rozwińzwiń

Wołyniacy. Jedno życie

Okładka książki Wołyniacy. Jedno życie Jan Kuriata
Okładka książki Wołyniacy. Jedno życie
Jan Kuriata Wydawnictwo: Prószyński i S-ka historia
360 str. 6 godz. 0 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2022-01-18
Data 1. wyd. pol.:
2022-01-18
Liczba stron:
360
Czas czytania
6 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382343557
Tagi:
literatura faktu wspomnienia
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Opowieść Wołyniaków



714 92 557

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
79 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
468
166

Na półkach: ,

Ważna i potrzebna książka. Ciężko było się oderwać. Przy zakończeniu, sama poczułam ten ból, smutek i rozczarowanie, kiedy okazało się nie ma już miejsca, do którego całe dorosłe życie tęsknił ojciec autora.

Rodzina mojego męża ma podobną historię więc książka bardzo mocno do mnie przemawiała.

Ważna i potrzebna książka. Ciężko było się oderwać. Przy zakończeniu, sama poczułam ten ból, smutek i rozczarowanie, kiedy okazało się nie ma już miejsca, do którego całe dorosłe życie tęsknił ojciec autora.

Rodzina mojego męża ma podobną historię więc książka bardzo mocno do mnie przemawiała.

Pokaż mimo to

avatar
260
256

Na półkach:

Mam mieszane uczucia po lekturze. Niby wszystko w porządku, autor a w zasadzie autor spisywanej opowieści zarzeka się, że to tylko zapis przeżyć świadka tamtych zdarzeń, jego ojca zresztą, że starał się, by ojciec postawił się znów w roli tamtego, młodego chłopaka a nie opowiadał z dzisiejszej perspektywy dziewięćdziesięciolatka.
A dziwnym trafem w książce znalazły się wszystkie elementy tej skomplikowanej historii ze zmieniającą się wraz z czasami i polityka oceną. To niezwykle wyważona politycznie książka, choć są w niej odważne elementy - np. kilkakrotnie poruszana kwestia harmonijnego współżycia Polaków, Ukraińców i Żydów na Kresach. Otóż wedle opowiadającego wcale tak nie było. Żyli obok siebie z wyraźnie zakreślonymi granicami i wcale się nie lubili, częściej nienawidzili.
Jedno mnie tu poruszyło - obraz życia ludzi, po prostu ludzi bez względu na narodowość w zapadłym kącie Europy. To niemal, jak odkryte w połowie XX w. plemię na Nowej Gwinei, które nie miało kontaktu z cywilizacja. Oni tam też nie mieli. Znali kilkadziesiąt osób ze swojej wsi i może dwóch najbliższych, nie mieli radia, gazet, informacje czerpali od osób, które wróciły z dalekiego nieznanego świata. I niczego nie pragnęli ponad zdrowie czy plony, żeby starczyło na zimę. No, może jeszcze, żeby nie podpaść dość enigmatycznej dla nich "władzy". Swoją polskość rozumieli jako odrębność od wspomnianych Ukraińców i Żydów.
I dla tych fragmentów warto było przeczytać tę opowieść.

Mam mieszane uczucia po lekturze. Niby wszystko w porządku, autor a w zasadzie autor spisywanej opowieści zarzeka się, że to tylko zapis przeżyć świadka tamtych zdarzeń, jego ojca zresztą, że starał się, by ojciec postawił się znów w roli tamtego, młodego chłopaka a nie opowiadał z dzisiejszej perspektywy dziewięćdziesięciolatka.
A dziwnym trafem w książce znalazły się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
201
191

Na półkach:

Wzruszająca książka - zapiski, relacje z życia wołyńskiej rodziny, która przebywa długą drogę do spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Cena tego jest bardzo słona, nie brakuje tu prozaicznych problemów jak i wielkich tragedii, różnych ludzi. Lektura godna polecenia.

Wzruszająca książka - zapiski, relacje z życia wołyńskiej rodziny, która przebywa długą drogę do spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Cena tego jest bardzo słona, nie brakuje tu prozaicznych problemów jak i wielkich tragedii, różnych ludzi. Lektura godna polecenia.

Pokaż mimo to

avatar
101
1

Na półkach:

Książka warta przeczytania. Zrobiła na mnie tym większe wrażenie, że jest napisana ze wspomnień ojca autora , a nie przez samego ojca. Przeczytałam kilka książek o wojnie i zawsze dało się ,,wyczuć'' czy książka jest napisana przez osobę, która przeżyła dane wydarzenie czy przez odtwórcę. Tutaj tej różnicy w ogóle nie zauważyłam. Bardzo szybko się czyta.

Książka warta przeczytania. Zrobiła na mnie tym większe wrażenie, że jest napisana ze wspomnień ojca autora , a nie przez samego ojca. Przeczytałam kilka książek o wojnie i zawsze dało się ,,wyczuć'' czy książka jest napisana przez osobę, która przeżyła dane wydarzenie czy przez odtwórcę. Tutaj tej różnicy w ogóle nie zauważyłam. Bardzo szybko się czyta.

Pokaż mimo to

avatar
728
106

Na półkach:

Wspomnienia Polaka mieszkającego na Wołyniu. Obok siebie na Wołyniu mieszkała ludność żydowska, polska i ukraińska. A życie było bardzo ciężkie. W 1945 roku Polaków mieszkających na Wołyniu zaczęto wysiedlać. Tak trafili na Ziemie Odzyskane.Książka opisana barwnym językiem. Szybko się czyta. Warto przeczytać tą książkę choćby po to, aby wiedzieć jak dawniej się żyło. Polecam.

Wspomnienia Polaka mieszkającego na Wołyniu. Obok siebie na Wołyniu mieszkała ludność żydowska, polska i ukraińska. A życie było bardzo ciężkie. W 1945 roku Polaków mieszkających na Wołyniu zaczęto wysiedlać. Tak trafili na Ziemie Odzyskane.Książka opisana barwnym językiem. Szybko się czyta. Warto przeczytać tą książkę choćby po to, aby wiedzieć jak dawniej się żyło. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
310
172

Na półkach:

Przyznam się szczerze.. bałem się "dotykać" pozycji o Wołyniu i jest to pierwsza książka którą przeczytałem. I może dobrze że zacząłem od niej? Nie ma aż tak drastycznych opisów. Za to otrzymujemy bardzo długi zarys historii, drogi jaką musieli przejść Ci ludzie aby odnaleźć swój nowy "dom" Jakże mocno pokazane są różnice kulturowe, miłość do ziemi, upraw, wiara..
Lektura bardzo wciąga bo nie wiadomo gdzie los rzuci zaraz rodziny z Rudni dlatego polecam dla każdego czytelnika

Przyznam się szczerze.. bałem się "dotykać" pozycji o Wołyniu i jest to pierwsza książka którą przeczytałem. I może dobrze że zacząłem od niej? Nie ma aż tak drastycznych opisów. Za to otrzymujemy bardzo długi zarys historii, drogi jaką musieli przejść Ci ludzie aby odnaleźć swój nowy "dom" Jakże mocno pokazane są różnice kulturowe, miłość do ziemi, upraw, wiara..
Lektura...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
14

Na półkach:

Pięknie opowiedziana historia rodziny autora. Pięknie! A Dziadek Kacper, charakterna zadziora wzbudzal co chwilę uśmiech na twarzy choć czasy opisane w książce nie były wesołe a i jego poglądy i wieczna pewność, że wie wszystko i oczywiście wie najlepiej też mnie z jakiegoś powodu rozczulały. Jest to jedna z tych książek od których nie możesz się oderwać i nie chcesz żeby się skończyła. Poza tym takie książki wzbudzają we mnie żal, że przegapiłam i nie w pełni wykorzystałam czas, który miałam ze swoimi dziadkami. Tak wiele mogłam się od nich dowiedzieć, usłyszeć, choć i tak jestem w części szczęściarą, bo zachowałam spisane cząstkowe wspomnienia dziadka z czasów wojny. Prawdziwy skarb. Jak ta książka. Polecam , polecam 10/10!

Pięknie opowiedziana historia rodziny autora. Pięknie! A Dziadek Kacper, charakterna zadziora wzbudzal co chwilę uśmiech na twarzy choć czasy opisane w książce nie były wesołe a i jego poglądy i wieczna pewność, że wie wszystko i oczywiście wie najlepiej też mnie z jakiegoś powodu rozczulały. Jest to jedna z tych książek od których nie możesz się oderwać i nie chcesz żeby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
65

Na półkach:

Jedna z lepszych książek jakie przeczytałam w ostatnim czasie.Jest to historia na faktach,opowiedziana oczami naocznego świadka,któremu przyszło żyć w okrutnych czasach.Czlowieka,który na własnej skórze doświadczył bólu śmierci,który musiał pogrzebać większość swoich najbliższych w naprędce skleconych grobach pod osłoną nocy,który prawie przez dwa lata ukrywał się z ocalałą rodziną i sąsiadami w lasach na Wołyniu.Wreszcie gdy przyszedł upragniony koniec wojny,zapakowani do bydlęcych wagonów ,wygnani z rodzinnego Wołynia zostali wywiezieni na ziemię odzyskane.Jechali z nadzieją powrotu i całe życie zżerała ich tęsknota.
Bardzo mnie wzruszyła w tej relacji próba wybaczenia Niemcom,spojrzenia na nich jak na zwykłych ludzi,którzy też nie mieli wiele do powiedzenia.Nikt ich nie pytał o zgodę na podbijanie świata czy zabijanie niewinnych ludzi.
Książka warta przeczytania.Polecam❤️

Jedna z lepszych książek jakie przeczytałam w ostatnim czasie.Jest to historia na faktach,opowiedziana oczami naocznego świadka,któremu przyszło żyć w okrutnych czasach.Czlowieka,który na własnej skórze doświadczył bólu śmierci,który musiał pogrzebać większość swoich najbliższych w naprędce skleconych grobach pod osłoną nocy,który prawie przez dwa lata ukrywał się z ocalałą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
853
772

Na półkach: , , ,

Człowieczy los nie jest bajką ani snem, człowieczy los jest zwyczajnym szarym dniem..... Człowieczy los niesie z sobą trudy żal I łzy
Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły
Uśmiechaj się
Do każdej chwili uśmiechaj
Na dzień szczęśliwy nie czekaj
Bo kresu nadejdzie czas
Nim uśmiechniesz się chociaż raz
Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata
Tęczowym mostem zapłonie nad dniem co ulata
Marzeniom skrzydeł doda wspomnieniom urody
Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody .

Książka niezwykła. Tak naprawdę nie wiem co mam teraz napisać. Po prostu ot tak zwyczajnie nie wiem jak nawet mam zacząć. Przecież tutaj jest całe ludzkie życie- szarości dnia, blaski radości.....jest wojna, jest śmierć, jest miłość, jest pomoc, jest pogarda, jest rodzina, jest pamięć, są wspomnienia, jest niesprawiedliwość, są chwile kiedy trzeba przystać na moment, jest to czas kiedy oczy robią się mokre.....życie jest piękne mimo tego, że jest więcej łez smutku niż łez szczęścia, ale na tym polega życie. Świat też jest piękny chociaż często straszny, niezrozumiały. Życie ile by nie napisać to i tak to będzie za mało.....polecam szczerze ! Jedna z lepszych książek z jakimi miałem do czynienia na temat trudnych relacji polsko- ukraińsko- żydowsko- niemieckich.

Człowieczy los nie jest bajką ani snem, człowieczy los jest zwyczajnym szarym dniem..... Człowieczy los niesie z sobą trudy żal I łzy
Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły
Uśmiechaj się
Do każdej chwili uśmiechaj
Na dzień szczęśliwy nie czekaj
Bo kresu nadejdzie czas
Nim uśmiechniesz się chociaż raz
Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata
Tęczowym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
473
469

Na półkach:

Jan Kuriata utkał historię swojej rodzinny ze wspomnień ojca.
Pełną stłamszonych uczuć, na które często nie mogli sobie pozwolić. Po każdej tragedii musieli, szybko dojść do siebie, szukać rozwiązań, tam gdzie ciężko było je znaleźć. Losy rodziny Kuriatów zaczynają się na Wołyniu a kończą na Polsce. Kiedy w Rudni Łęczyńskiej ,,szalały" oddziały UPA, żołnierze niemieccy i rosyjscy, cała rodzina ukrywała się w lesie. Przez dwa lata. Najgorsze jednak ich nie ominęło, wielu straciło życie z rąk jednych albo drugich. Teraz w Rudni jest pomnik ,,wydmuszka". Fałszywa narracja, raz rzucona w obieg, nie spotkała się nigdy z prawdą historyczną. A o tym jak było, pamiętają tylko, nieliczni już, świadkowie tamtych tragedii. Wyrzuceni z własnych ziem, z ojcowizny, zostali rozrzuceni po Polsce. Historia jednak się nie kończy w momencie osiedlenia. Tutaj trzeba wszystko zacząć od początku...

Niezwykle cenie tego typy lektury, w formie reportaży, wspomnień, za ich autentyczność i niepodkoloryzowaną rzeczywistość. Autor, dzięki opowieściom ojca, pokazał czytelnikowi, jak trudno było się z wieloma rzeczami pogodzić. Jak ludzka tragedia, broczenie w krwi, strata bliskich, wpłynęły na jego losy i jego rodziny. Wiele stłamszonych i uśpionych przez lata emocji, wybija się na karty tej książki. Uczuć, na które w sytuacji zagrożenia, człowiek nastawiony na przetrwanie, zwyczajnie do siebie nie dopuszcza. Smutna, nostalgiczna, niezwykle szczera i pouczająca.
Czytając te wspomnienia na myśl przyszedł mi reportaż Tomasza Grzywaczewskiego ,,Wymazana granica", który obfitował w takie właśnie trudne, życiowe historie, w których strasze pokolenia, nie umiały zaakceptować nowych granic RP. Historie ludzi zepchniętych do tabelek i statystyk. Przesiedleńców, którzy nie odnajdywali siebie już ani tam ani tu.

Jan Kuriata utkał historię swojej rodzinny ze wspomnień ojca.
Pełną stłamszonych uczuć, na które często nie mogli sobie pozwolić. Po każdej tragedii musieli, szybko dojść do siebie, szukać rozwiązań, tam gdzie ciężko było je znaleźć. Losy rodziny Kuriatów zaczynają się na Wołyniu a kończą na Polsce. Kiedy w Rudni Łęczyńskiej ,,szalały" oddziały UPA, żołnierze niemieccy i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    101
  • Przeczytane
    86
  • Posiadam
    21
  • 2022
    10
  • 2023
    5
  • Historia
    4
  • Ulubione
    3
  • Historyczne
    2
  • Przeczytane 2022
    2
  • 1. Książki
    2

Cytaty

Więcej
Jan Kuriata Wołyniacy. Jedno życie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne