rozwińzwiń

The Magician

Okładka książki The Magician Colm Tóibín
Okładka książki The Magician
Colm Tóibín Wydawnictwo: Penguin Books literatura piękna
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Magician
Wydawnictwo:
Penguin Books
Data wydania:
2021-09-09
Data 1. wydania:
2021-09-09
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780241004623
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
14
14

Na półkach:

Dla mnie bardzo wartościowa książka typu biograficznego, wartościowa poznawczo. Rzuca ciekawe spojrzenie na Tomasza Manna i jego rodzinę. Mann niechętny kupieckiej profesji chce zostać pisarzem i to mu się udaje, a powieść „Buddenbrokowie” jest swoistą „zemstą” za próbę wciągnięcia go do nieciekawej dla niego profesji. Pęd do literatury wyniósł go na szczyty – Literacka Nagroda Nobla za „Czarodziejską Górę”. Autor książki Colm Toibin zachęcił mnie do powrotu do „Czarodziejskiej Góry” po blisko 30 latach od pierwszego jej czytania ( chociaż muszę przyznać, że pomogła mi też Olga Tokarczuk swoim „Empuzjonem” ). W książce ciekawe jest umiejscowienie Tomasza Manna w kontekście historycznym „ciekawych” czasów I i II Wojny Światowej, dojścia Hitlera do władzy czy postrzegania Niemców w tamtych czasach. Można oceniać Manna, że nie był ciekawą postacią , ale jego książki skutecznie go bronią i chyba zawsze trzeba oddzielać życie prywatne twórcy od jego dzieł.

Dla mnie bardzo wartościowa książka typu biograficznego, wartościowa poznawczo. Rzuca ciekawe spojrzenie na Tomasza Manna i jego rodzinę. Mann niechętny kupieckiej profesji chce zostać pisarzem i to mu się udaje, a powieść „Buddenbrokowie” jest swoistą „zemstą” za próbę wciągnięcia go do nieciekawej dla niego profesji. Pęd do literatury wyniósł go na szczyty – Literacka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3500
814

Na półkach: , ,

Nie jest to książka wysokich lotów i właściwie trudno ją ocenić jako typową biografię, gdyż styl autora jest rozwlekły, taki trochę enigmatyczny.

Thomas Mann jawi się nam na kartach tej fabularyzowanej powieści jako taki bardzo nijaki, bezwolny człowiek kompletnie bez charakteru. Rodzinne tragedie, jak samobójstwa swoich sióstr czy synów nie miały na niego żadnego wpływu, co mocno szokuje, brak mi tutaj człowieka w człowieku.

Kwestia homoseksualizmu autora Czarodziejskiej góry zostaje przedstawiona w taki bardzo eteryczny, niemalże metafizyczny sposób, ale sam autor podobne zapatrywania ma, więc trudno się dziwić, nie rozumiem tylko po co to tworzenie przy tym jakiejś specyficznej aury. Często bywało, a i dzisiaj nie jest to rzadkością, że osoby o skłonnościach homoseksualnych zawierały/ją heteroseksualne związki i nawet bywają w nich szczęśliwe i mają dzieci. Tylko, czy w przypadku tej książki coś to wnosi? Raczej niewiele.

Życie pisarza przedstawione przez Toibina jest takie miałkie, mało wiarygodne, a wydarzenia jakie toczą się w tle przedstawionej biografii nie wnoszą nic ciekawego do fabuły.

Dla mnie sposób poprowadzenia fabuły był bardzo nużący i taki byle jaki.

Słabe

Nie jest to książka wysokich lotów i właściwie trudno ją ocenić jako typową biografię, gdyż styl autora jest rozwlekły, taki trochę enigmatyczny.

Thomas Mann jawi się nam na kartach tej fabularyzowanej powieści jako taki bardzo nijaki, bezwolny człowiek kompletnie bez charakteru. Rodzinne tragedie, jak samobójstwa swoich sióstr czy synów nie miały na niego żadnego wpływu,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
976
502

Na półkach:

Mnie nie zachwyciła.

Mnie nie zachwyciła.

Pokaż mimo to

avatar
469
274

Na półkach: , ,

Tomasz Mann jawił mi się jako twórca wręcz legendarnej (słowo „kultowa” jest dalece niewystarczające) „Czarodziejskiej Góry”, książki przecież niełatwej i wymagającej, z którą musiałem spędzić więcej czasu, niż się tego spodziewałem oraz porywającej jak nurt wartkiej rzeki epopei „Buddenbrokowie. Dzieje upadku rodziny”. Zastanawiałem się, jak to możliwe, by ten sam autor stworzył tak dwa odrębne światy – jeden oniryczny, unurzany wśród mgieł, górskich szczytów i unoszący się nad oddechami werandujących kuracjuszy, a drugi – pruski, twardy i poukładany, kupiecki i pozbawiony poetyki. Co je łączyło, to drobiazgowość i prosta prawda jaka z nich biła, a to taka, która świadczyła o tym, że Mann nie wyimaginował sobie tych światów, tylko opisał je, bo je znał, dotykał przedmiotów, które dotykali Hans Castorp czy mały Hanno i doświadczył opisywanych przez siebie miejsc i ludzi.
Sięgnąłem zatem po „Czarodzieja” Colma Tóibína zachęcony nie tylko pozytywnym odbiorem powieści wśród krytyków i recenzentów, ale przede wszystkim potrzebą zaspokojenia własnej ciekawości o jej bohaterze. Zdawałem sobie sprawę, że książka nie jest biografią – to fabularyzowana opowieść o nobliście, niekiedy wymagająca sięgnięcia do źródeł, by uzupełnić podane przez autora informacje lub zweryfikować to, co Tóibín sugerował, miejscami nierówna (zwłaszcza w aspekcie niektórych dialogów),ale z pewnością intrygująca i przybliżająca życie wielkiego niemieckiego pisarza.
Można czynić Tóibínowi zarzuty, iż skupił się wyłącznie na postaci Thomasa, lekko traktując losy i osobowość jego małżonki, Katii. Że uwypuklił erotyczne aspekty życia pisarza i to w nich, co dla niektórych nawet w dzisiejszych szalonych czasach może wydawać się ekscentryczne; że goni za sensacją. A jednak Thomas Mann, który nieco chwieje się w mych oczach na marmurowym piedestale (i nie jest to żaden zarzut wobec książki!),jawi się w „Czarodzieju” jako pełnokrwisty człowiek, czasami błądzący i zarozumiały, pełen wewnętrznych sprzeczności i dwuznaczności, a jednocześnie patriota, który miał szczęście (w nieszczęściu) zetrzeć się z siłami historii, nad którymi nawet największy z noblistów nie mógłby, niestety, zapanować. Miotany uczuciami do wojującego ze światem kraju, rozpolitykowanych członków rodziny, ojczyzny następnie przegranej i odrodzonej w niezrozumiałym dla niego koszmarze nazizmu, Mann, choć nie było to łatwe, pozostaje sobą. Przez to właśnie jest bohaterem idealnym dla biografii o sobie; stał się jej najlepszym twórcą, ukształtował siebie po to, by tylko ciekawie o nim pisać.
Tóibín mężnie podjął wyzwanie. Ukazał Manna rozdartego między Niemcami a Niemcami faszyzującymi, nie potrafiącego zrozumieć brata, który miał czelność mieć inne poglądy polityczne niż noblista, nie mogącego „okiełznać” ekscentrycznych dzieci i zmagającego się ze śmiercią najbliższych. Zatem „Czarodziej” nigdy nie zapomina o swoim bohaterze, bohater nigdy usuwa się w cień. Mimo więc tego, że życie Manna nadawało się na książę o nobliście jak żadne inne, miałem wrażenie, że Tóibín potykał się o nie co jakiś czas, tak jakby nie radził sobie z mnogością wypadków, postaci drugoplanowych i strat, jakie dotknęły jego bohatera. Autor w pewnych miejscach zaledwie muskał duchowość Manna, prześlizgnął się nad śmiercią jego dzieci, tak jakby nie miała ona większej głębi, zaś pisarz nie odczuwał ich braku. Odnosząc się wielokrotnie do niejednoznacznych preferencji noblisty, które nie mogły być niezauważone przez jego najbliższych, pomijał, jak właśnie oni to rozumieli. Czy akceptowali takiego męża i opcja? A może to tylko moje wrażenie? Wśród bezmiaru wątków Tóibín nie mógł spętać wszystkich.
Oczywiście prócz sfery związanej z prywatnym życiem pisarza (nie pozbawionym pikantnych eskapad i upodobań),czytelnik dowiaduje się, co było siłą napędową historii opowiedzianych przez Manna w jego książkach – od wspomnianych Buddenbroków, przez „Śmierć w Wenecji”, „Doktora Faustusa” i spisanych opowiadań, po „Czarodziejską Górę”. To doskonała i porywająca część książki, gdyż daje możliwość chociażby krótkiego podejrzenia pisarza przy pracy. „Czarodziej” daje zatem odpowiedzi na pytania wścibskich i chętnych sensacji: kto z grona znajomych i członków rodziny noblisty stał się prototypem postaci, które następnie zamieszkały w jego powieściach.
Wraz z nieubłagująco płynącym czasem i wichrami historii wędrujemy z Mannem drogą niemalże tułaczą, ciągnąc za sobą upiory jego dzieciństwa i wojennej pożogi. Thomas staje się wreszcie symbolem wolności i demokracji, jada lancze z Rooseveltem, miota się pomiędzy rodzinnym ciepłem i miłością żony, a pociągającym go i kuszącymi go zewsząd mężczyznami. Jest więc – w życiu prywatnym – rozchwiany, niepewny, niezdecydowany, a jednocześnie jest prawdziwym Niemcem, który stanowczo odrzuca nacjonalizm, miłość do ojczyzny stawiając, czasami wbrew podszeptom „doradców”, ponad rządami i polityczną poprawnością. Takiego Manna się nie spodziewałem (spodziewałem się spotkać statecznego, zgorzkniałego pana w kapeluszu, ślęczącego nad rozprawami filozoficznymi i badającego historię swego kraju) i dlatego książka Colma Tóibína była dla mnie niemałym zaskoczeniem. Choć nie skłamię twierdząc, że najbardziej kolorowymi bohaterami w książce Tóibína były dzieci pisarza i członkowie rodziny jego małżonki – przy nich nawet Thomas wypadał dość blado i flegmatycznie.
Jeśli zatem przymknie się oko na niewielkie mankamenty i braki powieści i – właśnie – będzie się pamiętało, że to powieść, nie reportaż ani biografia, „Czarodziej” okaże się fascynującą wyprawą przez czas i miejsca, które zniknęły, zatopione w morzu bomb, ludzkiej nienawiści i zapomnienia. Dla mnie najważniejsze było to, że dzięki Tóibínowi zapragnąłem sięgnąć po Manna ponownie i chyba to stanowi najlepsze podsumowanie jego książki.

Książkę przetłumaczył Jerzy Kozłowski.

Książkę otrzymałem dzięki portalowi sztukater.pl.

Tomasz Mann jawił mi się jako twórca wręcz legendarnej (słowo „kultowa” jest dalece niewystarczające) „Czarodziejskiej Góry”, książki przecież niełatwej i wymagającej, z którą musiałem spędzić więcej czasu, niż się tego spodziewałem oraz porywającej jak nurt wartkiej rzeki epopei „Buddenbrokowie. Dzieje upadku rodziny”. Zastanawiałem się, jak to możliwe, by ten sam autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
10

Na półkach:

W opisie przedstawiono, że ta pozycja może być skuteczną zachętą do zmierzenia się z prozą Thomasa Manna, i jestem właśnie takim przypadkiem. Mimo że autor przedstawia noblistę czasem jako osobę nieco irytującą, wierzę, że wiernie oddał jego styl bycia.

W opisie przedstawiono, że ta pozycja może być skuteczną zachętą do zmierzenia się z prozą Thomasa Manna, i jestem właśnie takim przypadkiem. Mimo że autor przedstawia noblistę czasem jako osobę nieco irytującą, wierzę, że wiernie oddał jego styl bycia.

Pokaż mimo to

avatar
332
73

Na półkach:

Wspaniałą książka, napisana prostym językiem. Opowieść o wybitnym pisarzu i bardzo przeciętnym człowieku. Burzliwe czasy, ekscentryczna rodzina ,dopełniają treść powieści. W tle wiele znanych postaci które Mann znał i wątek niezaspokojonych fantazji seksualnych. Historia pisarza który staje się celebrytą tamtych czasów i jego upadku. Świetnie pokazane ambiwalentne uczucia w stosunku do ojczyzny i szukanie nowej. Szukanie do śmierci.

Wspaniałą książka, napisana prostym językiem. Opowieść o wybitnym pisarzu i bardzo przeciętnym człowieku. Burzliwe czasy, ekscentryczna rodzina ,dopełniają treść powieści. W tle wiele znanych postaci które Mann znał i wątek niezaspokojonych fantazji seksualnych. Historia pisarza który staje się celebrytą tamtych czasów i jego upadku. Świetnie pokazane ambiwalentne uczucia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
111
76

Na półkach:

Książka bardzo nierówna, części opisujące dzieciństwo, młodość, czas I wojny stwarzają wrażenie powierzchownych, ślizgających się po powierzchni postaci Thomasa Manna i stwarzają poczucie, że autor nie zna swojego bohatera. Ale dalsza część książki obejmująca lata 20,30 - początki i rozwój faszyzmu i dalej życie w Ameryce w czasie II wojny wynagradzają to uczucie niedosytu. Poczułam, że Toibin już wiem kim był Mann, te rozdziały o losie jego dzieci, o nim samym, procesie twórczym, moim zdaniem, są bardzo dobre i pozwalają czytelnikowi poznać bohatera. Uważam, że naprawdę warto przeczytać Czarodzieja.

Książka bardzo nierówna, części opisujące dzieciństwo, młodość, czas I wojny stwarzają wrażenie powierzchownych, ślizgających się po powierzchni postaci Thomasa Manna i stwarzają poczucie, że autor nie zna swojego bohatera. Ale dalsza część książki obejmująca lata 20,30 - początki i rozwój faszyzmu i dalej życie w Ameryce w czasie II wojny wynagradzają to uczucie niedosytu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
899
854

Na półkach:

Sięgając po "Czarodzieja" liczyłam na dwie przyjemności. Jedną mialo być było poznanie bliżej Thomasa Manna a drugą przeczytanie dobrej powieści . W obu przypadkach mocno się rozczarowałam. O wybitnym pisarzu , jego sposobie pisania i przeżywania świata dowiedziałam się niewiele . Może to, że był pełen sztuczności w relacjach , słabości wobec ekstrawaganckich dzieci i jakiś nijaki (poza homoseksualnymi fantazjami, które jedyne według autora były czymś zmysłowym i namiętnym w jego życiu). A co do powieści to niestety styl autora bardzo prosty i reportażowy nałożył się na kreślenie bardzo płaskich postaci, z których najbardziej bezbarwną i niezrozumiałą była Zona Thomasa Katia . Do tego autor w żaden sposób nie pokazał na czym właściwie polegało to małżeństwo i co czuli do siebie małżonkowie. Tytuł - Czarodziej- odnoszę jedynie do zachwyconych książką opinii na okładce. Jakieś czary musiały tu zadziałać na czytających.

Sięgając po "Czarodzieja" liczyłam na dwie przyjemności. Jedną mialo być było poznanie bliżej Thomasa Manna a drugą przeczytanie dobrej powieści . W obu przypadkach mocno się rozczarowałam. O wybitnym pisarzu , jego sposobie pisania i przeżywania świata dowiedziałam się niewiele . Może to, że był pełen sztuczności w relacjach , słabości wobec ekstrawaganckich dzieci i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
64
6

Na półkach:

Czytając "Czarodzieja" łatwo zapomnieć, że mamy do czynienia nie z reporterską notatką, ale swobodną, artystyczną wizją tego, co powiedziane być mogło, czego wydarzenie się w przeszłości jest prawdopodobne. Autor z niebywałą precyzją opisuje życie Thomasa Manna i jego rodziny, uciekając od niepotrzebnego koturnu i uświęcania. Mann jawi się jako człowiek z krwi i kości - ojciec, mąż, kochanek, a nie (tylko) wybitny pisarz, któremu należą się wyłącznie słowa pochwały.

Czytając "Czarodzieja" łatwo zapomnieć, że mamy do czynienia nie z reporterską notatką, ale swobodną, artystyczną wizją tego, co powiedziane być mogło, czego wydarzenie się w przeszłości jest prawdopodobne. Autor z niebywałą precyzją opisuje życie Thomasa Manna i jego rodziny, uciekając od niepotrzebnego koturnu i uświęcania. Mann jawi się jako człowiek z krwi i kości -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
424
181

Na półkach:

8.5
W tej książce prosty i piękny jest tylko język Toibina i tłumaczenie Kozłowskiego. Cała reszta jest skomplikowana, i dobrze.

"...to czas jasności dla nielicznych śmiałków, dla reszty nastał czas dezorientacji. I on należał do tej reszty... '

"... nie zatoczył pełnego kregu, jedynie sunął przed siebie, bez przerwy się potykając. "

8.5
W tej książce prosty i piękny jest tylko język Toibina i tłumaczenie Kozłowskiego. Cała reszta jest skomplikowana, i dobrze.

"...to czas jasności dla nielicznych śmiałków, dla reszty nastał czas dezorientacji. I on należał do tej reszty... '

"... nie zatoczył pełnego kregu, jedynie sunął przed siebie, bez przerwy się potykając. "

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    154
  • Przeczytane
    78
  • Posiadam
    10
  • 2023
    5
  • 2022
    5
  • Teraz czytam
    3
  • Biografie
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Ulubione
    3
  • Biblioteka
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The Magician


Podobne książki

Przeczytaj także