Jeśli kawa, to koniecznie z dodatkiem cynamonu.☕️
Do tego cynamonka z borówkami, świąteczny klimat i kilku przystojniaków, każdy inny by było w kim wybierać.🥧🧍‍♂️🧍🏼🧍🏼‍♂️🧍🏻
Riley, powieściopisarka próbuje odkryć na nowo święta Bożego Narodzenia. Zaczyna pisać bożonarodzeniową powieść, chociaż nie obchodziła świąt już od dłuższego czasu. Robi to, by uratować swoją karierę.📚🎄

Powieść ,,I żyli długo i... świątecznie" jest jak ulubiony serial, który mógłby mieć nieskończoną liczbę sezonów, by móc oglądać go sobie codziennie do porannej kawki.☕️

Jeśli kawa, to koniecznie z dodatkiem cynamonu.☕️
Do tego cynamonka z borówkami, świąteczny klimat i kilku przystojniaków, każdy inny by było w kim wybierać.🥧🧍‍♂️🧍🏼🧍🏼‍♂️🧍🏻
Riley, powieściopisarka próbuje odkryć na nowo święta Bożego Narodzenia. Zaczyna pisać bożonarodzeniową powieść, chociaż nie obchodziła świąt już od dłuższego czasu. Robi to, by uratować swoją...

Ciepła i urokliwa historia o poszukiwaniu przez Riley atmosfery i tradycji świątecznej, aby napisać romans w takiej scenerii i nadal pozostać popularną pisarką. Pomocny stanie się obóz gwiazdkowy, który przyniesie wiele niespodzianek głównej bohaterce. Romantyczne wieczory, mili mieszkańcy miasteczka, atmosfera świąteczno-zimowa (nawet ze śnieźycami) sprawiają, że miło płynął czas przy czytaniu książki.

Ciepła i urokliwa historia o poszukiwaniu przez Riley atmosfery i tradycji świątecznej, aby napisać romans w takiej scenerii i nadal pozostać popularną pisarką. Pomocny stanie się obóz gwiazdkowy, który przyniesie wiele niespodzianek głównej bohaterce. Romantyczne wieczory, mili mieszkańcy miasteczka, atmosfera świąteczno-zimowa (nawet ze śnieźycami) sprawiają, że miło...

Miałam wygórowane oczekiwania, które nie zostały zaspokojone. Na początku fabula zapowiadała się bardzo fajnie, ale jak już doszło do scen podczas obozu gwiazdkowego to nagle wszystko straciło swój urok. I im dalej, tym gorzej.
Odniosłam wrażenie, że całe to wydarzenie zostało potraktowane po macoszemu. Było? Było. Koniec tematu. Podobnie z 'randkami' Riley. Może takie rozwiązanie miało by sens w filmie *w końcu autorka jest scenarzystką*, ale zabrakło mi wgłębienia się w sytuację. Jednak był czas na scenę rodem z bajki o księżniczce i trzech rycerzach. To już było pewnym przegięciem🤡
Do ok. 340 strony, większość wydarzeń przypadła mi do gustu i nieźle się bawiłam. Było słodko i uroczo, ale bez spijania sobie z dzióbków.
Jeśli ktoś chce książkową wersję jakiegokolwiek świątecznego hitu Hallmarka bądź Netflixa to trafił w dziesiątkę. Ja jednak oczekuję czegoś więcej🤷🏻‍♀️

Kometek 🖤

Miałam wygórowane oczekiwania, które nie zostały zaspokojone. Na początku fabula zapowiadała się bardzo fajnie, ale jak już doszło do scen podczas obozu gwiazdkowego to nagle wszystko straciło swój urok. I im dalej, tym gorzej.
Odniosłam wrażenie, że całe to wydarzenie zostało potraktowane po macoszemu. Było? Było. Koniec tematu. Podobnie z 'randkami' Riley. Może takie...

Lekka, choć momentami nużąca powieść o miłości w okresie świąt Bożego Narodzenia. Ja taką fabułę nazywam "słodko-pierdzącą" :D Przyjemna pozycja, chociaż totalnie oderwana od rzeczywistości. Autorka chyba pisała to na haju cukrowym po przejedzeniu pierników, czy też innych świątecznych słodkości. Mimo wszystko nie była najgorzej napisana, także nie zniechęcajcie się zawczasu.

Lekka, choć momentami nużąca powieść o miłości w okresie świąt Bożego Narodzenia. Ja taką fabułę nazywam "słodko-pierdzącą" :D Przyjemna pozycja, chociaż totalnie oderwana od rzeczywistości. Autorka chyba pisała to na haju cukrowym po przejedzeniu pierników, czy też innych świątecznych słodkości. Mimo wszystko nie była najgorzej napisana, także nie zniechęcajcie się...

Kiedy w ubiegłym roku po raz pierwszy sięgałam po książkę autorstwa Jaren Schaler, nie wiedziałam czego się spodziewać. Dostałam książkę, która idealnie wpasowuje się w klimat zimowo-świąteczny, a do tego napisaną tak, że czytanie jej było prawdziwą przyjemnością.
Kiedy okazało się, że i w tym roku mam szansę na przeczytanie zimowej powieści autorki, nie mogłam odmówić sobie tej przyjemności.
Tak jak i w ubiegłorocznej książce, głównym motywem jest obóz gwiazdkowy. Ciekawa byłam, co autorka tym razem zaplanowała dla czytelnika.
Po raz kolejny jest cudownie klimatycznie. Zimowo i świątecznie. Z każdej kartki przebija magia świąt. Ozdoby, świąteczne swetry, specjalne kakao i piękna zima. Cała ta świąteczna otoczka ma pomóc głównej bohaterce Riley, która nie obchodzi świąt, napisać… świąteczną powieść, która ma uratować jej karierę. Tylko jak tu pisać o świętach, kiedy nie ma się o nich pojęcia. Ba, ich się nawet nie lubi, bo przywołują bolesne wspomnienia.
Początek książki toczy się powoli, ale później akcja stopniowo przyspiesza. Riley poznaje historie związane z tradycjami miasteczka, przygotowuje się do obozu gwiazdkowego i chyba powoli zaczyna przekonywać do Świąt. A później sprawa zaczyna się komplikować. Trzej mężczyźni, którzy kiedyś byli dla niej ważni, w ramach niespodzianki, decydują się przyjechać na obóz, aby zawalczyć o serce Riley. A przecież ona nie lubi niespodzianek. I jeszcze ten przystojny właściciel pensjonatu. Oj będzie się działo.
Książkę czytałam z ogromną przyjemnością. Autorka wie, jak wprowadzić czytelnika w świąteczny nastrój. Jedyny minus to to, że na początku książki pojawiły się zbieżności z ubiegłoroczną pozycją.
A na końcu książki mała niespodzianka od Gwiazdkowej Karen. Jaka? Sami musicie się przekonać.

Kiedy w ubiegłym roku po raz pierwszy sięgałam po książkę autorstwa Jaren Schaler, nie wiedziałam czego się spodziewać. Dostałam książkę, która idealnie wpasowuje się w klimat zimowo-świąteczny, a do tego napisaną tak, że czytanie jej było prawdziwą przyjemnością.
Kiedy okazało się, że i w tym roku mam szansę na przeczytanie zimowej powieści autorki, nie mogłam odmówić...

Do bólu przewidywalna, własciwie jakby kolejna wersja "Pierwszej takiej gwiazdki".

Do bólu przewidywalna, własciwie jakby kolejna wersja "Pierwszej takiej gwiazdki".

To jedna z tych książek, które przenoszą nas w magiczny czas świąt Bożego Narodzenia. Jest w niej dużo świątecznej magii i tej pięknej, cieplej atmosfery, która pozwala zapomnieć o codziennym życiu. Ale czy nie o to właśnie chodzi w świętach? Aby marzyć i dać ponieść się magii.
Riley jest pisarką, której książki są uwielbiane i cieszą się ogromnym uwielbieniem wśród czytelników. Jednak najnowszą powieść ma napisać o Bożym Narodzeniu, nic wielkiego romans w świątecznym wydaniu, a ona przecież jest królową romansów. Tylko, że Boże to nie jest temat, z którym Riley czuje się dobrze. Ma złe wspomnienia z tego okresu i nigdy nie była miss Bożego Narodzenia, ale słowo się rzekło, a ona musi zrobić wszystko, aby to nie skończyło się porażką.
Do tych komplikacji dochodzi jeszcze nieszczęsny wywiad, w którym Riley wyznaje, że inspiracją do jej powieści była jej prawdziwa i jedyna miłość.
Zbliża się jej obóz gwiazdkowy, który ma jej pomóc napisać świąteczną powieść, a ona już naraziła się kilku osobom i musi uratować swoją karierę.
Kiedy niespodziewanie na obozie zjawiają się również jej trzej byli partnerzy, Riley wie, że musi to naprawić. Każdy z nich jest przekonany, że to właśnie o nim mówiła w wywiadzie i decydują się jej udowodnić, że to któryś z nich jest tym jedynym. Riley nie ma wyjścia, informacja o jej byłych już krąży w sieci, a każda taka informacja działa na korzyść jej kariery.
Na obozie są jej fani, których nie może zawieść, a przede wszystkim nie może pozwolić na to, aby jej kariera legła w gruzach.
Zgadza się na trzy randki z każdym ze swoich byłych partnerów, aby na koniec obozu ogłosić, który z nich jest tym jedynym.
Jednak sprawy się komplikują, a ona zaczyna odkrywać czym tak naprawdę jest świąteczna magia.
Chociaż sama nigdy nie wierzyła, to właśnie ten obóz sprawił, że odkryła na nowo siebie i odnalazła to czego szukała przez te wszystkie lata - szczęście i prawdziwą miłość.
Świąteczna magia w najlepszym wydaniu, piękny klimat świąt ze śniegiem i dekoracjami w Christmas Lake Lodge czyli miejscu gdzie Boże Narodzenie nabiera innego wymiaru.

To jedna z tych książek, które przenoszą nas w magiczny czas świąt Bożego Narodzenia. Jest w niej dużo świątecznej magii i tej pięknej, cieplej atmosfery, która pozwala zapomnieć o codziennym życiu. Ale czy nie o to właśnie chodzi w świętach? Aby marzyć i dać ponieść się magii.
Riley jest pisarką, której książki są uwielbiane i cieszą się ogromnym uwielbieniem wśród...

Przyjemna książka w klimacie telewizyjnych filmów o świętach. Miła atmosfera, dość prosta fabuła, ale czyta się szybko i z uśmiechem.

Przyjemna książka w klimacie telewizyjnych filmów o świętach. Miła atmosfera, dość prosta fabuła, ale czyta się szybko i z uśmiechem.

Sięgnęłam po tę książkę żeby przeżyć na nowo święta, które uwielbiam. Nie zawiodłam się, książka wesoła, bajkowa. Fakt, cała masa w niej takich wyświechtanych amerykańskich mitów, ale daje radość.

Sięgnęłam po tę książkę żeby przeżyć na nowo święta, które uwielbiam. Nie zawiodłam się, książka wesoła, bajkowa. Fakt, cała masa w niej takich wyświechtanych amerykańskich mitów, ale daje radość.

Lekka świąteczna powieść o odnalezieniu świątecznej miłości i ducha świąt. Czytało mi się lekko, szybko, przyjemnie lecz niczym mnie nie zaskoczyła. Jak każda z serii świątecznej jest słodka, cukierkowa z jakąś tragedią w tle.
Polecam jeśli chcesz wczuć się w świąteczny klimat.

Lekka świąteczna powieść o odnalezieniu świątecznej miłości i ducha świąt. Czytało mi się lekko, szybko, przyjemnie lecz niczym mnie nie zaskoczyła. Jak każda z serii świątecznej jest słodka, cukierkowa z jakąś tragedią w tle.
Polecam jeśli chcesz wczuć się w świąteczny klimat.