieki medycznej, strukturze ubezpieczeń społecznych, Kas Chorych i odszkodowań. I wreszcie na samym końcu, dosłownie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1040
258

Na półkach:

Za mną dość specyficzna książka. Tekst został opracowany na podstawie wydania "Pamiętników lekarzy" z 1939 roku i jest skarbnicą wiedzy medycznej z okresu międzywojennego.

Autorem tego niezwykłego pamiętnika jest Stefan Giebocki, który zaraz po studiach objął posadę lekarza w niewielkim wielkopolskim miasteczku. Z dużą dokładnością opisał jak wygląda jego praca i z jakimi trudnościami musiał się mierzyć. Nie miał łatwo przede wszystkim z powodu ludzkiej mentalności, kulejącej Kasy Chorych i systemu ubezpieczeń. Trudno było zdobyć zaufanie pacjentów, a z drugiej strony wielokrotnie wzywany był do błahych przypadków. Czasem również do ludzi, którym nie można już było pomóc, ponieważ dotarł do nich zbyt późno.

Medycyna nie była jeszcze tak bardzo rozwinięta, ale ówcześni lekarze robili co w ich mocy żeby podnosić świadomość w narodzie. Bardzo duży procent ludzkości stosował metody leczenia wymienione w tytule książki. Szczególnie rozbawił mnie kołtun, bo o wyleczeniu czegokolwiek w ten sposób, nigdy nie słyszałam i szczerze mówiąc trudno mi to sobie wyobrazić.

Książka z pewnością nie przypadnie do gustu czytelnikom, którzy choćby w najmniejszym stopniu nie interesują się tematami medycznymi. Mnie ona bardzo zaciekawiła i czytając ją miło spędziłam czas. Fajnie było zgłębiać tajniki leczenia i codzienność młodego lekarza na prowincji. W tamtym okresie nie miał łatwego życia. Przeczytajcie książkę i porównajcie medycynę lat dwudziestych i trzydziestych ze współczesną.

Za mną dość specyficzna książka. Tekst został opracowany na podstawie wydania "Pamiętników lekarzy" z 1939 roku i jest skarbnicą wiedzy medycznej z okresu międzywojennego.

Autorem tego niezwykłego pamiętnika jest Stefan Giebocki, który zaraz po studiach objął posadę lekarza w niewielkim wielkopolskim miasteczku. Z dużą dokładnością opisał jak wygląda jego praca i z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1240
856

Na półkach: ,

"Kołtun, pijawki i psie sadło" to zbiór wspomnień Stefana Giebockiego z przedwojennej praktyki lekarskiej wśród chłopów i robotników. Zdecydowanie był to czas obfitujący w doświadczenia - bardzo często zaskakujące...

Podobnie jak w poprzednich częściach serii "Klisze Lekarskie" pamiętnik kolejnego lekarza gromadzi najbardziej szokujące, najtrudniejsze, a nierzadko i najkomiczniejsze (czy wręcz zakrawające o absurd) sytuacje, z którymi na co dzień przyszło się w pracy mierzyć. Giebocki urzędował w Wielkopolsce, w prowincjonalnym Barcinie i niedalekim Piechcinie, więc jego pacjentami byli zwykle ludzie w kiepskiej sytuacji materialnej, uwarunkowani w zabobonach, przesądach czy stereotypach. Leczenie chorób np. wytapianym psim sadłem, masowe orgie i choroby weneryczne w barakach pracowniczych, awersja do zastrzyków (jakże aktualna do dziś) czy większą wiara w guślarzy niż zawodowych lekarzy to sytuacje na porządku dziennym. Niby nie działo się to aż tak dawno, zaledwie kilkadziesiąt lat temu, a jednak podczas lektury wiele razy lapałam się za głowę czytając, na jakie pomysły wpadali ludzie!

Jest tu również zawartych sporo interesujących przemyśleń na temat ówczesnych zakładów ubezpieczeń i instytucji służby zdrowotnej (a przy tym oczywiscie sposob na kombinatorstwo pacjentów dla uzyskania świadczeń). Wiele z pomysłów ma w sobie tyle świeżości i rozsądku, że i w dzisiejszych czasach są cennymi uwagami.

Była to bardzo zajmująca i refleksyjna historia, którą czytałam z ogromnym zaciekawieniem. Zdecydowanie jest warta uwagi - zarówno jako podróż w czasie do przeszłości, jak i współczesną przestroge i naukę w wielu sytuacjach, które, wbrew pozorom nadal są problematyczne w społeczeństwie.

"Kołtun, pijawki i psie sadło" to zbiór wspomnień Stefana Giebockiego z przedwojennej praktyki lekarskiej wśród chłopów i robotników. Zdecydowanie był to czas obfitujący w doświadczenia - bardzo często zaskakujące...

Podobnie jak w poprzednich częściach serii "Klisze Lekarskie" pamiętnik kolejnego lekarza gromadzi najbardziej szokujące, najtrudniejsze, a nierzadko i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    24
  • Chcę przeczytać
    23
  • Posiadam
    3
  • 2022
    2
  • XX wiek
    1
  • 2023 Reading Challenge.
    1
  • 2023
    1
  • XX wiek.
    1
  • Autobiografie/Biografie/Rodzinne historie/Wspomnienia
    1
  • Historia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kołtun, pijawki i psie sadło


Podobne książki

Przeczytaj także